Autor Wątek: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...  (Przeczytany 13677 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

OlgaT

  • Gość
Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« dnia: Maj 30, 2011, 09:59:46 am »
Mam dwa króliczki - samce, wykastrowani. Żadnych problemów zdrowotnych, które mogłyby spowodować podgryzanie "słabszego w stadzie"
Są zaprzyjaźnione z sobą od roku, nie było wcześniej żadnych problemów. Mają zagrodę 1,2 na 60. Są ciągle wypuszczone.
Od dwóch dni króliczek dominujący przegania drugiego, podgryza go, atakuje. O tyle to jest dziwne, że widzę że po pewnej chwili leżą obok siebie, myją się, jedzą z jednej miseczki...a potem znowu -> tak było wczoraj. Dzisiaj mój poszkodowany już się raczej nie zbliża do agresora. Widzę, że zaczyna się stresować, tupie i ucieka.
Teraz moje pytanie...oddzielić je ( wiem że odległość źle na nie wpływa, bo wtedy podgryzanie pewnie się nasili ), zostawić w spokoju ( przeganiają się, brak rozlewu krwi ), czy spróbować je oswajać od początku (?)

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 30, 2011, 10:14:27 am »
możliwe, że coś wpłynęło na zachwianie hierarchii, może dominant poczuł się zagrożony i próbuje ugruntować swoją pozycję...dopóki nie są to regularne walki i nie dzieje się uszakom krzywda, to moim zdaniem powinnaś obserwować rozwój sytuacji... u mnie było podobnie - zaprzyjaźnione królewny w ciągu dwóch minut z wtulonych zakochańców zmieniły się w gryzący huragan i musiałam je rozdzielić bo się okaleczały  :( mam nadzieję, że u Ciebie to tylko chwilowe niesnaski - rozdzielając je możesz niechcący zaognić konflikt. pisz jak się sytuacja rozwija, będę Wam kibicować  :przytul
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

OlgaT

  • Gość
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 30, 2011, 10:27:30 am »
Tylko mi stresu dokładają te wstrętne kłapouchy ;) Będę informowować !

kkf

  • Gość
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 30, 2011, 18:30:16 pm »
ja bym nie rozdzielala. zmniejsz im zagrode niech pobeda na mniejszej powierzchni przez pare dni. ja mialam podobnie .. tez ni z gruszki ni z pietruszki moje chlopaki zaczely walczyc . filip strasznie pogryzl kube...zlapalam obu wsadzilam do zagrody metr na metr jak nie mniej i po chwili filip wylizywal kubie to co mu wygryzl do krwi... takze zachowaj zimna krew oni sie sami musza dogadac ...a nie wsadzilas im nowego koca dywabika badz czegos nowego? moje sie pobily prawdopodobnie o poduszke i koldre ktore zostawilam po tym jak u nich spalam.:)

OlgaT

  • Gość
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 30, 2011, 19:58:42 pm »
Nic nie mają nowego ;) Przed chwilą była Czarek wylizywał Czarnego - myślałam że już wszystko okej...a potem znowu zaczął go przeganiać...Ale jedzą razem - coś im się w tych króliczych główkach poprzestawiało :(

kkf

  • Gość
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 30, 2011, 20:33:40 pm »
moje tez sie jeszcze czasem pezeganiaja ...teraz mam trzech chlopakow... i filip ostatnio pogonil nowego... dziabnal go w pupe maly uciekl ja wrzasnelam filip go zostawil no i za chwile sie przytulali i wylizywali...takze widocznie kroliki tez jak ludzie kloca sie i godza ;) jak jedza razem i sie wylizuja to mysle ze jest ok nie ma co panikowac musza sie dogadac po prostu ...jak beda sie ganiac bardzo to zmniejsz im zagrode na pare dni ...bedzie dobrze :)tylko nie rozdzielaj

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 30, 2011, 22:44:59 pm »
Zagrody nie ma co zmniejszać bo uszaki potrzebują przestrzeni a nie małej klitki w której będą się dusić. A w razie walk nie będzie dokąd uciec.
Nie rozdzielaj, póki agresywność nie zaostrzy się do tego stopnia gdzie pojawi się krew, sierść zacznie latać itd.
Póki co obserwuj i bądź uważna, aby szybko zareagować w razie czego.
Tak jak Jadwinia pisała, coś musiało się stać w hierarchii.

