Autor Wątek: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(  (Przeczytany 56701 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Witajcie, postanowiłam napisać, bo potrzebuję choć najdrobniejszej rady, wskazówki, czy ktoś się z takim czymś kiedykolwiek spotkał. Szaruń, mój 8 letni króliczek tydzień temu we wtorek rano zachorował. Chodził bardzo niechętnie, praktycznie tylko jak go się ruszyło i to na wyraźnie sztywnych skokach, nie mógł się położyć, ciągle siedział ze spuszczonym łebkiem, do tego wystąpiło wzdęcie, kompletny brak apetytu i chęci do ruchu. Po zbadaniu w lecznicy okazało się, że ma przeczulicę w okolicach lędźwiowej częsci kregosłupa, podejrzewaliśmy, że musiał spaść z krzesła lub kanapy w nocy ( jest bezklatkowy), był wtedy ciężki i przeważało go na jedną strone, bo dostał kroplówkę wieczorem ( co tydzień dostaje z powodu kamicy, ale to już inna historia). Wet dała mu Metacam- przeciwbólowy i zapalny oraz leki na wzdęcie, perystaltykę jelit- Gasprit ( nie wiem czy dobrze piszę), Diadog oraz pastę na florę bakteryjną- Enterofer, zalecono mu ograniczenie ruchu, więc siedział w klatce. Zrobiliśmy RTG, nie wykazało zmian w kręgosłupie. Taki stan trwał praktycznie do piątku, wzdęcie po 2 dniach minęło, z tym że ukł. pokarmowy nie stanął, kupy pojawiały się od początku choroby, dokarmiałam go Rodicarem. W sobotę zaczął już normalnie jeść, coraz wiecej się myć, ale wciąż leżał, przeszedł parę kroków i już sie kładł. W czwartek na wiadomość, że lek przeciwbólowy nie działa ( ani Metacam ani Tolfedyna) wetka zaczęła podejrzewać zatrucie organizmu, że nerki mogą nie pracować ( w kwietniu i maju miał podwyższoną kreatyninę we krwi), zrobiliśmy badanie krwi, kreatynina w normie, mocznik też, jedynie co niepokoi to bardzo niska liczba białych krwinek... Zrobilismy rozmaz krwi by zobaczyć na piechotę krwinki i ich kształty, erytrocyty są zniekształcone, białe krwinki pojedyncze w preparacie, prawie niewidoczne. Zbadaliśmy też poziom wapnia we krwi, bo Szaruś pił niesamowite ilości wody, przez jedną no  150 ml, co jest u niego ewenementem, całe życie nie można go było zmusić do picia. Wapń wyszedł podwyższony o 2 jednostki. Wetka podejrzewała, że gdzieś może być nowotwór.... W poniedziałek postanowiła jeszcze raz go dokładnie omacać, szukała guza, przy badaniu brzucha wyczuła zgrubienie na skórze, po przewróceniu na plecy widoczne były brązowe plamy, ogoliła go więc i nie wierzyłyśmy własnym oczom: na calutkim brzuszku, aż po lewą przednią łapkę skóra jest zgrubiała, opuchnięta, a miejscami martwa :buu, dosłownie czarna, przy nakłuwaniu igłą nie reagował, więc nie ma w niej czucia... wetka sama mówi, że nie spotkała się z takim czymś- obstawia nowotwór skóry albo jakieś jej zapalenie  :( pobrała próbkę do antybiogramu, ropa się z tego nie lała, ale nie nakłuwała głęboko, więc może być... Wynik ma być za 5- 7 dni... Szaruń ma założony kubraczek by tego nie lizał. dostał mod razu Marbocyl- antybiotyk i od wczoraj stan skóry lekko się poprawił, tzn, nie jest już zaczerwieniona. Dziś jednak wydaje mi się, że łapka bardziej spuchła, przy dotykaniu boli go. Dostaje od wczoraj też Traumeel. Jutro mamy robić USG żeby zobaczyć, czy nie ma zmian w narządach wewnętrznych. Poza tym Szaruś czuje się coraz lepiej, apetyt mu dopisuje, ciągle się myje ( wiadomo- kubrak mu przeszkadza), jest wyraźniej bardziej sprawny, ale kręgosłup przy badaniu nadal boli...








