ile kuwet w klatce ?

[klimejszyn]

witam
nie bardzo wiedziałam, gdzie o to zapytać, jeśli jest taki temat to proszę o przeniesienie.
za jakieś 2-2,5 roku planuję przygarnąć króliczka (dopiero wtedy, bo teraz mam szczury) i chcę wszystko wiedzieć, dobrze się przygotować.

króliczkowi planuję zrobić klatkę z dwóch 120stek, połączyć je długim bokiem, tworząc duży kwadrat. kuwety od klatek będą dwie i tutaj moje pytanie - ile kuwetek ze ściółką mu sprawić ? jedna duża wystarczy, czy lepiej mu dać w obu kuwetach ?

z góry bardzo dziękuję

[magdam]

Myślę, że Twój królik sam zdecyduje, gdzie będzie sikał tam będziesz musiała pewnie sypnąć ściółką
Tak to najczęściej jest, że to królik decyduje

[klimejszyn]

czyli muszę liczyć się z tym, że będę musiała rozłożyć jedną kuwetkę, albo 4 ? ;D oka, nie ma problemu
do adopcji jeszcze mnóstwo czasu, ja bym chciała już, ale nie mogę. staram się teraz wszystkiego dowiedzieć, już planuję sobie gdzie będzie klatka, jak ją urządzę, czym będe karmić...

[charme]

Moje króliczki po wejściu do klatki zawsze nasiusiały w jakiś róg i w tym rogu stawiałam kuwetę - pierwszego dnia na tych siuśkach, żeby zapach był. Z bobkami to trzeba je po prostu najpierw tam wrzucać i w końcu uszak załapie. Im starszy uszaty tym szybciej się uczy.

[klimejszyn]

ok, tak zrobię
dziękuję bardzo za odpowiedzi.

[Madzia7]

a ja mam pytanie z "innej beczki" po co łączyć dwie klatki 120cm jak można kupić kojec (można znaleźć do 100zł 8-ścienne) i ustawić jak się chce?

[klimejszyn]

Madzia7, mam w domu parkiet i tata nie zgadza się na kojec, bo jest już bardzo mocno zniszczony przez czasy szczenięctwa naszego psa. a klatkę jedną 120stkę mam, wiec dokupiłabym jeszcze drugą, która też nie jest specjalnie droga i połączyłabym.

[Madzia7]

hmm.... Wybacz, ale czegoś nie rozumiem. Królika się wypuszcza z klatki na minimum 7-8 godzin dziennie- wtedy wam nie zniszczy parkietu?
Tego się nie obawiacie, że pazurkami będzie stukał, drapał (a właściwie próbował dokopać się gdzieś) i porysuje, a tata nie zgadza się bo w kojcu królik porysuje podłogę? .....

Dla mnie pomysł z dwoma klatkami jest... hmm... bez sensu. Ich gabaryty zajmują więcej miejsca, uszatek nie może sobie spokojnie stójeczki zrobić itd. A przecież do zagrody można dywanik dać....

[klimejszyn]

Madzia, nie boję się tego, że porysuje parkiet pazurkami, chodzi raczej o fakt zasikania go. to nie jest zależne ode mnie - ja zagrodę bym bardzo chciała, ale, że nie mam powolenia chcę mu zrobić dużą klatkę z dwóch 120stek.
myślę, że jak nauczy się kuwetkować, będzie mi łatwiej przekonać tatę na zagrodę

[SremoGirl]

Ale przecież pod zagrodę można coś dać: jakiś dywanik czy cokolwiek. I o wiele bardziej się opłaca.
Przemyślcie to wspólnie

[klimejszyn]

przemyślimy, pogadam z tatą, jeszcze dużo czasu mamy

[Madzia7]

Madzia, nie boję się tego, że porysuje parkiet pazurkami, chodzi raczej o fakt zasikania go. to nie jest zależne ode mnie - ja zagrodę bym bardzo chciała, ale, że nie mam powolenia chcę mu zrobić dużą klatkę z dwóch 120stek.
myślę, że jak nauczy się kuwetkować, będzie mi łatwiej przekonać tatę na zagrodę

Króliki na ogół wolą sikać na miękkie, więc bardziej bym się bała o łóżka, kanapy, fotele itd a nie o parkiet. Króliki to mądre istotki są.
Późniejsze przekonywanie jest bez sensu, bo na klatkę drugą a potem zagrodę wyda się 2x tyle pieniędzy ile na samą zagrodę. Możesz też później klatkę tą co masz sprzedać i zyskasz na tym
A poza tym jak zobaczysz ze królik sika na parkiet (w co wątpie że się zdarzy) to przecież możesz zetrzeć, albo jak zsiusia się w jakiś kąt to postawisz kuwetkę.
Wydaje mi się że takie dwie klatki to tylko utrudnianie życia królikowi... Przeskakiwanie z jednej klatkowej kuwety do drugiej... A co jak uszak zaczepi o kanty i coś się stanie?
Myślę że dywanik załatwi sprawę.

Ja sama mam zagrodę i parkiet wyłożony. Groszeczek nie siusia nigdzie poza kuwetę w zagrodzie i łóżko (zabezpieczam pościel folią i kocem przed przesiąknięciem siuśków).
Nie zdarzyło mu się nawet popuścić na parkiet, a nawet jeśli by się takie cos stało, to co za problem zetrzeć to szybciutko?

