Cokolwiek wiadomo . Niestey nie mam dobrych wiesci. Złapano dwa kroliki , jednego hodowlanego i jedna miniaturke. Trzy minaiturki zostały , niestety na mrozie , a jest bardzo duży. W stosunku do tych osób synowie własciciela wykazali totalna agresje , z wyzwiskami i palkami w reku. Doszło prawie do szamotaniny. Nie możn było wezwac Policji , poniewaz papier podpisany pzrez własciciela jest w reku lekarza z Powiatowego Inspektoratu Weterynaryjnego.No i jest teraz problemm , z którym zostaje sama . Joanna jutro nie może sie tym zając , Kitty jeszcze nie odzywa sie , więc nie wiem z kim rozmawiac. Będe błagac tego pana Dominika Nawe z przytuliska ,żeby wyslal ludzi i żeby złapali te króliki. Wracajac ,zeby zostawili u dr Moroz w Rybniku. Stamtad dwa ewentualnie by zostały w Rybniku na DT , a jeden do dr Moroz, ktora obiecała dac DT. Ale to w sferze planów , bo trzeba jeszcze je złapac , kto i jak ...na razie nie wiem .
. Chcialam dodac jeszcz , że zgaga 124 walczy o życie maluszka którego ja pozwoliłam sobie nazwac Zgagusiem . Jest jeszcze mniejszy niz Stokrot wazy okolo 0-15 dkg . Zgaga próbuje mu podac lkroplówke i lakcid , ze zdumieneim odkryla ,ze Zgaghuś nie ma siekaczy ,jeszcze ,mu nie urosły. No więc pytanie ile on ma tygodni? Ktos zgadnie ? Jest stan baaardzo cięzki, krew z nosa , wetka orzekła że to wskutek wycieńczenia organizmu on nie bardzo umie jeśc , teraz międli babke , ale nie wie co z tym fantem zrobic. Ma zapalenie płuc , katar , zaropiałe oczka, biegunkę
.Nie mogę nic wiecej pisac.