Ile czasu zajmuje wam opieka nad królikiem?

[Karolinah]

Bo mnie średnio 8-10 godzin dziennie. Musiałam z pracy zrezygnować by móc się nim zajmować. Tyle jest przy nim roboty, także w nocy. A co innego mówili ludzie, co mają króliki i książki, że nie ma tyle pracy. Przed chwilą złamałam przez niego nos. No i jeszcze te kupki wielkości 2 palców ludzkiej ręki...

[SiM:)]

Nie no sporo strasznie . Nawet jak bym chciala tyle czasu spedzac to bym sie nudzila bo one zasypiaja o 22 po kolacji a wstaja o 5.30 i do 6.30 biegaja i po sniadaniu spia do 16. Czysciochy z nich wiec nawet sprzatac nie musze non stop. raz dziennie przed kolacja sprzatam im kuwety, wymieniam siano i odkurzam ich dywanik w kojcu, ale tylko wtedy gdy straaasznie lnieja..

[bosniak]

O matko, przepraszam za OT, ale czym karmisz uszaka?

[Shaya.]

Ja to się zajmuje 24h, oczywiściew soboty i święta, ale tak to w dni robocze to zawsze zaopatruje je w czystą kuwetkę, sianko i świeżą wodą, a po południu, po moim powrocie, wypuszczam itd.
A co do kupek, to chyba lepiej je zgarnąć szczotką i szufelką, a w klatce łopatką, niż brać praktycznie w rękę przez folię kupę psa czy kota.
Jeśli chodzi o zrezygnowanie z pracy to bez przesady, króliki nie muszą mieć opieki non-stop, no chyba, że to rzeczywiście jest jakiś spejalny przypadek.

[kata_strofa]

Mnie to wygląda na marnej jakości prowokację

[marciula]

Karolinah co Ty robisz przez tyle czasu z królikiem? To chyba jakiś żart. Rezygnować z pracy przez królika? I może to on Ci nos złamał? Opiekować to można się dzieckiem na nie królikiem... Królik po prostu jest, można go pogłaskać, pilnować, aby nic sobie nie zrobił, gdy np. wskoczy na stół... Ale opiekować się 10h dziennie? No chyba, że jest chory... Moja Shiva jak kot przesypia sporą część doby - na noc jest zamykana, więc spokój. Twój królik żyje bezklatkowo? Może przemyśl zamykanie go w klatce na noc w innym pomieszczeniu niż śpisz abyś mogła się wyspać. I co się stało z tym nosem?...

Ja to się zajmuje 24h, oczywiście w soboty i święta,
 więc trzeba się nimi praktycznie bez przerwy zajmować.

Jeśli chodzi o zrezygnowanie z pracy to bez przesady, króliki nie muszą mieć opieki non-stop, no chyba, że to rzeczywiście jest jakiś spejalny przypadek.

Shaya. - zdecyduj się.

[xxxastarothxxx]

Ja im codziennie rano sprzątam. Czyszczę kuwetę,daję jeść, wyciągam ich poduchę, zmiatam z niej resztki siana, zamiatam dno klatki, wymieniam siano, myję miski i muszę je trochę poczesać, bo akurat linieją i schodzi mi to wszystko jakieś 20 minut... Potem latają cały dzień, a raczej siedzą pod stołem, czasami coś tam pojedzą i to tyle... Jeśli są zdrowe nie mam przy nich dużo pracy.

[ewa2610]

Mnie to wygląda na marnej jakości prowokację

dokładnie:)

[Tynuta]

Prowokacja;p

[marciula]

Ale ludziom się nudzi. Tylko niepotrzebnie się wkurzyłam.

[Shaya.]

Shaya. - zdecyduj się.

Hahaha to chyba jest logiczne, że w soboty i święta mamy trochę czasu, a w dni robocze trochę mniej. lol.
Z resztą się trochę rozpędziłam, więc pisałam to co mi do głowy przychodziło. A tu od razu czepianie się.

