Autor Wątek: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)  (Przeczytany 5632528 razy)

0 użytkowników i 26 Gości przegląda ten wątek.

Offline dyziulek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 29
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2520 dnia: Czerwiec 26, 2012, 00:05:39 am »
Masza...bądź dzielna....... :heart :heart :heart

Offline kasiagio

  • Global Moderator
  • ****
  • Wiadomości: 1861
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Maki
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2521 dnia: Czerwiec 26, 2012, 08:25:15 am »
Olu , trzymam mocno kciuki za Was  :przytul
Tyle walczyłyście i na pewno dacie rade i tym razem  :przytul



Nie ma Zwycięzców ani Wygranych są tylko cierpiące  potrzebujące pomocy zwierzęta !!

Offline moniuhna

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 65
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2522 dnia: Czerwiec 26, 2012, 11:10:27 am »
Biedna Maszka... Nie zasłużyła na tyle cierpienia...  :( Ale wierzę, że jeszcze wszystko będzie dobrze! Nie poddawajcie się teraz. Myslę, że w tym właśnie leży sens tego wszystkiego. W walce do samego końca. Wiem, że czasem wydaje się, że to nie ma sensu albo że brakuje sił. Kiedy byłam młodsza, myślałam, że lepszym rozwiązaniem jest uśpić zwierzątko niz pozwolić mu męczyć się i cierpieć... Ale teraz wiem, że jeśli istnieje cień szansy, że uda się uratować życie, to nie wolno się poddawać. Bo życie ma największą wartość samo w sobie, jest największym darem i warto zrobić wszystko, by to życie ocalić... Olu, życzę wam dużo siły! Pomyśl, że jeśli się uda i Maszka wyzdrowieje i znajdzie cudowny, kochający domek i jeszcze będzie wesołym, zdrowiutko brykającym uszaczkiem, to to wszystko wynagrodzi ci te ciężkie chwile :) Będzie lepiej!! Trzymam kciuki za Maszkę i wszystkie chore króliczki  :przytul
"It's not just what you're born with, it's what you choose to bear,
It's not how big your share is, but how much you can share.
And it's not the fights you dreamed of, but those you really fought,
It's not what you've been given, but what you do with what you've got..."

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2523 dnia: Czerwiec 26, 2012, 19:57:25 pm »
Masza walczy. rano zaczęła jeść. kiedy poczuła, że ma przed sobą jedzenie, rzuciła się na warzywa.
teraz jest gorzej...nie wiem, może ja już panikuję.

nie kicha...charczy, oddycha przez lekko uchylony pyszczek i niestety widać jak "oddycha" przez - głowę :], tzn. ranę na głowie (to nie jest zszyte),

teoretycznie to wszystko jest normalne...










dzisiaj do Azylu trafił kolejny królik. został znaleziony na Barbarce - z pewnością ktoś wyszedł z nim na spacer

szkoda tylko, że ten uszak ma problemy, żeby chodzić...

Lilou - młoda, może ok 4 miesięczna samiczka ma złamane obie przednie łapki w przedramieniu - albo ktoś to zrobił celowo albo coś spadło jej tak równomiernie na obie przednie łapki

złamanie ma ok 2 tyg. - już zaczyna wykształcać się kostnina  

w czwartek zabieg. doc spróbuje jej usztywnić łapki na tyle, na ile jest to możliwe, żeby lepiej się zrosły, zobaczymy co będzie dalej














prosimy o wirtualnego opiekuna dla Lilou :(

dla Rapsodii również - jutro będzie miała badania krwi i w zależności od wyników, może w czwartek uda się zrobić jej porządek z paszczą


dzisiaj wysterylizowana została Plata



Offline Nudlak

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 165
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Moje króliki: Bernard, Gigusia, Kacper, Milka
  • Za TM: Fruzio, Koki, Łapka, Polcia
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2524 dnia: Czerwiec 26, 2012, 20:08:06 pm »
Powoli wymiękam... ile jeszcze królików z połamanymi łapkami?!  placzek
Tczew trzyma dzielnie kciuki za Maszkę



Offline Spyro1993

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1031
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Siemianowice Śląskie (wcześniej Tychy)
  • Moje króliki: Jasiek, Toffie
  • Pozostałe zwierzaki: Czarusia (1992-2011), Torvi
  • Za TM: Fikuś (2001-30.10.2014)
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2525 dnia: Czerwiec 26, 2012, 20:16:25 pm »
Jaka ona ładna i nie wiem jak można taką niewinną istotę skrzywdzić. Wątpię aby to był efekt wypadku, tylko ludzkiej głupoty... Trzymam kciuki za Lilou.

