Autor Wątek: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc  (Przeczytany 21012 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Nial

  • Gość
Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« dnia: Grudzień 10, 2010, 04:29:26 am »
Witam, szukam pomocy tu, bo już nie wiem, gdzie. Weterynarze wydają się leczyć w ciemno, nie robią wymazu, nie leczą tlenoterapią (a podobno się powinno), a my nie wiemy co robić ze Śnieżynką, żeby jeszcze z nami została (ma 4 lata). Ale od początku...

Kilka tygodni temu zauważyliśmy, że szybciej oddycha i kicha. Żadnych innym objawów, brak kataru. czy jakichś wydzielin - dalej łobuz i dokucznik, wcinała wszystko. 2 tygodnie temu pojechaliśmy do weterynarza, u którego do tej pory była leczona (problemy z kupkami i trawieniem, już dawno temu) i szczepiona. Pani weterynarz niczego nie znalazła, stwierdziła, że wszystko jest ok, a króliki czasem sobie kichają. Więc uwierzyliśmy, że siejemy panikę i to zignorowaliśmy. Tydzien temu znacznie się pogorszyło!

Objawy: Śnieżynka ma wyraźne problemy z oddychaniem, musi trzymać główkę pionowo w górze co strasznie ją męczy, walczy o każdy oddech co utrudnia jej jedzenie i picie. Brak kataru czy jakichś wydzielin. Czasem coś zje i wypije, właśnie podałem jej 10x3ml (strzykawką) wody do pyszczka, wypiła ochoczo. Czasami słychać jak głośno oddycha. Czasami kicha, ale mniej niż jak była jeszcze zdrowsza. Kichanie jest "seriami" po kilka kichnięć jedno za drugim z jednoczesnym potrząsaniem główką. Miewa chwile polepszenia. Nawet w tym stanie ochoczo kica, ale woli leżeć.

Weterynarz: RTG, wykryto "dziwny cień" na płucach. Wygląda to jak jaśniejsza plama, spora. Diagnoza: zapalenie płuc - "chyba", bo weterynarze zdają się nie mieć pojęcia, co jej jest, ani co to za "cień", ani jak to leczyć. "W ciemno" Śnieżynka dostaje od 3 dni regularnie antybiotyk (sul...cośtam, mogę sprawdzić jeśli to istotne) w postaci zastrzyków. Pomocniczo dostaje zastrzyki z lekiem sterydowym w celu ułatwienia oddychania. Zdarza się, że jest jej lepiej i oddycha prawie normalnie (po leku sterydowym - chyba), ale generalnie nie widać żadnej poprawy. Raz jest lepiej, a raz tragicznie.

Proszę o pomoc, co robić? Ona jest dla nas najważniejsza. Wszyscy twierdzą, że to najwspanialszy i najbardziej przyjacielski króliczek z jakim mieli do czynienia, a przy okazji ma swój "charakterek". Wszyscy tak bardzo ją kochamy i chcemy, żeby jeszcze obok nas pokicała na trawie :(

Offline motylek4523

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 378
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 10, 2010, 06:42:00 am »
Skąd jesteś? Tutaj masz liste weterynarzy króliczych   http://www.kroliki.net/pl/weterynarze/weterynarze/alfabetyczna-lista-lekarzy-weterynarii   , wybierz tego z Twojej okolicy. Oni się znają na króliczkach więc napewno Ci pomogą. Głowa do góry będzie dobrze

Offline zgaga14

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 10, 2010, 08:33:07 am »
Szybko do króliczego weta, bo widać, że choroba trwa. Gdzie mieszkasz? Dziewczyny podały listę wetów.....trzymamy kciuki



Zdumiewają mnie ludzie.
"Pomogłam -działaczowi SPK z innego miasta- ponieważ zgłosiłam mu umierającego królika! Sam musiał tam pojechać, odebrać królika, zajmować się zdychającym/ciężko chorym zwierzęciem, ale co tam! Jak ten działacz SPK śmie nie doceniać mojej ciężkiej roboty???????!".I tracę wiarę w ludzkość, serio.

Offline misia01

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2367
  • Płeć: Kobieta
    • Namaluję obrazy
  • Lokalizacja: Minsk Maz.
  • Pozostałe zwierzaki: koty,psy,konie
  • Za TM: Misia (13.03.2020 r) :(
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 10, 2010, 08:39:55 am »
Nie martw się króliczy wet Ci pomoże,tylko nie poddawaj się :D

nuka

  • Gość
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 10, 2010, 10:02:18 am »
Wklejam cytaty swoich postów o zapaleniu płuc:

"Maluch - pojechaliśmy z ropskiem w oczkach, leczone wcześniej na zapalenie spojówek. Okazało się, że mamy początek zapalenia płuc, ropka w oczkach i nieświeży oddech z pyszczka to wynik gorączki. Gentamycyna - zastrzyki przez kolejne 6 dni, lidium 2 zastrzyki co drugi dzień, scanomune przez 1 tydz."