[xxxastarothxxx]

Da radę złamać nos przez królika Raz szybko szłam Mizu wleciał mi pod nogi i żeby go nie nadepnąć sama wyrżnęłam orła i nabawiłam się krwawego guza na tydzień  Jakby upaść na twarz to po nosie 

[marciula]

Da radę złamać nos przez królika Raz szybko szłam Mizu wleciał mi pod nogi i żeby go nie nadepnąć sama wyrżnęłam orła i nabawiłam się krwawego guza na tydzień   Jakby upaść na twarz to po nosie  

Ja mam z psem podobnie... Jak przechodzę nad nią, bo nie da się ominąć klocka, to ona wstaje idealnie w momencie jak jedną nogę mam nad nią podniesioną i... łatwo wyrżnąć

Shaya. dla mnie twoje wypowiedzi nie są logiczne, bo najpierw robisz wielkie komunikaty na SB, że już nie będziesz na forum wchodzić, bo to i tamto, a potem robisz wielkie komunikaty, że jednak zostajesz. To jest forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom, a nie miejsce na wielkie fochy i pisanie na SB o pierdołach, bo nagle to Ci na myśl przyszło... Zastanów się dwa razy zanim coś napiszesz.

[Karolinah]

Czemu od razu posądzacie mnie o prowokację? To dziecinne z waszej strony. Prawdę piszę. Mój królik to bardzo trudny przypadek. Powiedziałabym takie dziecko specjalnej troski, które wymaga i domaga się nieustannej uwagi, opieka też jest dosyć czasochłonna i trudna. No niestety musiałam mu poświęcić wszystko. A z nosem to przewróciłam się na jego odchodach bo chciałam go wyminąć, by nie nadepnąć i wywrotka na dywan prosto na nos.

[rice_cookie]

ojoj, jaki temat się rozwinął
ja to chyba jestem kiepską opekinką kiedyś jak Feluś był sam to cały mój wolny czas z nim sędzałam, bawiłam się z nim, żeby się nie nudził, a teraz same się nakręcają króliki, a ja jestem potrzebna tylko do wymiany zawartości kuwety co drugi dzień, do zmiatania bobków które do niej nie trafiły oraz do dawania papu. To trzeba liczyć że dawanie papu to 10 minut dziennie, a sprzątanie domku to w szybkim tempie 30 minut co drugi dzień, czyli wychodzi mi średnio 25 minut dziennie No chyba że wielcy Państwo zainteresują się moją osobą - to trafi mi się możliwosć głaskania parę minut dziennie

[Madzia7]

Ja ci powiem dlaczego dziewczyny posadzaja cie o prowokacje- bo piszesz glupoty. Z pracy rezygnowac dla krolika? Bobki wielkosci dwoch palcow? Odnosnie bobkow to moze pomylilas kota z krolikiem bo żaden krolik takich bobkow nie robi. Kwestia trzecia- poslizgniecie się na bobkach. Dla mnie to też dziwne bo przeciez kroliki nie maja takich twardych bobkow żeby się pod ciezarem czlowieka w najlepsze turlaly po podlodze. Ludzie.... Nie raz nadepnelam na bobka i jakoś się rozplaszczyl a je jezdzil jak kolka od wrotek. Bez przesadyzmu bo to troche nie normalne.

[Karolinah]

Wcale głupot nie piszę. Tak Ci po prostu łatwiej jest sobie tłumaczyć Twoją nieumiejętność zaufania drugiemu - to jest Twój problem. Mój królik robi takie wielkie bobki i też mnie to dziwi bo uważam, że to nie jest w jego wykonaniu normalne. Musiałam z pracy zrezygnować, bo nie miał się kto nim opiekować. Nadmieniam, że mój królik ma 53 cm długości, ale to pewnie też uznasz za głupotę bo tak Ci łatwiej.

[Madzia7]

Nieumiejetnosc zaufania drugiemu? Hahah. Ja nie mam z tym problemu. Ale nie wieze w pierdoly i tyle.

[Karolinah]

To po co się udzielasz w moim temacie? By nabić sobie posty? Nie chcesz nie wierz, Twoja sprawa. Widać masz problem z samą sobą. Wy młodzi teraz jesteście tacy dziwni.

