Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[MartaP]

Jak będę jechać 18 maja do Torunia to wezmę ze sobą worek 5kg ziół (jadę na 99% PKP więc będzie ciężko więcej).

Przypominam też o licytacji fantów na rzecz Azylu
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,15623.msg439144.html#msg439144

[KarolinaK]

Boże chyba już wystarczy Ci królików biegajacych w niebie.....nie zabieraj już więcej kochanych uszakow ... Dość, proszę dość... Daj za to siłę i wytrwałość ludziom chcącym pomagać Twoim małym braciom....


Dziewczyny trzymajcie sie.....
Zamowie coś w uszatkowie, więc spodziewajcie sie paczki

[joac]

Rumcajka  - jaka niespodziewana śmierć
Zdjęcia Salima na łonie natury przecudowne!

[ing]

Rumcajka...tak nagle, tak niespodziewania...dlaczego? to straszne, że w każdej chwili może się stać coś takiego.

[.Klaudyna..]

A ja mam pyt o Alladyna czego on wymaga tzn leczenia jakiegoś czy coś .

[emilia]

przy okazji (jeszcze w maju) tez przywieziemy ziółek

[agusiek]

Rumcajske trzymałam za łapke do ostatniej chwili, więc nie była sama. Próbowałam jeszcze ją ratować, ale nic to nie pomogło. Do tego siadł mi telefon podczas rozmowy z Olą... ehh, jak pech to pech.
Hippie zasmakowały moje adidasy, czasem przypadkowo szczypnęła mnie w nogę, ale jak można jej nie wybaczyć
U mnie mlecz się suszy, niedługo będą pokrzywy więc też zapewnię dostawe ziółek, bo wczoraj poszła cała wanienka na Azyl.

[ing]

Tak sobie myślę, ze dawno nie było zdjęć Fly. Wiem, ze mała nienajlepiej reaguje na błysk lampy ale w miarę możliwości upominam się (nie)grzecznie A co tam w ogóle u maleńkiej słychać?

[gogamor]

Rumcajska

[Justynka24.10]

oj Boze Rumcajka 

[Rene]

 

Boże chyba już wystarczy Ci królików biegajacych w niebie.....nie zabieraj już więcej kochanych uszakow ... Dość, proszę dość... Daj za to siłę i wytrwałość ludziom chcącym pomagać Twoim małym braciom....

Rumcajka  

[Ola_19]

jutro poznamy wyniki sekcji zwłok Rumcajki

***

dzisiaj Pesteczka pojechała na kontrolę u doc. niestety pojawił się oczopląs poziomy. mała ma zaburzenia równowagi. nie wiem czy pamiętacie Pszczółkę - zachowuje się podobnie. na szczęście ma bardzo ładny apetyt, chociaż ze strachem myślę o tym, że może przestać jeść jest problem z pobieraniem wody. póki co Pesteczka nie jest odwodniona - dostaje sałatki z zieleniną, ale na wszelki wypadek ma wenflon i w razie potrzeby będzie otrzymywać płyny dożylnie.
mamy za sobą 6 dni terapii, ale większość leków będzie otrzymywać jeszcze do 14 dni.
doc pobrał do badań również krew. chcemy zobaczyć, czy wyniki nerkowe się zmieniły.  

Tufi, Tufi, Tufi - ładnie utrzymuje temp. ciała. waży 1 kg (w porywach 1,05 kg jeśli odpowiednio wyczuje wagę ). jelita - pół na pół - dzisiaj jelito cienkie ok, jelito grube nie. u doc zrobił bobki i pokazał, że potrafi zrobić w miarę porządne bobki biegał radośnie po gab. ma mniejszą niedokrwistość, ale jutro zrobimy kontrolne badanie krwi i okaże się, jak tufiasta morfologia. podejrzewam, że już nigdy nie wrócimy do zabójczej wagi 1,25 kg, ale oby udawało nam się utrzymać chociaż ten 1 kg - wywalczony 1 kg, bo od ponad 2 tyg. Tufi nie je samodzielnie...nie wiem, czy problem w tej chwili tkwi w jego tufiastej głowie, czy Tufi po prostu uwielbia jak się nim ktoś nieustannie zajmuje podsumowując, bez zmian, ale odpukać humor mu dopisuje, więc karmimy, wierząc, że jednak da radę...bez względu na wszystko, to, że dostaliśmy od losu ten ostatni tydzień, jest bezcenne.

u Franklina i Loli doc pobrał wymazy. bardzo możliwe, że dla tego duetu zostaną zrobione autoszczepionki.

nasze baraniaste, sobotnie nabytki są zdrowymi królami

***

w oczekiwaniu na zdj. naszej Fly, która powinna bardziej dbać o swoją opiekunkę i zachowywać się zawsze jak podczas majówki w Toruniu, Hugo przypomina, że jest pięknym i niezwykle uroczym panem królikiem, poszukującym nowego domu

po ostatniej zapaści kilka tyg. temu, Hugo czuje się bardzo dobrze. oczywiście nadal czasami kręci się w kółko, nadal trzeba podchodzić do niego jak do "jajka" - nie toleruje gwałtownych ruchów i od razu wpada w szał, ale przy odpowiedniej obsłudze, można nad nim zapanować nasz Hugo specjalnej troski.
przypominamy, że jest już też wykastrowany













Hugo jest jednym z wielu podopiecznych Azylu specjalnej troski - myślę, że w najbliższych dniach przypomnimy sylwetki uszaków należących do tej grupy z różnych powodu - ropnie, encephalitozoonoza, przewlekłe infekcje bakteryjne, częściowa ślepota...