"Śródmiążowe zapalenie płuc, temp. 41 st C, rzężenie drobnobańkowe - czyli  ciężki obrzęk płuc. Na miejscu  Dżekula dostał maksymalną dopuszczalną dawkę antybiotyku - Eugemycyna, lidium na podniesienie odporności i w nagrodę za dzielność (słowa Doktora) - porcję witamin.
Dalsze leczenie: eugemycyna podskórnie przez kolejne 6 dni
lidium dwa razy co drugi dzień
TFX - po pół ampułki przez cztery dni

Skutkiem ubocznym stosowania tego antybiotyku mogą być zmiany martwicze skóry i tworzące się ropnie - pikuś w porównaniu do zapalenia płuc, jak powiedział nasz uzdrowiciel." U nas w sumie było przedłużenie podawania TFX do 8 ampułek

watek o zapaleniu płuc http://forum.kroliki.net/index.php?topic=6704.0

Kurcze, głowa podniesiona pionowo do góry to już stan bardzo ciężki a rokowania ostrożne.
Jest lek działający cuda, na receptę, nazwa TFX, w wielu aptekach na zamówienie, drogi 1 amp ok 40 zł. Stawia na łapki ale trzeba dać kilka ampułek. Sposób podawania TFX: są to dwie ampułki, jedna z płynem, druga z proszkiem, należy pobrac płyn, wstrzyknąc do proszku i dobrze wstrząsnąc. Jedna ampułke podaje sie na dwa razy, ważne żeby
zacząc wieczorem - wtedy podać pół porcji, druga połowa rano ale w ciągu 8 godzin od wymieszania składników. Następne podanie 24 od pierwszego wieczornego. Trzeba sie zaopatrzyć w strzykawki i igły - TFX to zastrzyki podskórne.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 10, 2010, 10:16:47 am wysłana przez nuka »

Nial

  • Gość
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 10, 2010, 11:06:35 am »
Dziekujemy za odpowiedz. Jestesmy z Bydgoszczy, wiemy za bardzo dobry lekarz jest w Toruniu, ale pierwszy wolny termin to...28 grudnia :| I w rejestracji nie obiecuja, ze przyjmie jesli przyjedziemy bez zarejestrowania - a narazac Sniezynke na taka podroz w tym stanie to chyba ostatecznosc.

U weterynarza byla we wtorek, wtedy zauwazylismy, ze dzieje sie cos wiecej niz kichanie - zaczely sie problemy z oddychaniem. W tej samej przychodni co zwykle do tej pory i gdzie nas uspokojono, ze przesadzamy (Bydgoszcz, ul. G. Zapolskiej). Dostala wtedy antybiotyki (ktore bierze caly czas), probiotyk do podawania strzykawka do pyszczka (wcinala z marchewka), i lek sterydowy. Do wczoraj momentami bylo lepiej, ale w nocy (ok. godz. 2) sie pogorszylo. Pojechalismy do jedynej kliniki czynnej 24h/dobe, Centrum na ul. Belzy. Tam dostala zastrzyk sterydowy, pani weterynarz obejrzala zdjecie RTG, popatrzyla jakie leki sa dawane i stwierdzila ze nic nie mozna zarzucic, ze trzeba czasu.

Wrocilismy do domu, czuwalem przy niej 2-3 godziny i widac bylo ze sie meczy. Rano (ok. godz. 6) wstajemy, patrzymy w klatke, a Sniezynka lezy na boczku i szybko ciezko oddycha, nie rusza sie, nie reaguje na bodzce! Szybki placzliwy telefon do Centrum, wpadlem na taki pomysl, ze moze jej ulatwic to oddychanie zeby miala sile walczyc z choroba - pytam, czy maja aparat tlenowy dla malych zwierzakow. Maja! Szybko jedziemy (noc, lod, slisko, rajdowa jazda po bydgoskich drogach). Nikt nie mysli, ze trzeba isc do pracy... Bo trzeba sprobowac wszystkiego, zeby jej pomoc albo chociaz ulzyc cierpienia. Glaskamy ja, modlac sie o cud.

Na miejscu okazuje sie, ze tlen im sie skonczyl - pani weterynarz miala ciezka noc... ale o dziwo, jeszcze w samochodzie, mala bestia robi sie ruchliwa, zaczyna sie rozgladac co sie dzieje. W klinice lezy juz na brzuchu a nie na boku, glowa do gory, uszy do gory :D Moze steryd dopiero zaczal dzialac? Reaguje na zawolania, rozglada sie, oblizuje, odycha szybko ale juz bez takiej tragedii.

