byłoby dobrze, gdyby doba miała 72h...
, mam nadzieję, że po remoncie będzie odrobinę lepiej pod względem czasowym
poza tym u nas jak zawsze totalne szaleństwo
od wczoraj jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami zamontowanych drzwi do Azylu - tutaj ogromne podziękowania należą się Tomkowi i Patrycji
oto kilka zdj. z wczorajszego dnia
oczywiście na zdj. nie ma wersji ostatecznej i wszystko trzeba jeszcze ładnie obrobić, ale naprawę usunięcie starej futryny i samych drzwi to był mega wyczyn...2 dni temu kiedy drzwi były wymontowane, ale jeszcze zasłaniały wejście do pomieszczenia, mieliśmy spotkanie z hydraulikiem (to, które się nie udało) i żeby wejść do pomieszczenia musieliśmy długo walczyć - rzeź
ten tydz. bez wątpienia mija jednak pod hasłem "hydraulik"...wczorajsze informacje były niezbyt miłe - demontaż bojlera + przesunięcie kaloryfera po okresie grzewczym, czyli za 4 miesiące...? - dla nas oznacza to 100% zastój prac, bez hydrauliki nie ma możliwości zrobienia ścian i podłóg...
dzisiaj rano zaczęłam dzwonić i spotkałam się z os., która może nam pomóc - jedyne wyjście to dla nas w tej chwili tzw. zamrożenie rur - założenie zaworów i usunięcie bojlera/kaloryfera
wstępnie otrzymałam odp., że w tym przypadku jest to możliwe do przeprowadzenie, ale w zw. z tym, że zakręciłyśmy się z kluczami
, dzisiaj fachowiec zwiedził wszystko poza naszym pomieszczeniem
kolejne spotkanie w niedzielę...wtedy poznamy...cenę. mam nadzieję, że nie będzie to kosmiczna kwota
zobaczymy...wizja oczekiwania na koniec okresu grzewczego jest raczej pod wieloma względami mocno nieciekawa,
proszę trzymajcie mocno kciuki, aby to się dało zrobić teraz...(finansowo również
)
jutro bezwzględnie zamawiam okno, w końcu...sklepy z oknami są tak wspaniale otwarte, że trudno do nich dotrzeć przed zamknięciem - do 16:30
wczoraj byłam jeszcze w 2 sklepach i ten, w którym zamawiamy cenowo wychodzi najlepiej - zdecydowanie najlepiej
okno - 600 zł, okno z montażem, demontażem i obróbką 720 zł - w pozostałych sklepach ceny wynosiły ok 1 tys.
jak to zwykle bywa, po wizycie w schr. i moim częściowo tylko udanym spotkaniu w sprawie remontu, wizyta u doc i niespodzianka
Lottie miała wodomacicze - wstęp do ropomacicza
jeszcze chwila i mielibyśmy ogromny problem...
Stefanek od początku był inny niż pozostałe uszaki, trochę wycofany, ale bardzo grzeczny - może aż za bardzo
często jest tak, że uszaki potrzebują dość sporo czasu na to, aby zaufać człowiekowi i w pełni się otworzyć, a czasami po prostu mają taką naturę
i tak im zostaje
może Stefan wyszedł z klatki, a potem próbował podnieść drzwiczki łebkiem?
Yogi w sb. będzie u doc, ale dzisiaj o nim rozmawialiśmy - myślę, że w przyszłym tyg. czeka nas usuwanie siekaczy. niestety dolne i górne siekacze nie stanowią dla siebie żadnej równoważni
prześlę/wrzucę na forum obiecane fotki
czasami naprawdę trudno nadążyć za wszystkim...a trochę tego jest...
Astrid z maluchami super, cudowna familia, jutro ogłoszenia całej ekipy na adopcyjną...
Stefan, Merlin, Astrid, Sokole Oko są od terrarystów (różnych), Masza ze schroniska (jeśli tak to miejsce można nazwać...) w Korabiewicach - wielu z Was z pewnością kojarzy to miejsce z reportaży w tv
z Maszką walczymy, nie jest łatwo, dostała 2 dawkę autoszczepionki, mamy bardzo średnie noce
na koniec chciałabym jeszcze raz przypomnieć o naszym Azylu
ta hydraulika i zamrożenie rur to niezapowiedziana niespodzianka
Oddział Stowarzyszenia Pomocy Królikom w Toruniu
ul. Srebrnego 4F m. 69
87-100 Toruń
nr konta 51 1030 0019 0109 8530 0036 2179
z dopiskiem: Azyl dla Królików w Toruniu