Czy ktoś z Was może miał taki przypadek? Macie może pomysł co to może być? Bardzo się boję i już powoli godzę z tym, że to ostatnie chwile z SZarusiem na tym świecie  :placze Jeśli jest to nowotwór, a wszystko na to wskazuje, nawet badanie krwi to pozostaje operacja, jednak jej już na pewno nie przeżyje  :buu
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline monika.k

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 746
  • Płeć: Kobieta
  • żyj tak jakby każdy dzień miał być ostatnim
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #1 dnia: Sierpień 03, 2011, 21:13:48 pm »
Wspaniale ,że dostaje Traumeel zawsze go bardzo gorąco polecam jako lek przeciwzapalny i przeciwbólowy, generalnie ja bym spróbowała posmarować to traumelem w maści, bo nawet na otwarte rany można.
Dziunia-baranek podrzutek , Pusia-o.belg znaleziona na ulicy. ; Dukat adoptowany z spk , Zebek i Misia adoptowane. Koty - Behemot vel Cynamon, Szaruś, Kubuś, Anielka, Chmurek.Za TM- Tuptuś, Dżekuś , Sisi  (31 październik 2010) , Trusia (9 maj 2011), Lucy - lewek ( 2012 ).



Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #2 dnia: Sierpień 04, 2011, 22:17:48 pm »
Dziekuję monika.k za odpowiedź  :* Nasza wetka mówiła mi, że zwierzaki bardzo dobrze reagują na Traumeel, także zgadzam się ;) swego czasu dostawała go moja szczurcia i szczerze powiem, że chyba przedłużyło jej to życie... Szaruś dziś dostał jeszcze w zastrzyku, a od jutra dajemy w domu 1/4 tabletki 2 x dziennie rozpuszczoną do pyszczka.
Mam po dzisiejszej wizycie dobre wiadomości: USG nie wykazało żadnych niepokojących zmian wewnątrz jamy brzusznej   :hura: Kamień spadł mi z serca! Problem więc tkwi w skórze. Wciąż czekamy na wyniki antybiogramu. Na łapce gulka jest wciąż nabrzmiała, ale przy naciskaniu dziś w lecznicy nie bolała. Nadal nie wiemy co to za paskudztwo i czy da się to w ogóle wyleczyć  :(  Szaruś zamywa się na śmierć od wczoraj, kubraczek jest aż mokry od śliny  :/ bobki robi z włosami...
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #3 dnia: Sierpień 04, 2011, 22:35:31 pm »
Karusiu  :przytul trzymam kciuki za coraz lepsze wieści i za Szarusia  :przytul
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #4 dnia: Sierpień 07, 2011, 15:21:58 pm »
Mamy wyniki antybiogramu- bakteria na skórze to Pasteurella. Dziwne, bo ona wywołuje u królików objawy ze strony układu oddechowego, a u Szarusia umiejscowiła się na skórze... Zmiany wciąż są w takim samym stanie, na brzuszku tylko widać lekką poprawę, skóra się goi, ale obrzęk jest nadal, szczególnie na łapce, no i ta martwica, tego wiadomo się nie odwróci. Dobrze, że nie postępuje to dalej. Antybiotyk, który Szaruś dostaje- Marbocyl na bakterię działa, więc zmieniać go nie musimy, kontynuujemy. Nowością jest jednak lek, który wet zdobyła dzięki dobrej woli innej lecznicy, bo ciężko go sprowadzić, jest dostępny tylko za granicą, nie pamiętam dokładnie nazwy- Teraklen ? z wyciągiem z jadu tarantuli. Mój chomik go dostawał, gdy wykryto u niego guza. Po jakimś czasie narośl sama zniknęła! Żył jeszcze 6 miesięcy w dobrym zdrowiu ;) Lek ten stosuje się  w przypadkach nowotworów w celu obkurczenia przed zabiegiem lub gdy jak w przypadku tak małych zwierząt jak chomik lub starszych gdy zabieg jest niemożliwy. Czy Szarus ma nowotwór ciężko stwierdzić na razie, może to być bardzo rozległe zapalenie skóry, ale tu też ma on zastosowanie. Podobno tworzy barierę pomiędzy tkanką chorą, a organizmem, oddziela ją. Pobudza całą odporność, więc u małych zwierząt pierwszego dnia mozna zaobserwować osowiałość, u psów podobno ona nie występuje. Pamiętam, że chomiś brał chyba 3 czy 4 zastrzyki w odstępie tygodnia, ale jak będzie u Szarusia zobaczymy zależnie od efektów. Wetka mówiła, że jest bardzo skuteczny i powinno mu się polepszyć ;) . Na razie czuje się dobrze, mamy tylko problem z ciągłym lizaniem ;/, kubrak mu totalnie przeszkadza, łapki już ma łyse miejscami, zlizał całe futro :(, przez to nie robi normalnych bobków, wszystkie posklejane włosami i niekształtne. Boję się, żeby się nie zatkał. Wetka dała nam Gasprid na pobudzenie perystaltyki jelit, potem możemy wprowadzić też sok z ananasa, ale nie wszystko na raz. Leczenie na pewno wymaga czasu, a ja już nie mogę patrzeć jak on biedy się męczy w tym ubranku ;( z drugiej strony nie wolno mu tego lizać, bo w ślinie obecna jest pasteurella, koło się zamyka ;(

