Autor Wątek: Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.  (Przeczytany 21685 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Mam 1,5 rocznego królika samca, niekastrowanego. Czasem siedzi taki smutny, że aż mi go żal. Chciałabym żeby miał towarzystwo i tu pojawia się problem. Nie mogę go wykastrować ze względów zdrowotnych.  Czy jeśli kupię mu wykastrowaną samiczkę to on jej nie zamęczy??  Nie chciałabym żeby ją bez przerwy napastował z powodu tego, że jest niekastrowany. Słyszałam, że można też zaprzyjaźnić królika ze świnkami morskim. Więc może to by była jakaś alternatywa zamiast tej kastrowanej samiczki? Czy ktoś ma może podobną sytuację i może mi doradzić co robić żeby oba zwierzaki były zadowolone. Nie chcę żeby Kuki był sam.

Katasza

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 04, 2006, 08:35:04 am »
jesli nie mozesz go wykastrowac to osobiscie odradzam samiczke. moj Rudy czeka na kastracje i niestety na ten czas wyladowal w innej klatce, poniewaz zameczal Popielniczke, doszlo do wygryzania futerka na karku :/  co do swinek, rzeczywiscie czesto widywalam w polskich sklepach zoo iz trzymano swinki i kroliki razem, ale ze wzgledu na rozny pokarm moim zdaniem na dluzsza mete trzymanie uszatego i chrumka w jednej klatce odpada. swinki jedza nieco inny pokarm i dwoch roznych zwierzakow nie upilnujesz, a takie podjadanie sobie nawzajem dobre nie bedzie dla ich zdrowia.

jakie to powody zdrowotne dla ktorych nie mozesz uchola "ciachnac"?

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Dzięki za odpowiedź.
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 04, 2006, 12:38:59 pm »
Trochę mnie to zasmuciło, bo nie chcę żeby mój uszatek był sam. Kastrowanie odpada ze względu na stan jego serca. Wet mówił, że mógłby nie przeżyć. Ogólnie on mi się czasem pokłada i leży rozciągnięty przez cały dzień i nic go nie interesuje. Wtedy wiem, że się źle czuje, bo zazwyczaj kica po pokoju i wszędzie go pełno. Nawet dieta, którą zalecił wet nie pomogła na to, ani odizolowanie od tapet (myśleliśmy, że to niestrawności są tego przyczyną). Ale nie chciałabym żeby niepotrzebnie się denerwował obecnością samiczki. A może nie trzymać go razem ze świnką tylko po prostu w czasie dnia umożliwić im wspólne bieganie. Klatki byłyby osobne. Pytanie tylko czy nie zamęczał by też świnki?

poison

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 04, 2006, 14:45:39 pm »
a ja mam już wykastrowanego samczyka, i chciała bym mu dobrać towarzyszke życia :) samiczka nie musi być wykastrowana ale dobrze by było, uszatek jest miniaturką wiec było by fajnie gdyby samiczka też takowa była, mam dużą klatke ale w razie czego w domu jest też druga, mniejsza bo 80-tka, ale mam nadzieje że królinka musiała by w niej przebywać tylko na czas mojej nieobceności tak jak czikusek, no i pisze tu bo szukałam na stronach adopcyjnych i wszystkie ucholki są z warszawy i krakowa, widziałam jeszcze tylko gliwice i szczecin, a ja nie mam jak po uchtka przyjechać, mój zakres dojazdu to olsztyn 40 km, od ostródy, bardzo żałuje ale nistety.
no i moje pytanie, czy do adopcjii często trafiają sie uchatki?
oczywiście moge poczekać, ale nie wiem jakie są szanse na olsztyn lub okolice ostródy.
wiem że lepiej zaadoptować zwierzaka niż kupić ( i w dodatku te za młode króliczki w sklepach  :zly: ) tylko adopcja królinki musiała by być do wiosny lub dopiero w wakacje, niestety uwarunkowane jest to tym że zaraz zacznie się ostre zakuwanie do matury, a dla zaadoptowanego króinczka chciała bym mieć czas, a nie tyle że wpadne do domu, damjeśc i polece na fakultety...
mam nadzieje że ktoś to rozumie, i pomoże w szukaniu  :cmok:

Katasza

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 04, 2006, 16:51:22 pm »
tym bardziej jesli krolik ma problemy z serduszkiem, wprowadzanie nowego zwierzatka moze byc szkodliwe. wady serca, badz choroby maja to do siebie ze moga sie poglebic przy stresie, a niewatpliwie wprowadzenie noewego domownika z tym sie wiaze.

ulpu

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 04, 2006, 17:20:44 pm »
Cytryna27, to przykre, że nie możesz wykastrować króliczka z powodu jego słabego serca :( Czy to jest w pełni zdiagnozowana dolegliwość czy tylko domysły lekarza?
Jeśli Kuki rzeczywiście ma problemy z sercem, może być mniej odporny na stres. No i tutaj pojawia się pytanie, czy jego charakter i zachowanie sprzyjają sprowadzeniu do domu nowego towarzysza - świnki morskiej? Jeśli Kuki jest samcem terytorialnym i ma skłonność do dominowania, to stres związany z nowym towarzyszem i pierwszymi kontaktami może go osłabić. Tutaj już musisz sama osądzić, bo Ty znasz go najlepiej. Musisz też wiedzieć, że chyba trudniej jest ze sobą zaprzyjaźnić zwierzątka, które nie siedzą ze sobą 24h na dobę. Tak mi się wydaje, choć mogę się mylić.


