Problem w tym,że sam wynik dodatni nie oznacza,że krolik choruje na e.cuniculi,tylko,że jest jej nosicielem.Leczenie wprowadza się,kiedy występują objawy choroby.W każdym kraju od 40 do 70 procent królików jest nosicielami,nie da się e.c.wyleczyć na zapas-prawdopodobnie nie sam pierwotniak jest niebezpieczny,tylko reakcja autoimmunologiczna,którą wywołuje,organizm sam niszczy własne tkanki.Przechodziłam to z Milakiem,SylwiaG z Tolusiem.
Jutro zadzwonię do naszej doktor i postanowimy,czy już leczyć Leona,bo on ma kłopoty z rogówką i pewne problemy behavioralne.Co do Chili,to się zastanawiam,bo ona nie ma żadnych objawów.
Doktor Ziętek podkreślał,że trzeba podnosić odporność u pozytywnych królików,a leczenie rozpocząć,kiedy pojawią się objawy i ,że nie należy martwić się pozytywnym wynikiem,dopóki nie ma objawów.