Ojejciu, Tofcio nieźle podpadł!
Ja Cikę "karcę" wypowiadając głośno jej imię albo jakiś adekwatny synonim "brzydalu, małpo etc" - ona wie co się święci, zwykle zarzuca łebkiem jak mały źrebak, na pół minuty przerywa czynność oddalając się dla niepoznaki, a potem wskakuje z rooozpędu w miejsce, które sobie upodobała i destrukcja trwa dalej
Wtedy biorę gnojka za flaki, kładę sobie na kolanach i nie daję nawiać. Ona i tak zwykle nawiewa, więc żeby się zmęczyła ganiam za nią aż wskoczy do klatki-tam wskakuje tylko, jak chce mieć święty spokój
teraz właśnie nabobczyła mi na kurtkę i pogoniłam złośnicę. Siedzi w domku i skubie mleczyk
A jak już bardzo mi za skórę zalezie to zamykam ją w pokoju, w którym jest mniej fajnych rzeczy do gryzienia
Haribel, może spróbuj przez bite 20 min przed snem ganiać zwierza. U nas to pomaga na dobry sen