Poison, jest wiele królików do adopcji, ale prawda jest taka, że najwięcej ogłoszeń zamieszczanych na stronach SPK i KSA pochodzi z Warszawy i innych wielkich miast, bo głównie tam najwięcej wiadomo o SPK i tam jest największa liczba członków, którzy szukają informacji o osobach oddających zwierzęta. Rzadziej zdarzają się ogłoszenia z mniejszych i dalszych miast. Jeśli któryś królik naprawdę Ci się podoba to spytaj - może ktoś akurat będzie przejeżdżał na trasie i podwiózłby Ci królika. Co prawda takie sytuacje nie zdarzają się często, ale cierpliwość popłaca i może się udać. W końcu też zapytanie się nic nie zaszkodzi :) Możesz też czekać do wakacji - akurat pojawi się ogłoszenie o króliku gdzieś z bliższych okolic. Warto też pójść do lecznicy wet. i zoologów i powiedzieć, żeby skontaktowali się z Tobą, jeśli ktoś im zostawi (lub podrzuci) królika. Takie sytuacje są dosyć częste, kiedy ludzie nie wiedzą co zrobić ze zwierzakiem a maja trochę serca, aby nie wyrzucać go na dwór za drzwi.

A, i jeszcze jedno - polecałabym z góry wystarylizować samiczkę. U mnie Jakkul był kastratem, a Gucia przez dosyć długi czas pobytu u mnie była niewysterylizowana i potrafiła zagwałcać Jakkula. Dopiero sterylizacja pomogła. Nie życzę nikomu podobnej sytuacji - i oba króliki się stresują, i właściciel wychodzi na dziwaka, kiedy zażenowani goście widzą rzekomo kopulujące ze soba króliki (bo ciężko komuś wytłumaczyć, że to na górze to samica i po prostu ona musi to robić...)

poison

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 04, 2006, 19:48:28 pm »
takie uroki małej mieścinki, jak mówi się tu o kastrowaniu królika to patrzą jak na dziwka i pytają po co tyle pieniędzy wydawać :oh:  albo jak roznosiłam po mieście ulotki akcji viva, przeciw transportowi koni na rzeż to tez sie śmiali i mówili że mam poprzeztawiane pod deklem  :...:
a królinki bede szukać, pytać... jak nie to do wakacjii :D
ale jak by ktoś coś słyszał to dajcie znać :)

Katasza

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 04, 2006, 20:20:46 pm »
wiem co to za bol mala miejscowosc, ja wychowalam sie na osiedlu wojskowym, naprawde malym. tam to dopiero byla atmosferka :/

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Dzięki wszystkim za odpowiedzi.
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 05, 2006, 18:59:58 pm »
macie rację. Nie chcę go dodatkowo stresować. Jest jak najbardziej krolikiem terytorialnym. Strasznie goni mojego psa, aż huka jak na psa leci i jeszcze boksuje dodatkowo. To śmiesznie wygląda trochę. Dodam, że pies to amstaf. Nie robi królisiowi krzywdy, nawet go liże po głowie ale Kuki się strasznie wścieka. Staram się żeby sobie nie wchodzili w drogę, ale nawet przez kraty jak pies przechodzi oko to Kuki już się w klatce czy na wybiegu rzuca i ją przegania.
Faktycznie, może to być dla niego dodatkowy stres, ten kolejny zwierzak. Tylko co ja mam z nim robić jak siedzi taki jakby obrażony na wszystko?
I nie przejmujcie się debilami. Jak rozwieszałam ulotki na Dzień Bez Futra to mi się też kazali stuknąć w głowę. Ludzi to już nic nie obchodzi los naszych futrzaków. A takich co się starają cokolwiek zmienić w tej kwesti jeszcze wyśmiewają. Mnie zawsze mówią, że mam się interesować ludźmi a nie jakimiś tam "głupimi" zwierzętami. Jedno słowo: ZNIECZULICA.

Katasza

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 05, 2006, 19:22:45 pm »
a moze ona ma po prostu charakter mysliciela, i tak czasem lubi sobie posiedziec i pofilozofowac? :D a tak na serio jesli bedziesz miala akurat wolna chwile, to po prostu pobaw sie z nim, zajmij go czyms, albo daj smakolyk (oczywiscie zdrowy!). Rudy ostatnio tez smutny, nie mieszka ze swoja dama i juz nawet biegac razem nie moga. wczoraj biegal i niestety a raczej stety caly czas wymagal zainteresowania, inaczej wbiegal do klatki i siadal zasmucony w kaciku.