Nuna

  • Gość
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 31, 2011, 09:02:19 am »
Z chlopakami to tak jest niestety, od czasu do czasu beda wybuchaly sprzeczki. Trzeba przeczekac. Moi kiedys tak sie wsciekli, ze zabralam ich z balkonu do pokoju corki i zaczelam wszystko od poczatku. Odpukac na razie wszystko ok.
 Przestrzen jest wazna, na malej powierzchni moze dojsc do bardzo powaznych okaleczen.

kkf

  • Gość
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 31, 2011, 23:08:58 pm »
no nie wiem ja zaprzyjaznianych mialam moich chlopakow przez kobiete ktora zajmuje sie tym 10 lat i za kazdym razem mialam powiedziane MALA PRZESTRZEN.. zmusza to ich do siedzenia obok siebie nie walcza o teren bo nie ma o co i  przyzwyczajaja sie do siebie.stopniowo teren sie powieksza ... powieszchnia jest na tyle duza zeby maluchy mialy swobodnie jak sie poruszac nikt tu nie mowi o transporterze lub klatce 50/50 bez przesady...a co do tego ze potrzebuja wybiegu to bez przesady jak 3 dni posiedza bez to nie poumieraja nie wariujmy...to nie jest pierwszy raz po prostu byla sprzeczka wiec skoro jedza razem i sie wylizuja to krzywdy sobie nie zrobia jakiesj strasznej

OlgaT

  • Gość
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 01, 2011, 09:30:19 am »
Siedziały w zagrodzie przez dwa dni pod moją kontrolą wzrokową ;) - na razie wszystko w porządku. Żadnych walk, czysta miłość ;) Teraz zaczęłam je wypuszczać - jest jak dawniej ! Dziękuje za rady i mam nadzieje, że już nie będzie problemów ! :D

kkf

  • Gość
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 01, 2011, 21:00:40 pm »
na pewno bedzie ok wszystko. tak trzymaj

Offline Zara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Astrid
  • Pozostałe zwierzaki: Pies Grapa, koty Grzmot i Batman
  • Za TM: Królik Luis, królik Duszek, pies Arpa, koń Avanti
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #11 dnia: Lipiec 27, 2011, 23:29:10 pm »
To może ktoś mi poradzi, bo moim uszakom odbiło. Jeszcze do wczoraj była miłość. A potem walka i kłęby futra w powietrzu. Luis potrafi wpaść do Duszkowej klatki i go tam pobić  :crazy: Nie wpuszcza go na łóżko, gania po całym pokoju, a jak już dorwie i podszczypie to jest bójka. Myślałam właśnie, że głównym prowodyrem jest Luis, ale dzisiaj zauważyłam że i Duszek podgryza Luisa. O co im chodzi nie mam pojęcia, w każdym razie mój pokój cały jest w króliczym futrze. Dzisiaj wieczorem już nie było takich zaciętych walk, ale chyba tylko dlatego, że cały czas siedziałam z tymi zbójami i jak tylko zaczynało się coś dziać to ich uspokajałam. Co najbardziej mnie dziwi, to przed wykastrowaniem żadnych walk nie było  :crazy:

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #12 dnia: Lipiec 27, 2011, 23:44:32 pm »
dawno kastrowani? obaj jednocześnie?
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline Zara

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Astrid
  • Pozostałe zwierzaki: Pies Grapa, koty Grzmot i Batman
  • Za TM: Królik Luis, królik Duszek, pies Arpa, koń Avanti
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #13 dnia: Lipiec 28, 2011, 00:09:21 am »
Obaj kastrowani 8 lipca tego roku. Przed kastracją nie przejawiali względem siebie żadnej agresji, poza chęcią zgwałcenia jeden drugiego. Po kastracji im to przeszło, chociaż czasami któremuś się przypomni. Zdarzały się kilka razy, ale nic poważnego. A od wczoraj to jakby coś ich opętało a szczególnie Luisa, cały czas biega po pokoju gotów zaatakować Duszka.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #14 dnia: Lipiec 28, 2011, 00:11:11 am »
Moje króle są zaprzyjaźnione, a czasami mają fazę wojny i leją się wszystkie na kupę :] nie reaguję na to oprócz usuwania skutków kataklizmu :)
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Eni