[kata_strofa]

Ja mam dwa króliki żyjące osobno, a jakoś zajmowanie się nimi nie sprawia, że na nic innego nie mam czasu. Ba, oboje z mężem pracujemy na pełen etat plus mamy różne zajęcia dodatkowe. Moje króliki radzą sobie jakoś w ciągu dnia same. Jeden jest zamknięty w klatce (otwarty jest jak jesteśmy w domu), a drugi nie i sobie robi co chce. Sprzątniecie im i karmienie to łącznie jakieś pół godziny dziennie. Siedzenie z królikiem na kanapie czy mizianie go jakoś samo przychodzi przy okazji. Bobki jak już coś się rozdeptują, ale u mnie ten problem nie występuje, bo obie króliczki są w pełni kuwetkowe.
Życie to coś więcej niż króliki. jest tyle ciekawych rzeczy do robienia. Króliki je mogą umilać, być naszymi przyjaciółmi, ale nie sądzę, by im nasza ciągła uwaga odpowiadała, one też mają swoje życie i swoje królicze sprawy do załatwiania.

[Karolinah]

Nie każdy królik jest taki sam. Jak już pisałam mój to bardzo trudny od samego początku przypadek. Nie dość, że jest wielki (może stąd takie duże bobki) to jeszcze zupełnie nieucywilizowany.

[heaven-way]

http://forum.kroliki.net/index.php?topic=12654.msg275535#msg275535
Czy to jest ten Twój króliczek?

[Madzia7]

To po co się udzielasz w moim temacie? By nabić sobie posty? Nie chcesz nie wierz, Twoja sprawa. Widać masz problem z samą sobą. Wy młodzi teraz jesteście tacy dziwni.

Nie mam potrzeby nabijania sobie postów. A skoro z Twoim królikiem coś jest nie tak, tj. robi gigantyczne bobki i sama twierdzisz, że to nie jest normalne, to może wizyta u weta się przyda?
"Wy młodzi"... a skąd wiesz ile kto ma lat?

[Karolinah]

Macie lata w profilach. Tak to jest mój królik, na zdjęciu wygląda niepozornie ale sama go kiedyś zmierzyłam linijką jak sobie leżał i faktycznie 53 cm jak nic. Chyba rzeczywiście wizyta u weta będzie konieczna, ale u innego.

[sonia]

  fajny temat
Prosze zrob foteczke bobkow,chce zobaczyc te piekne kuleczki
Wycaluj cudownika ode mnie

[SremoGirl]

Sonia- o to samo chciałam poprosić

[kata_strofa]

Jak już pisałam mój to bardzo trudny od samego początku przypadek

W jaki sposób jest trudny? Choruje dużo? Ma paraliż? Usunięte zęby?
Co sprawia, że musisz być przy nim non stop?

[Madzia7]

Macie lata w profilach. Tak to jest mój królik, na zdjęciu wygląda niepozornie ale sama go kiedyś zmierzyłam linijką jak sobie leżał i faktycznie 53 cm jak nic. Chyba rzeczywiście wizyta u weta będzie konieczna, ale u innego.

Nie każdy ma wiek podany W sumie to ogromny królik... Mój baraniasty jak leży wyciągnięty (w mierzeniu bez nóżek) ma coś ponad 40cm, a Twój ma 53- to albo mierzyłaś go z łapeczkami, albo faktycznie nie jest miniaturką..

[rice_cookie]

kurka, nie nadążam postów pisać bo czały czas mi wyskakuje że ktoś między czasie odpowiedział na wątek ;D

hehe wojna się zrobiła, to komu manto spuszczamy ? ;P żartuje oczywiscie

Twój królik nie jest duży, jeżeli mierzyłaś jego długość na wyciągnięciu podczas leżenia, to jest po prostu nie jest karzełkiem tylko miniaturką.
Ale zrób zdjęcia bobków i wstaw, bo rzeczywiście może być coś nie tak z nimi, może jeżeli nie masz dobrego weta pod ręką ktoś z forum będzie mógł CI pomóc, może już się spotkał z takimi bobkami jak są u Ciebie.
Twój króliczzek nie jest już młokosem więc moze mieć jakieś problemy z jelitkami..
I też jestem ciekawa co można robić tyle czasu z królikiem oprócz dotrzymywania mu towarzystwa.

[Karolinah]

Mierzyłam go od czubka nosa do końca łap. Jest trudny, ponieważ mimo 6-letniego pobytu u mnie nie da się w ogóle oswoić, coraz częściej ma objawy demencji i sika czy kupka niekoniecznie do kuwety. Niekiedy ugryzie, gdy da się mu jeść. Jest niecywilizowany, stąd taka trudna i czasochłonna opieka. To tak jak ze zdrowymi dziećmi, a niepełnosprawnymi które wymagają więcej uwagi i więcej opieki. Zdjęcia dodam, tylko muszę odebrać aparat z naprawy. Może faktycznie coś ma nie tak z jelitami... A na razie muszę już zejść z komputera.