Offline kata_strofa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2819
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2526 dnia: Czerwiec 26, 2012, 20:32:59 pm »
biedna mała, ja dziś tylko spojrzałam do transportera tuż przed wyjazdem Lilou do doktora i mówię: Ola, ona ma złamaną łapkę (wtedy nie widziałam jeszcze, że obie...) :( Jest taka śliczna, przypomina forumową Anielkę.
Plata po sterylizacji ma się dobrze, nawet zjadła już koperek.
Petunia jest kochana  :heart Smarowanie jej łapek to żadna przykrość. Jest taka grzeczna i przytulaśna.


Dignity. Dignity is an important quality everyone should have.

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2527 dnia: Czerwiec 26, 2012, 20:38:35 pm »
podziękowania należą się pracownikowi sklepu zoologicznego, który do nas zadzwonił, kiedy osoba, która znalazła króliczka, przyszła do sklepu - nie wiedząc gdzie się z nim udać, a następnie przywiozła Lilou do schroniska, skąd od razu mała trafiła do doc

generalnie można oszaleć...:/



Offline asiol

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 966
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Lublin, Poznań
  • Moje króliki: Jenis, Mundek
  • Pozostałe zwierzaki: koszatniczki, w P-niu pies i gekon
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2528 dnia: Czerwiec 26, 2012, 20:57:58 pm »
Co ona komu zawiniła :(
Maszka bidula, oby było lepiej.

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2529 dnia: Czerwiec 26, 2012, 22:38:07 pm »
wróciłyśmy z Maszą od doc.

zawsze trzeba ufać instynktowi...

jest gorzej. Masza ma gorączkę 40,7 - to może być typowo pooperacyjna gorączka, w końcu miała ciętą kość, nie mówiąc o tym co w niej siedziało...przy wyciągnięciu sączka, odór ropy był koszmarny.
krótko przed wizytą podałam jej metacam v. gorączce, więc liczę na to, że temp. będzie spadać i podczas wizyty u doc metacam jeszcze nie działał :(

dostała dodatkowy antybiotyk, lydium na odporność, witaminy, metocloramid na pobudzenie pracy jelit i czekamy...

w płucach słyszalne są szmery, ale doc mówi, że schodzą od górnych dróg oddechowych

doc powiedział, że wszystko zbyt dobrze poszło, żeby się nie udało, ale wiem, że bardzo ciężka operacja to jedno, a to jak zachowa się organizm po operacji i czy da radę, to inna historia...



Offline Solvieg

  • Administrator
  • **
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 23459
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Ustka
  • Moje króliki: Gusto, Frania
  • Za TM: Maniuś,Maluś,Hopi,Holly
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2530 dnia: Czerwiec 26, 2012, 22:43:23 pm »
biedna Maszka, tyle już przeszła... musi być dobrze :przytul
Nasz wątek :) http://forum.kroliki.net/index.php/topic,13511.0.html :)

Wirtualny opiekun Florka z Sopockiego Uszakowa

Offline kagar

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1430
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • Tu znajdziesz temat księżniczek ;)
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2531 dnia: Czerwiec 26, 2012, 22:48:27 pm »
Ola trzymamy mocno kciuki za maleńką.