Zostawilismy ja w klinice pod opieka fachowca. Po godz. 9 dzwonilem co u niej - podobno wciaz ma dusznosc ale mniejsza :) I nie jest z nia zle. Bedzie miala wreszcie zrobione badania (bo pani weterynarz nie mogla jej samodzielnie bez pomocy zrobic np. RTG), wymaz, zeby sie dowiedziec, z czym wlasciwie walczymy. Dopiero dzisiaj!!! Szlag mnie trafia, ze wszystko trzeba wiedziec samemu, o wszystko sie dopytac, wyczytac w Internecie i sie upominac...

Po godz. 15 bedzie w Centrum lekarz, ktory specjalizuje sie w kroliczkach. Do tej pory bedzie miala zrobione badania. Mamy zamiar z nim porozmawiac, przdyskutowac. Zapytam go o ten TFX. Chca zebysmy ja po poludniu zabrali bo czuje sie lepiej, ale boje sie kolejnej nocy w domu :/

Aha, o jednym nie napisalem: zdiagnozowano na sluch jakies szmery w plucu w tylnej czesci, tam, gdzie widac ten bialy slad na zdjeciu RTG. Tez wlascicielka bestii, moja dziewczyna - lekarka medycyny - osluchala pluca stetoskopem z jednej i z drugiej strony i mowila, ze nie wie jak to powinno byc u krolikow, ale jest wyrazny szmer w tym miejscu, a z drugiej strony nie ma.

Tak na dobra sprawe to nie wiemy nawet, czy to zapalenie pluc czy moze cos innego tam ma :/
« Ostatnia zmiana: Grudzień 10, 2010, 11:43:03 am wysłana przez Nial »

Offline zgaga14

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2977
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 10, 2010, 11:12:27 am »
Napisz z prośbą do OLi19, dziewczyny czasami mają zarezerwowane wolne terminy i może coś podpowiedzą ....



Zdumiewają mnie ludzie.
"Pomogłam -działaczowi SPK z innego miasta- ponieważ zgłosiłam mu umierającego królika! Sam musiał tam pojechać, odebrać królika, zajmować się zdychającym/ciężko chorym zwierzęciem, ale co tam! Jak ten działacz SPK śmie nie doceniać mojej ciężkiej roboty???????!".I tracę wiarę w ludzkość, serio.

Nial

  • Gość
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 10, 2010, 11:25:27 am »
Napisalem, dziekuje. Naprawde potrzebujemy kompleksowego leczenia, porzadnych badan, a nie antybiotykow dawanych w ciemno :(

kasiagio

  • Gość
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 10, 2010, 11:33:05 am »
Nial , trzymamy kciuki za Was  musi być dobrze  :przytul

Nial

  • Gość
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 10, 2010, 11:59:26 am »
Czy mozecie mi cos podpowiedziec, co do dokarmiania? Patent z woda i strzykawka sprawdza sie super, ale co zrobic, jak kroliczek za bardzo nie chce jesc? Albo nie moze przez te dusznosci?

Offline misia01

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2367
  • Płeć: Kobieta
    • Namaluję obrazy
  • Lokalizacja: Minsk Maz.
  • Pozostałe zwierzaki: koty,psy,konie
  • Za TM: Misia (13.03.2020 r) :(
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 10, 2010, 12:39:27 pm »
Może granulat rozmoczony albo gerberek warzywny  :nie_wiem

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 10, 2010, 12:44:51 pm »
Dokarmiamy zwierza przez dużą strzykawkę rozmoczonym granulatem, papkami warzywnymi (np. starta marchewka),  słoiczkami dla dzieci (oczywiście warzywnymi lub warzywno-owocowymi bez mięsa czy jogurtu). Ja przy dokarmianiu rozdrabniałam tez siano i granulat w młynku do kawy i mieszałam z gerberkami.
Trzymam kciuki za króliczkę.
Jak Ola_19 się odezwie, rozważcie przyjazd do Torunia do dra Krawczyka.


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Nial

  • Gość
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 10, 2010, 14:34:38 pm »
Dziękuję Wam za wsparcie i pomoc :) To wspaniałe móc się zapytać kogoś, kto też te zwierzaczki kocha. Ok. godz. 16-17 jedziemy do kliniki, przed chwilą dzwoniliśmy i sprawa jest dziwna. Tutaj twierdzą że na tym samym zdjęciu RTG w zasadzie nic groźnego nie widać, zrobili inne i ocena taka sama. Osłuch - pani weterynarz twierdzi, że teraz nic nie słyszy. Jej zdaniem wygląda znacznie lepiej niż w nocy. Czekamy aż do kliniki przyjedzie lekarz który się specjalizuje bardziej w królikach i gryzoniach.  Będziemy naciskać żeby zrobił wymaz, tylko że nie wiemy czy się da, jak nie ma kataru.

