Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[julka1]

tylko czekałyśmy aż Florence znajdzie swój dom, żeby umieścić Majgull w jednym z naszym wspaniałym socjalizacyjnym DT

julka1  dziękujemy :

to czysta przyjemnosc

ponizej link do filmiku...troche przydlugawy, bo prawie 4 minuty...ale warto 

http://www.youtube.com/watch?v=krbr-KLlO5c

moja Fruzka w zyciu by tak ze mna nie lezala...a bylo to dobre kilka minut




nie ma to jak odpoczynek po brykanku

[Ravalad]

Czyli Kubuś opuścił Azyl? Ale będziemy na bieżąco informowani o jego stanie?

[niusia]

Julka, widać, że Majgull służy bycie u Ciebie. W schronisku pomiziać ją po główce było bardzo ciężko  Taka była wystraszona. Teraz wygląda na ciekawskiego króliczka

Ja bym nawet powiedziała, że Majgull jest teraz zupełnie oswojoną królinką - postępy są rewelacyjne! Gratuluję! Zresztą widzę sama po Florence, że dzięki pobytowi właśnie w tym domu tymczasowym - dzięki dobremu podejściu odzyskała zaufanie do ludzi za co jestem ogromnie wdzięczna, bo radości mamy przy niej co nie miara   Majgull wysubtelniała, nie ma już tego lęku w oczkach Fotki i filmik są świetne! Pozdrawiamy Fruzię, jej opiekunów oraz Majgull

Bardzo się cieszę, że Lotti zaprzyjaźniła się z Kruskiem Z chęcią zobaczę foteczki

Cała sesja nowych nabytków Azylu jest piękna - takie cudne ucholki i nie mają kochających stałych domów

Trzymam kciuki za postępy w leczeniu wszystkich królasków i za pomyślne zakończenie remontu  w Azylu

[Romankia]

Taaaak... tak niewiele czasu jest, by cokolwiek tu napisać... co innego - przeglądać wątek :-)
Ale - z przyjemnością oczekujemy na kolejnego uszatego gościa - Tewie 

Wiecie jak zapracowane są dziewczyny - azyl, szkoła, dom... aż dziw że jeszcze ogarniają to wszystko... kłaniam się nisko...
Wyjechał od nas do azylu Rudi, śliczny biszkoptowy uszak, bardzo przyjazny, kochany, łagodny króliczek... przymilny jak mało który - przywiozłam go z Rzeszowa i dotąd gościł u nas w domu... żadnych problemów - czyściutki, bez przejawów terytorializmu, CUDO  ...  cóż - nadszedł czas pozbycia się "klejnotków"  ... POLECAM tego ucholka, bo jest naprawdę przekochany 

Pani Ola w międzyczasie opisała nieco obecny stan Tewie - myślę, że nie obrazi się, jeśli napiszę (czy raczej skopiuję) co nieco o nim  :

"Tewie ma mały problem z łapą - ma zapalenie mięśnia, niestety miał pecha przy okazji zastrzyku mięśniowego i to wyszło po dość długim czasie. Musi raz dziennie dostawać lek przeciwbólowy, ale trzeba z tą łapą chociaż trochę w ciągu doby popracować, tj. poruszać jednym ze skoków - poza tym Tewie radzi sobie super, ale w schr. nikt nie może się nim specjalnie zajmować "

Tak więc chłopcy już czekają na nowego przybysza...
Wierzę, że maluch polubi tubylców i śiniaczka, który zwykle przeganiał Rudiego, gdy razem biegały (ot- nieco inna para) 

[po_sąasiedzku]

Julka, Majgull to już zupełnie inna króliczka:)
A na tej fotce to obie jesteście śliczności - mogę na bloga?

[An-ka]

dobry wieczór wszystkim

pomagam Agn w Hospicjum - będę aktualizować naszą stronę i chciałam zapytać, czy mogę użyć Waszych zdjęć Królika-K i Targeta, hmm, czyli Gimliego i Kubusia
a jeśli tak, to jak je podpisać [w sensie, kto jest autorem ]



a skoro już się zarejestrowałam, to chcę jeszcze powiedzieć, że od dawna Was czytam i kibicuję azylowi króliczemu.
i podziwiam Was za tempo i efekty remontu  

[poulain]

O jacie, ale Majgull kontaktowa Aż się nie chce uwierzyć. Może warto by było zaktualizować opis na adopcyjnej?

i podziwiam Was za tempo i efekty remontu 

Ja tak samo. Jestem w szoku, że w tak piorunującym tempie można zrobić generalny remont Azyl jest po prostu obłędny. Nie mogę się doczekać nowych fotek.

