Przykro mi to pisac, ale jestem zmuszona odda Lilith do adopcji. Choco i Lilith nie bardzo się polubiły a w mojej rodzinie pojawiły się pewne komplikacje o których wolałabym się nie rozpisywac, a które nie pozwalają mi na posiadanie dwóch królików. Miałam nadzieję, że będę mogła stworzyc Lili ciepły dom i wydaje mi się, że na chwilę obecną mi się to udawało, liczę więc, że ktoś podaruje jej ciepło a w zamian ona odda swoje królicze serce, które nawiasem mówiąc jest olbrzymie i wdzięczne. Wszystkie informacje o Lilith zawarte są w poprzednich postach tego wątku. Nadmienię tylko, że sytuacja z pazurkami się już ustabilizowała a oczka też ładnie się leczą.