W Szczecinie dużo "nowości". Sezon królikowy 2015 uważam oficjalnie za otwarty
Oto nasi najświeższy podopieczni:
Śnieżynkaoraz
MikołajOn 3 letni, ona 2 letnia. Ona zdrowa, on z pasterellozą. Prosto z miasta pod Szczecinem.
Jak do nas trafili?
Ot, standard- dobranie drugiego krolika do towarzystwa pierwszego. Obydwa miały być samiczkami. No cóż, jak to bywa- jeden z nich nią nie był. A więc- ciąża.
Skoro ciąża- to trzeba się pozbyć problemu i oddać fundacji. A tak w ogóle, to ten królik w ciąży gryzie, warczy, szarpie w pręty i budzi dziecko.
Trzeba go oddać czym prędzej, na przykład dając ultimatum "bierzecie go do tej i tej godziny, albo królik trafia do hodowcy". Mimo, że transport już jest przecież ustalony i od kilku dni wiadomo, że organizacja go weźmie. No ale to dodaje dramatyzmu, czyż nie?
Gratis można w ostatniej chwili dorzucić samca.
Dziękuję Marcinowi za pojechanie późnym wieczorem po króliki ładny kawałek drogi, przenocowanie ich i zawiezienie na kastrację. A domom tymczasowym dziękuję za pomoc i bardzo szybką akcję.
Dawno już mi tak nisko nie opadły ręce jak w tej sytuacji
Śnieżka oraz Mikołaj zostali wykastrowani,Śnieżka- aborcyjnie. Poszukiwany jest dla niej
bardzo pilnie dom tymczasowy ponieważ w obecnym może zostać jedynie do 20 maja.
To
Lusia:
Ma 7 lat i pilnie musi zmienić miejscówkę z powodu kota, który w dotychczasowym domu zadręcza ją do tego stopnia, że mała nie chce wychodzić z klatki.
Pilnie szukamy dla niej domu tymczasowego- mała jest podobno zdrowa, grzeczna i miła, niesterylizowana.
Oto
Franek:
Cudny lewek i smolistym ubarwieniu, trafił do nas prosto ze schroniska w Świnoujściu, dzięki zaangażowaniu tamtejszej wolontariuszki oraz kierownictwa. Franio miał przerośnięte siekacze, przetokę z ogromną ilością ropy oraz był wychudzony.
Teraz jest już po wyrwaniu siekaczy, ropień się ładnie zagoił a on sam je, je i je, oraz nadrabia stracone gramy.
Franio chętnie przyjmie Cuni Complet
Cynamon:
Szuka nowego domu, ponieważ w jego dotychczasowym pojawiło się małe dziecko i właściciele nie mają już dla niego czasu. Jest słodki, towarzyski, przylepny i niewykastrowany.
To
Charlie:
Ojciec niedawno odbieranej, kilkutygodniowej ferajny. W DT odkarmił się i teraz ofutrza- całkiem niezły z niego lew
Towarzyski i kontaktowy, jeszcze niekastrowany, wielbiciel markowych ładowarek do telefonów.
Bibi:
Wiecznie zapracowana, nie do końca wzorowa matka gromadki biało-czarnych uszaków. Wysterylizowana i zdrowa, do wzięcia od zaraz. Ma już dosyć swoich dzieci, więc chętnie zmieni miejscówkę.
Coco:
Maciek:
Zora:
Czyli te, które miały być oddane do domów w wieku 2 tygodni. Są już na tyle duże, że zaczynają rozglądać się za własną miejscówką
Panny są żywiołowe, kontaktowe i radosne, a Maciej... jak to facet... nie ogarnia, nie kuma i w ogóle pyta się, gdzie jest jego granulat?
Kii:Samica o niebanalnej urodzie, oddawana z powodu dzieci. Fajna i kontaktowa, oczywiście- niesterylizowana- nie przepada podobno za towarzystwem małoletnich. Pilnie do adopcji.
Soon: trzy urocze, małe króliczki które pojawiły "się z rozmnożenia".