Musi być dobrze :*

Offline Tocha

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5626
  • Płeć: Kobieta
  • Tam dom Twój gdzie królik Twój... I bobki jego ;)
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2532 dnia: Czerwiec 26, 2012, 23:06:38 pm »
My rowniez trzymamy kciuki za Masze :przytul

Offline gumijagodowysok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3137
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2533 dnia: Czerwiec 27, 2012, 00:12:37 am »
Zgodnie z prośbą Oli to ja ogłoszę drobną nowinkę. ;) Otóż jakiś czas temu wpadłam na pomysł, jak mogę wspomóc Azyl. Zajmuję się malowaniem różnych rzeczy na tkaninach i aż grzechem byłoby tego nie wykorzystać. Nie jestem w stanie robić tego hurtowo, bo za dużo czasu to pochłania, więc będą to pojedyncze egzemplarze dostępne do licytacji. Idąc tym tropem postanowiłyśmy z Olą, że ten photoblog będzie służył sprzedaży wszelkiego rękodzieła, jakie ktoś ofiaruje na rzecz królików, więc jeśli ktoś coś sobie tworzy i chce pomóc, to również zapraszam do przyłączenia się. :)

A tu oto photoblog: http://www.photoblog.pl/sztukadlakrolikow
Na moje i królicze potrzeby: http://gumijagodowysok.blogspot.com/

Nasz wątek

Offline MartaP

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 5045
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • TIVO
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Tigga, Vox, Boniek
  • Za TM: Tola, Wafel, Lora, Lolo
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2534 dnia: Czerwiec 27, 2012, 10:37:58 am »
Olu co z Maszą? Lepiej?
Czekam z niecierpliwością na jakieś info na jej temat.
WO AMIGO

sonia

  • Gość
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2535 dnia: Czerwiec 27, 2012, 12:03:39 pm »
Maszka,mamcia jest smutna :heart smutny_krolik

Offline moniuhna

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 65
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2536 dnia: Czerwiec 27, 2012, 12:21:17 pm »
Dzielna Maszka! Trzymaj się, malutka!! Wszyscy tu w ciebie wierzymy  :przytul
"It's not just what you're born with, it's what you choose to bear,
It's not how big your share is, but how much you can share.
And it's not the fights you dreamed of, but those you really fought,
It's not what you've been given, but what you do with what you've got..."

Offline MartaB

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 45
  • Płeć: Kobieta
  • Za TM: Lucynka
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2537 dnia: Czerwiec 27, 2012, 17:47:06 pm »
Jak się ma Masza? I połamana bidulka? Trzymam kciuki za dziewczęta!

Offline Ola_19

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2818
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Zostań dawcą szpiku
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2538 dnia: Czerwiec 27, 2012, 19:57:43 pm »
dzisiaj w nocy byłam pewna, że to koniec :( i chyba nadal trudno mi się po tym wszystkim otrząsnąć

ok 24 temp. u Maszy wzrosła jeszcze bardziej - tym razem powyżej 41 stopni, ale musiałam czekać aż leki zaczną działać,
zasnęłam, obudziłam się o 1:30. Masza siedziała w klatce, a właściwie leżała. miała drgawki.

wyjęłam ją, położyłam na łóżku i nie miałam pojęcia co robić, co się dzieje, jak jej pomóc...byłam tylko pewna tego, że może to potrwa jeszcze chwilę, a może dłużej...

miała koszmarne drgawki, jej łapki były bezwładne, nie mogła chodzić, byłam pewna, że umiera. wiem, jak to wygląda i nie miałam cienia wątpliwości, że to jest koniec...

trzymałam ją, próbowałam uspokoić, podałam jej kolejną dawkę metacamu przeciwbólowego i przeciwzapalnego, nie byłam w stanie zmierzyć jej temp. - po prostu była zablokowana, usztywniona, nie mogłam włożyć termometru...z jednej strony targały nią drgawki, z drugiej strony, kiedy wyjmowałam Maszę z klatki jej uszy były bardzo zimne, a po chwili była już koszmarnie rozgrzana.

wtedy byłam pewna tylko tego, że gdyby obok był wet. - a taka opcja nie istniała, nie wahałabym się minuty...tak strasznie się bałam, że to będzie trwało godzinami i nic nie będę mogła zrobić.

