Helikopterek - latający baranek :)

[oscarez]

tak przynajmniej uzgadnialismy z p.Izą

[Kic]

Jahcob, dziękuję, tytuł taki jak i bohater wątku złapanie nie będzie trudne - już wie, że w rękach bywają smakołyki. a o ile od nudnego miziania woli brykanie, to dotyk za uszami rozpłaszcza go natychmiast ))

oscarez, mam nadzieję, że się zaprzyjaźnią, bo Helikopterek to bardzo fajny, bezproblemowy chłopak.

Wczoraj spędził prawie cały dzień poza klatką (pierwszego dnia wypuszczałam go tylko wtedy, jak mogłam dotrzymać mu towarzystwa i obserwować co wymyśli), zamknęłam go tylko na 2h, gdy musiałam wyjść z domu. i co? nic! ZERO zniszczeń, chyba że coś sprytnie przede mną schował. Kabli nie ma w "jego" pokoju nie ma, więc pod tym kątem nie było testu

Nawet wypuszczony, bobczy tylko w kuwecie, a siuśki lądują głównie w jednym rogu kuwety - taki porządnicki!

Nie strzela focha. Wczoraj mieliśmy gwałtowną sprzeczkę po tym, jak wydarł kawałek worka i postanowił go zjeść, więc się na niego rzuciłam bezpardonowo. okropnie się wyrywał, a ja z misją wydarcia folii z pyszczka nie odpuszczałam. i co? nic jak go w końcu puściłam, żadnego tupania, żadnego chowania, głaski? a proszę bardzo, przecież to przyjemne.

Taki to fajny Helikopter na tanie biopaliwo (siano)

Acha! podobnie jak moja Kickówa, też nie czytał tych bzdur, jakoby króliki miały prowadzić nocny tryb życia. hałasuje w dzień, obijając się o ściany i meble  , a w nocy śpi cichutko w klatce.

PS. nowe fotki czekają już u cioci Bośni ;>

Scalam  - Jahcob

[Kic]

Helikopterek z okazji Walentynek postanowił pokazać mini rożka, a potem mega aniołka

Na dzień dobry, podczas porannego sprzątania uznał, że grzebanie w paśniku, z którego właśnie je, to przesada i pacnął mnie łapką
A na dobre południe pierwszy raz sam poprosił o pieszczoty, podchodząc i trącając rękę 

Przesłodziak z niego! i je wszystko, co dostanie, w dodatku produkuje z tego pierwszoklasowe, coraz większe bobki

[Kic]

Dziś Helikopterek potwierdził, że wczorajsze domaganie się głasków to nie był jednorazowy, walentynkowy wybryk

Poza tym odsłonił się, że - podobnie jak moja Kicenka - jest królikiem wysokopiennym i wybrał się zwiedzać parapet, a wszystkie sjesty, które widziałam, odbywały się na szafce

[bosniak]

Helikopterek gotowy do odlotu



Oraz Helikopterek odleciany

[Bbutterfly]

te 1 foto to chyba efekt miziania, co

[Kic]

Pewnie, że tak

[Xal]

Ale jest super.Jakbym mógł to z pewnością zostałby u mnie na stałe. Te jego uszy są niesamowite. Potwierdzam również to, że niezły z niego taternik - u mnie uwielbiał wchodzić na biurko.

[Kic]

Oscarez, planujesz uszaka zamykać na noc w klatce, czy zostawiać go 24h na wolności?

pytam, bo jakieś 2 dni temu nie zamknęłam go na noc - widok Helikopterka na samym środku szafki, przy pełnym świetle, śpiącego w pozycji "zdechł królik" tak mocno, że nawet moje przyjście go nie ruszyło : rozmontował mnie na tyle, że nie miałam serca go zamknąć. i widzę dobre efekty - nie hałasuje rano, nie robi "swoich porządków" w klatce (czyli nie zmienia miejscami wszystkiego ze wszystkim) i ogólnie jest super. chętnie go tak zostawię, ale jeśli u Was miałby być zamykany...

poza tym chłopak nadal niczego nie zniszczył  , sam sobie szwy wyciągnął niepostrzeżenie i w ogóle jest niesamowitym luzakiem. mam parę anegdotek do opowiedzenia ale to w wolniejszej chwilce.

