Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[gogamor]

Witaj mimi między zakróliczonymi. A co do kwoty na WO niech będzie nawet 30 zł to już mi nie robi różnicy.

[Justynka24.10]

cześć Mimi 

[KarolinaK]

Hej mimi

[Ola_19]

witaj mimi, dziękujemy Ci za opiekę nad Gamim

my mamy za sobą bardzo aktywny weekend.

tak jak wspominałyśmy, wczoraj w Toruniu odbyło się szkolenie, a jednocześnie spotkanie integracyjne (a nawet dwa ) dla osób związanych z Fundacją Azyl dla Królików

myślę, że od wszystkich ogromne podziękowania należą się kata_strofie   za inicjatywę i realizację

uczestników swoją obecnością zaszczycił sam Tufi, który przez kilka godzin dzielnie towarzyszył dziewczynom, a w między czasie był karmiony myślę, że Tufi po raz kolejny pokazał, że mimo swojego wyglądu i tego jakie odczucia budzi w każdym kto go zobaczy, jest królikiem, który chce żyć, wszędzie czuje się jak w domu i jest duszą towarzystwa.
Tufi nadal je przede wszystkim ze strzykawki, tylko czasami je samodzielnie. robi dość ładne bobki - w piątek wieczorem i w nocy były wzorcowe.
poza tym bez zmian. nadal utrzymuje bardzo niską wagę. zdarza mu się kichać ropną wydzieliną, ale jest i chyba każdy kto pozna go na żywo, rozumie, dlaczego pozwalamy mu wciąż być...

***

wczoraj do domu tymczasowego w Poznaniu wyjechał Baksik, który zamieszka wraz z adopcyjną Libby..., a do domu stałego nasz Remy
poza tym Petitka od wczoraj jest w DT u szpaqus  

***

dzisiaj w toruńskiej Osadzie na Barbarce odbył się piknik dla Schroniska dla Zwierząt. oczywiście Azyl dla Królików miał tam swoje miejsce

zła wiadomość jest taka, że z setek świetnych zdjęć z dzisiejszego dnia nic nie zostało...niestety nie sprawdziłam, czy w aparacie jest karta, a aparat robił zdjęcia, więc nie miałam świadomości, że te zdjęcia się nie zapisują (czasami myślenie boli )

podczas pikniku towarzyszyły nam Coffee i Fuji oraz Herbi. dziewczyny miały kojec, w którym świetnie się czuły i były bardzo wyluzowane. Herbi miał klatkę i wzbudzał zachwyt



Fuji jest panienką niezwykłą. bardzo odważną, towarzyską, charakterną.





miejmy nadzieję, że więcej takich akcji ze zdjęciami nie będzie. strasznie mi żal tych zdjęć, ale pozostaje czekać na Dzień Otwarty Azylu dla Królików w Toruniu, który przypominamy! odbędzie się dnia 22 czerwca. mamy nadzieję, że uda nam się zrealizować plan, który dzisiaj wymyśliłyśmy i to będzie dla wszystkich wspaniały dzień. już dzisiaj serdecznie zapraszamy wszystkich, który chcieliby nas odwiedzić   naprawdę warto ))

***

niestety dzisiejszy poranek był dość przykry. do Azylu przyniesiono dwa kilkudniowe króliki...dzikie króliki lub zające maluchy mają kilka dni, a my wielki dylemat co dalej, a przede wszystkim czy maluchy dadzą radę.

***

adopcyjna Play oraz adopcyjny Bezik pozdrawiają ze swojego domu - jak widać miłość kwitnie

[agata:]]

  w związku z tym, że dostałam zgodę na adopcję Sushi z Toruńskiego Azylu bardzo proszę o pomoc w zorganizowaniu transportu na trasie Toruń - Szczecin http://forum.kroliki.net/index.php/topic,15667.0.html może ktoś akurat się wybiera do Szczecina?

[DużyZając]

Hej! I jak z tymi podrzuconymi maluchami? Zające czy króliki? Macie zdjęcia? Może pomogę ... Bardzo mocno trzymam kciuki!

[gogamor]

Fajnie że Petitka jest w dt u szpagus. Znowu podebrali mi moją faworytke. Myślałam o WO lub DT dla małej. Dalila też ma WO. Musze znowu zajrzeć na adopcyjną.

