Historia Kołuna jest prosta: kupiłem króliczka, nie mam na jego utrzymanie, oddaję. Całe szczęście, że jego właściciel zachował choć tyle zdrowego rozsądku, żeby złgosić go do Nas, czyli SPK.
Kotłun, a raczej kołtunek jest karzełkiem angorką, ma ok. 3 lat i jest bardzo chory. Jego imię wzięło się od stanu jego sierści. Była tak zaniedbana, że malucha trzeba było wygolić do łysa. Do tego dochodzi stan jego zębów - są fatalne i do korekcji. Kołtunek ma także do usunięcia ropień okołozębowy. Jednakże na razie nie można go operaować, bo jest prolbem z utrzymaniem jego ciepłoty ciała. Poza tym jest za chudy.
Wczoraj walczyłam o jego rozgrzanie, aż trzy godziny. W końcu mały trafił do szpitala.
Na razie nie mogę wstawić zdjęć, ale jeżeli ktoś chce go zobaczyć to niżej podaję link:
http://adopcje.kroliki.net/rabbits/502#yieldPonieważ leczenie Kołtunka będzie długie i za pewne kosztowne apeluję do ludzi dobrej woli o wsparcie malucha lub jego wirtualną adopcję. Proszę pamiętać, iż każda złotówka jest ważna.
Poniżej podaję dane do przelewu:
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
ul. Ringelbluma 3 lok. 21
01-410 Warszawa
nr konta:
79 2130 0004 2001 0516 7234 0001
Volkswagen Bank Polska S.A.
tytułem: na leczenie Kołtuna