Jadwiniu dziękuję za kciuki, tak się one teraz przydadzą  :*
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #5 dnia: Sierpień 07, 2011, 16:43:02 pm »
Może zamiast kubraczka założyć mu kołnierz? Wtedy nie będzie mial dostępu do łapek i chorych miejsc.
Warto też przy antybiotykach wprowadzić Lacidofar, będzie lepiej mu brzusio pracował i odbuduje florę.

Trzymamy kciuki i życzymy zdrówka.

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 07, 2011, 20:52:14 pm »
Madzia7 właśnie wetka proponowała od razu kołnierz, ale po namyśle stwierdziła, że będzie mu trudno jeść, więc założyła kubraczek, ja też jakoś sobie go nie wyobrażam w kołnierzu, chyba by oszalał... miał może ktoś z Was królisia, który go nosił? jak się zachowywał?

Na brzusio przy antybiotyku zawsze dostaje specjalną pastę- probiotyk, Provitę lub Enterofer, a dziś wet dała jeszcze jakąś inną, bo tamtych nie miała, ale ma takie samo działanie.

Na razie nie zauważyłam by gorzej się czuł po tym nowym zastrzyku, mam nadzieję, że kryzysu nie będzie ;)

Dziękujemy z całych serduszek za kciuki :bukiet :*
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #7 dnia: Sierpień 08, 2011, 19:48:26 pm »
Lek, który dostał wczoraj Szaruś to Theranecron- wyciąg z jadu tarantuli. Czy ktoś z Was spotkał się z kuracją tym lekiem u królika? Wbrew ostrzeżeniom wetki, że zwierzak może się źle czuć Szaruś na szczęście nie wykazywał żadnych dziwnych objawów po tej pierwszej dawce ;). Na kontrolę mamy przyjść w czwartek. Dziś prałam mu kubraczek, obejrzałam przy okazji zmiany na brzusiu- miejsca gdzie jest martwica są jakby zaschnięte, wyglądają jak strupy, jakby miały potem odpaść... wygląda chyba na to, że się goi... ale obrzęk wciąż jest taki jak był :(

Nie pokazała mi się opcja "modyfikuj" w poprzednim moim poście ;/ dlatego napisałam drugiego.... wiem że tak się nie robi ;/
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #8 dnia: Sierpień 10, 2011, 18:43:42 pm »
Po tym jak napisałam ostatniego posta Szaruś znów się źle poczuł ;( Po zjedzeniu warzywek wieczorem nagle stał się osowiały i wyginał się, prężył, przeciągał, znów niewiele je, nie chce pić bobki mikroskopijne. Byliśmy u wetki, według niej powodem takiego samopoczucia jest zalegająca w jelicie ślepym masa kałowa, zrobiła się ciastolina zamiast normalnych bobków :( wiedziałam ze tak się stanie, bo takie ilości futra jakie on ostatnio sobie wylizał są nie do strawienia... Chociaż od niedzieli dostawał Gasprid nie pomagał. Dziś dała nam Debridat, ma podobne działanie. Dostał też kroplówkę, bo trzeba nawodnić to, co zalega. Na razie wiele się nie polepszyło, ale przed chwilą zjadł nawet trochę sianka i resztkę granulatu z rana, bobki wciąż maluteńkie... Ja już nie wiem jak mam mu pomóc, bo wciąż się liże i z tego zatkania nie wyjdzie :( Tylko patrzeć jak zaraz znowu coś wymyśli, już się boję co bedzie następne ;(

