Kubuś w tej chwili należy do wciąż powiększającego się grona uszaków, wymagających szczególnej troski
Gimli, Lulu oraz Kubuś muszą korzystać z podkładów higienicznych. Wczoraj zamówiłam 60 sztuk podkładów, ale przy trzech królach powinniśmy dysponować średnio ilością 100 sztuk miesięcznie, a raczej 200 sztuk, zakładając wymienianie podkładów 2 razy na dobę.
Koszt 60 podkładów wyniósł 81,12 zł
Cena opakowania 30 podkładów 60x90 waha się między 40-50 zł
Gimli trafił do nas, w czwartek ma wizytę u doc. Podejrzewamy u niego zaburzenia neurologiczne. Musimy zrobić kontrolne badania krwi. Jego stan jest stabilny, ale już dzisiaj wiemy, że jest to królik wymagający szczególnej troski, którego stan zdrowia może nas negatywnie zaskakiwać. Ze względu na to, że nie trzyma moczu, w sposób szczególny trzeba dbać o jego higienę i wykonywać przy nim codzienne czynności pielęgnacyjne. Nie można wykluczyć konieczności zastosowania nivalinu czy też witamin z grupy B.
Forest jest pod naszą opieką od wielu miesięcy. Wczesnym latem minie rok, odkąd został przywieziony do Torunia ze Schroniska dla Zwierząt w Bydgoszczy. Stan jego zębów od razu wskazywał na to, że przed nami długa, a raczej nieustająca batalia o jego zdrowie. Pierwszy zabieg - korekta zębów trzonowych + usunięcie kilku zębów trzonowych oraz torbieli, to był dopiero początek. W krótkim czasie doszło do złamania żuchwy, które odnowiło się po wielu tygodniach. W między czasie korzenie kolejnych trzonowców przerastały, jednak ze względu na złamanie żuchwy, trzeba było wstrzymywać się z zabiegami. Okazało się również, iż Forest ma poważny problem z siekaczami, które wymagają regularnego przycinania, a wręcz kwalifikują się do usunięcia. W ostatnich tygodniach u Foresta pojawił się ropień, jednak niestabilna żuchwa znowu wszystko skomplikowała. W najbliższych dniach Forest zostanie poddany zabiegowi, w wyniku którego prawdopodobnie straci kolejne zęby trzonowe oraz siekacze - w zależności od tego czy wykonania takiego zabiegu będzie możliwe ze względu na stan żuchwy.
Kubuś w tej chwili jest królikiem niepełnosprawnym - ma zaburzone reakcji ruchowe w tylnych łapach, w zw. z czym porusza się jedynie za pomocą przednich kończyn. Pierwszych efektów leczenia możemy oczekiwać po kilku tygodniach, jeśli nie miesiącach. Kubuś ma szansę na znaczą poprawę swojego stanu zdrowia, ale w przypadku zaburzeń neurologicznych, proces leczenia wymaga dużo czasu i cierpliwości. Ze względu na swoją niepełnosprawność Kubuś musi korzystać z podkładów higienicznych. W tej chwili otrzymuje witaminy z grupy B, wprowadzamy również nivalin. Koszt 10 ampułek nivalinu (20 dawek - 20 dni) to ok 60 zł. Przewidywany czas stosowania nivalinu to kilka tygodni - czasami nawet do 2-3 miesięcy.
Lulu został znaleziony w lutym w Bydgoszczy. Jego dotychczasowy "opiekun" wyrzucił go na dwór. Wychudzony, niezwykle zaniedbany, zbyt wyciszony starszy zwierzak z bardzo zaawansowaną zaćmą, przeszedł zabieg korekty oraz usunięcia zębów trzonowych będących w fatalnym stanie. W tej chwili znajduje się pod niezwykle troskliwą opieką, jest już bardziej kontaktowy i aktywny, ale z pewnością Lulu można zaliczyć do królików wymagających szczególnej troski. W najbliższym czasie zrobimy mu badania kontrolne krwi, które w przypadku zwierzaków starszych, chorujących, o nieznanej, ale trudnej przeszłości, należy powtarzać dość regularnie.