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
No właśnie.
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 05, 2006, 19:36:56 pm »
Może mu trochę więcej uwagi pooświęcę bo widzę, że jak jest koło mnie to mnie nie odstępuje. Ale jak mu się coś nie podoba to siada za przeproszeniem tyłkiem do ludzi i ma wszystko gdzieś. Indywidualista.  :hmmm:
Dzięki za podzielenie się doświadczeniem.

Katasza

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 05, 2006, 19:39:39 pm »
ja to w ogole zauwazylam ze kroliki sa obrazalskie, albo przynajmniej moje. jak im cos powiem brzydkiego, w stylu ze sa gluptaskami, to potrafia podbiec i ugrysc, albo wbiec do klatki i po ptokach :/ potem dwie godziny przepraszania.

Gosiek

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 06, 2006, 11:45:24 am »
Poszukaj mu jakiegoś zajęcia- zabawki, smakołyki.Może spróbuj też powiększyć mu przestrzeń życiową (np kojec zamiast klatki)jeśli oczywiście masz możliwości.

A co do innych zwierzątek, to wiem,że króliki świetnie dogadują się z koszatniczkami (moja kumpela ma 8 koszatniczeki 3 króliki,ale w nie tylko u niej widziałam takie mieszane toważystwo).Nie wiem jak to jest z terytorialnymi zwierzątkami...musisz sobie to przemyśleć

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Ma spory wybieg.
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 06, 2006, 15:32:18 pm »
Około 5 metrów kwadratowych. Wcześniej biegał po całym pokoju ale musieliśmy mu ograniczyć to latanie, bo obgryzał tapety, po których zawsze ciężko choruje na zaparcia. W ogóle zauważyłam, że w ostatnim czasie (ok. pół roku) ciągle ma zaparcia, regularnie dwa, trzy razy w miesiącu, mimo że stosuję dietę jaką zalecił weterynarz. Ostatnio jestem też zajęta ciągłym wyciąganiem mu sierści z pyszczka. Czasem zdążę zanim zdąży to wciągnąć ale w nocy to wiadomo, Nawet czesanie nie pomaga, bo zawsze coś tam sobie z tego futerka wyciągnie.
A może to nie chodzi wcale o serce tylko on przez te zaparcia tak źle się czasem czuje?
Zrezygnowałam z jego ukochanego koperku i natki pietruszki, według zaleceń weta. To podobno szkodzi i jest wiatropędne  :?  (tak powiedział). Trzymałam Kukiego przez ponad miesiąc na samych ziarenkach, jabłku i marchewce. Ale nie za bardzo pomogło. Potem wpadłam na pomysł, że może te tapety mu szkodzą. I tym razem jak miał zaparcie było trochę lepiej. Nie chciał wprawdzie jeść i siedział trochę smutny (chował się do klatki) ale lizał mnie po rękach a to już coś, bo zwykle jak się źle czuje nie ma z nim żadnego kontaktu. Czyli aż tak bardzo źle się nie czuł. I trwało to "tylko" parę godzin (około 12) a zwykle te zaparcia miał nawet do 2 dni.
Może wet się pomylił z tym sercem?

Katasza

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 06, 2006, 15:38:45 pm »
ziarenka i marchewka to nie jest dieta, dieta jest sianko i woda. poza tym jakie to ziarenka? wszystkie profukty dostepepne w sklepach z kolorowymi chrupkami nie sa najlepsze, a wrecz niedobre dla krolikow. najlepsze sa granulaty, nie wiem jakie sa dobre w polsce. to juz musi doradzic ktos inny.

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 06, 2006, 17:55:50 pm »
No to super. A wet taką diete zalecił właśnie. A sianko i woda to było jak miała być głodówka. Pisząc ziarenka miałam na myśli pełnowartościowy pokarm dla królika firmy Vitapol. Kuki tych kolorowych chrupek (chyba chleb to jest suszony) nie je. Wybiera przeważnie te drobne ziarenka pszenicy i innych zbóż, słonecznik, pestki dyni. Lubi sobie poskrobać też kawałek drewienka (oczywiście nie traktowany żadnym lakierem czy innymi takimi). Niestety za siankiem też nie przepada, czas tam coś skubnie ale żeby szalał to nie zauważyłam. Dopiero od niedawna zaczął łaskawie jeść marchewkę bo wcześniej nawet nie ruszył. Jak poszłam z tym do weta to stwierdził tylko że to dziwny królik. I taka była gadka. Jeszcze rok temu miałam z nim problem z wodą, której nie chciał w ogóle pić. Za to z lubością spijał swoje siuśki. Nie mogłam go tego oduczyć. Teraz daję mu pić z poidełka dwa razy dziennie. Pilnuję znaczy żeby to wypił. Czasem muszę kilka kropelek mu sama do gardełka zapodać, ale nie na siłę. Zwilżam mu kropelką wargi a on oblizuje a potem przez chwilkę pije. Jednak jak mu zawiesić poidełko to sam nie chce pić. Chyba jest trochę rozpieszczony  :/
Tak więc uczę się z Kukim na błędach bo w Bydzi to niestety fachowców weterynarzy od spraw króliczych nie ma  :(
Jeszcze apropos kastracji: byłam z nim u dwóch weterynarzy i oboje stwierdzili, że takich malutkich zwierzaków to się nie kastruje. Bo to szkoda zachodu, że niby zwierzak się męczy i jest zbyt duże ryzyko. Jak więc weszłam na to forum byłam bardzo zaskoczona wypowiedziami na temat kastracji. To samo ze szczepieniami. Powiedziano mi, że szczepi się tylko jak ktoś ma hodowlę bo nie ma takich małych dawek dla jednego królika.
Czy ta Bydgoszcz to aż taki Ciemnongród??