[oscarez]

u mnie Krusiek na noc jest zamykany. rano wypuszczany i do nocy juz robi co mu sie podoba. niczego nie niszczy ale dobija sie do zamknietych drzwi sypilani (drapie w drzwi) a to nie koniecznie pozwala spac. Poza tym nie mamy dywanow wiec biegnac przez dluuugi przedpokoj do naszej sypialni mocno tupie ) Narazie adopcja Helikopterka jest zawieszona bo Krusiek z Lottie nie zdazyly sie zaprzyjaznic. Mam nadzieje,ze to caly czas przejsciowa sprawa ale trzy kroliki bijace sie w tej chwili mnie troszeczke przerastaja

[Kic]

hm. Ja mam we framugach poinstalowane bramki z elementów zagrody. zamykam je jak trzeba, żeby każdy królik siedział w swoim pokoju (czyli na przykład na noc), a przy odpowiedniej ilości siana/gałązek nie tłuką się w pręty (odpukać).

W międzyczasie Helikopterek zdążył "spotkać się" z moją Kicką przez te pręty właśnie. początek był zabawny do rozpuku, bo oba królasy równocześnie wcięło na swój widok Być może dla starych króliczych wygów to norma, ale ja wciąż chichoczę jak sobie przypomnę dwa znieruchomiałe baranki z wyrazem najwyższego zdumienia na pyszczkach : Po uporaniu się z pierwszym szokiem, Helikopterek do spotkania podszedł jak do wszystkiego - z uprzejmym zainteresowaniem i bez fanatyzmu. przy bramce obwąchuje Kickówę z ciekawością i tyle. nie zauważam żadnych nerwowych ruchów ani ekscytacji w żadną stronę. to w międzyczasie Kicka zdążyła zaliczyć sinusoidę uczuć - od naburczenia i zamachania pazurkami po rozkochane koczowanie pod zamkniętymi drzwiami Helikopterka (zdecydowałam, że gdy nie mam ich na oku to antykoncepcja w postaci zamkniętej bramki może nie wystarczyć i stosuję podwójne zabezpieczenie - bramka plus drzwi). Nie wiem, czy na tej podstawie można ostrożnie założyć, że i w bezpośrednim spotkaniu, bez krat, Helikopterek nie będzie agresorem? Będę wdzięczna za komentarz kogoś bardziej doświadczonego.

[bosniak]

Helikopter niebawem pokica do DS Trzymajcie kciuki, żeby wszystko się udało

[Kic]

aż się boję myśleć jak mi go będzie brakowało

[Ufoczek]

Potwierdzam, jak tylko skompletuję niezbędną wyprawkę, to Helikopterek zamieszka ze mną , już nie mogę się doczekać...

[bosniak]

Ooo, cześć Ufoczek  Masz maila

[Ufoczek]

Helikopter już trzeci dzień jest u mnie, zaznajomił się już z całym mieszkaniem i wygląda na zadowolonego i zadomowionego, nawet zaczyna akceptować powoli mnie, jako część jego nowego mieszkania . Jest czyściutki- załatwia się do kuwety lub w jej pobliżu , a jeść lubi dosłownie wszystko, co bym mu nie dała to się na to rzuca- właśnie zajada liście z kalarepy, aż mu się wąsy trzęsą .
Dziękuję bardzo Kic za dom tymczasowy dla Helikoptera i wychowanie go , Bośniakowi za wszelkie rady i za wybranie dla mnie najcudowniejszego królika na świecie nie zamieniłabym już go na innego za żadne skarby.

P.S. Jeśli tylko nauczę się jak, to wrzucę zdjęcia

[agniesia1502]

a mam pytanie można go nie zabierać z łodzi tylko żeby zamieszkał np w zgierzu Z takim jednym ślicznym królikiem Boryskiem

[worrek]

gratulujemy domkowi odlotowego Helikopterka, a Helikopterkowi życzymy odlotowego życia w nowym kochającym domku 

ps. instrukcja wrzucania zdjęć jest chyba tutaj http://forum.kroliki.net/index.php?topic=9249.0
czekamy z niecierpliwością

[bosniak]

Ufoczek, bardzo dziękuję za domek dla latającego Kicusia Kic - dziękuję za pomoc z dt i ciepłe serducho Wątek zamykam, licząc po cichu na nowy topic Helisia w dziale Nasze króliki