Jedyną dobrą wiadomością jest to, że skóra na brzuchu się poprawia, wetka mówiła, że to, co martwe odpadnie niedługo jak strup, bo takie się zrobiło, obkurczyło się też więcej, czyli Theranecron zadziałał ;)
« Ostatnia zmiana: Sierpień 10, 2011, 19:15:49 pm wysłana przez Karusia »
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline aga.s

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1079
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #9 dnia: Sierpień 10, 2011, 19:29:25 pm »
 a gdyby tak jednak kolnierz ale dociac tak zeby nie mogl sie tylko lizac a siegal do miski jak sie nachyli? Porozmawiaj z wetka

Offline otka_a

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 828
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #10 dnia: Sierpień 10, 2011, 20:22:00 pm »
3mamy mocno kciuki za Szarusia :przytul
A może go przestawić na suchą dietę? A warzywa tylko z tych mocno włóknistych, przepychających, jak np cykoria? Może jego brzuszek będzie wtedy lepiej pracował?

Offline monika.k

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 746
  • Płeć: Kobieta
  • żyj tak jakby każdy dzień miał być ostatnim
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 10, 2011, 21:43:19 pm »
Przy zatorach właśnie powinno odstawić to co suche, bo zabiera wodę która jest bardzo ważna przy zatorach, królik musi w tym czasie spożywać dużo wody i sianka , a także mieć dostęp do wysoko-włóknistych warzyw.
Dziunia-baranek podrzutek , Pusia-o.belg znaleziona na ulicy. ; Dukat adoptowany z spk , Zebek i Misia adoptowane. Koty - Behemot vel Cynamon, Szaruś, Kubuś, Anielka, Chmurek.Za TM- Tuptuś, Dżekuś , Sisi  (31 październik 2010) , Trusia (9 maj 2011), Lucy - lewek ( 2012 ).



Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #12 dnia: Sierpień 10, 2011, 22:42:12 pm »
Dziewczyny dziękuję Wam baaardzo za wszelkie rady i kciuki :* Coraz częściej myślę o tym kołnierzu, bo na dłuższą metę tak być nie może, jeśli zaleczymy ten zator, może powrócić, bo on ciągle się liże ;/ , a nie wiadomo ile jeszcze bedzie trwało leczenie tej zmiany na brzuchu. Tylko to znów byłby stres dla niego, którego już miał tak wiele ostatnio :(  znów by szalał nie mogąc już w ogóle się wtedy umyć, pewnie nie myślałby w ogóle o niczym innym, w tym o jedzeniu tylko jak się pozbyć tego chomonta  :oh: już teraz jak wpadnie w trans mycia np. po wizycie u weta nie można go od tego odciągnąć, mozna go pukać, dotykać, szturchać on nic...  Nie wiem już co lepsze... Wszystko na jedno pomaga, na drugie szkodzi, koło się zamyka...

Teraz mam wrażenie, że jest troszke lepiej ;) sam wszedł do klatki 2 razy i jadł sianko, potem wszamał też warzywka, które zawsze dostaje wieczorem, choć zrobił to na raty.  W dzień go jeszcze dokarmiałam Rodicarem, bo z jedzeniem było krucho... Zgadzam się z Wami, że przy zatkaniu powinien jeść mokre i wysokowłókniste. Nie chciałabym jednak wprowadzać niczego nowego, dostał to co zawsze- kapustę pekińską, cykorię i po kawałeczku korzeni- marchew, pietrucha, seler. Dam mu jeszcze zioła, które je często- bazylię, rukolę i melisę, zobaczymy czy zje, wczoraj wciął tylko melisę z tego  ;/ . Bobki robi wciąż w formie mikro, suche, niekształtne, większość z włosami ale nawet sporo, myślę jednak, że to zło które w nim siedzi jeszcze nie wyszło...
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline otka_a

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 828
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #13 dnia: Sierpień 11, 2011, 07:50:03 am »
Przy zatorach właśnie powinno odstawić to co suche, bo zabiera wodę
A to przepraszam, nie chciałam wprowadzić w błąd :)

To moze w takim razie podać mu siemie lniane? same nasionka lub zrobić kisielek. Może przepchnie to co Szarusiowi siedzi w brzuszku...