Masza pochodzi ze Schroniska dla Zwierząt w Mszczonowie. Kiedy trafiła pod naszą opiekę, była w bardzo złym stanie. Towarzyszyły jej przede wszystkim problemy natury oddechowej. Okazało się, że ma znacznie powiększone serce, zmiany w płucach i oskrzelach oraz przerośnięte zęby trzonowe. Szczęśliwie przeżyła operację korekty oraz usunięcia 5 zębów trzonowych, jednak mimo intensywnego leczenia, problemy oddechowe nasilały się z różną siłą. Wymaz wykazał, iż Masza jest nosicielem pasterelozy oraz gronkowca złocistego. Po zaaplikowaniu jej specjalnie przygotowanej dla niej autoszczepionki, nastąpiła znaczna poprawa, duszności zmniejszyły się, jednak niestety to nie oznaczało końca problemów z oddychaniem. Masza wciąż boryka się z katarem - w tej chwili znowu ropnym
. Ze względu na to, iż jest nosicielem pasterelozy oraz gronkowca złocistego, najprawdopodobniej już zawsze będzie borykała się z takimi problemami. W związku z tym wymaga więc szczególnej uwagi, codziennego podawania leków i stałej opieki weterynaryjnej.
Miś Uszatek jest z nami od sierpnia 2011 r. To starszy królik oddany przez właściciela. Od początku walczymy o jego zdrowie. Kiedy przyjechał do Torunia, był niezwykle zaniedbany. Miał nadwagę, która dość szybko zaczęła przekształcać się w niedowagę. Okazało się, że Uszatek cierpi na zanik mięśni. Jego zęby od początku były w fatalnym stanie. Przeszedł już 2 zabiegi korekty zębów trzonowych. Od początku boryka się też z bardzo poważnymi zaburzeniami pracy jelit. Nie ominął go również stan zapalny pęcherza moczowego. Co więcej, na początku 2012 r. został poddany operacji usunięcia guza nowotworowego przy nerce. Mimo wszystko jest cudownym, niezwykle łagodnym i szczęśliwym królikiem...
Forest, Gimli, Kubuś, Lulu, Masza, Miś Uszatek wymagają szczególnej troski. Marzymy o tym, aby znalazły domy, nigdy nie wykluczamy takiej możliwości, jednak musimy liczyć się z tym, że może być to bardzo trudne, ze względu na przewlekłość ich chorób, często wiek.
W środę do Torunia przyjedzie z Rybnika króliczka
Maja, która najprawdopodobniej również będzie wymagać leczenia...
W tym wszystkim mamy ogromne szczęście, ponieważ króliki będące pod naszą opieką, mogą liczyć na najlepszą opiekę weterynaryjną - najlepszą pod każdym względem. Gdyby nie ogromna pomoc doktora M. Krawczyka, nie dałybyśmy rady - również finansowo. Leczenie w T. wymaga ogromnego zaangażowania wielu sił, ze względu na brak możliwości pozostawienia królika w lecznicy, jednak udaje nam się to ogarnąć, a z pewnością ma to istotne przełożenie na koszty świadczonej opieki weterynaryjnej
Bywa ciężko, ponieważ w gab. wet. pojawiamy się nawet kilka razy w tyg. i najczęściej wymaga to zaawansowanej logistyki, ale...warto
Ceny usług wet., z których korzystamy nie są tajemnicą - obiektywnie są to ceny minimalne, nie mówiąc o tym, że nie obejmują one części rzeczywiście wypracowanych przez nas kosztów.
Ostatnio liczymy każdą złotówkę, myśląc o płatności za fv. W tej chwili z darowizn ogólnych mamy ok 400 zł, które traktuję jako środki na fv za marzec - w naszej sytuacji musimy myśleć o tym, za co zapłacimy marcową fakturę, a brak pieniędzy nie może mieć żadnego przełożenia na odmowę przyjęcia pod naszą opiekę chorego królika, czy też po prostu kolejnych królików.
1.
Poszukujemy osób, które mają pomysł na to, jak zdobyć środki na leczenie naszych podopiecznych, w tym fundraiserów.