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2918
  • Płeć: Kobieta
  • moje posty są prywatnymi opiniam, NIE jestem z SPK
  • Lokalizacja: Głogów/Bardo
  • Moje króliki: Bizu
  • Pozostałe zwierzaki: Kajtek, Stella, Benio
  • Za TM: Amie [10.06.2013] Agneau [13.06.2014], Jasiu [13.02.2017]
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #15 dnia: Lipiec 28, 2011, 00:17:53 am »
Kastracja obniża poziom hormonów - jakby czyni mniej męskim i to króliki wyczuwają. Widocznie różnie z nich ta "męskość" spływa i drugi wyczuwa słabość rywala.
Muszą ustalić hierarchię i robią to, ilekroć zmieniają się warunki (nawet przy chorobie drugiego), szczególnie jak są o podobnych charakterkach (dominanci).
Obejrzyj sobie zaklinacza psów i w ten sposób reaguj na agresję w stadzie - w końcu Ty też jesteś jego częścią a masz być przywódcą. Nie daj się im prać
Wsadź wrażliwego na przeciągi króliczka w koszyk na rowerze, prowadzaj z natury panikującego królika na automatycznej smyczy, wyprowadzaj zwierzaka niczym psa do lasu czy na trawnik w mieście i... dziw się, że królik choruje...

Offline Tuniesław

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 471
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Tuniek, Strażnik, Sabinka
  • Pozostałe zwierzaki: Kicia
  • Za TM: Sebastian, Bronchitek, Chomiczek
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #16 dnia: Lipiec 01, 2013, 22:34:49 pm »
Moje króle (2x samce) są już od 2-3 tygodni zaprzyjaźnione, i właśnie dzisiaj jakaś walka wybuchła. Coś musiało się stać jak mnie nie było w domu... więc ciężko stwierdzić, nic poważnego... tylko trochę brudno wszędzie :P, żwirek.. bobki ale sierść króliczków nie była obecna, wiec poważnie to tak nie było, trochę się gniewa jeden bo tupie i ucieka od dominanta, ale teraz jedzą, lezą przy sobie i kąpiele wspólne są, ale od czasu do czasu się ganiają.

Nic no... czekam aż im przejdzie ;), dogadają się, tak samo jak ludzie... muszą dojść do porozumienia w końcu.

Offline Aurelia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 54
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Koszalin
  • Moje króliki: Turbo, Szelka
Odp: Zaprzyjaźnione króliki zaczeły walczyć...
« Odpowiedź #17 dnia: Wrzesień 01, 2014, 09:11:28 am »
Szelka jest u nas miesiąc Turbo około roku. (kastrat i sterylka)Od poczatku była miłość..Miłość, miłość i po miłości  :placze Tłuką się jak szalone.. Nie wiem, czy to kwestia nowego dywanu i zmian w pokoju? Czy po prostu Szelka poczuła się pewniej i stwierdziła, że to ona będzie rządzić? Nie wiem, ale nie ukrywam- przerażona jestem. Teren cały zaminowany, Szelka sika na dżentelmena. Do tej pory to on sprawiał wrażenie tego dominującego. Teraz widać, że to ona chce rządzić a on niby kładzie głowę przed nią jakby na znak zdominowania, ale po czasie znów się biją i mam wrażenie, że on też nie odpuszcza. Kompletnie nie wiem jak to rozgryźć, bo przecież się już znają i wszystkie kąty pozaznaczane i przez niego i przez nią.. Poczytałam na forum, ale widze, że ile ludzi- tyle opinii. Załamka. Ktoś ma jakiś pomysł na dwójkę rozrabiaków?