Króliki z Torunia i Bydgoszczy - dziękują, proszą i zapraszają do siebie! :)

[DużyZając]

Bardzo mi przykro!

[wiola17-2003]

Ta mała baraninka tak mi przykro trzymaj się,

[KarolinaK]

[gogamor]

Dzięki wszystkim za ciepłe słówka. Jest mi naprawdę ciężko córce również. Troche się uspokoje spojrze na mój pokój w miejsce gdzie stała klatka Lili i znowu ryk. A tak się cieszyłam ze mam baranka. Jeszcze Lilka była tak ciekawie umaszczona- tricolor. Zostały tylko fotki na fonie a ona malutka na długo długo w sercu.

[duszka01]

Bardzo mi przykro Gogamor ...

[anetkas]

Dzięki wszystkim za ciepłe słówka. Jest mi naprawdę ciężko córce również. Troche się uspokoje spojrze na mój pokój w miejsce gdzie stała klatka Lili i znowu ryk. A tak się cieszyłam ze mam baranka. Jeszcze Lilka była tak ciekawie umaszczona- tricolor. Zostały tylko fotki na fonie a ona malutka na długo długo w sercu.

Trzymaj się kochana, strata zawsze boli.... Tutaj każdy doskonale rozumie co czujesz.... Wypłacz się, to też pomaga... 

[MartaP]

Gogamor mi również bardzo przykro, ale chciałam przypomnieć, że jest taki dział jak "Tęczowy most" i można tam założyć wątek królikom, które odchodzą. Serdecznie do tego zachęcam

Co do wiadomości z dnia dzisiejszego, Ola prosiła o przekazanie kilku informacji, ponieważ z Magdą wyjdą z Azylu bardzo późno... a w zasadzie bardzo wcześnie Pewnie nad ranem...

Ola, Magda i wspaniały kierowca Właśnie są w drodze z Częstochowy do Torunia z królikami, o których było ostatnio tak głośno. Jeśli chodzi o ich sytuację prawną, to nie chciałabym, aby toczyły się tutaj jakieś dyskusje na ten temat. Ja mogę dodać od siebie tylko tyle, że Fundacja Azyl dla Królików na własny wniosek będzie sprawą w postępowaniu administracyjnym (które nadal jest w toku) oraz sadowym. Jak widać, króliki nie mogły trafić lepiej :-) Smutne jest to, że dla wielu osób, ważniejsza była sytuacja prawna od opieki nad królikami. Ja zawsze powtarzam, że u nas nie ma czegoś takiego jak "nie da się" To w naszej Fundacji lubię najbardziej Jestem pewna, że Ola powie więcej w temacie sytuacji prawnej, bo ja niestety się na tym kompletnie nie znam

Tak czy inaczej, tak jak wspomniałam, króliki są w drodze. Co za tym idzie, już teraz prosimy o pomoc w opiece nad nimi. Zarówno pomoc finansową, jak i rzeczową. Będziemy bardzo wdzięczni za wszelkie zamówienia składane przez www.uszatkowo.pl Co jest potrzebne? Tak naprawdę wszystko.. Myślę, że najważniejsze są zioła, karmy ratunkowe, podkłady oraz akcesoria do klatek.

Leczenie... Tego boję się najbardziej.. przy takiej liczbie królików koszty leczenia będą OGROMNE Jeśli ktoś chciałby nas wspomóc, podaję numer konta:
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/forum/viewtopic.php?t=1963

Trzymajcie kciuki

[Doris]

Dzięki wszystkim za ciepłe słówka. Jest mi naprawdę ciężko córce również. Troche się uspokoje spojrze na mój pokój w miejsce gdzie stała klatka Lili i znowu ryk. A tak się cieszyłam ze mam baranka. Jeszcze Lilka była tak ciekawie umaszczona- tricolor. Zostały tylko fotki na fonie a ona malutka na długo długo w sercu.

Trzymaj się kochana, strata zawsze boli.... Tutaj każdy doskonale rozumie co czujesz.... Wypłacz się, to też pomaga...  

Bardzo współczuję.. Ale tak jak anetkas napisała - każdy Cię tutaj rozumie. Trzeba się wypłakać, wyrzucić z siebie te emocje.

[Eliz]

Dziewczyny dostały z królikami tylko jedną klatkę, która się nadawała (100cm z Ferplastu).