[Ola_19]

poluain, słuszna uwaga, początek opisu nadaje się do zmiany

Pani Aniu, dziękujemy za pomoc - po raz kolejny  niestety po długim czasie od zabiegu okazało się, że Tewie zaczął podkurcza łapkę i ma zapalenie mięśnia. czasami tak się zdarza przy zastrzykach domięśniowych, co prawda nie mieliśmy jeszcze takiej przypadku, ale się wydarzył. co prawda łapka  wróci do normy, ale Tewie musi teraz raz dziennie dostawać lek przeciwbólowy/przeciwzapalny - metacam i trzeba mu też zapewnić małą 'rehabilitację' stąd od razu myśl o Pani Ani.

jak już nie raz mówiłyśmy, idea polega na tym, żeby uszaki trafiały do DT wg pewnych priorytetów oraz aby DT były dobierane do królików...czego przykładem jest chociażby Majgull, Kubuś vel. Target, a teraz Tewie

w tym tyg. będą nowe zdjęcia z Azylu, ponieważ dzisiaj zacznie "powstawać" podłoga myślę więc, że już za kilka dni będzie widać efekt "prawie" końcowy

An-ka witamy

wczorajsze zdj. Kubusia są dziełem kata_strofy, wcześniejsze w Azylu robiłam ja i z mojej strony nie widzę żadnych przeszkód

zdj. Gimliego nie ma zbyt wielu, a te bodajże 2, które zrobiłam, również można wykorzystać...

[kata_strofa]

Ola, zdjęć więcej na razie nie mam poobrabianych i dziś tego nie dam rady zrobić, korzystaj na razie z tych co tu wrzuciłam W najbliższym czasie zatrudnię Leję i postaram się dorobić lepsze zdjęcia, bo te pozostawiają dużo do życzenia  Ale obiecuję, że się nauczę I niedługo będę miała nowy obiektyw to też będzie lepiej (choć jak fotograf dupa to i obiektyw nie pomoże  ).
An-ka Zdjęcia Kubusia jak najbardziej można pożyczać

[julka1]

A na tej fotce to obie jesteście śliczności - mogę na bloga?

slicznosci Majgull to na pewno...ale generalnie tak to ja we wlasnej osobie...nie moglam sobie podarowac nie zrobienia sobie z nia zdjecia...co do bloga...nie ma problemu...

jesli chodzi o Majgull to w klatce zdarza sie byc jeszcze zestresowana...szczegolnie jak podchodzi sie do niej od gory, ale i z tym damy rade 

[Ola_19]

kata_strofa po prostu myślałam, że zrobiłaś taką selekcję, że wszystkie pozostałe odrzuciłaś , bo jesteś strasznie srogim wobec siebie fotografem i chciałam je ocalić

i nie bądź taka skromna

[Tinaa]

Jakie króle nie mają jeszcze domku tymczasowego? Ja chętnie pomogę i dt mogę dać, tyle, że nie wiem gdzie się zgłaszać i wgl. 
I jeśli jestem niepełnoletnia to mogę ?

[Ola_19]

Tinaa, proszę skontaktuj się ze mną mailowo: ola.glowacka@kroliki.net

z dobrych pon. informacji mam taką, że Cin-Cin dzisiaj w nocy jedzie do nowego domu w Koszalinie

Aga bardzo dziękuję za pomoc z tym transportem


mam też bardzo miłe informacje o Lulu

Lulu jak szalony wcina sianko, biega, podobno wygląda znacznie lepiej i zamówiłam zdjęcia

Gumiś, Miluś i Rudi zostaną w tym tyg. wykastrowane

przed nami intensywny tydzień, w kontekście remontu w Azylu również, ale to dobrze

[marta1984]

a mówiłam że staruszki lubią zaskakiwać zresztą 6 lat co to za wiek:) to taki pan po 50 tce w kwiecie wieku

[madzia85]

Podziękowania za udział w transporcie Cin Cina należą się też Panu Piotrowi z carpoolingu, który jest niezwykle życzliwy i nigdy nie odmawia nam pomocy   a trasa ktorą jeździ jest bardzo długa - od Olsztyna aż po Koszalin, dlatego jesli ktoś jeszcze będzie potrzebował przewieźć coś lub kogoś śmiało można do niego pisać Dziękuję też Pani Renacie która adoptowała kłapouchego i która skoro świt (5-6 rano odbierała go od Pana Piotra   Aga jak zwykle też nie zawiodła - fajnie jest mieć wokół siebie takich ludzi.