Zastanawiamy się, czy to nie wina... mieszkania. Bo początek problemów zbiega się z datą przeprowadzki. I po wyjeździe do weterynarza czuje się lepiej, na początku w domu też a jak jest tu dłużej, zaczyna jej się pogarszać. Ale może to przypadek albo nam się wydaje. Najprawdopodobniej zmienimy mieszkanie dla jej dobra.

Bardzo byśmy chcieli do dr Krawczyka przyjechać, z opinii innych wnioskujemy, że on by zrobił wszystkie potrzebne badania no i ma też doświadczenie, leczenie to nie zgadywanka.
 

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 10, 2010, 14:44:29 pm »
Skoro pogarsza jej się tylko w mieszkaniu, może to jakaś silna reakcja alergiczna, może gdzieś w pobliżu jest grzyb (króliki są bardzo wrażliwe na mykotoksyny), coś toksycznego, co podrażnia drogi oddechowe (farby, świeży lakier do podłóg?).
Rzeczywiście jak nie ma żadnego wysięku, z wymazem może być problem. Czy żaden z wetów w Bydgoszczy nie sugerował badań krwi? Można by stwierdzić czy rzeczywiście jest stan zapalny. Temperatura też powinna być koniecznie zmierzona.


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

kasiagio

  • Gość
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 10, 2010, 14:57:41 pm »
Nial a czy macie jakieś inne zwierzaki ??
Co macie na podłogach ??
Sprawdźcie wszedzie gdzie się da odsuńcie meble , podnieście dywany , może rzeczywiście to jakaś alergia która powoduje taki stan .

a co do jedzenia to ja polecam zmiksowac parę rodzajów warzyw i podawac taką papkę przez strzykawkę możesz dodat równiez namoczony wcześniej granulat jeżeli taki podajesz :)

A i sianko gdzie trzymacie sianko , jak go podajecie , wytrzepujesz wcześniej ??  Czasami alergia na sianko moze być nawet śmiertelna spróbuj zmniejszać porcje a przede wszystkim nie dawaj do paśnika dużo i usuwaj jak zalega w klatce i w kuwecie , musisz wypróbować wszystkie opcje i obserwować :)
« Ostatnia zmiana: Grudzień 10, 2010, 15:07:48 pm wysłana przez kasiagio »

Nial

  • Gość
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #15 dnia: Grudzień 10, 2010, 15:27:30 pm »
Znaleźliśmy "grzybki" w mieszkaniu, postaramy się je zwalczyć zanim ją przywieziemy, wietrzymy mieszkanie. Kupimy nowe sianko, rzeczywiście to już leży dość długo otwarte. Na podłogach jest lakierowany parkiet. Żaden wet niczego nie sugerował, to my się musimy o wszystko prosić i sugerować, normalnie niedługo chyba sam zrobię trzecie studia i zostanę weterynarzem.


Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #16 dnia: Grudzień 10, 2010, 15:51:32 pm »
To daje pewien spójny obraz - antybiotyk nie pomógł, ale steryd już mógł zadziałać, jeśli to jest reakcja alergiczna.
Działajcie zatem :) Mam nadzieję, że małej się polepszy.
 


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline Magia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 193
  • Płeć: Kobieta
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #17 dnia: Grudzień 10, 2010, 17:43:01 pm »
Czekam na wiesci i mam nadzieje ze sie wyjsni co to jest. U mojego Fernandzia(*) tez bylo tak samo jak opisujesz, tez plamka na zdjecie rtg i szmery, nie bylo to jednak zapalenie pluc tylko chore serduszko, a mianowicie woda w osierdziu. Naszczescie do leczenia, codziennie dostawal strzykaweczke leku, ktory pozwolil mu na zycie z ta wrodzona wada jeszcze przez poltora roku :).
Nie martw sie, mam nadzieje, ze bedzie ok. TRzymam kciuki!!!!


http://www.dlapupila.com.pl/ Serdecznie zapraszam!

kasiagio

  • Gość
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #18 dnia: Grudzień 11, 2010, 13:33:27 pm »
Jakie wieści ??  Napisz coś bo się martwię  .

