Klatkę kupiłam największą jaką znalazłam w sklepie-100 cm. Kuwetę ma dużą, narożną i już wiele razy przestawiałam ją pod szafę, bo tam się zawsze załatwia, ale nie pomogło, bo sam nigdy do niej nie wejdzie ;p. Jednak mam wrażenie że ona nie jest za wygodna dla niego więc chyba jednak kupię też taką dużą, jak dla kota, może to pomoże

Papierek nasączony siuśkami już wiele razy dawałam do kuwety, ale ostatnio już sobie odpuściłam bo mam wrażenie, że on nigdy się tego nie nauczy

Jedyny postęp jaki zrobił w tym kierunku to kiedy zostawiam go na noc w klatce i tam jest całą noc to to, że wtedy sika do kuwety a nie po całej klatce jak to robił na samym początku.
Reasumując:
1.mam się przejmować, że uszak może być chory na jakąś chorobę z tych, które podawała Mysza?
czy może:
2.wykastrować królika za jakieś pół roku?
lub też:
3.wziąć się porządnie za naukę czystości, mimo że efektów po 2 miesiącach BRAK?