Kuba jak tylko zostanie wykastrowany jedzie do DS do Warszawy - tak samo Amik, który zabieg ma już od jakiegoś czasu za sobą Chłopaki prawdopodobnie zabiorą się razem za jednym transportem. Parafka i Poulain dziękuję za zdecydowanie się na ich adopcję  :

Coś się szykuje także dla Rudiego, tak więc trzymajcie kciuki, żeby rotacja się nie zatrzymała

Niestety Merlin który miał u mnie zostać na stałe musi znaleźć inny dom - chociażby tymczasowy. Dlatego jeśli ktoś mógłby go przygarnąć bardzo proszę o kontakt - Merlin jest niesamowitym, radosnym i kochanym uszatkiem, totalnie nieagresywnym, uwielbia biegać i wskakiwać na wszystko co możliwe (w tym na kolana ) - ale gdy jest zamknięty w klatce zbyt długo wygląda jak by miał depresję Przy pierwszym kontakcie z człowiekiem którego nie zna zachowuje dystans, ale szybko daje się przekonać dzięki głaskaniu, które uwielbia. Merlin jest królikiem kichającym - tak samo jak Perczyk czy Aldi, z tym, że u niego był już zrobiony wymaz który wykazał obecność gronkowca. Jest szansa jego wybicia - ale trzeba mu podawać leki 2 razy dziennie, a na to nie ma szans ani u mnie ani w azylu
Merlin miał kontakt z moim Grzybkiem, jadły siano z tego samego paśnika, biegały po tych samych powierzchniach, nawet stykały się nosami i Grzybek się nie zaraził - gronkowiec nie jest taki straszny jak brzmi - przykładów na to mamy wiele.

Tak wiec jeśli ktoś mógłby i chciałby przygarnąć któregoś z naszych kichaczy (którym kichanie zupełnie w niczym nie przeszkadza ) bardzo prosimy o kontakt  

[Tinaa]

Tinaa, proszę skontaktuj się ze mną mailowo: ola.glowacka@kroliki.net

Już. Niech Pani sprawdzi pocztę jak coś.

[Ola_19]

wracamy po chwili ciszy...

chciałabym przekazać Wam tylko dobre wiadomości, ale niestety nie mogę

Lulu odszedł.
wszystko było ok, ale wieczorem jego stan się pogorszył. pojawił się paraliż w tylnych łapach. Lulu cały czas jadł.
od tego momentu jego stan się pogarszał...
sekcja zwłok wykazała: mocno zwyrodniałą wątrobę oraz nerkę, którą stanowił zwapniały twór
najprawdopodobniej zaburzenia neurologiczne pojawiły się w zw. zatruciem, tj. silną niewydolnością wątroby.

kolejny przypadek, kiedy było za późno. wyprowadziliśmy go na prostą w zw. z fatalnym stanem zębów. w przypadku takich uszaków zawsze powtarzam, że nie wiemy co tak naprawdę w nich siedzi. nie znamy ich historii, możemy tylko przypuszczać jak żyły przez lata.

cieszę się, że w ostatnim czasie Lulu był naprawdę szczęśliwy.

...

Walker, Unkas i Sokole Oko najprawdopodobniej już za "chwilę" trafią do nowych domów.

w Azylu trwają prace - podłoga, Tomek dziękujemy...

w weekend wrzucę zdjęcia

[Ravalad]

Biedactwo Możemy się tylko cieszyć, że ostatnie chwile spędził w porządnych warunkach
Ja w sobotę, jak wszystko pójdzie jak trzeba, dostanę królika od jakiegoś faceta, który chciał się go pozbyć, bo królik ponoć kicha strasznie. Być może właśnie w związku z tym kichaniem, króliś również trafi do Was. Jestem w stałym kontakcie z Madzią i ufam jej opinii, że w Poznaniu nie mamy porządnych weterynarzy, żeby zrobić niezbędne badania ^^

[poulain]

O matko jedyna Biedny Lulu... Przynajmniej przez ostatnie dni swojego życia był w dobrych warunkach, otoczony miłością... Której u poprzedniego właściciela zapewne nie zaznał. Jak można doprowadzić królika do takiego stanu..?

Magda - nie dziękuj. Wierz mi, że cała przyjemność po mojej stronie...

[MartaP]

Ravalad a dlaczego Poznańscy weterynarze nie są dobrzy? ;> Ja chodzę do Akademickiej do dr Chosi i uważam ją za baardzo dobrą specjalistkę od królasków