prace się przedłużyły i ekipa kończy po weekendzie
nowy kaloryfer już jest pod oknem - w pon. zostanie usunięty stary kaloryfer i doprowadzone rury do nowego
w pon. zniknie też bojler z całą tą koszmarną konstrukcją, a już w tej chwili jest odcięty i możliwy do usunięcia. trzeba go tylko skuć.
dzisiaj było trochę nerwowo, kiedy okazało się, że ze względu na uszkodzoną rurę przy kaloryferze, może być problem z mrożeniem - instalacja grzewcza w schronisku jest pochodzi z lat głębokiego PRL-u i ma taką konstrukcję, że gdyby trzeba było spuścić wodę, oznaczałoby to spuszczenie wody z terenu całego schroniska, tj. kilku
budynków
wszystkie rury będą w ścianach, dlatego tutaj nieoceniona jest pomoc chłopaków ze schroniska
- dzięki temu będzie naprawdę estetycznie
w pon. ciąg dalszy prac - bojler, kaloryfer, odpływ do brodzika/zlewu, skucie starych kranów, wkrótce okno, a potem ściany, podłoga, regały i jesteśmy w domu...
jak to ktoś dzisiaj powiedział - to będzie bajka
ja jestem niesamowicie podbudowana tym, jak nasz Azyl jest przyjmowany w schronisku i na jak dużą pomoc i zaangażowanie możemy liczyć
do tej pory prace hydrauliczne odbyły się dla schr. bezkolizyjnie, chociaż w między czasie była akcja z baniakami z olejem (od ogrzewania) - (przy ich uzupełnianiu?) - w każdym razie niezależnie od nas - ktoś przesadził, trochę oleju wystrzeliło i trochę...pachniemy olejem/ropą
na koniec
Cin-Cin śpi
Rychło i Vox wcinają sianko
Majgull spogląda z tunelu
Chadło walczy z miską - totalny świr
Lottie odpłynęła