Byłam dzisiaj w schronisku żeby odebrać dwa króle. Odebrałam, ale okazało się, że doszedł trzeci. Samiczka znaleziona pod drzewem. Ma trzy wyłamane?/ wyrwane? pazury. nic dziwnego skoro były długości około 2 cm
W schronisku martwili się strasznie pazurami ale nikt nie wiedziała jak je obciąć
(były przezroczyste i wszystkie żyłki było wyraźnie widać). Obcięłam je w chwilę.
Teraz jeden królas - czarna samiczka dalej czeka w schronie na DT.
Brązowy baranek w czarne pasy poszedł do DT, tak samo ta znajdka biało-brązowa samiczka.
Baranek to jeden wielki przytulaniec, młody ma około 7 miesięcy. Bez problemu wzięłam go na ręce, obejrzałam ze wszystkich stron. W DT od razu położył się na podłodze z wyciągniętymi łapkami. Full relaks
Jest to najcudowniejszy królas jakiego widziałam chyba.
Czarna samiczka - też ją obejrzałam na wszystkie strony, nie lubi być brana na ręce, ucieka z rąk ale nie jest agresywna. W klatce spokojnie dawała się głaskać. Na pewno jej przodkiem była angora. Jest cudowna, bardzo podobna do mojego Kulka, sierść tylko na końcach jest czarna a przy skórze jest szara.
Biało-brązowa samiczka. - baaardzo spokojnie zniosła obcinanie pazurów i dokładne oględziny. Wygląda na to, że będzie wspaniałą przytulanką. Jest raczej drobna, chociaż w pierwszej chwili nie sprawia takiego wrażenia z powodu gęstego futerka. Ona a nie czarnulka została zabrana do DT bo ma odparzenia (niegroźne) na łapkach. Gdyby została na bank by się pogorszyło.
Tak więc trzy kolejne cuda czekają na dom.
A teraz podziwiajcie