Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[Suzy]

Uhum...każdy tak kiedyś mówił,a Marta spójrz ile rodzin "wielodzietnych" na forum się porobiło

[Hariell]

Olu, czy ta piękna srebrna samiczka to może siostrzyczka moich tymczasowiczów ,którzy do mnie przyjechali w sobotę. Jej braciszek też jest śliczny srebrny ale taki chudziutki.... A jakie niebieskie oczka. Marta P polecam chłopczyka:)) Pewnie też trzeba go będzie odrobaczyć.

[dobrussia]

jak są WJS to ja chce na tymczas!!!!!

[Hariell]

Nie ,nie są raczej jak belgi  ,ale zabiedzone. Muszę się za nie solidnie zabrać.

[dobrussia]

mi to się od jakiegos czasu marzy, i mam nadzieje ,że jak się trafi w potrzebie to wkońcu namówię chłopaka na adocpje:)

[marta1984]

Ola czyli te wybroczyny co znalazłam w uszach to był świerzb? a to na plecach grzyb czy nie grzyb? i co z watroba i waga- ciekawi mnie ile to to w koncu wazy bo 2 pokazywały 3,5 ale to raczej niemożliwe- nie przy tych rozmiarach







aaaaaaa czy jak Binia i moja się nie stykały to mojej coś grozi- przez podloge  gdzie tamta łaziła czy cus?

[ing]

aaaaaaa czy jak Binia i moja się nie stykały to mojej coś grozi- przez podloge  gdzie tamta łaziła czy cus?

hmmm pewnie różnie to moze być
Dla mnie tajemnicą jest jak pies może mieć pchły spać z kotem na jednej kanapie a u kota ani jednej ?

[marta1984]

pytam bo picia jest po terapii sterydami (m.in) i ma zerowa odpornosc- nie dotknely sie ani razu ale ona lazikowala po sypialni i byla na stole w kuchni przy obcinaniu pazurkow
wole sie upewnic

[MartaP]

Hariell kusicielko! A pokażesz jego zdjęcia?

Po dzisiejszej nocy jestem na etapie "żadnych królików więcej!"

[gogamor]

Ja mam w domku 2 swoje króliki i jak wezme jeszcze  jakiegoś to najwyzej na tymczas. Córka i tak już psioczyła jak przynioslam malutką Kubuśke. Ale pokochała ją. Jak mówie o następnym uszaku to odrazu mi zapowiada tylko nie na długo. W końcu dwie klatki stoją w jej pokoju.

[Elzbieta1950]

Jak córka zobaczy Leksusika, to powiem, że jest na tymczasie. Z kuzynką, jedyną oprócz córki rodziną zaczynam ograniczać kontakty, bo ma mnie za walniętą. Czy już do j.... ch.... nie można robić co się chce i kocha?

[MartaP]

Elu jak to jedyną poza córką rodziną? A MY?! Wszyscy królikarze to jedna wielka rodzina

[gogamor]

Elu widze ze obierasz strategie wobec córki taka jak ja. Człowiek powinien robić co chce i dawać miłość komu chce. Ale uważam tez że wszystko powinno być w granicach zdrowego rozsądku. Np zbytnie rozpieszczanie zwierzat, które nie zawsze wychodzi im na dobre. Ja rozpieszczam wszystkie swoje zwierzaki które dotąd miałam ale w granicach zdrowego rozsądku. Nigdy nie utuczyłam żadnego zwierzaka zeby miał nadwage bo to robienie na złość jego zdrowiu. Więc kochajmy króliki ale nie róbmy im krzywdy zbytnio przesadzając.

[Hariell]

MartaP zdjęcia moich hodowlanych tymczasowiczów  będą jak najbardziej. Jutro sesja zdjęciowa. Napewno Magda je wrzuci, bo ja niestety jeszcze nie umię.
Elu nie martw się. Ja też mam już trochę lat i jestem postrzegana w rodzinie za nienormalną. Mam sporo królików i widzę po czasie, że one mnie rozumieją najbardziej. Tak już chyba jest. A jak powiedziałam że mam od niedawna DT dla królików to kontakty ograniczyły się same:( 

[MartaP]

Hariell tym lepiej że tutaj do nas trafiłaś! A ja czekam z utęsknieniem na zadjęcia!

[po_sąasiedzku]

Z kuzynką, jedyną oprócz córki rodziną zaczynam ograniczać kontakty, bo ma mnie za walniętą. Czy już do j.... ch.... nie można robić co się chce i kocha?

Takich, co mówią jak żyć nie brakuje niestety...mają monopol na "normalność". Jak się kontakt ogranicza to i ma to plusy, bo to w sumie prawdziwy kontakt nie jest. Można pewnych postaw nie rozumieć, ale należy szanować, a człowieka brać z jego pasjami, przekonaniami takim jakim jest.
Myślę, że każdy z nas dostał etykietki. Ja mieszkam w bloku i mam 2 psy, kota i 2 króliczki i uważam, że to problem mój i mojej rodziny mieszkającej ze mną. W każdym bądź razie nauczyłam, że mnie bezpośrednio uwag nie robią, a co za mną to już ich problem:)

[ing]

Ja słyszę, ze powinnam myśleć o dzieciach a nie królikach...szkoda gadać

[Solvieg]

to ja mam chyba patologiczną rodzinę: z brakiem dzieci się pogodzili i nie mędzą, na ślub cywilny nic nie mówili ,moje króliki lubią i traktują moją królikomanię jako hobby,  na to że gram w gry komputerowe też nic nie mówią - patologia jak nic

[marta1984]

ing mozemy sobie w takim razie przybić piąteczki:)
nawet wiek ten sam
to standardowy tekst mojej mamy
ze w tym wieku ona juz miala 2 odchowanych dzieci, że powinnam się zając dziećmi (rozumiem że wirtualnymi) a nie wozić króla do weta i latać wokół niego
że powinnam szybko wyjśc za mąż i tak dalej
_{niestety nie dociera do nich że ja dzieci nie lubie}

[sonia]

Ja słyszę, ze powinnam myśleć o dzieciach a nie królikach...szkoda gadać

O mnie tez kiedys tak gadali " bo nie ma dzieci to dlatego lubi zwierzaki...jak urodzilo sie dziecko to znowu gadali...bo ma tylko jedno" Teraz gadaja..a bo nie ma wnukow ...i tak nie ma konca!!!
To,ze ludzie zrywaja kontakty z powodu tego,ze sie kocha zwierzeta,wogole by mnie nie martwilo,ja wole z nimi przebywac niz z ludzmi,z tymi drugimi przebywam jak juz naprawde musze.