Katasza

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 06, 2006, 18:05:34 pm »
Bydgoszcz, nie Bydgoszcz, niestety wiedza weto na temat krolikow jest mizerna. postaraj sie znalesc w takim razie weta takiego, ktory bedzie wiedzial chocby nieco wiecej i bedzie sklonny posluchac Twoich rad. niektorzy sa tak zadufani w sobie, ze nie sluchaja wlascicieli :/ ale trafia sie i tacy, ktorzy sa sklonni do wspolpracy. a przede wszystkim do poszerzania swojej wiedzy.

Marzena(od Misiaka)

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 06, 2006, 18:53:43 pm »
Cytryna- postaw krolikowi wode w MISECZCE- moze bedzie chetniej pil.

Te zaparcia,o ktorych piszesz moga byc bardzo niebezpieczne.Nie mozesz karmic krolika tylko ziarnem, sprowokuj go do jedzenia siana.To nie jest trudne: do miseczk nasypuj mniej pokarmu niz dotychczas,za to niech maly ma caly czas sianko- zobaczysz po kilku dniach,ze to daje efekty.
SIANKo podawaj w malych ilosciach nawet kilka razy dziennie bo swieze,pachnace jest bardziej interesujace niz zalegajace w klatce .

Moje krole maja sianko caly czas do chrupania,ladnie ubywa.Ale jak dokladam nowe to az im sie uszka trzesa tak wcinaja.

ulpu

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 06, 2006, 18:56:37 pm »
Nie Bydgoszcz Ciemnogród, a niemal cała Polska - niewielu jest weterynarzy, którzy naprawdę znajdą się na królikach.

Króliki można bezpiecznie kastrować, byle to był dobry weterynarz to nie powinno być problemów (chyba, że jakieś wynikną z samego zwierzaka, np. uczulenie na środki usypiające czy słabe serce). Powiedz wetowi, że i szczury się katruje, i świnki morskie, a króliki nie są takie małe w porównaniu z tymi gryzoniami. Jak ja zanosiłam Jakkula na kastrację to też mówili mi, że zwariowałam i że to przecież bezcelowe. Ale sie uparłam, zabieg przeprowadzili, choć weci nie za dobrzy, bo wdało się zakażenie i maluch musiał przez kilka dni być na zastrzykach.

Skoro królik ma tak częste zaparcia, to widać jego dieta nie jest przystosowana do jego układu pokarmowego. Po pierwsze postaraj się zrezygnować z wszelkich ziarenek (pszenicy, kukurydzy, słonecznika, etc.). Króliki nie są gryzoniami i naprawdę jedzenie takiego pokarmu nie jest dla nich dobrym rozwiązaniem. Możesz podawać świeżą zieloną pietruszkę - jest moczopędna więc ewentualnie może pomagać usuwać nadmiar wapnia z organizmu, zabezpieczając przed jego odkładaniem (króliki normalnie wydajalą nadmiar tej substancji z moczem, a zła dieta sprzyja odkładaniu się wapnia). Skoro królik ma zaparcia, to wydaje mi się, że koperek - roślina delikatnie wiatropędna - nie powinien zaszkodzić (jesli w ogóle króliki mają wiatry, bo nie wiem). Dziwię się, że wet każe odstawiać zieleninę - podstawowym pokarmem dla zajęczaków jest właśnie świeża zielenina oraz siano.