2.
Poszukujemy osób, które zechciałyby zająć się tłumaczeniem tekstów dot. Azylu, historii poszczególnych królików, tak abyśmy mogli wykroczyć poza granice naszego kraju.
3.
Poszukujemy osób, które mają wiedzę i doświadczenie w zakresie zdobywania dotacji/grantów.
Poszukujemy stałych źródeł finansowych.
W tej chwili potrzeby Azylu to średnio ok 2 tys. miesięcznie - oczywiście jest to kwota przybliżona, obejmująca fakturę za leczenie/zabiegi oraz utrzymanie królików w Azylu - jedzenie/pelet.
Mimo, iż działamy już od kilku lat, dopiero w tym roku osiągnęłyśmy nowy etap naszej działalności - jesteśmy Oddziałem i elementem naszej niezależności w tej chwili musi być również niezależność finansowa.
W marcu zakończymy remont i przeniesiemy się do nowego pomieszczenia. Planujemy oficjalne otwarcie oraz intensywną promocję Azylu, która - miejmy nadzieję - przyniesie nam nie tylko zwiększoną il. podopiecznych, ale przede wszystkim pozwoli nam jeszcze bardziej rozwinąć skrzydła.
Idziemy do przodu, przed nami kolejne wyzwania i plany, a temu wszystkiemu towarzyszy jedno założenie:
Azyl w Toruniu ma mieć solidne fundamenty. Ma się rozwijać i działać coraz lepiej. Jego istotą nie jest okazjonalna pomoc królikom, ale stworzenie silnego, sprawnie działającego systemu pomocy, który będzie obejmował zarówno system adopcyjny, jak również system opieki nad królikami, wymagającymi długotrwałej, specjalnej troski.
Aby móc sprawnie działać, musimy poszerzać grono wolontariuszy
W ciągu ostatniego roku dołączyło do nas wiele bezcennych osób, z których pomocy/pomysłów korzystamy.
W naszej działalności jest miejsce na różnorodne formy pomocy. Czasami nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, że możemy pomóc...
Tradycyjnie poszukujemy domów tymczasowych, wolontariuszy przychodzących do Azylu, osób chętnych do pomocy w transporcie na terenie Torunia oraz:
1. grafików
2. osób chętnych do poszukiwania sponsorów - pośrednio poprzez tworzenie/wysyłanie listów do sponsorów, ale również poprzez próbę bezpośredniego kontaktu z osobami/firmami, które nie wiedzą o naszym istnieniu, a może jednak zechciałyby nam pomóc...
3. wolontariuszy zainteresowanych prowadzeniem działalności edukacyjnej w szkołach, przedszkolach
Poszukujemy również:
1. źródeł taniego dostępu do druku - przygotowujemy plakaty, ulotki o Azylu
2. źródeł taniego dostępu do klatek oraz akcesoriów do klatek
Podejrzewam, że pominęłam wiele rzeczy, które mogłyby być dla nas cenne, ale często dopiero "w praniu" okazuje się jak wiele każdy z nas może zrobić/zaoferować...
W tym miejscu chciałybyśmy szczególnie podziękować 2 osobom, które w tej chwili zajmują się promocją naszej działalności.
po_sąasiedzku, kata_strofa dziękujemy
W tej chwili musimy zacząć tworzyć fundusz na rzecz leczenia królików i to jest najważniejsze.
Oddział Stowarzyszenia Pomocy Królikom w Toruniu
ul. Srebrnego 4F m. 69
87-100 Toruń
nr konta 51 1030 0019 0109 8530 0036 2179
z dopiskiem: Na leczenie królików
Remont Azylu wkrótce doprowadzimy do końca. W przyszłym tyg. w planach są płytki na podłogę...
Potem przeprowadzka i rzeczywistość - szara i niełatwa, którą musimy wspólnymi siłami zmieniać na lepszą...
Do naszego Flippiego dzisiaj uśmiechnęło się szczęście
Trafił do nowego domu - Kasiu, Aniu dziękuję
W sobotę do DS powędruje również maluszek Olle...