jedyne co mogłam zrobić, to być...podałam jej jeszcze leki na serce, na jelita (wieczorem miałam zgromadzoną wodę w jelitach) i po prostu byłam :( starałam się opanować jej drgawki, mówiłam do niej, cały czas ją głaskałam.

z czasem drgawki minęły. Masza nagle stała się bardzo słaba. nie oddychała już przez pyszczek. położyła się. pod nią pojawiła się duża kałuża moczu i wtedy myślałam, że to już. była taka wyciszona. leżałam obok niej, a ona po pewnym czasie zaczęła wstawać, panować nad kończynami...usiadła. już nie leżała jak dotychczas, tylko spokojnie usiadła. podałam jej kolejne leki, wodę ze strzykawki - wszystko wypiła. zaczęła powoli chodzić po łóżku. cały czas ją głaskałam. chciałam tylko, żeby w pełni się wyciszyła - jej zachowanie zmieniło się o 360 stopni. stanęła na 2 łapkach i umyła pyszczek, a potem przez kolejne godziny leżałyśmy obok siebie. oddychała spokojnie, wręcz zbyt.

tak przetrwałyśmy całą noc do rana. doc przez tel. uświadomił mnie, że to wszystko musiał być efekt gorączki. chociaż wcześniejsza porcja leków nie powstrzymała gorączki, tym razem metacam uratował je życie. dotrwałyśmy do wizyty.

Beatko  :przytul dziękuję za przygarnięcie Maszy, kiedy byłam na zajęciach na czas, kiedy czekałyśmy na otwarcie gab.

Konrad - za całą opiekę nad Maszą (i nie tylko)  :bukiet

doktorze jak zawsze za ogromne wsparcie, nawet jeśli jest "tylko" telefoniczne  :bukiet

okazało się, że Masza ma 41,2 st.

udało się podłączyć ją pod kroplówkę, chociaż walczyła z wenflonem i pierwszy uszkodziła :]  - dostała wszystkie leki dożylnie, a potem siedziałyśmy pod kroplówką - w tym czasie zaczęła coś skubać, była dość ożywiona. zjadła koperek, natkę pietruszki.

po 3 godzinach temp. spadła do 40,5, potem do 40,1 - niedługo spr. jaka jest teraz...

teraz wszystko zależy od tego, czy jej organizm zwalczy infekcję. biorąc pod uwagę to, jak wiele w jej organizmie jest bakterii, trudno się dziwić takiej reakcji na zabieg :( niestety tak jak u ludzi, tutaj też najtrudniejsze są pierwsze doby - 2-3 doba...
wczoraj rano nie miała gorączki. zjadła normalną porcję warzyw. wszystko zaczęło się ok 1 doby po zabiegu.

jeśli uda nam się zwalczyć gorączkę, mamy szansę, ale nawet boję się tak myśleć. jestem przerażona na myśl o tym, że temp. znowu zacznie rosnąć...to jak bardzo Maszy organizm jest zainfekowany bakteriami jest koszmarne i dlatego jest tak skrajnie trudno.

z drugiej strony Masza nie kicha...

przed chwilą coś zjadła. za kilka godzin podajemy kolejne leki na zbicie temperatury i czekamy...

***

Eliza dziękuję za pomoc dzisiaj :* i za to, że jutro po zabiegu zaopiekujesz się Lilou


(jutro zabieg Lilou, możliwe, że również Rapsodii, mam nadzieję, że z Maszą również jutro pojedziemy na kontrolę, że Masza dostała drugą szansę...)


gumijagodowysok dziękujemy Ci za Twoje zaangażowanie, pasję, pomoc Azylowi  :bukiet :przytul

wszystkich zachęcamy do nabycia przepięknych toreb z logo Azylu dla Królików - dzieła gumijagodowysok :*

http://www.photoblog.pl/sztukadlakrolikow/126331239




Offline sdal2

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 18
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)
« Odpowiedź #2539 dnia: Czerwiec 27, 2012, 20:06:57 pm »
 Czapki z głów za tyle serca, ciepła i miłości okazywanej Maszce , a dla króliczki dużo pysznego sianka i zdrówka , zdrówka i jeszcze raz zdrówka.