Nie jestem zaskoczona specjalnie tym, że króliś często ma problemy z przewodem pokarmowym. Piszesz, że króliś niechętnie pije, nie je zieleniny, w pokarmie ma ziarna  a jednym z dostarczycieli płynów są warzywa... Jego dieta może być zbyt sucha i przez to te zaparcia. Proponowałabym zmienić mu dietę na mniej kaloryczną. Zamień stopniowo mieszanki zbóż na granulat, np. Alex czy jakieś zachodnie z wyższej półki. Poeksperymentuj z sianem - może to, które mu dajesz jest zbyt drobne i mało pachnące? Poszukaj siana z ziółkami, pachnącego, zielonego :) Zamiast sianka możesz też podawać jakieś susze ziół, typu liście truskawek czy coś tam (ze swojej strony polecam Zuzalę - moje króliki wcinają aż miło :) ) co prędzej zje. Marchewkę możesz zostawić w diecie. Wprowadzaj mu stopniowo jakiąś świeżą zielonkę. Np. kup natke pietruszki i jednego dnia mu trochę daj, drugiego więcej, stopniowo zwiększaj ilość zieleniny w diecie i stale patrz, czy nie ma problemów z wypróżnianiem się. W ten sposób sprawdzisz, jak króliś reaguje na zieleninkę - myślę, że to nie ona jest przyczyną zaparć (prędzej gdyby były to np. biegunki).

Jeśli podajesz królisiowi wodę z poidełka, spróbuj zamienić je na miskę. Zdarzają się króliki, które chętniej piją z miski czy spodeczka niż z poidła. Jeśli dalej nie będzie chciał pić, spróbuj może dodać do tej wody odrobinkę jakiegoś soku dla dzieci bez cukru (Bobo-vita czy Bobofrut, itp. - nie wiem, co teraz na rynku jest). Wystarczy kilka kropel na 100 ml - dla lekkiego smaku i zapachu tylko. Może to zachęci Kukiego do picia.

Zapewnij też królikowi więcej ruchu. Wiem, jakie to może być trudne, bo mój Jakkul też nie jest zbyt energiczny i jeśli sama go nie wyjmę z klatki to nigdy z niej nie wyjdzie. Mojemu królikowi trzeba zamykac klatkę, kiedy jest poza nią, bo po chwili wróci do niej i będzie tam siedział na wieki. Spróbuj czymś zabawić królika. Możliwe całkiem, że przyczyną jego niezadowolenia i smutku jest brak rozrywek i te problemy żołądkowe.

Napisz jeszcze, co robisz, kiedy Kuki ma te zaparcia. Może da się zrobić coś więcej aby były rzadsze i krótsze.

Marzena(od Misiaka)

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 06, 2006, 18:58:37 pm »
Moje krole pija z misek,wode oczywiscie maja caly czas.
Wymieniam wode na swieza codziennie rano i wieczorem.Zauwazylam,ze pomimo dostepu na okraglo to taka swiezo postawiona przyciaga ryjki- zawsze przychodza troche pochleptac.
Nie wyobrazam ich sobie walczacych z poidelkami.

Marzena(od Misiaka)

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #20 dnia: Luty 06, 2006, 19:04:10 pm »
Ulpu- zgadzam sie z tym co napisalas z jednym wyjatkiem- nie zmienialabym pokarmu na inny TERAZ.
Niech ma to co dotychczas ale w mniejszych ilosciach, do tego SIANO i woda w misce.
Jak zacznie wcinac siano i pieknie pic wode mozna pomyslec co dalej.

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #21 dnia: Luty 06, 2006, 20:48:54 pm »
Dzięki wszystkim za rady. Może z tą wodą spróbuję faktycznie z sokiem, może to coś da. Dałam mu dzisiaj jedną gałązkę natki pietruszki i widzę, że znowu się źle czuje bo siedzi w klatce i na bank ma zaparcie bo od godziny 16 nie zrobił ani jednej kupki. Może lepiej wyeliminuję tą natkę, nie chcę na nim eksperymentować i nie chcę żeby się źle czuł. Spróbuję za to trochę suszonych liści i zmienię mu te ziarenka na granulat.
Ta natka wybitnie mu szkodzi widzę. Może jest na czymś pędzona wiecie jak to jest. Wprawdzie mnie sprzedwca zapewniał, że jest naturalna itd ale nigdy nie wiadomo. Poczekam aż na moim ogródku pojawi się mlecz.
Jak ma te zaparcia wet daje mu jakiś zastrzyk. Ostatnio dał mu antybiotyk i na pobudzenie apetytu (według mnie kompletnie nie trafił z tym zastrzykiem ale myslałam że on wie lepiej). Kuki nie chciał jeść nic przez 4 dni. Tylko leżał, myśleliśmy że to już koniec. Do tego miał dreszcze, czułam jak się cały trzęsie. Owinęłam go w kocyk żeby go trochę rozgrzać, przez kilka godzin go nosiłam opatulonego i zmusiłam do wypicia letniej wody. Dopiero wtedy mu przeszło i myślę że to właśnie dzięki tej wodzie.
Spróbuję zmienić mu dietę nieco, przerzucić go na ten granulat i na suszki, tej natki lepiej nie daję bo znowu widzę, że się źle czuje po tym jak mu dzisiaj dałam. Wcześniej, gdy był młodszy dawałam mu mlecza (mniszka lekarskiego) i nigdy nie miał kłopotów żołądkowych. Te kłopoty zaczęły się z momentem nastania zimy.
Kurde, a może on ma depresję??  :oh:

ulpu

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #22 dnia: Luty 06, 2006, 21:12:05 pm »
Ciekawe, co z tą natką. Rzeczywiście - skoro już widzisz, że pojawiają się problemu, nie podawaj jej więcej, może być gorzej.

