W czwartek jedziemy do Krakowa na zabieg sterylizacji. Szczególnie podziękowania dla p. Ewy i dr Lewandowskiej
Prosimy o kciuki.
Gunia od dłuższego czasu (odpukać!) nie zaatakowała mnie, uspokoiła się, zbaraniała mi się dzieweczka, bardzo lubi być głaskana i ciągle mnie liże. To już inny królik. A poza tym musze pochwalić, że jest bardzo czysta, poza klatką ani jednego boba nie gubi, byłaby idealnym królikiem do chowu bezklatkowego, póki co jeszcze u mnie nic nie zniszczyła. Uwielbia wędrować po mieszkaniu, reaguje, gdy wołam "Guuuuuniaaa", i za sekundkę już jest koło moich stóp
Ale nadal jest nieufna, ostrożna wobec dwunożnych, ale widac już duże postępy w jej zachowaniu.
Myślę, że po sterylce będzie jeszcze milsza
Kto pokocha to cudo?