[po_sąasiedzku]

a co z imionami nowych uszatych? seniorek ochrzczony?
Tufi to chyba chce być osobistym uszatym dr Krawczyka - co czytam to w gabinecie i apetyt i bobki i humor stara się mieć jak najlepsze

[KarolinaK]

Mój piękny Hugo

Tufi on po prostu faktycznie należy do tych którzy lubią jak sie nimi zajmują, jak typowy facet Hahaha kochany waleczny Tufinek

Pesteczka zdrowka maleńka

Pozdrawiam wszyskich Was

A co u moich Pay i Pal ?

[madzia85]

po_sąasiedzku imiona trzeba by wymyślić jakieś więc czekamy na propozycje

ing pisałam o Fly ostatnio, że majówkowy pobyt w Toruniu wyszedł jej na zdrowie - o dziwo nie miała ataku padaczki jak na nią już bardzo długo bo od prawie 2 tygodni i (odpukać) cały czas czuje się całkiem nieźle Przestała też kichać no i powiedzmy, że trochę się wyciszyła tzn. w porównaniu z tym jakie akcje odstawiała jeszcze kilka tygodni temu to teraz zachowuje się jak anioł

Jest bardzo specyficznym królikiem, którego trzeba nauczyć się "obsługiwać" Inaczej można oszaleć - razem z nią....

Nie chcę jej robić zdjęć bo za każdym razem odkąd jej stan się pogorszył tzn odkąd zmiany w mózgu postąpiły - kończyło się to źle albo atakiem padaczki albo ogólnym zdenerwowaniem, nadal nie wiemy na ile faktycznie widzi a na ile straciła wzrok, ale potrafi z całym impetem uderzyć w nogę od stołu, albo rzucić się z kanapy niczym samobójca - wszystko wokół niej musi być zabezpieczone, żeby nie mogła sobie zrobić krzywdy.

Codziennie na mnie "krzyczy", "warczy", macha ogonem, zostawiła mi też na nadgarstku bliznę po swoich zębiskach - ot cała Fly

A jeśli chodzi o Pay i Pal - to też wspominałyśmy o tym, że mały Pay pojechał już do nowego domu do Łodzi, muszę odkopać jego zdjęcia jakie dostałam z jego DS Pal miała jechać razem z nim, ale na szczęście w ostatniej chwili pojechałam z nimi do Konrada na potwierdzenie płci i okazało się, że to wcale nie są dwie samiczki

Tak więc Pal nadal czeka - obecnie przebywa w Azylu i po sterylizacji śmiało może pokicać do kogoś kto lubi królicze panienki z konkretnym charakterkiem

[po_sąasiedzku]

Dla seniorka były propozycje: ode mnie Wacik i od kogoś Precel
Ta łaciata panienka może Milka?
a baranek, ponieważ kojarzy mi się z górami taki apetyczny Oscypek?

[madzia85]

A faktycznie - to może Wacik bo Precel coś mi się kojarzy, że już był w naszej historii ale muszę to sprawdzić

W ogóle niedługo wybije nam 500 królików, które przewinęły się przez ręce "Torunia" od początku mojej i Oli działalności czyli bodajże od 2007 r.... tak więc imion też niedługo zacznie nam brakować

[MartaP]

Propozycje imion: Totti, Gonzo, Iker, Nacho, Jordi, Xabi, Roy Dać więcej?

[szpaqus]

Rudy baranek (albo raczej baranisko 2,8 kg ;p) został ochrzczony w gabidecie dr. Krawczyka - Herbatniczek w skórcie Herbi bo ma taki apetyczny kolor. Będzie pasować do Bezika ;p Może tak zostać Madziu? Proszę
A łaciata mi się kojarzyła z piegami ale nie wpadłam na nic konkretnego więc oddaję swój głos na Milke
MartaP - przeraziłaś mnie Gonzo mnie rozwalił. koniecznie trzeba tak któregoś nazwać.

[dobrussia]

Chciałam powiedzieć, że Winnetou to zupełnie inny królik. Zabiegajacy o głaskanie. Na wybiegu jest jeszcze trochę nieśmialy.
A Pistacja oprócz tego że cały czas by jadła i oczywiscie jak nie dostanie to jest gryzienie klatki wywracanie kuwety a na wybiegu latanie kolo nóg to jest mega przytulaśna i nie do wygłaskania.
Aż się dziwie,że taki królik jak Pistacja czy piękny Winnetou nie mają domku. Kochane stworzenia.

Ps. Nie marzy ktoś moze o kocie? Bo przygarnęłam kotkę w typie brytyjczyka (kolor szary oczy miodowe, tylko troche chudsza) i niewidoma, ale radzi sobie super. Mój 3 letni kocur wykastrowany oczywiscie nie zabardzo jest zadowolony z nowego członka rodziny. A że sam jest brytyjczykiem to jest 2razy wiekszy od niej i boje się że zrobi jej krzywdę. Oczywiście przebywają w innych pomieszczeniach ,ale w nocy jest to problematyczne , gdyż kotka też by chciala spac w łóżku ,a tam śpi niestety Amo.