To dziwne, że króliś ma tak częste i długie zaparcia :(
Z tego, co kiedyś czytałam w wypowiedziach osób, których króliki też miały problemy w postaci zaparć, jest trochę dodatkowych sposobów na pomoc królikowi. Jednym z nich jest masowanie brzuszka. To ponoć bardzo rozluźnia i zmusza wnętrzności do pracowania.  Musisz jak najszyciej znaleźć skuteczny sposób na pomoc króliczkowi - na pewno nie jest mu lekko!

Przeczytaj koniecznie atrykuł na Uszatej na temat tego typu dolegliwości: http://uszata.com/eksplorer/zdrowie/GIstasis.html

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #23 dnia: Luty 06, 2006, 22:41:04 pm »
Dzięki za link Ulpu. Poczytałam sobie trochę i podjęłam decyzję, że jutro idę z Kukim na prześwietlenie bo coś za często mu się te zaparcia zdarzają. Zobaczymy co on ma w tym układzie pokarmowym. Będę się upierać przy tym prześwietleniu nawet jak wet odradzi w końcu płacę kurcze i wymagam. Nie mam już innego pomysłu. Jeszcze dzisiaj spóbuję mu zrobić delikatny masaż i dać mu pić na siłę.
Jutro mam nadzieję się wszystkiego dowiem.

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #24 dnia: Luty 07, 2006, 22:54:47 pm »
Rewelacja. Masaż pomógł, dodatkowo jeszcze króliś się wyraźnie odprężył. Potem dostał pić niestety na siłę, strzykawką. Pomogło. O trzeciej w nocy były już pierwsze bobki.
Zasięgnęłam rady weterynarza. Niby przewód pokarmowy jest czysty. Jednak Kuki nadal nie chce pić. Próbowałam wody z sokiem bez cukru- nawet nie ruszył, tylko powąchał. Pomoczyłam palec i posmarowałam mu wargi, oblizał ale mu wyraźnie nie zasmakowało. Może zły smak soku wybrałam. W każdym razie ma pić 15 ml wody dziennie dawane przez strzykawkę bezpośrednio do pyszczka. Kupiłam mu też sianko z ziołami i inne zielsko ZUZALA. Zobaczymy co będzie.
Dzięki wszystkim za pomoc.

ulpu

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #25 dnia: Luty 08, 2006, 12:51:36 pm »
Widzisz, czasem najprostsze metody są w stanie pomóc :) Zawsze jednak należy zasięgnąć porady weterynarza.

Możliwe, że do wykonania zdjęcia potrzeba będzie króliczkowi podać środek uspokajający bądź chwilową narkozę, bo robienie poruszonego zdjęcia nie ma sensu, a królik nie będzie siedział lub leżał na boku w bezruchu przez dłuższą chwilę.

anUSZka

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #26 dnia: Luty 14, 2006, 20:21:59 pm »
Hej Cytryno. dopiero teraz dotarlam do tego tematu.
Dobrze, ze dotej pory go odratowywyalas, to dobry znak. wydaje mi sie, ze mozesz miec wrazliwego kroliczka i trzeba troszke jednak pomyslec nad zmiana diety.
Jesli widzisz, ze jest potrzeba, nie wahaja sie poic na sile czy podawac Espumisan na gazy, masaz to tez zawsze dobry pomysl. Czytalas ten artykul dany Krempeles, to mniej wiecej juz wiesz, na co ewentualnie nie pozwalac wetom (np. na antybiotyki tak bez powodu). W ogole to czasami warto zaniesc wetowi wydrukowany ten artykul, moze zechce sie podszkolic...
Poczytaj dokladnie o diecie na mojej stronie. zielenina na pewno nie szkodzi krolikom, jesli sa do niej przyzwyczajone, ale to bedziesz musiala robic kiedys powolutku. na twoim miejscu zmienilabym karme i siano (kto wie, moze zle przechowywano?) na zupelnie nowe paczki z innego sklepu, jesli to mozliwe.

Acha, czytalam poczatek tego tematu - wiele krolikow w ciagu dnia po prostu spi i ma wszystko gdzies. Kroliki sa naturalnie aktywne rano i wieczorem, wiec jesli w tych porach jest bardziej ruchliwy, to pewnie wszystko jest ok.