[Madzia7]

Jeśli tak go mierzyłaś to się mogę zgodzić że tyle ma. Więc jest to malutki króliś. A skoro takie boby robi (faktycznie) to coś jest nie tak...
A jeśli jest jeszcze agresywny- to może być np objaw bólu. Albo też hormony.

[rice_cookie]

No to tak jak mówiłam, nie jest to w żadnym wypadku duży królik.
Ale proszę nie prównuj go do niepełnosprawnego. Niepełnosprawność to całkiem co innego. A to że królik ma charakter taki a nie inny to nie znaczy że jest upośledzony. Nie każdy królik jest milutkim przytulaskiem. W dużej mierze jego charakter może wynikać ze złego wychowania w pierwszym domu, ale może po prostu taki jest. Ogrom ludzi ma króliki które nie są miłe. Moje broją non stop. Szaza nie raz mnie podrapie czy ugryzie zjadając ubrania w któych chodzę, nie raz się zleje tam gdzie nie może, opierdzieli kwiatki, zje wszystkie kable od komputera, czy wygryzie metrową dziurę w pościeli. Nie uważam jednak że jest niepełnosprawna. Być może potrzebuje więcej zainteresowania z mojej strony, ale nie dlatego że coś z nią nie tak, tylko ma taki charakter.

[marciula]

To może w końcu napiszesz co robisz z królikiem przez te 10h? Może ktoś z tego skorzysta? Jeśli musisz się nim "opiekować" tyle czasu to jest bardzo nienaturalne zachowanie z jego strony i świadczy to baaardzo źle. Mój królik ma z 70cm długości z łapami, ogonem i wąsami(coś jeszcze zmierzyć?), a bobki mają średnice 1,4cm - zmierz boby swojego króla, bo to może złe żywienie skoro można z nich rolki zrobić? ja bym już dawno była u weta - skoro królik nie pozwala Ci normalnie pracować to jest coś nie tak. A może spraw mu zagrodę i niech tam siedzi, a Ty wróć do pracy? Jeszcze zostaniesz bez środków do życia... Gdybym ja powiedziała rodzinie, że nie mogę pracować, bo całą dobę muszę za królikiem chodzić i go pilnować to już widzę nakaz eksmisji...

Moim zdaniem to co piszesz jest niewiarygodnie nierealne. Albo jesteś wyjątkowo nadopiekuńcza albo królik cierpi. A i nie oceniaj ludzi po wieku - czasem osoba w wieku 13 lat jest bardziej dojrzała niż ta w wieku 25lat.

[kata_strofa]

ja bym już dawno była u weta - skoro królik nie pozwala Ci normalnie pracować to jest coś nie tak

A ja myślę, że tu więcej zdziała ludzki psychoterapeuta. Zupełnie serio. Beż żadnych złośliwości.

[marciula]

ja bym już dawno była u weta - skoro królik nie pozwala Ci normalnie pracować to jest coś nie tak

A ja myślę, że tu więcej zdziała ludzki psychoterapeuta. Zupełnie serio. Beż żadnych złośliwości.

Chyba masz rację...

[Aisejam]

Niekiedy ugryzie, gdy da się mu jeść.

Czyli moja królinka też jest "nieucywilizowana" ;/

A ja myślę, że tu więcej zdziała ludzki psychoterapeuta. Zupełnie serio. Beż żadnych złośliwości.

Pomyślałam to samo. Może to kwestia braku umiejętności gospodarowania czasem. Ale niektórzy ludzie mają faktycznie niepełnosprawne dzieci i pracują, więc rzucanie pracy z powodu królika wydaje mi się jakimś absurdem.
Ale szczerze mówiąc to może trochę ostro pojadę, ale wg mnie ten post to tylko próba zwrócenia na siebie uwagi.
Jeżeli się mylę to przepraszam. Może po prostu trochę źle przedstawiłaś nam temat.

[Kitty27]

Może warto by było poczytać jej wcześniejsze wypowiedzi, już nie pierwszy raz jej posty wzbudzają tyle emocji.

[SiM:)]

Mierzyłam go od czubka nosa do końca łap. Jest trudny, ponieważ mimo 6-letniego pobytu u mnie nie da się w ogóle oswoić, coraz częściej ma objawy demencji i sika czy kupka niekoniecznie do kuwety. Niekiedy ugryzie, gdy da się mu jeść. Jest niecywilizowany...

