I jeszcze Ruduś:
Przekonał się już do mnie i się zrobił z niego miziak, wystarczy ręką przejechać i od razu się rozkłada, zgrzyta ząbkami i czeka na głaski
Upodobał sobie wykładzinę w salonie i namiętnie ją drapie
Innych szkód nie wyrządza, bardzo jest grzeczny
Zdarzyło mu się zostawić kilka bobków, ale to sporadycznie
Ogólnie jak go puszczam to bryka, bryka i bryka
Ale potrafi też siedzieć na kolankach, jest wtedy bardzo grzeczny
Żadnych samczych zapachów nie wydziela (za to mój Łatek wydziela za trzech).
Z jedzeniem już najmniejszego problemu nie ma, wszystko ładnie wcina.
Jest uroczy, do zacałowania