Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[madzia85]

Ile Femur będzie ważył docelowo - to się okaże, lepiej założyć wagę 6 kg niż udawać, że będzie miniaturką tak jak to robią np. właśnie na targowiskach. Nie wiemy też dokładnie w jakim te wszystkie hodowlańce są wieku - można podejrzewać, że mają około 4 miesięcy - jak do nas trafiły były w kiepskim stanie, a kokcydioza tak je nadmuchała że po wyleczeniu zmniejszyły się o połowę...

Ale tak czy inaczej Femur, Tibia, Lora i jeszcze jeden taki sam uszatek, który jest teraz u MAS (również do adopcji) - to są istne cuda natury i pod względem wyglądu i charakteru - nic tylko brać.

Dziękujemy wszystkim za słowa wsparcia - brakuje mi słów aby opisać jak niesamowicie jest to ważne i ile dodaje siły... Rozpoczynając króliczą "działalność" już prawie 6 lat temu... nie zdawałam sobie sprawy, że będzie tak koszmarnie ciężko i że niesprawiedliwość będzie uderzać z każdej strony.. Nie wiem co by było gdyby nie Wy - Wy wszyscy i tu na forum i poza nim  

Niektórym nie podoba się to, że piszemy o swoich uczuciach, o tym co robimy, co kochamy... o tym jakie mamy plany, jakie zamiary - ale o tym trzeba mówić. Nie dla siebie, ale dla nich - dla tych wszystkich uszatych, którzy przychodzą i odchodzą... Nie mówiąc nic, chowając się za ścianą, za ekranem komputera można jedynie płakać bo tak niczego się nie zmieni...

Tak jak Ola mi dzisiaj powiedziała... może one wracają... one wszystkie, które odeszły... wracają w kolejnych, potrzebujących królach... być może w tych, które jutro dzięki pomocy MAS, Pani Ani, Agaty i Pani Kasi przyjadą do Azylu... musimy w to wierzyć...

[po_sąasiedzku]

Dobrussia, czy to trik fotograiczny, czy ty Nimmowi zastosowałaś dietę cud?
Piękny jest niesamowicie i wydaje mi się, że dużo stracił w szerokości? 

[po_sąasiedzku]

Niektórym nie podoba się to, że piszemy o swoich uczuciach, o tym co robimy, co kochamy... o tym jakie mamy plany, jakie zamiary - ale o tym trzeba mówić. Nie dla siebie, ale dla nich - dla tych wszystkich uszatych, którzy przychodzą i odchodzą...

dokończę i dla forumowiczów, opiekunów i miłosników uszatych to jest bardzo wazne - współodczuwanie
Ooo, jak są tacy to nic prostszego - niech tu nie wchodzą namiętnie, tylko nadają na kanałach o swoich częstotliwościach.
Cóż jest bardziej naturalnego i właściwego od wyrażania swoich emocji na tym właśnie forum?
Jest uczucie, jest troska, poświecenie i ciężka praca - to nie portal biznesowy, choc tam tez emocje latają

"Tak jak Ola mi dzisiaj powiedziała... może one wracają... one wszystkie, które odeszły... wracają w kolejnych, potrzebujących królach... być może w tych, które jutro dzięki pomocy MAS, Pani Ani, Agaty i Pani Kasi przyjadą do Azylu... musimy w to wierzyć..".

Coś musi w tym być...musi
"A jeśli ktoś mi zarzuci
Że widzę świat w krzywym lusterku
To ja powtórzę:
On w r ó c i.
Choć może w innym futerku…"

Co do naszych pięknych hodowlańców, to wyobraziłam sobie jak wygladałyby w wersji miniaturowej
a zdarzają się rózne rzeczy..
Znajoma ratowala kocięta osierocone zaraz po urodzeniu. Jedna z nich została rozmiaru kociaka i urody czarnego egipskiego.
Przy tym jest okazem zdrowia, intelektu i uroku. Zajmując się kotami, nie mogłam sie nadziwic gdzie ta mrówka mieści takie ilości jedzenia, chyba zamienia masę w energię. Jest wielką przyjaciółką azylowego Ollego - synka Astrid:)

[moniuhna]

Odszedł od nas Gumiś, jest mi tak strasznie przykro  
Dla wszystkich, którzy chcą wiedzieć więcej http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14723.40.html

 82franchesca, tak mi strasznie, strasznie przykro Ja tez uważam, że zrobiłaś wszystko, co mogłaś... Nie obwiniaj się, to nie twoja wina, tak się po prostu stało. Ludzie też się czasem krztuszą jedzeniem, małe dzieci, dorośli... Nikt nikogo wtedy nie obwinia, tak się po prostu czasem dzieje. A zwierzaczek nie może powiedzieć, co mu dolega, to bardzo trudne...

