Od tygodnia mam królika na dt ze schroniska.
Zupełnie sobie nie radze z nim,jestem wykończona,po nocach nie śpie...
Wiele razy miałam króliki,ale nigdy tak złośliwego i dominacyjnego...
kastracja dopiero za ok 2 tyg.
nie wiem,czy ona nawet coś zmieni...
Królik ma istne adhd, w klatce nie chce być nawet na minute,potrafi tupać nogami,gryźć klatke nawet przez godzine,a podejrzewam,że i nawet dłużej.Ciągle tylko chodzi,biega i wszystko gryzie.Zamiast wąchania,to po prostu podgryza.Wszystko wymusza,a najbardziej jedzenie,mógłby jeść,jeść i jeść.Nie ma w ogóle wyczucia.ma zabawki,przeróżne,ale wcale go nie interesują.Skacze po meblach,nie można go spuścić z oka,bo potrafi bardzo wysoko wskoczyć,boję się,że sie połamie
Człowiek jest mu potrzebny tylko do podawania jedzenia.
jedyny plus jest taki,że nie gryzie człowieka...
marze o 1 przespanej nocy...Ma ktoś jakieś rady?
Dodam,że