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #27 dnia: Luty 14, 2006, 21:17:52 pm »
Hej Anuszka. Zamówiłam bardzo polecane tutaj zielsko Zuzala. Zobaczymy jak zareaguje. Na razie nie chcę mu zmieniać drastycznie diety, ale zrezygnowałam z gruszek, które mój króliś uwielbia. Chcę wyeliminować wszystko co może mu zaszkodzić. Może faktycznie jest po prostu bardzo wrażliwy na niektóre pokarmy. Od kiedy poje go systematycznie strzykawką 3x dziennie po 5 ml lepiej znosi te zaparcia. Jak na razie nie dostał tej gruszki i widzę że chętnie je sianko, sporo marchewki i wybiera sobie ziarenka. Odkryłam też że jest paskudnym perfidnym leniwcem i pieszczochem. Sam nie wypije wody ani z poidełka ani z miseczki, za to lubi jak go biore na ręce i poję strzykawką. Macha wtedy tak śmiesznie języczkiem.
Faktycznie miałam siano z jednego źródła ciągle. Może faktycznie źle przechowywane. Teraz będzie nowe źródło i zobaczymy co będzie. W każdym razie codziennie masuję mu brzuszek i ładuję w niego wodę. I widzę, że jest pewna poprawa.
A tak apropos wetów to ja nie wiem czy jakiś da się wyedukowac jeszcze i przyjmie do wiadomości to że jest trochę niedouczony jeśli chodzi o króliki. Na psach i kotach to się znają. Gorzej za to z innymi zwierzakami.
Pozdro wszystkim od mojego uszatka.

Katasza

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #28 dnia: Luty 15, 2006, 07:49:03 am »
co dom wetow. naszczescie trafiaja sie tacy. ktorzy chetnie sie douczaja i nie uwazaja sie za alfe i omege. sama na paru takich trafilam, oczywiscie na kompletne przeciwienstwa rowniez. i pamietaj, niekazdy wet zna sie na psach czy kotach, tez niektorzy potrafia spierniczyc :(

trzymam kciuki, moje uchole uszka za Twojego malucha-tego rozleniwionego, co go poic strzykawka trzeba :D zeby wszystko lepiej bylo!

bonnie_blue

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #29 dnia: Luty 16, 2006, 19:21:30 pm »
moj Bobek jak mial zaparcie to wet polecil mi zanurzenie mlecza albo marchewki (czegokolwiek co chcailby zjesc) w olejku rycynowym. Zaparcie minelo jak reka odjal.
Czasami jak Bobek ma humory i nie chce sie zalatwiac (tak tak) klade folie na lozko, na to stare przescieradlo i go tam wypuszczam. Taka kuracja lozkowa zawsze mu pomaga  :D

anUSZka

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #30 dnia: Luty 16, 2006, 19:54:15 pm »
domyslam sie, ze pomysl na ten olejek rycynowy wzial sie stad, ze chcial pomoc przesliznac sie masie pokarmowej przez jelita... to czasami pomaga, ale jesli masa jest za duza, moze bardzo zaszkodzic, dlatego raczej poleca sie podawanie plynow, zeby rozluznic mase raczej, wtedy jest wieksza szansa na to, ze latwiej sie przesliznie - i bez ryzyka!

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #31 dnia: Luty 16, 2006, 20:07:55 pm »
Rany! Rycyna?? Jak on się źle czuje po pietruszce to się obawiam, że po olejku rycynowym będzie miał zejście śmiertelne. Próbowałam kiedyś dać mu siemię lniane co niby żołądek ochrania ale nie chciał jeść czemu się nie dziwię bo to wygląda za przeproszeniem jak ciągnące się smarki. Ble!
Tak, wolę jak na razie wodę, daję mu lekko podgrzaną bo taką skurczybyk lubi, zimnej nie tknie i wypluwa (nie wiem jak on to robi normalnie). A dzisiaj jak chciałam dosypać mu ziarenek to na mnie fuknął paskud. Widzę, że się czuje już lepiej. Lata po pokoju i strzela nogami w powietrzu no i wczoraj obsikał mnie kilka razy i bawił się w przestawianie butów i kulanie tekturowej rolki po papierze toaletowym. Już dawno nie widziałam żeby miał taki dobry humor. Zobaczymy na jak długo tylko.
Co ciekawe jak siedzi w swojej zagródce to załatwia się do kuwety ale jak tylko go puszczę po pokoju luzem sika na wszystkich i wszystko co tylko napotka. Znaczy teren ale i tak jest małym rozkoszniakiem chociaż mnie dzisiaj bezczelnie obfukał.

bonnie_blue

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #32 dnia: Luty 16, 2006, 21:09:22 pm »
Cytat: "anUSZka"
domyslam sie, ze pomysl na ten olejek rycynowy wzial sie stad, ze chcial pomoc przesliznac sie masie pokarmowej przez jelita... to czasami pomaga, ale jesli masa jest za duza, moze bardzo zaszkodzic, dlatego raczej poleca sie podawanie plynow, zeby rozluznic mase raczej, wtedy jest wieksza szansa na to, ze latwiej sie przesliznie - i bez ryzyka!

no wlasnie on to zalecil po wymacaniu czy masa nie zalega w jelitkach.