[po_sąasiedzku]

Witam Mimi serdecznie no i czekam niecierpliwie na fotki Gamiego i Pusi
****
Mam nadzieję, że maleństwa nie zostały w dobrej wierze odebrane pod nieobecność karmiącej samiczki
A w ok. Torunia nie ma przy jakimś nadleśnictwie schronienia dla dzikich poszkodowanych zwierzaczków?
****
Sparaqus, Petitka u ciebie ona taka delikatna -  będziecie się wzajemnie pocieszać
***
To Play tak szybciutko kumpla z Azylu przygruchała? )
***
Tufinek jest niesamowity <3 Olu, a może siemię lniane zasmakowało by mu? w ziarenkach to nie wiem, czy sobie poradzi, ale zmielone?

[enia1973]

Zawsze boję się po dłuższym czasie zajrzeć na forum..... i znów nie miła niespodzianka kochana piękna Lola     kicaj za TM. Piękne klapnięte uszka.

Olu zdjęcia piękne. Co słychać u mojej podopiecznej ?

[emilia]

Witam wszystkich, jestem tu nowa i chciałabym się przywitać icon_smile W piątek przybył do mnie adopcyjny Gami. Obiecałam Emilii, że będę zdawać relację  z jego pobytu u mnie więc piszę. Nie wiem narazie jak zamieszczać zdjęcia, muszę wieczorem poprosić męża o pomoc i coś wrzucę. Narazie Gami zaadoptował się dosyć szybko. Już wychodzi z klatki i jest poza nią prawie cały dzień. Z moją króliczką Pusią narazie na dystans, ale nie gryzą się i rzadne nie wykazuje oznak terytorializmu. Jest głaskany i całowany, pod ręką się rozkłada i zgrzyta zebami. To narazie tyle, jeszcze raz pozdrawiam wszystkich w tym wątku heej

witaj mimi 
 czekamy na fotki króliczków

[szpaqus]

Petitka została w ostatniej chwili zabrana bo już miałam Fuji w transporterze. Uwielbiam ją, ale ona swietnie czuje sie w Azylu, poza tym jest to chory królik, a ja mam chwilową blokadę, więc zamieniłam na Petitkę, która jest przerażona absolutnie wszystkim. Boję się, ze dostanie zawału jak coś mi spadnie na podłogę. Powolutku się oswaja i robi coraz odważniejsza. Kładzie się w klatce z wyciągniętymi nóżkami, raz nawet położyła się tak obok mnie
gagamor - ja małą na inne DT mogę oddać, wezmę Fuji a WO można i tak ją objąć.
Kata_strofa - dziękuję za szkolenie. Oby wiedzę udało wykorzystać się w praktyce.

[PippiLotta]

A można o jakieś fotki Toffinki prosić?

[kata_strofa]

Dopiero teraz udało mi sie uruchomić kompa  
Drogie uczestniczki warsztatów - bardzo, bardzo Wam dziękuję za obecność, zaangażowanie, pomysły, wnioski    
Żałuję bardzo, że nie mogłam z wieloma z Was dłużej pogadać. Ale wszystko jest do nadrobienia podczas dnia otwartego  

Edit: Będę się jeszcze z Wami kontaktowała w sprawie zaświadczeń o udziale. Toruńskim i bydgoskim dziewczynom przekażę je osobiście, reszcie prześlę pocztą (mam do Was maile i nie zawaham się ich użyć w celu otrzymania Waszych adresów )

[po_sąasiedzku]

Boję się, ze dostanie zawału jak coś mi spadnie na podłogę. Powolutku się oswaja i robi coraz odważniejsza. Kładzie się w klatce z wyciągniętymi nóżkami, raz nawet położyła się tak obok mnie usmiech2

i oby dt nie zmieniała, bo tak ma szanse nabrać odwagi i zaufania - położyła się koło ciebie - słodzinka malusia
Mój Czesio wyrzucony na śmietnik, z powodów obiektywnych 4 dt w 4 miesiące, dobrze, że konstrukcja fizyczna była mocna, bo psychicznie to jeden wielki strach, a i tak będąc u nas 5 lat pewna niespokojna czujność i bariery nie do pokonania ,np. nie odważy się wyjść z pokoju za drugim królikiem, chociaż strasznie chce, pozostały

[anka_u]

Baksik pozdrawia z domu tymczasowego. Jestem zauroczona tym uszakiem - jest taki odważny i społeczny. Po przywiezieniu został ulokowany w klatce, gdzie niezwłocznie rozpoczął konsumpcję naci. Po czterech godzinach zaczął się nudzić przybierając coraz bardziej wyluzowane pozycje więc postanowiłam go puścić na wybieg ogródkowy. Biegał zachwycony co raz wykładając się z wyciągniętymi nóżkami. Super uszak.
W opisie adopcyjnym wyczytałam, że miał w życiu dużo swobody i mam pytanie czy zamykać mu klatkę. W zasadzie nie muszę i nie lubię ale może należy ze względów wychowawczych - żeby nie odzwyczajał się od klatki?

