Autor Wątek: Nie radze sobie :(  (Przeczytany 21604 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline jusstyna85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 244
Odp: Nie radze sobie :(
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 25, 2011, 17:41:54 pm »
Nie ma żadnego problemu, ma wielki apetyt.Musi mieć kołnierz,bo liże sie po ranie...

Myśle jak mu podać antybiotyk....

Offline Kamulka84

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4093
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Koszalin
  • Moje króliki: Natka
  • Za TM: Niuguś, Chrumek, Zgodzia, Niuchenek vel Heniek
Odp: Nie radze sobie :(
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 25, 2011, 22:14:34 pm »
OOo, no to rzeczywiście trafił się diabełek mały  :diabelek Miejmy nadzieję, że po tej kastracji sie wyciszy i zrobi bardziej miziakowy. Życze powodzenia i trzymam za niego kciuki!
Zgodzia była z nami 5 lat 8 miesięcy 2 tygodnie i 6 dni
Heniu był z nami 7 lat 3 miesiące 2 tygodnie i 2 dni
[/url]

Zapraszamy http://forum.kroliki.net/index.php?topic=11135.new#new

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nie radze sobie :(
« Odpowiedź #22 dnia: Marzec 26, 2011, 08:18:20 am »
Ja myślę, że mu przejdzie :) Ciapula zachowywała się dokładnie tak samo, nieraz podbiegała do mnie tylko po to, żeby ugryźć. Po sterylce (oczywiście trochę trzeba było poczekać na spadek hormonów) się uspokoiła i zrobiła miziasta.

Nie ma co przypisywać mu złośliwości, ot buntowniczy nastolatek ;)
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline jusstyna85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 244
Odp: Nie radze sobie :(
« Odpowiedź #23 dnia: Marzec 26, 2011, 12:02:21 pm »
Ja myślę, że mu przejdzie :) Ciapula zachowywała się dokładnie tak samo, nieraz podbiegała do mnie tylko po to, żeby ugryźć. Po sterylce (oczywiście trochę trzeba było poczekać na spadek hormonów) się uspokoiła i zrobiła miziasta.

Nie ma co przypisywać mu złośliwości, ot buntowniczy nastolatek ;)

Jest złośliwy,dominacyjny i sam sie okalecza...to ostatnie jest najgorsze.Nad ranem znowu zaczął uderzać głową o ściane.To nie są wybryki młodzieńcze,tylko problemy psychiczne :(
Dostaje w płynie coś na uspokojenie,ale nazwy nie pamiętam...to jednak słabo działa...

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: Nie radze sobie :(
« Odpowiedź #24 dnia: Marzec 26, 2011, 14:20:56 pm »
Ja myślę, że mu przejdzie :) Ciapula zachowywała się dokładnie tak samo, nieraz podbiegała do mnie tylko po to, żeby ugryźć. Po sterylce (oczywiście trochę trzeba było poczekać na spadek hormonów) się uspokoiła i zrobiła miziasta.

Nie ma co przypisywać mu złośliwości, ot buntowniczy nastolatek ;)

Jest złośliwy,dominacyjny i sam sie okalecza...to ostatnie jest najgorsze.Nad ranem znowu zaczął uderzać głową o ściane.To nie są wybryki młodzieńcze,tylko problemy psychiczne :(
Dostaje w płynie coś na uspokojenie,ale nazwy nie pamiętam...to jednak słabo działa...

Na pewno nie robi to złośliwie. Może coś go boli? A może byś wybrała się z nim do króliczego weta np. do Rybnika albo Krakowa do dr Lewandowskiej lub dr Baran?

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nie radze sobie :(
« Odpowiedź #25 dnia: Marzec 26, 2011, 15:35:02 pm »
Hmm, skoro uderza głową w ścianę, to rzeczywiście musi mieć jakieś problemy neurologiczne (tak mi się wydaje), jednak nie ma to nic wspólnego ze złośliwością.
Warto go gruntownie przebadać, może RTG? Nie wiem, na pewno cenna byłaby wizyta u jakiegoś króliczego weta (tak jak Kitty pisała dr Baran z Krakowa, chyba najbliżej jest).
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nie radze sobie :(
« Odpowiedź #26 dnia: Marzec 26, 2011, 15:48:49 pm »
Inny porządny wet może być na prawdę dobrym wyjściem...

A może póki co zabezpieczysz ściany? Np poduszkami czy przyklej gąbkę... Zawsze to coś pomoże bynajmniej mały sobie nic nie zrobi.

Offline jusstyna85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 244
Odp: Nie radze sobie :(
« Odpowiedź #27 dnia: Marzec 26, 2011, 17:00:41 pm »
2 wetki go oglądały,a dla pewności pojade z nim jeszcze do Zabrza na początku tyg....miał robione badania...nic nie wyszło...nawet krew ma dobrą, żadnego stanu zapalnego.Zaczynam sie zastanawiać,czy on nie zwraca tym na siebie uwagi.Ja mu poświęcam całe dnie,nie moge go spuścić z oka nawet na 2 minuty,wskakuje na duże wysokości i wszystko zjada.On ma ubaw  z tego.szybko załapał,że jak mówie "ej",to robi coś złego.W tym całym swoim zachowaniu jest naprawde sprytny,potrafi tak długo obracać kołnierz,że w końcu go ściąga.