Cytryna27 moj Bobek tez ma bardzo wrazliwy przewod pokarmowy i nie mial zejscia smiertelnego. I tego olejku rycynowego nie byla cala butelka tylko lekko namoczony mlecz.
Podalam moj sposob. Mialam juz w zyciu wiele zwierzat i zadne nie zeszlo smiertelnie po miom leczeniu  :)

Offline ANKA_89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 139
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #33 dnia: Maj 28, 2006, 18:08:40 pm »
Cytryna jesli chodzi o kastrcje to zapytaj sie o znieczulenie miejscowe, moj Spaślak tak mial bo wet nie chcial ryzykowac z narkoza, tylko ta mala cholera wciagnela jaderka do jamy brzusznej:) wiec trzeba bylo go poprzytulac zeby malenstwo sie rozluznilo, potem zastrzyki i ciach i koniec sikania po calym pokoju,jak wet nie bedzie chcial kastrowac to nasciemniaj mu , moj nie chcial robic bo przeciez nie ma bezdomnych krolikow na ulicy, schronisk dla nich wiec nie ma sensu ograniczac ich populacji(wspaniale poglady!), powiedzialm ze Spaślak sika na sciany i wolgoe wszedzie i gwalci wszystko co napotka na swej drodze, wtedy wet laskawie sie zgodzil, tylko czemu mial obiekcje?przeciez nie przyszlam zebrac o zabieg tylko normalnie legelnie zaplacilam,, ach zycie. co klinka to inna osobowosc............
człowiek...brzmi dumnie tylko w trumnie
   http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=28872&highlight=natka  


  • Spaślaczku
  • Będe pamiętać , zawsze....

Hania

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #34 dnia: Maj 29, 2006, 14:58:17 pm »
ANKA: czyli taka kastracja na przytomnego? w takim razie masz bardzo spokojnego krolika, ze dal sie pociac tylko ze znieczuleniem miejscowym

Offline reniaw

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2697
  • Płeć: Kobieta
  • Franuś
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #35 dnia: Maj 29, 2006, 21:23:19 pm »
no tak rzeczywiscie musi byc spokojny!
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
- Albert Einstein

Offline ANKA_89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 139
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #36 dnia: Czerwiec 01, 2006, 12:02:32 pm »
Spaślak jak go dostalam(obraz nedzy i rozpaczy z zaszczanymi lapami) byl starsznie dziki ale teraz po prawie 2-och latach przy mnie zrobil sie bardzo przymilasny, a kastracja przebiegla bez problemow tylko ze ze wzgledu na wcholniecie w brzuszek jaderek troszke sie przdeluzyla, zabieg polegal na tym ze ja trzymalam go w powietrzu  za skore na karku(nigdy wiecej tego nie zrobie!)  a druga reka podtrzymywalam kuperek a wet zrobil co trzeba i koniec bylo kilka kropelek krwi i zadnych komplikacji i nie ma tez ryzyka ze krolis nie wybudzi sie z narkozy, polecam taka metode :co_jest
człowiek...brzmi dumnie tylko w trumnie
   http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=28872&highlight=natka  


  • Spaślaczku
  • Będe pamiętać , zawsze....

naomi19

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #37 dnia: Czerwiec 18, 2006, 18:08:38 pm »
No musiał być wyjątkowo spokojny :) biorąc pod uwagę, że moja wetka mówiła mi, że króliki to takie skoczne zwierzęta, które nawet przy uśpieniu całkowitym kopią i wierzgają :) .

Offline ANKA_89

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 139
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #38 dnia: Czerwiec 18, 2006, 20:21:35 pm »
od kastracji zmienił się na tyle że ma uraz do brania na ręce(wcale mu się nie dziwie:)) musiało potem chłopaka boleć, czyli krótka historia o tym jak królik znienawidził wybawicilkę i karmicielkę:), jak wet robił mi amice to 3 razy dawał jej narkoze, bał się przesadzić więc dawał mało a to było za mało no i Młoda miała pokłute dupsko, na co dzień jest półdzika ale wtedy tak słodko się wtulała we mnie...... dziewczyna wiedziała o co chodzi:D
człowiek...brzmi dumnie tylko w trumnie
   http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=28872&highlight=natka  


  • Spaślaczku
  • Będe pamiętać , zawsze....

tutifruti

  • Gość
Mój królik jest smutny. Chcę mu kupić wykastrowaną samiczkę.
« Odpowiedź #39 dnia: Czerwiec 22, 2006, 11:10:48 am »
Jeśli chodzi o kastrację w Bydgoszczy to mogę ci polecić Korę -filia na Muniuszki. Mojego Pączka kastrował Piotr Niewczas. Jestem bardzo zadowolona. Przywiozłam małego w piątek o 15 i odebrałam w sobotę rano. Królis dostał jeszcze dwa razy antybiotyk i było po krzyku. Ma sie dobrze w zasadzie następnego dnia po kastracjii już był "jak nowy". Płaciłam 120 zł. Także polecam.