[madzia85]

kata_strofa to my dziękujemy tzn. ja na pewno za wszystko co dla nas przygotowałaś razem z koleżankami, nie dość, że dużo się dowiedziałyśmy o sobie, o innych i o wielu ważnych sprawach, które będziemy teraz wdrażać w życie to jeszcze zintegrowałyśmy się, poznałyśmy osobiście i jedzenia nie brakowało i w ogóle było przesympatycznie 

Wieczór też był bardzo udany - nie wiem czemu tylko Ola nieśmiało o tym wspomniała, bo z tego co pamiętam.... wszystko dobrze się skończyło

Dzisiaj tak jak Ola wspomniała też był aktywny dzień na rzecz Azylu, króliki spisały się świetnie, pogoda była idealna na taką akcję no i kolejne osoby dowiedziały się o istnieniu Fundacji i o adopcjach królików

No i jeszcze jedna "atrakcja" spotkała nas w ten weekend.... 2 króliki...? Dzikie króliki.... lub zające...? Nie potrafiłyśmy jednoznacznie stwierdzić dlatego prosimy o spojrzenie na nie fachowym okiem Przyniesione do Azylu przez Panią, która je znalazła w norze, koło salonu samochodowego... część była podobno już martwa....

A oto one:







Tutaj można porównać, jakich są rozmiarów.... Jak "wielka" jest buteleczka Espumisanu prawie każdy wie...





Póki co maluchy są bardzo żywotne, myją się co widać tutaj:



kręcą się po transporterku, w którym są na termoforze przykryte siankiem i małą szmatką, która przyjechała razem z nimi i którą uwielbiają, a raczej uwielbiają chować się pod nią...

Nie wiem co z nimi będzie, czy przetrwają.... bardzo bym tego chciała, bo są cudowne.... Co z resztą widać na tym filmiku:

http://www.youtube.com/watch?v=VEPstAKY7KI&feature=youtu.be

Wiem, że czeka nas ciężka noc... a raczej noce i równie ciężkie dni... ale będę o nie walczyć... Marta, Zuza - dziękuję za cenne rady, maluchy są uparte i średnio chcą współpracować, ale chyba nie mają wyjścia....

Trzymajcie proszę za nie kciuki, teraz liczy się dla nich każdy dzień....

[po_sąasiedzku]

Madzia85, a może podeślij fotkę i jakaś porada http://www.zwierzyniec-vet.pl/o-mnie.html. Przesympatyczny facet i zakochany w swoim króliku ( podrzuconym do lecznicy). Moją Andziulkę wyprowadził z zapalenia jelit, gdy nie załatwiała się już od 2 tyg
A jak pogodzisz karmienie z pracą?
Mnie się wydaje, że to dzikie króliczki, ale co ja tam wiem

[MartaP]

Króliki na 100% Zające zupełnie inne są

[madzia85]

po_sąsiedzku nie mam pojęcia jak ja to zrobię... do pracy muszę iść, a w Azylu nie mogłyśmy ich zostawić.... Coś wymyślę, jak zwykle w takich sytuacjach musimy znajdować jakieś wyjście z sytuacji - możliwie najlepsze wyjście...

MartaP, Duży Zając i Zuza i oczywiście Kasia (Zgaga) mają spore doświadczenie w ratowaniu takich maluchów więc przy pomocy ich rad mam nadzieję, że będzie dobrze... Chociaż wiem, że szanse są bardzo małe i pewnie natura, tam skąd zostały zabrane powinna zrobić swoje....

No ale trafiły do nas i musimy chociaż spróbować im pomóc...

Czyli to króliki... no to trzymajcie proszę kciuki za nasze dzikie króliki

[po_sąasiedzku]

A jakby tak kotka karmiąca przyjęła do swoich i ktoś miał na nie oko?