Trzymaj się dzielnie, ściskam was wirtualnie, na pewno Gumiś był u ciebie bardzo, bardzo szczęśliwy.  

[dobrussia]

Co do NImmoslawa to jeszcze się nie ważyliśmy ,ale w nastepnym tygodniu się postaramy : ), dieta jest : same suszki  i sianko, i dużo ruchu, chociaż początkowo rozruszanie tego gościa graniczylo z cudem, musialam mu suszykipo różnych częsciach mieszkania rozkladac bo niechciał opuścić klatki: ) teraz musimy sie zważyć i ustalic termin kastracji!: )

mycie musi byc:

[Graszka]

Tyle słów zostało powiedziane - mądrych , ciepłych i wspierających , więc tylko mogę się dołączyć i podpisać pod nimi.
Jestem całym sercem z Wami - z Tobą Olu i każdym kto kocha i pomaga.

Dla Mimi 

[ing]

Nimm...IN LOVE

[wiola17-2003]

To takie niesprawiedliwe teraz kiedy trafiła na tak wspaniałych ludzi kiedy mogło być tylko lepiej maleńka Mimi tak mi przykro  .Dziewczyny jestem z wami nie mogę w to uwierzyć

[parmezan]

ta stopa! <3

[Ola_19]

82franchesca dzisiaj do Azylu dotarło piękne zdjęcie szczęśliwego Gumisia... dziękuję Ci za to, że znalazł u Ciebie swoje miejsce i był kochany...

dziękujemy wszystkim za wsparcie, które od Was codziennie otrzymujemy

Mimi odeszła wczoraj ok 9:30. przez cały weekend nadzieja, że nam się uda, przeplatała się z lękiem, że jednak nie...ulgę przynosi mi tylko to, że byłyśmy razem, cały czas razem i po tym koszmarze, który rozegrał się w nocy, kiedy byłam pewna, że umiera, dostałyśmy jeszcze kilka godzin - byłyśmy blisko, miałam nadzieję, że uda nam się udrożnić jelita, kiedy pod wpływem masażu, wydaliła z siebie galaretowatą maź...myślę, że wtedy odczuła ogromną ulgę i potem spała obok mnie przytulona pod kocem, a ja bałam się tylko, że zasnę i zrobię jej krzywdę. cieszę się, że dostałyśmy ten czas...

ok 9 nastąpiło kolejne pogorszenie i wtedy już wiedziałam, że trzeba z nią po prostu być do ostatniej chwili
wyjątkowo ciężko jest mi przejść nad tym do porządku dziennego

sekcja wykazała wzdęcie, a dzisiejsze badania bardzo silną kokcydiozę. metronidazol i enro wprowadzone przy pierwszych objawach, tym bardziej dożylnie powinny ją szybko zwalczyć, ale stało się inaczej...

***

wczoraj popołudniu byliśmy tradycyjnie u doc

Nobu był na cotygodniowej kontroli. doktor był z niego bardzo dumny, bo przytył 10 dag - co w przypadku poważnych problemów z sercem, jest dużym sukcesem...jego stan jest stabilny. kochany z niego uszak, bardzo charakterny.

Tufi czuje się bardzo dobrze. rana po ropniu wygląda ładnie i jest sucha. teraz będziemy obserwować Tufiego, zabierać na regularne kontrole i trzymać kciuki, aby ropa już nigdy nie dała o sobie znać (chociaż może być różnie, bo ma już zniekształconą żuchwę).

poniżej Tufi już w Azylu





z Variusem



z Klarą



Dzwoneczek vel. Dzwon rozkręcił się już z bobkami (wspominałam o tym, że w poprzednią sb. trafił na sygnale do doc, ponieważ miał problemy z bobkami i podejrzenie krwawienia, które na szczęście się nie potwierdziło), teraz czekamy więc już tylko na efekty jego diety cud.