Nie będę już litować sie nad nim,dostaje jedzenie tylko wtedy kiedy sie uspokaja i pozwoli sie dotknąć.
Teraz śpi...

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: Nie radze sobie :(
« Odpowiedź #28 dnia: Marzec 26, 2011, 17:11:58 pm »
2 wetki go oglądały,a dla pewności pojade z nim jeszcze do Zabrza na początku tyg..

ale czy to są weci, którzy specjalizują się na królikach?
Nie będę już litować sie nad nim,dostaje jedzenie tylko wtedy kiedy sie uspokaja i pozwoli sie dotknąć.

Mam nadzieję, że przynajmniej do siana i wody ma stały dostęp.
"jak będzie niegrzeczny to nie dostanie papu" - do królików nie można podchodzić jak do psów. 

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nie radze sobie :(
« Odpowiedź #29 dnia: Marzec 26, 2011, 17:18:11 pm »
Tylko właśnie chodzi o to, że bardzo mało jest wetów, którzy znają się na królikach, niestety. Najbliżej jest właśnie dr Baran z Krk, ale rozumiem, że nie ma możliwości podjechać do niego.


Nie wiem, czy pomoże cokolwiek nie dawanie mu jedzenia za karę, ale siano i wodę musi mieć obowiązkowo przez cały czas.

Król musi mieć jakiś problem, one mają inne sposoby na zwrócenie na siebie uwagi, nie muszą się okaleczać. A skoro to robią, to coś im musi dolegać.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline dorkas

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 169
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nie radze sobie :(
« Odpowiedź #30 dnia: Marzec 26, 2011, 17:44:17 pm »
Justyna, wrzucę Ci adres weta z Zabrza, który ma specjalizację z zajęczaków. Byłam u niego ostatnio ze swoimi uszami:

Gabinet Weterynaryjny
dr Jacek Sobków
Zabrze, ul. Grunwaldzka2
tel. 607-149-525   273-05-70
Czynne: pn-pt 9-14,16-20 s10-14 n10-12



może on coś doradzi, pomoże?

pozdrawiam

Offline Tusia13_89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 143
  • Płeć: Kobieta
    • Moja miość :*
Odp: Nie radze sobie :(
« Odpowiedź #31 dnia: Marzec 28, 2011, 21:20:46 pm »
czytałam cały wątek i jestem w szoku! :) taki diabeł... może potrzebuje towarzystwa innych królików... z moim polkiem też miałam przejścia pomimo kastracji a od kiedy pojawiła się samiczka to ona nauczyła go pokory, miziania i lizania po rękach... wcześniej tylko gryzł i się wściekał podobnie jak Twoje stworzonko
Jak tam czuję się uszak po kastracji?
Pieszczoch - na zawsze w moim sercu ;*

http://forum.kroliki.net/index.php?topic=8009.0

"Nawet między zwierzętami nie znajdziesz tak podłych bydląt jak ludzie"

Offline gumijagodowysok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3137
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nie radze sobie :(
« Odpowiedź #32 dnia: Marzec 29, 2011, 19:58:20 pm »
właśnie przeczytałam, spojrzałam na Leosia wyciągniętego na poduszeczce i nie mogę uwierzyć, że istnieje tak odmienny królik. Ja bym chyba psychicznie nie wytrzymała, gratuluję cierpliwości. Ale też mi się wydaje, że to musi być coś z psychiką królika. Nie, nie o złośliwość czy inne zachciewajki, tylko po prostu o jakąś chorobę natury psychicznej. Przy takim czymś nawet niedokładnie badanie coś by musiało wykazać, jak sądzę, a Justyna pisała, że miał przecież robione. Niestety mam małe doświadczenie i nie pomogę, ale życzę dalszej cierpliwości, a także (przede wszystkim!) poprawy w zachowaniu królika. Trzymam kciuki. :)
Na moje i królicze potrzeby: http://gumijagodowysok.blogspot.com/

Nasz wątek

Offline monika2415

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 12082
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Szczecin/Manchester
  • Moje króliki: Krispie (27.06.2009)
  • Za TM: Niusia (02.12.2007 - 14.08.2014) Słoneczko nasze najdroższe ... nigdy o Tobie nie zapomnimy :*
Odp: Nie radze sobie :(
« Odpowiedź #33 dnia: Marzec 29, 2011, 20:06:18 pm »
Ja jestem za tym żeby mu podac przez kilka dni,kilka razy dziennie te krople Bach'a na uspokojenie.My juz mieliśmy oddac Krispiego do schroniska bo nawet my się baliśmy jego zachowania.Krople Bacha pomogły.

Offline gumijagodowysok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3137
  • Płeć: Kobieta
Odp: Nie radze sobie :(
« Odpowiedź #34 dnia: Kwiecień 02, 2011, 11:53:22 am »
Jakieś nowe wiadomości są? Może jakieś zmiany, choćby minimalne? Daj znać jak sobie radzisz i co z króliczkiem. :)
Na moje i królicze potrzeby: http://gumijagodowysok.blogspot.com/

Nasz wątek