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #14 dnia: Sierpień 11, 2011, 10:21:52 am »
Karusia a od czego mu się tak stało i do jakiej wetki chodzisz?

Offline monika.k

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 746
  • Płeć: Kobieta
  • żyj tak jakby każdy dzień miał być ostatnim
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #15 dnia: Sierpień 11, 2011, 10:49:58 am »
Karusia jeśli chodzi o warzywa to w tym czasie dobrze jest odstawić ew słodkie rzeczy typu jabłka, marchew itd to co może potem gnić szybko w jelitach, dodatkowo cukier to pożywka dla bakterii, no i najważniejsze nie wiem dlaczego wetka ew ci tego nie powiedziała - probiotyki - przy wszelkich problemach żołądkowo-jelitowych u uszu stosujemy probiotyki na razie kup lakcid albo lacidofil w aptece, one są dobre  przy zatorach ale także przy biegunkach po prostu normalizują pracę przewodu pokarmowego królika.Jeżeli królik straci apetyt to dokarmiamy gerberkami warzywnymi, moim zdaniem jest to lepsze niż rozmoczony granulat i weci zazwyczaj także je zalecają.
Dziunia-baranek podrzutek , Pusia-o.belg znaleziona na ulicy. ; Dukat adoptowany z spk , Zebek i Misia adoptowane. Koty - Behemot vel Cynamon, Szaruś, Kubuś, Anielka, Chmurek.Za TM- Tuptuś, Dżekuś , Sisi  (31 październik 2010) , Trusia (9 maj 2011), Lucy - lewek ( 2012 ).



Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #16 dnia: Sierpień 11, 2011, 20:17:27 pm »
Dzięki ogromne za porady  :bukiet
Jest wyraźnie lepiej  :) je już całkiem sporo i samodzielnie, bobki pojawiły się większe i okrąglutkie, choć z włosami wciąż. Dziś byliśmy u wetki, brzuszek w lepszym stanie, kazała jeszcze podać Debridat przez 2 dni żeby unormować wydalanie, tym bardziej że ciągle dorzuca sobie nowe włosy ;/ potem mamy dać tylko raz dziennie i zobaczyć czy kupy normalnie wychodzą. Dostał dziś też drugą dawkę Theranecronu ( co 4-5 dni się go podaje). Naprawdę jestem pod wrazeniem jego działania, bo nawet obrzęk na łapce jest już widocznie mniejszy ;)

 otka_a chętnie bym mu podała siemie lniane, ale z tego co pamiętam ma dużo wapnia, a on ma kamicę od 4 lat, która wciąż wraca co jakiś czas, więc wystrzegamy się wszystkiego co zawiera sporo wapnia ;/ przez to jest taki biedaczek ograniczony z jedzeniem :(

dori Szaruś ma kubraczek założony od 2 tygodni i odtąd bez przerwy się liże, dosłownie łapy przednie ma gołe od wewnątrz, zapycha się przez to tym futrem ;(. Chodzimy do lecznicy Szarak na ul. Dzieci Warszawy w Ursusie (Wawa). Od początku tam, bo specjalizują się w królikach (jak sama nazwa wskazuje i logo królicze  :P ) i gryzoniach.

monika.k Szaruś ciągle, bez dnia przerwy dostaje probiotyki, bez tego ani rusz przy antybiotyku przecież, aktualnie mamy pastę Enterofer, wcześniej też Provitę i jeszcze jakąś jedna, gdy tych nie mieli w lecznicy. Masz rację z tymi słodkimi roślinkami, dziś dam mu więcej cykorii i kapusty, sianko i rozmaite suszki ma cały czas i nawet sporo go dziś zjadł ;) granulek to on w ogóle mało dostaje od jakiś 8 miesięcy ograniczyłam mu do 4-5 dziennie, ale teraz w tej chorobie gdy nie chciał jeść dawałam mu więcej, poza tym schudł, dziś jak go rozebrałyśmy w lecznicy z kubraczka  to było czuć same wystające kości :(


Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #17 dnia: Sierpień 11, 2011, 20:50:25 pm »
brawa dla dzielnego Szarusia i dla Ciebie :bukiet