***

Abi ma w Azylu swój tron



uwielbia się wspinać i obserwować świat z góry





łapki wyglądają coraz lepiej, a Abi czasami spaceruje na krawędzi - chociażby tunelu



Mimi jako dorosły uszak byłaby do Abi bardzo podobno

genialna z niej modelka





"kilka" ujęć z życia w Azylu
















































wczoraj wieczorem Szafirek pojechał do nowego domu w Warszawie, a Jagoda do swojego wspaniałego DT ( została też wysterylizowana)

dzisiaj do Azylu przyjechali nowi podopieczni. jutro wieczorem postaram się wrzucić ich zdjęcia i napisać o nich więcej

chciałabym podziękować poznańskim dziewczynom za dzisiejszą opiekę nad Azylem - Aniu, Marta  :

Rudzielec odpoczywa (wczoraj była niezadowolona, bo zabrałam ją na kontrolę do doc)

[marta1984]

Ola postanowilam- kradne ci Rudą
musisz to przeboleć:)

[Suzy]

Te uszy hodowlanych są świetne!
Cieszę się że Nobu ma się dobrze. Prezydent Nobu rzecz jasna

[joac]

Ile pięknych fotek! A każdy z króliczków przepiękny
Tufi bardzo dobrze wygląda, oby tak dalej! No i Nobuszek przytył, kochany seniorek
Abi jest prześliczną modelką, faktycznie Mimi wyglądałaby podobnie - jak dobrze, Olu, że z nią byłaś do końca... Kruszynka odeszła kochana - to najwięcej, co mogłaś dla niej zrobić!

Czy DS Szafirka się odezwie na forum? chciałabym jeszcze tę pięknotę zobaczyć

[Gajka]

Olu, strasznie mi smutno z powody Mimi. Mocno trzymałam za nią kciuki - była prześliczna i taka dzielna. Zrobiłaś wszystko co mogłaś. Mała była przeszczęśliwa przez te ostatnie dni. Żyła krótko, ale miała swojego człowieka. Mimi się nie udało, ale popatrz, ile dobrego robisz dla tych uszatych:



Gdyby nie Ty, ekipa warszawska i toruńska ten mały złośliwiec nie leżał by sobie błogo na poduszce. A leży

[Aguleks]

Abi jest przepiękna i taka .....anielska

[MartaP]

A ja chciałabym tylko powiedzieć, że każdy, kto opowiada, że dziewczyny odwalają kawał dobrej roboty, zupełnie nie wie o czym mówi.. BO TO ZA MAŁO Dziś, sprzątając azyl przez 3 godziny w DWIE osoby (z siemką ) stwierdziłam, że żeby zobaczyć jak naprawdę dużo serca i siły wkładacie w to, co robicie, trzeba przyjechać i tego spróbować, choć na chwilkę Pomijam fakt, że jak wychodziłyśmy, część uszaków już miała brudno, a na podłodze nagle znikąd pojawiało się sianko, a uszak z górnej półki w środkowym regale (chyba Avon) postanowiła podzielić się siankiem z całym światem
Miałam wrażenie, że Ola przyjdzie do Azylu i stwierdzi "no ładnie.. siedziały tyle czasu i nic nie zrobiły"

P.S. Nie wiem czy byłaś Olu w Azylu wieczorkiem, ale zostawiłyśmy tam warzywa i owoce dla Uszu, nie miałyśmy pojęcia gdzie to wsadzić, dlatego położyłyśmy na domku w widocznym miejscu

[po_sąasiedzku]

Mimi jako dorosły uszak byłaby do Abi bardzo podobno

o tak, niesamowicie podobne
Ech te lewki cudowne wraz ze swoim upodobaniem do wysokości
Choć jestem zdecydowanym lewkomaniakiem, to Panda na mnie działa:) Czy ona faktycznie ma tak bogatą "mimikę", czy tylko stop klatka tak chwyta?
No i przygladając się zdjęciom tak się zastanawiam czy Varius jest z natury takim towarzyskim króliczym słodziakiem?
Jakie te geny dziwne mamcia Jagoda czarnulka a dzieci lewkowe rudości i miniaturowy holenderkowy
A co u naszej Maszki kichwki?
I jak tam sobie radzi Gawroszka?

[Suzy]

Właśnie też się zastanawiałam jak Jagoda tego dokonała Mam u siebie bliźniaków jeden rudy lew,drugi holender w grafitowych spodenkach,a Jagoda czekoladowo-czarna 

[ReQ16]

Miło widzieć takie szczęśliwe mordki i pomyśleć, że to wszystko dzięki Wam

[po_sąasiedzku]

Bo Jagódka to zdolna bestyjka i kobitka z fantazją  
Jak murzynka urodzi rudego białaska to ludzie się nie zachwycają
No i zapomniałam dopisać - a ja bedę oryginalna i powiem - Ruda na prezydenta:))