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #19 dnia: Grudzień 11, 2010, 17:45:32 pm »
kasiagio,

Śnieżynka była dzisiaj u doktora Krawczyka, jej opiekunowie na pewno napiszą o tym na forum...ja z całych sił trzymam kciuki  :przytul



kasiagio

  • Gość
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #20 dnia: Grudzień 11, 2010, 18:59:21 pm »
Śnieżynka była dzisiaj u doktora Krawczyka, jej opiekunowie na pewno napiszą o tym na forum...ja z całych sił trzymam kciuki  przytul
ciesze się bardzo i mam nadzieję ,że doktor wykryje chorobę malutkiej i wszystko będzie dobrze , trzymamy kciuki  :*  :przytul

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #21 dnia: Grudzień 11, 2010, 18:59:53 pm »
To już pierwsza dobra wiadomość, że Śnieżynka znalazła się u Doktora. Nial, napisz koniecznie co Doktor wybadał.


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #22 dnia: Grudzień 12, 2010, 13:43:54 pm »
Czy ktoś wie co ze Śniezynką.

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #23 dnia: Grudzień 12, 2010, 14:25:47 pm »
Śnieżynka ma krew w płucach, dokładnie między płucami a otrzewną, to co przysłania obraz serca na zdj. rtg płuc to właśnie krew...doktor zrobił wkucie i część odciągnął, teraz leczenie...niestety leczenie nie było do tej pory prawidłowe...



Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #24 dnia: Grudzień 12, 2010, 14:32:14 pm »
A ta krew to skąd tam się wzięła?

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #25 dnia: Grudzień 12, 2010, 15:40:54 pm »
Brzmi bardzo poważnie  :/ Też jestem ciekawa genezy choroby.
Trzymam Kciuki za Śnieżynkę!


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Nial

  • Gość
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #26 dnia: Grudzień 13, 2010, 14:15:28 pm »
Dziękuję wszystkim za słowa, szczególnie Oli za pomoc u dr. Krawczyka.

Opiszę historię od ostatniego wpisu. Pojechaliśmy po południu do Centrum, Śnieżynką zajął się p. Michał - młody i chyba niezbyt doświadczony lekarz, ale wiedzą o tych zwierzakach nam zaimponował. Nawiązała się dyskusja między moją Anetą (lekarką na stażu) a nim co do leków, problemów z ich dawkowaniem dla królików. Wytłumaczył, że generalnie weterynaria traktuje króliki jak zwierzęta hodowlane. Jak w hodowli liczącej kilkaset czy kilka tys. osobników pojawia się choroba, to ubija się z 10 szt i robi sekcję :/:/:/ Raczej nikt nie prowadzi badań nad chorobami królików na szeroką skalę, nie opracowuje się leków i dawkowania dla nich, nie ma tak jak u ludzi że w danej chorobie jest opracowana od lat ścieżka postępowania. Trzeba polegać na własnym doświadczeniu i wymianie informacji ze znajomymi weterynarzami. Najgorzej jest z dawkowaniem. Można by próbować różnych leków (np. Aneta zaproponowała czy miałby by sens leki przeciwhistaminowe), ale albo nie ma w mieście takiej apteki która potrafiłaby podzielić lek dla ludzi na tak małe porcje, albo trzeba by inny lek tak rozcieńczyć, że nie wiadomo jeszcze, czy to jeszcze medycyna tradycyjna czy już homeopatia.

Wyjaśnił, że dotychczasowe leczenie było bez sensu. Powinno najpierw zrobić się wymaz i pobrać krew, żeby wiedzieć, czy to w ogóle infekcja, bo po podaniu antybiotyków wymaz i tak nic nie pokaże. Antybiotyki były źle dawkowane. RTG słabej jakości. Wyjaśnił, dlaczego nie jest zwolennikiem leków sterydowych. Szczególnie leczeniu zaszkodził steryd o długim działaniu - zaczyna działać po 2-3 dniach, działa potem przez 5-7 i przez ten czas ciężko jest sprawdzać, czy inne leki przynoszą skutek. Znacznie zawęziło to krąg możliwości leczenia. Najlepsze: na RTG poprzednie weterynarki patrzyły nie na to co trzeba. Ten "cień" to było zupełnie coś innego, a takie "poziome smugi" które one uważały za normalne były problemem. Ale on też nie wiedział, co to jest.

P. Michał powiedział, że tak sobie na nią popatrzył i powiedział: "Śnieżynka, Ty to się chyba sama nakręcasz". Stresując się swoim stanem, potrzebowała więcej powietrza, co pogarszało jej stan i kółko się zamyka. Podał jej relanium, przeliczając dokładnie dawkę i to przyniosło nieoczekiwanie dobry skutek. Po naszym przybyciu po 2-3 godzinach od podania, Śnieżynka prawie zdrowa, kica, pije, je, uszy w górę, legnie do głaskania! Oddech tylko trochę przyspieszony. Niesamowite szczęście. Przytrzymałem ją do zdjęcia RTG. Leki moczopędne sprawiły, że ze stresu (wiecie, że nie jest łatwo królika złapać za przednie i tyle łapki i przytrzymać na boku) robi mi siusiu na rękę i stół. Oglądamy zdjęcie.

