Ja bym raczej darowała sobie taką szczepionkę, bo królas w sierści grzybki jakieś i drobnoustroje i tak ma, uaktywnia się to dopiero w sprzyjających temu warunkach- jakby nie patrzeć w warunkach domowych to by musiało być bardzo wilgotno, zimnawo, brudno itd.
Heh, grzybica wychodzi nie tylko w niesprzyjających warunkach w domu
Niestety, taka jest prawda.
Ponadto pamiętajcie, że króliki Sassenki są z hodowli, więc pewnie tam złapały grzybka- teraz, to on tylko się rozwija i trzeba leczyć.
nellcia- skoro króliki dwa( te maluchy) był cały czas razem... to rozdzielenie ich nie ma sensu, bo ten drugi i tak może mieć już grzybicę- tylko objawów brak.
A co do szczepionki, to podobno jest bardzo dobra i barrdzo skuteczna, tylko odpowiednio bardzo droga.