A moze sie myle ale kwestia jego zachowania nie wynika ze jest, jak to okreslilas, TRUDNY, tylko brak zabiegu kastracji i brak odpowiednich wiadomosci na temat opieki ?  

[rice_cookie]

I jak zwykle wychodzimy na chamskie itd, jak ktoś kto dopiero się zarejstrował poczyta to wyłączy forum i 2 minuty bo się będzie bał że go zjedziemy ale cóż poradzić 

[Madzia7]

Może warto by było poczytać jej wcześniejsze wypowiedzi, już nie pierwszy raz jej posty wzbudzają tyle emocji.

Dokładnie. Warto poczytać. Wtedy się przekonacie co Karolinah uważa za "problemy z królikiem" i "trudny przypadek"... Aż szkoda słów i żal królaska...

I zgadzam się z SiM, że to wynik braku odpowiednich informacji nt. opieki.

[SremoGirl]

I jak zwykle wychodzimy na chamskie itd, jak ktoś kto dopiero się zarejstrował poczyta to wyłączy forum i 2 minuty bo się będzie bał że go zjedziemy ale cóż poradzić 

Oj tam, oj tam
Ale czasami jak czyta się coś takiego to nie da się być cicho. Może chociaż wirtualnie uda się komuś przemówić do rozumu. Czyż nie?
I zachęciłyście mnie do lektury. Akurat się nudzę.
No i oczywiście zgadzam się z kata_strofą

[shanlee]

A ja wcale się nie dziwię, że niektóre z was twierdzą, że to prowokacja. Jakieś dziwne rzeczy autorka wygaduje...

[dorkas]

ten króliczek wygląda na miniaturkę i trudno mi uwierzyć, że może robić megggga boby
ale chętnie bym je zobaczyła na fotkach

A rezygnować z pracy z powodu królika to już duża przesada

[kateryna]

A moim zdaniem skoro autorka tekstu nie radzi sobie z opieką nad swoim królikiem może powinna go oddać w profesjonalne ręce skoro jest z nim tyle problemów.

Swoją drogą ciekawa dyskusja

[marciula]

Czy ktoś wie skąd jest ta Pani?... Może trzebaby jej odebrać tego królika? On był adoptowany? Tak gadamy o tych psychoterapeutach,a nie wiadomo co z królikiem...

[kata_strofa]

Czy ktoś wie skąd jest ta Pani?... Może trzebaby jej odebrać tego królika? On był adoptowany?

To nie nasza sprawa, karolinah królika ma już parę lat. Myślę, że krzywdy zwierzowi nie czyni i chce dla niego jak najlepiej

[Aisejam]

marciula bez przesady, od razu lecieć i każdemu królika zabierać kto jakąś głupotę palnie. To już nagonka. Trzeba mieć oczy i uszy otwarte, ale w tej chwili poprę rice_cookie. Chyba że gdzieś są jakieś dowody ewidentnych zaniedbań ze strony tej pani, o których nie wiem.

[monika2415]

Bo mnie średnio 8-10 godzin dziennie. Musiałam z pracy zrezygnować by móc się nim zajmować. Tyle jest przy nim roboty, także w nocy. A co innego mówili ludzie, co mają króliki i książki, że nie ma tyle pracy. Przed chwilą złamałam przez niego nos. No i jeszcze te kupki wielkości 2 palców ludzkiej ręki...

Ja jestem tylko ciekawa na jaką odpowiedz Karolinah liczyła

[marciula]

Niestety nie mogę znależć poprzednich "pełnych emocji" wątków tej Pani, ale ktoś wcześniej wspominał (coś chyba mi wyszukiwarka nawala)... Ja się niepokoje, bo niemało dziwnych ludzi na tym świecie i próbuję sobie wyobraźić co można robić z królikiem 10h dziennie. I to ze zdziczałym królikiem... Nie mówię, żeby jechać do niej i z biegu zabrać króla! Ale warto chyba zainteresować się. Skoro ta Pani już jakiś czas temu zostawiła pracę to królik ją niepokoi od dłuższego czasu - była w weta?