Karusiu, ja nie słyszałam o tym, aby siemię lniane miało wysoką zawartość wapnia, ale nawet jeśli, to chodziło w tym wypadku o doraźne zastosowanie go przy zakłaczeniu jelit - warto spróbować,a nie wydaje mi się, aby sporadyczne podanie pokarmu zawierającego wapń, szczególnie w tak wyjątkowej sytuacji niosło jakieś ryzyko. Trzymam kciuki za słodziaka.  :przytul
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #18 dnia: Sierpień 11, 2011, 21:10:23 pm »
Dziękujemy   :DD Oj dzielny to on jest, już tyle przeszedł w tak krótkim czasie, a cierpliwość jeszcze mu się nie wyczerpała, predzej już ja wysiadam z tych ciągłych nerwów co on jeszcze wymysli  :P

O tym siemieniu tak kiedyś gdzieś czytałam, ale nie moge sobie przypomniec gdzie ;/ w sumie spróbowac nie zaszkodzi, mala ilość na pewno ;), a zdrowy brzuszek to podstawa!
Trunia ['] na zawsze w moim :heart

Offline Karusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 701
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba Szarusia- kręgosłup, wzdęcie, martwica skóry na brzuchu ;(
« Odpowiedź #19 dnia: Sierpień 22, 2011, 21:39:55 pm »
Znowu mamy kolejny problem   :oh: Od wczoraj Szaruś chodzi z zabandażowanymi skokami, bo zrobiły się strupy na środku stópek  :( To zaczęło powoli go podgryzać już od czasu kiedy cały czas leżał, bo bolał go kręgosłup, odkąd ma kubrak nie mógł swobodnie się poruszać, wyciągnąć, więc również eksploatował te biedne łapki ciągle na nich siedząć, no i mamy... Wetka posmarowała to maścią z antybiotykiem, jutro mamy przyjść na zmianę opatrunku i kolejne 2 dni ma tak z tym chodzić... Z chodzeniem jest masakra  :/ wczoraj zanim przywykł ciągle się przewracał, koziołkował, biegał jak szalony po domu próbując to skopać, strząsnąć. Dziś trochę lepiej już się porusza, a przede wszystkim wetka zdecydowała o zdjęciu kubraka, jako ze jest on przyczyną coraz to nowych jego problemów, więc może już leżeć bez skrępowania wyciągnięty  :) Wczoraj oglądając te zmiany na brzuchu wetka podważyła jeden ze strupów i wyskrobała trochę ropy  :( pod każdym z nich jest, ale te strupy są tak twarde, głębokie i nieźle się trzymają, dosłownie jak skorupa! Theranecron bieże co 5 dni, wczoraj też, ale chyba już przestał pomagać  :( zmiany guzowate są takiej samej wielkości jak były... Wetka mówi, że jeśli po tej iniekcji nie bedzie efektów zaprzestaniemy. Boję się że to znów zacznie rosnąć   ;( Nie wiem co to za bestia! Czym te nacieki są w środku wypełnione, czy to nowe komórki, czy tam jest ropa... Teraz chodzi bez kubraczka, liże to, jeszcze wetka kazała smarować te strupy Ozonellą- oliwą z oliwek naozonowaną żeby je natłuszczać, może szybciej zejdą... On to liże, to jest ciągle mokre, nie wiem czy może tak być....  Przez to ciągłę jego mycie znowu bobki robi z włosami, znow mniejsze  :( Do tego wczoraj była korekcja zębów, bo już mielił czasem nie tak jak powinien  :/ Do tego żeby było wesoło zauważyłam, że kiedy tak się intensywnie myje próbując dostać do trudno dostępnych miejsc lecą mu łzy z oczu, raz sama byłam świadkiem- biała, klejąca łza bez zapachu, czasem ma mokre pod oczami, zdarzało mu się to już w czasie tej choroby, ale rzadziej. Nie wiem czy to o czymś świadczy ?? Chyba za dużo jak na jednego małego króliczka  ;( Jest już całkowitym inwalidą... Boję się każdego dnia  :( Już nie wiem jak mam mu pomóc  :nie_wiem Jestem świadoma tego, że te zmiany na brzuszku są  nieuleczalne  jeśli  nikt nigdy z takim czymś się nie spotkał i nawet nie wiadomo co to jest i jak to leczyć :placze Antybiotyk wciąż dostaje, wetka boi się odstawić zeby Pasteurella nie wróciła...
Trunia ['] na zawsze w moim :heart