Wczoraj byłyśmy na wizycie u weterynarza z
Borówką, Rudo, Bobo (Bobinką) i Marcelem (naszym nowym króliczkiem). Wizyta przyniosła trochę dobrych wiadomości i trochę złych.
Zacznę od dobrej nowiny: nasza
Bobinka ma się już dobrze, wrzódek w oku zanikł, powieka niestety dalej zostaje podwinięta, ale opuchlizny już nie ma. Mała jest przefantastyczna - uwielbia biegać i kręcić piruety, nie boi się noszenia na rękach, uwielbia być głaskaną i przytulaną. Jest spokojna, dzielnie znosiła podawanie leków i pięknie załatwia się do kuwety.
Marcel - nasz nowy króliczek, przyniesiony przez
gumijagodowysok, jest bardzo zestresowany. Jego wiek oceniamy na ok 3-5 lat. Jednak prawdopodobnie w wyniku złej diety u poprzednich właścicieli (zbyt bogatej w cukier) mały ma początki zaćmy. Stres może tylko pogłębiać tylko ten stan. Na karku między łopatkami ma prawdopodobnie małego tłuszczaka. Poza tym ząbki ma zdrowe, ma piękne lśniące futerko. Potrzebuje dużo spokoju i ciepła w chwili obecnej.
Teraz przechodząc do naszych "grzybicznych króliczków". Przyszły wyniki zeskrobiny, jednak Pani weterynarz się zezłościła na laboratorium - u Czesi nie udało im się wyhodować nic, w przypadku Borówki i Rudo wyszedł grzyb który występuje głównie w płucach a nie na skórze. Wyniki ma miła - jak będzie miała troszkę czasu to wrzuci skany.
Skóra
Rudo ładnie wygląda, uszka zarastają sierścią, jednak na karku nastąpiło lekkie posunięcie w stronę grzbietu. Utrzymujemy jednak "grzyba" w rydzach i póki co nie jest źle.
Rudo bardzo odżył, jest bardzo żywy, bardzo lubi głaskanie, wręcz sam wkłada łepek pod rękę. W jego przypadku będziemy leczyć go nadal Fungidermem w sprayu, leczenie doustne bardzo obciążyło by układ pokarmowy i wątrobę. Leczenie lekiem naskórnym będzie trwało dłużej, ale będzie "zdrowsze".
U
Borówki jest kiepsko. Grzybica rozniosła się po całym ciałku. Ponieważ jest źle to
Borówka zacznie dostawać antybiotyk doustnie, leki osłonowe na wątrobę i układ pokarmowy oraz codziennie będzie kąpana w specjalnym specyfiku przeciwgrzybicznym...
I TUTAJ BARDZO ALE TO BARDZO Z CAŁEGO SERCA CHCĘ PODZIĘKOWAĆ PANI WETERYNARZ AGNIESZCE PYRAK - Z LECZNICY ALTERVET W GDAŃSKU - ZA WZIĘCIE BORÓWKI DO SIEBIE I ZAPEWNIENIE JEJ STAŁEGO LECZENIA I OPIEKI NA CZAS CHOROBY. dodatkowo przednia łapka
Borówki musiała być w przeszłości złamana, dlatego jest ona "zawinięta" i
Borówka w pełni na niej nie staje. Ponieważ
Borówkę zabraliśmy ze sklepu, gdy miała niespełna 3 miesiące to złamanie musiało nastąpić w hodowli.
Nasza Pani weterynarz jest cudowna i kochana! prosimy trzymać kciuki za Borówkę, aby udało się jej z tego wyjść! Na szczęście wszystkim króliczkom dopisuje apetyt.
Bobo, Borówka i Rudo przybrały na wadze i urosły. Mamy nadzieję, że w przypadku
Rudo i Borówki, ich organizmy rosną w siłę tak samo jak rośnie im waga
W weekend czeka mnie i
miłą wycieczka po mini zoo na kontrolę. Co do hodowli z której pochodzi
Bobo, Rudo i Borówka informacji jaka to hodowla itd udzielimy jutro, jak tylko dostaniemy nową dawkę informacji od OTOZ Animals.
Ponieważ Borówka wymaga intensywnego leczenia i Rudo nadal kontynuuje swoje leczenie to ponownie musimy was poprosić o wsparcie finansowe na pokrycie faktur. Każdy grosik się dla nas liczy, darowizny prosimy wpłacać na konto:
79 2130 0004 2001 0516 7234 0001
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
ul. Ringelbluma 3 lok.21
01-410 Warszawa
Tytuł: Darowizna na rzecz azylu w SopocieMożecie nas również wspomóc biorąc udział w KONKURSIE BAZARKOWYM : http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14744.0.html - nagroda super, a cała uzbierana kwota z losów zostanie przekazana na potrzeby azylu w Sopocie.Nie tylko w postaci finansowej możecie nam pomóc - na bieżąco potrzebujemy karmy Cuni Complete, siana, żwirku drewnianego niezbrylającego, podkładów higienicznych. Są to rzeczy które na bieżąco nam się zużywają, dlatego potrzebne są nam zawsze.Soniu drewniany domek od Ciebie bardzo spodobał się
Bobo w paczce od
sonii otrzymaliśmy wiele cudnych rzeczy - między innymi pokrzywę, którą króliczki uwielbiają. Termometry i strzykawki, które bardzo są dla nas przydatne - no i nożyczki do pazurków, które są dużo wygodniejsze niż cążki!
także jeszcze raz bardzo dziękujemy
(zwłaszcza za domek w którym
Bobo dobrze się czuje
)
Dla wszystkich zainteresowanych to taką wspaniałą Panią weterynarz mamy w Gdańsku na ulicy Kartuskiej 345B/U8 : http://www.altervet.pl/Zapraszam również do "Polubienia" nas na Facebooku i do oglądnięcia albumów ze zdjęciami :
https://www.facebook.com/pages/Stowarzyszenie-Pomocy-Kr%C3%B3likom-biuro-i-azyl-Sopockie-Uszatkowo/156154614496079