Jego zdaniem - wielka poprawa. Rzeczywiście te smugi znacznie mniejsze i pociemniały. Po powrocie do domu - żywy, cudowny, ruchliwy, króliczek, znowu dokucza dobierając się do jedzenia tapety. Pije, kica, przytula się, tylko czasem dziwnie się zachowuje albo na łapkach zachwieje - efekt działania relanium. Jestem taki szczęśliwy, że mogę znów przytulić się do jej boku i dać jej coś dobrego do schrupania.

Nad ranem stan się pogarsza. Znów problemy z oddychaniem, głowa coraz bardziej w górę. Ja muszę jechać do Gdańska. Mam wybór: jechać (zabrać im możliwość zawiezienia jej gdzieś moim samochodem) albo zrezygnować ze studiów będąc blisko końca. Straszny wybór. Ale ma jeszcze dwie opiekunki, a ja jej i tak nie potrafię pomóc. A tak bardzo bym chciał mieć wiedzę weterynaryjną. Muszę się pakować, dziewczyny jadą do Centrum. Dzwonią, że jest inny lekarz (to już 5-ty który się nią zajmuje) i jest on całkowicie przekonany, że problem jest natury neurologicznej. Mogło być tak, że albo sama infekcja, albo niedostatki tlenu go spowodowały. Nie daje jej szans. Dziewczyny wracają z płaczem. Mówią że to koniec, że źle z nią, że trzeba się pogodzić.

Ja się nie poddam! Dopóki oddycha, dopóki walczy o każdy oddech, nie mogę jej zostawić. Króliki oddają się ludziom pod opiekę, bo same nie potrafią sobie poradzić. To obowiązkiem opiekuna jest dbać o nie, rozumieć ich potrzeby, pilnować objawów. No właśnie.

Telefonicznie oznajmiam im (jestem już w Gdańsku), że nie ma mowy o żadnym poddawaniu się. Nakazuję szukać ratunku u dr. Krawczyka. Do tej pory wszyscy nas zwodzili, dlaczego tego nie widziałem? Nikt się nie chciał przyznać że nie ma pojęcia co się dzieje, wszyscy weterynarze się wymądrzali i "leczyli" na ślepo. Tak mi przykro z tego powodu. Jak mogłem tego nie widzieć?

Rano po godz. 9 dziewczyny zabierają Śnieżynkę z Centrum. Nasi znajomi bez wahania jadą z nimi do Torunia. Liczymy, że dr. Krawczyk nie odmówi - nie ma już wyboru. Na miejscu pomaga Ola, za co bardzo jej dziękujemy. To niesamowite że są ludzie, którzy rozumieją taką miłość do tych uszaków. Tacy wspaniali ludzie. Dr operuje, czekają kilka godzin aż się nią zajmie.

Diagnoza ostateczna: już wiecie, krew. To właśnie te smugi ,którzy inni uważali za infekcję albo oszukiwali nas udając, że wiedzą, co to. Niewiele zwierzaków z tego wychodzi. Skąd się tam wzięła? Nie wiadomo. Może po cicho od dłuższego czasu rozwijała się infekcja, może jakieś grzyby były przyczyną (wynajmujemy tymczasowo stare mieszkanie, cholera wie, co tu się czai a czego nie widać). Może wada która ujawniła się w tym wieku. To okropne, ale nie znamy przyczyny! Leki były złe, sposób leczenia był zły, diagnostyka zła, wszystko nie tak i w złej kolejności!

Dziewczyny zabierają ją ostatni raz do domu. Jest coraz słabsza, w końcu nie ma siły walczyć o oddech na stojąco. Kładzie się na bok, oddech przyspieszony z czasem spowalnia. W końcu nie rusza już noskiem, ale widać że jeszcze oddycha. Aneta osłuchuje ją stetoskopem - żyje. Do końca jest głaskana, przytulana, nie jest sama. Ma ciepło, ma pieszczoty - takie, jakie najbardziej lubiła. Tylko mnie przy niej nie ma :( Aneta dzwoni do mnie, przystawia jej telefon do ucha. Żegnam się z nią, mówię jej, że bardzo ją kocham i że jeszcze się na pewno spotkamy. I dziękuję jej za te wspaniałe chwile spędzone razem i za naukę, jaką przyniosła nam i światu - że należy szanować przyrodę i zwierzęta. Ona tak bardzo nas odmieniła, regularnie odwiedzamy parki krajobrazowe, kochamy dzięki niej przyrodę, pomagamy WWF. Rozłączam się. Za pół godziny dostaję telefon, że odeszła, Aneta do końca trzymała jej rękę na serduszku, czuła ostatnie uderzenie.