[klimejszyn]

o tych kantach kuwet też myślałam i chciałam zrobić z pleksy na nich taką jakby szerszą półeczkę za schodkami z obu stron, na całej długości.
ok, w takim razie będe przekonywać do zagródki. a naukę kuwetkowania zaczniemy odrazu, jak już króliczek będzie
albo dwa, bo wolałabym żeby miał towarzysza, więc teraz czytam o zapoznawaniu króliczków i będe się poważnie zastanawiać

[charme]

Zanim kupisz druga klatkę bądź zagrodę, to po prostu sprawdź co i jak. Faktem jest, jak napisała Madzia7, ze króliczki wolą miękkie.
Na 5 królików z jakimi miałam do czynienia, żaden nie zsiusiał mi się na parkiet - bobki oczywiście zostawiały. Trzy uwielbiały podsikiwać na łóżko, wiec zanim je tego oduczysz to gruby koc, żeby to wyprać
Aktualna tymczasowiczka, która karmi maluszki miała 2 dni fazę sikania na dywan, ale potrzymałam ją chwile w klatce i wróciła do kuwety. Jeden z nudów pogryzł ładowarkę i kabel od kolumny, poza tym żadnych strat. Dodam, że mają wybieg 24h/dobę.
Inną sprawą jest ciągły bajzel w okolicy klatki - sianko, które wypada, jak wskakują i wyskakują, no i zapaszek specyficzny. Powinnaś to wiedzieć decydując się na króliczka.
Ja poza tym nie wkładam im żadnych kocyków czy ręczników do kuwety, bo momentalnie są zasikane i mam wrażenie, ze to także uczy je sikać na inne materiały.
Zagroda przydaje się, żeby nie szaleć z kablami i ograniczyć im terytorium. Moje i tak nie wyłażą poza pokój, w którym są, ale rożnie bywa.

[klimejszyn]

charme, zniszczeń się nie boję, zapachu i syfu wokół klatki też nie - obecnie mam 23 szczury, więc znam to doskonale
właśnie boję się posikiwania na miękkie teraz, już planowałam kupić mu jakieś ładne legowisko, zawiesić hamaczek... zobaczymy

miałam kilka lat temu 2 króliczki, z tym, że one nie były kuwetkowe, wtedy mi to nie przeszkadzało, bo były to jedyne zwierzęta w domu, ale teraz przy psach, kocie, szczurach brakłoby mi czasu na wybieranie bobków z całej kuwety. dlatego chcę nauczyć królisia załatwiania się do małej kuwetki i ją szybciutko oczyszczać.

[Madzia7]

królik i hamaczek to rzadko idzie w parze legowisko też nie bardzo, bo zasikane będzie. Uszatki wolą leżeć na gołej, chłodnej podłodze. Zamiast wydawać pieniązki na legowisko to możesz złożyć i położyć na podłodze jakiś koc czy narzutę (taki że uszak może czasem -choć nie musi- podsiknąć). Hamaczek jeśli już to też samej możesz zrobić

A tak jeszcze co do:

o tych kantach kuwet też myślałam i chciałam zrobić z pleksy na nich taką jakby szerszą półeczkę za schodkami z obu stron, na całej długości.

To też nie za dobry pomysł, bo miejsca w klatce zabierze. Fakt, że duża jest bo 120cm no ale może brakować jednak tego miejsca troszkę.

[klimejszyn]

hamaczki zawsze sama robię szczurkom, a własnie widziałam króliczki w hamaczkach, więc pomyślałam, że uszatkowi też zrobie i zobaczymy czy będzie korzystał
w takim razie fakt, legowiska nie kupię, za to dostanie jakiś kocyk albo dywanik.
no i namawiamy tatę na zagrodę

[Madzia7]

namawiaj namawiaj bo zagroda to sama dobroć Uszatki się lepiej w niej czują, łatwiej się sprząta (powiedz ze idzie mniej wody bo zagrody sie nie myje, a kuwete od klatki tak i to jeszcze dwie= wiecej wody - to dobry argument)
uszak moze sie wyłożyć i stójeczki robić, przeciągać, rozciągać, bawić się swobodnie i w ogóle Same plusy

[klimejszyn]

tylko kurcze, ja mam dużego psa, który przesiaduje dużo w tym pokoju, krzywdy zwierzakowi nie zrobi, poza tym jak już królik będzie za te, powiedzmy, 2 lata, to psiak dojrzeje, będzie wykastrowany, więc spokojniejszy, ale jak króliś będzie w zagrodzie a on np cielskiem by na tym zaważył, to się nie przewróci ?
pytam, bo nie miałam do czynienia z zagrodą i nie wiem na ile jest wytrzymała.

[Madzia7]

ja mam owczarka niemieckiego i nie wiesza się na zagrodzie. Ale dobrze złożona i przymocowana nie powinna się przewrócić.
W innym wątku pisałam, że fajnie jest przymocować zagrodę do ściany. Wtedy by pewnie wcale nie drgnęła
No ale mimo wszystko podstawą jest pilnowanie zwierzaków. Bo królik to jednak delikatne zwierzątko jest. A to że przez jakiś czas psiak go nie ruszy, to nie znaczy że nie będzie się nigdy zamierzał na to. Wiadomo - różne rzeczy mogą się zdarzyć.