u nas wszystko ok Sztefen wraca szybciutko formy
po wczorajszej wizycie u pani doktor okazało się, że malutka na całe szczęście nie pozrywała szwów i rana goi się ładnie
Sztefen jest bardzo bardzo kochana, mimo że od poniedziałku siedzi zamknięta w malej klatce (przez co pęka mi serce) nie protestuje, nie gryzie kratek i nie awanturuje się że chce wyjść, musi niestety jeszcze pomęczyć się w klatce do soboty/niedzieli a później już moze sobie pohasać na wolności
(mam takie pytanko, właśnie jak długo dziewczynka powinna mieć ograniczany ruch po sterylce, czy te 5-6 dni będzie ok? doradzcie, proszę )
oczywiście staram się jej wynagrodzić te niemiłe chwile i spędzamy na głaskach dużo dużooo czasu, a jako że Stefcia uwielbia głaseczki co i raz w trakcie mizianek odpływa w objęcia Morfeusza
Apetyt pannie wrócił i wcina już wszystko jak przez operacją, boby sadzi aż miło, robi porządki i przemeblowania w klatce, nawet już mnie dziabneła jak chciałam wsadzić jej łapkę która wyskoczyła z nogawki kubraczka, ahhhh nawet nie wiecie jak bardzo się ciesze, że to już za nami bo przyznam że bardzo sie stresowałam i martwiłam o Stefcie
teraz jedyną rzeczą jakiej Stefci trzeba to wspaniały, kochający i bezpieczny domek....