Nie jesteśmy w stanie normalnie funkcjonować. Nie mogę sobie wybaczyć, że byłem taki zabiegany i poświęcałem jej ostatnio mniej czasu - może wcześniej bym coś zauważył. Że wierzyłem lekarzom, którzy twierdzili, że przejmujemy się niczym - powinienem ich nie słuchać tylko szukać lepszych. Zastanawiam się, czy ona by to zrozumiała, czy nie miała by mi tego za złe - oddała się naszej opiece, a my ją tak bardzo zawiedliśmy.

To nie był zwykły króliczek. Odmieniła nasze spojrzenie na świat i naszych znajomych. Moi koledzy którzy nie lubili zwierząt, przy niej wymiękali :) Jeden z nich w ten mróz i śnieg wziął saperkę i poszedł z dziewczynami do lasu, pod ładne drzewo, w trudzie wykopać jej grób. Do pudełka włożyli z nią sianko, nasionka i kawałek tapety, której podgryzaniem tak lubiła nam dokuczać.

A dziś w jej hołdzie padają z nieba śnieżynki.







Offline Simran86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 599
  • Płeć: Kobieta
  • Zolinko Mamusia tęskni:(
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #27 dnia: Grudzień 13, 2010, 15:06:44 pm »
Śnieżynko kochana kisasz teraz za TM. Kicasz tam razem z naszymi dzieciaczkami. One Ci wszystko pokażą. Najlepszą i najpięknięjszą zieloną łąkę, norki i wszystkie te cudowne miejca. Pamiętaj, że na ziemi są osoby, które zawsze będą Cię Kochać, zawsze będą pamiętać i na zawsze pozostaniesz w ich sercach...
na drogę Śnieżynko <*>

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #28 dnia: Grudzień 13, 2010, 15:21:22 pm »
Bardzo, bardzo mi przykro.
Śnieżynko, kicaj zdrowa i szczęśliwa za TM  :swieca: Miałaś najwspanialszych opiekunów, jakich mogła sobie wymarzyć.


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

nuka

  • Gość
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #29 dnia: Grudzień 13, 2010, 15:23:42 pm »
Brakło mi słów

 :swieca:

Cy$$

  • Gość
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #30 dnia: Grudzień 13, 2010, 15:31:13 pm »
Tak jak nuka nie wiem co napisać.... :swieca:

Offline xxxastarothxxx

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2223
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #31 dnia: Grudzień 13, 2010, 15:45:44 pm »
Na drogę maleńka


Offline pb

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1043
  • Płeć: Kobieta
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #32 dnia: Grudzień 13, 2010, 17:54:04 pm »
mój Boże brak mi slów :(
strasznie Wam współczuje
niech kochana kruszyna kica za tęczowym mostem, już zdrowa, już bez bólu

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #33 dnia: Grudzień 13, 2010, 18:14:24 pm »
Nial , brak mi slów  żeby wyrazic jak mi przykro, Tym bardziej ,ze historia Śnieżynki opisana  przez ciebie  jest identyczna  jak mojego  Frania . Tylko choroba inna . Zaufałam  konowałom, którzy o leczeniu krolików mieli takie pojecie jak ja o chińskim  języku. Wspłczuje  wam . Śnieżynko kicaj za TM z moimi łobuzami Basią i Franiem  :swieca:P.s.Mam nadzieje ,że mimo wszystko zostaniesz z nami na forum. A dodatkowo milo mi ,ze wspierasz WWF tak jak ja , ja pomagam chronic  rysie .
 

Offline król Bobiszon

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 792
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Buba, Icek (Bethoven)
  • Za TM: Bobek
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #34 dnia: Grudzień 13, 2010, 18:58:16 pm »
Ogromnie Wam współczuję.
Śnieżynka trafiła na wspaniałego opiekuna, u którego spędziła najlepsze chwile w swoim króliczym życiu.
Trzymajcie się dzielnie wiedząc, że teraz kica szczęśliwa.

