Lutek, Ola jest czesta bywalczynia w klinice u dr Krawczyka
bo opiekowała sie tysiacami kroliczych serduszek
bohaterka !
Ja tez polecam jak najszybciej skontaktowac sie z kroliczym wetem !
Moj pies kiedys pechowo poslizgnal sie na schodach, połamał sie caly w srodku. Pare dni tylko lekko utykal, nikt nie wiedzial co mu jest. Potem nagle przestal chodzic, wypróznial sie pod siebie, nie mogl sie poruszac i ciagle skomlał.
Stalo sie to rowzniez nagle, a pies byl terierem rosyjskim, bardzo duzym, wiec rowniez byl to nie ladca problem zeby mu "pomóc".
To byl straszny widok, zwlaszcza dla rodzicow ktorzy sie nim musieli zajmowac.
Dwoch wetów "psio kocich" z mojego miasta po podaniu paru lekow stwierdzili, ze Barni ma paraliz i trzeba go absolutnie natychmiast uspic. A mial dopiero 2 latka i strasznie wsyzscy to przezywalismy.
Przed uspieniem rodzice pojechali do Torunia, do jakiegos polecanwgo weta, jako ostateczna wizyte. Potem planowali go uspic, bo bardzo cierpiał.
Weta w mgnieniu oka, czyt. pare tygodni, postawił psa na nogi i Barni zył 10 lat, nigdy zadnych problemow.
Opowiedzialam to zeby Cie podniesc na duchu ! A moze cos da sie zrobic, trzeba tylko dac szanse fachowcom.
Nie poddawaj sie
kroliczek jest malutki, latwiej sie nim opiekowac.
Chociaz sprobuj !