To jak Wy je pomieścicie w Azylu?

Wiadomo chociaż mniej więcej w jakim stanie zdrowotnym są króliki?

[Solvieg]

Smutne jest to, że dla wielu osób, ważniejsza była sytuacja prawna od opieki nad królikami.

Ja też zauważyłam, że środowisko miłośników zwierząt troszkę za bardzo zwraca uwagę na drobiazgi zamiast się zjednoczyć i stworzyć mur przez który nieprzychylni nas ludzie sie nie przebiją. Zobaczcie jak się kryją i wspierają hodowcy i myśliwi, tworzą zwartą, jednolitą grupę i łatwo im atakować i dyskredytować zwierzolubnych. My też powinniśmy tworzyć jeden, zwarty front przeciwko złym ludziom, powinniśmy być jak pięść, jak tytanowa tarcza .... kurde no

[MartaP]

Wiem na pewno o jednym króliku, który jak to powiedziała Ola jest "drugim Hugo", a co do reszty to niestety póki co nie wiem więcej. W tym temacie na pewno mogłaby wypowiedzieć się Sicca, która również była na miejscu

Solvieg podpisuję się pod tym co napisałaś

[miniaturowaem]

hm.. tylko jedną klatkę .. żadna się nie nadawa . wiesz ja też posłałam .. nie wiedziałam , że muszą być z Ferplastu .. a poidełka , paśniki . nic nie wzięły ..

[MartaP]

Szczerze mówiąc nie wiem zbyt dużo o klatkach, więc się nie wypowiem Przepraszam, że wprowadziłam zamieszanie

[Iskra]

W takim razie pozostaje jedynie czekać na powrót dziewczyn i wieści prosto od nich

[MartaP]

Umilając oczekiwanie: dziewczyny pozdrawiają z trasy! Taki mały samochodzik

[madzia85]

Wzielysmy to co dal nam OTOZ - z czego kilka i tak musimy odeslac bo naleza do OTOZU. Te ktore podarowali darczyncy konkretnie dla tych krolikow wzielysmy ale jest ich tylko kilka i sa male - chociaz do transportu idealne wzielysmy 20 naszych transporterow ale to nie wystarczylo na szczescie samochod spelnil swoje zadanie i pomiescilismy sie idealnie Do celu mamy jeszcze 230 km - trzymajcie kciuki zebysmy szczesliwie dojechali - na miejscu juz czekaja na nas nasze wspaniale wolontariuszki no i... cala dluga i pracowita noc przed nami...

[Sicca]

A ja oczywiście chcę podziękować również Madzi - Integrze i Damianowi oraz Graszce i Lucy za współpracę  

Na pierwszy rzut oka najpoważniejszy problem faktycznie ma ta samiczka, o której pisze Marta. Jest jeszcze parę z rankami na pysiu - czy od obgryzania krat czy od czego innego okaże się już wkrótce.. I ich i całą resztę poznacie już wkrótce.
A ze mną, tak jak mu obiecałam, przyjechał jeden uszak - o wdzięcznym imieniu Haszysz, dla przyjaciół Hasiek  

[milena_k]

chciałabym przekazać, że z niecierpliwością czekamy z Weroniką na przyjazd uszaków. Przed nami ciężka noc, mam nadzieję, że wyrobimy się szybko i dziewczyny (Magda i Ola) będą mogły jak najwcześniej pojechać do swoich domów i położyć się do łóżeczka po ciężkim i pracowitym dniu )

[PippiLotta]

Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło jak najszybciej

[madzia85]

Dziekujemy ale zostaniemy z Wami "do konca" na pomoc przybeda jeszcze Kasie i Ania wiec do switu damy rade Chcialabym jeszcze wspomniec o jednej waznej rzeczy  - kroliki nikomu nie zostaly ukradzione - jest to bardzo istotna kwestia o ktorej wprawdzie nie bedziemy dyskutowac na forum bo to nie jest odpowiednie miejsce ale trzeba o tym wiedziec i pamietac wszystko co juz zostalo zrobione i wszystkie dalsze czynnosci beda podejmowane tylko zgodnie z prawem. A my jedziemy dalej - kroliki sa spokojne, mala z przekrzywiona glowka (wyglada jak mniejsza wersja Pachino ) siedzi z przodu na Oli kolanach - jest cudna