Offline Magia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 193
  • Płeć: Kobieta
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #35 dnia: Grudzień 13, 2010, 19:16:20 pm »
Zadne slowa nie opisza tego co Wy czujecie, zadne slowa nie opiszą tego co czuje czytajac ta niesamiwota historie zycia Sniezynki i tego w jaki sposob sie z nia pozegnala.
Sniezynko


http://www.dlapupila.com.pl/ Serdecznie zapraszam!

kasiagio

  • Gość
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #36 dnia: Grudzień 13, 2010, 19:19:34 pm »
Weszłam z myślą ,że pojawi się uśmiech na mojej Twarzy ,że już smutna nie będe , mimo moich problemów ...........  jednak nie :(

Śnieżynko malutka kicaj szczęśliwie za TM   :swieca:

Nial  zrobiliście wszystko co mogliście zrobić , Malutka o tym wie  :przytul 

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #37 dnia: Grudzień 13, 2010, 19:41:21 pm »
Mimo, że wiele przeszłam z moimi pannami i wiem jak wyglada walka o każda minute, godzinę, dzien mam łzy w oczach. Och gdyby było tylko wiecej Takich ludzi przez duże L jak Wy to o ile byłoby mniej cierpienia. Śniezynka wie, że miała Aniołów za opiekunów i teraz bedzie sie Wami opiekowac z daleka. A każda śnieżynka będzie jak dotkniecie zimnego noska w podzięce za Serce

Offline monika.k

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 746
  • Płeć: Kobieta
  • żyj tak jakby każdy dzień miał być ostatnim
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #38 dnia: Grudzień 13, 2010, 19:50:37 pm »
Miała wspaniałych opiekunów i nigdy nie myślcie ,że było inaczej -wiem co czujecie, to dla Śnieżynki  :swieca: smutny_krolik
Dziunia-baranek podrzutek , Pusia-o.belg znaleziona na ulicy. ; Dukat adoptowany z spk , Zebek i Misia adoptowane. Koty - Behemot vel Cynamon, Szaruś, Kubuś, Anielka, Chmurek.Za TM- Tuptuś, Dżekuś , Sisi  (31 październik 2010) , Trusia (9 maj 2011), Lucy - lewek ( 2012 ).



Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #39 dnia: Grudzień 13, 2010, 20:05:36 pm »
dzisiaj doktor pytał mnie o to, czy wiem jak się czuje Śnieżynka...jest mi niewyobrażalnie przykro :( Doktorowi również...widział zaangażowanie dziewczyn i Waszą walkę...
cieszę się, że mogłam Was poznać. trzymajcie się... :przytul



Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #40 dnia: Grudzień 13, 2010, 21:39:31 pm »
;( Bardzo mi przykro...

clio

  • Gość
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #41 dnia: Grudzień 13, 2010, 22:37:36 pm »
Wiadomość otrzymałam dziś wieczorem od Oleńki
nogi mi się ugięły i zobiło mi się słabo.
Brak mi słów ,nie wiem co mam napisać naprawdę!!!
Wiem co czujecie,naprawdę bardzo wam współczuję,
bo my walczymy o życie Clio która ma pierwotniaka EC
Poznaliśmy Śnieżynkę w sobotę u dr Krawczyka,czekając na wizytę w Toruniu.
Jeszcze powiedziałam,że bardzo trafione imię ,bo taka bialutka.
Ściskamy was mocno!!!!!

Offline Xal

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 662
  • Płeć: Mężczyzna
    • Blog
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Perełka, Karmelka
  • Za TM: Pusia[*],Gapcio[*]
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #42 dnia: Grudzień 14, 2010, 12:53:50 pm »
Dopiero dzisiaj zauważyłem ten wątek. Muszę przyznać, że wzruszył mnie opis Waszej walki o Śnieżynkę. Jest mi przykro, że się nie udało jej uratować. Niemniej jestem dla Was pełen podziwu i uznania. Jest niewielu ludzi, którzy postąpili by jak Wy, ratując "tylko" królika, który jest przyjacielem. Wielkie słowa szacunku dla Waszej postawy. Trzymajcie się, a kiedy już ból minie może przygarniecie jakąś króliczą biedę choć nie zastąpi to Wam oczywiście Śnieżynki.
"That there’s some good in the world,(...), and it’s worth fighting for."
Zdjęcia moich uszu (22.06.2013)
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,9262.msg454719.html#msg454719 oraz https://www.flickr.com/gp/xal66/Z772HU

Nial

  • Gość
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #43 dnia: Grudzień 14, 2010, 14:30:30 pm »
Bardzo wszystkim dziękujemy. Postaram się poudzielać na forum, ale na razie nie mam sił patrzeć na króliczki.

Czekamy na wieści o Clio - na wieści że udało się te choroby i śmierć przezwyciężyć. Mamy nadzieję, że sobie będzie zdrowo kicać.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 14, 2010, 14:52:45 pm wysłana przez Nial »

Offline misia01

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2367
  • Płeć: Kobieta
    • Namaluję obrazy
  • Lokalizacja: Minsk Maz.
  • Pozostałe zwierzaki: koty,psy,konie
  • Za TM: Misia (13.03.2020 r) :(
Odp: Błaganie o pomoc: (chyba) zapalenie płuc
« Odpowiedź #44 dnia: Grudzień 14, 2010, 19:52:50 pm »
dla maleńkiej  :swieca: