kilka zdjec z wizyty u Pni weterynarz (ubiegla sroda):
Boba - zdrowa panienka do pokochania , czysciutka, malutka, spokojniutka i bardzo delikatna
Borowka - na pyszczku i przednich lapach ladnie sie zagoilo ale za to grzyb przeniosl sie na dalsze tereny - uszy , grzbiet i dalej - przeszla na kuracje kapielowa calego ciala i leki doustne - trafila ( tak jak juz nellciaa pisala ) do Pani weterynarz na DT
- jesli kuracja sie powiedzie a u Rudo nie bedzie lepiej to i Rudo przejdzie na taka sama kuracje
zdjecie sprzed kilkunastu dni (11.09)
stan obecny (10.10) - czesciowo borowka wylysiala a czescowo trzeba bylo ja podciac - wiec to co widac na pyszczku to calkowicie nowe odrastajace futro - miedzy oczami od nosa prawie do uszu:
Rudo - lepiej z grzybica ale jeszcze ja ma wiec decyzja jest taka - przez dwa tygodnie jeszcze kontynuacja dotychczasowej kuracji a jak to nie pomoze to rowniez dostanie leki doustne
nasz nowy krolas :
Marcel - nieco bojazliwy (na razie) ale bardzo sympatyczny, zdrowy jegomosc
:
i jeszcze spoznione ale szczere podziekowanie na zwirek -
joac (krolasy juz zdazyly go w czesci zurzyc
- zdjecie jest sprzed kilku dni )
i oczywiscie za podwojna klatke z poznania od mikolajow z w-wy i ..
marta1984 najlepiej wiesz komu przekazac podziekowania
;
klatka jeszcze nie zlozona gdyz w tym calym zamieszaniu z tyransportem ( asiu dziekujemy bardzo za pomoc
) nie zostaly spakowane gwozdzie i sruby wiec one ida poczta - zlozymy klaciore w przyszly weekend jak dotra sruby - sama klatka przyszla cala -przezyla transport bez szwanku - ladnie przed transportem zostala spakowana - byla bezpieczna