[Madzia7]

Marciula, wystarczy wejść w jej wiadomości i poczytać: http://forum.kroliki.net/index.php?action=profile;u=6086;sa=showPosts

[SremoGirl]

Chętnie bym się zwolniła ze szkoły, żeby móc opiekować się Marjanem 24h/d Ale to chyba i ja i on byśmy zbzikowali.
Mnie ciekawi najbardziej złamany nos, gdyż chyba w takim wypadku powinno się jechać na pogotowie, a nie zakładać wątki na forum? Chyba, że się mylę.

[marciula]

Rok temu ta osoba pisała o złamanej ręce więc to chyba taki zwyczaj by zakładać wątki gdy się coś złamie 
Najbardziej zszokowała mniej jej dawna wypowiedź: "No właśnie rodzice i ja zgodziliśmy się, ponieważ nie wiedzieliśmy że królik będzie taki niedobry, że będzie tak skakał. Nikt nas o tym nie poinformował."
Królik jest niedobry, bo skacze i gryzie kraty. I oczywiście to dziwne, że króliki skaczą... Ja już jestem wyczerpana tą osobą po prześledzeniu jej historii na forum.

[Iskra]

 O litości, czytam to i nie mogę przestać się szczerzyć
Jako właścicielka metrowego królika ( jak dobrze się wyciągnie) to chyba powinnam pisać o bobach wielkości półmiska

Dobry temat na poprawę humoru 

[SremoGirl]

Marciula- o, do rąk widocznie nie doszłam
Iskra- i nie złamałaś nic sobie jeszcze? Brawo!

[wojtass18]

powiem szczerze że raczej się nie udzielam na tym forum jedynie czytam aby zgłębić wiedzę o królikach ale co tu przeczytałem to  oczy z orbit Mi wyszły , nie obrażając nikogo uważam że sporo ludzi ma skłonności do wyolbrzymiania i powiększania problemów niż naprawdę są, takich bobków to nawet owca nie robi a co dopiero królik, rezygnować z pracy ? a za co królika utrzymać i siebie? chyba że jest to wymówką aby nie pracować i być na czyimś utrzymaniu

[Rita90]

Hmm a może Karolinah chodzi o cekotrofy ? Bo one są, przecież spore, lepkie, do tego śmierdzące i na tyle śliskie, że można się na nich poślizgnąć.

[Karolinah]

No nic, z tego co widzę nie warto z wami dyskutować. Potraficie się tylko nabijać i robić ze mnie jakiegoś pajaca. Mało tego - robicie z siebie wszystko wiedzących i od razu bez żadnych dowodów niesłusznie oskarżacie, pomawiacie (odnośnie rzekomej prowokacji i złej opieki) kogoś, kogo wcale nie znacie! To nie jest w porządku. Człowiek zgłasza problem, a wy sobie po prostu jaja robicie. Tak was to bawi? Ciekawe, czy jak jakiś królik zachoruje to też właścicielowi śmiejecie się w gębę? Zachowujecie się jak małe smarkacze. Jak jesteście takie chojraki, to proszę bardzo przyjedźcie do mnie i zobaczycie wszystko na własne oczy, ale pomawiać jest najłatwiej (zresztą to jest nawet karalne wg polskiego prawa). Czy ja jestem czuły wojtek z onetu, aby tracić czas na jakieś prowokacje? Brak mi słów.

[rice_cookie]

Jeżeli uważasz nas za tylko i wyłącznie krytykujących małolatów, to zgoodnie z wiekiem i Ty się do tego grona zaliczasz.
a teraz trzy pytania, byłaś u weterynarza jak proponowaliśmy? Wstawiłaś zdjęcie jak również proponowaliśmy, by ktoś z forum miał w ogóle możliwość Ci pomóc widząc problem? Kiedy można Cie odwiedzić?

[Karolinah]

Już pisałam, że nie odebrałam jeszcze aparatu z naprawy. Dziś zamierzam się wybrać do weterynarza. Co do wieku - 20 a 26 lat to duża różnica. Temat uważam za zamknięty. Wolę się poradzić weterynarza, niż tutaj bezproduktywnie marnować czas. Żegnam.

[bosniak]

Karolinah, reasumując: nikt z dotychczas wypowiadających się w wątku osób nie zajmuje się królikiem 24h na dobę, nikt też nie zrezygnował z pracy, aby zajmować się zwierzęciem. Odpowiadając na pytanie zawarte w temacie wątku - opieka nad królikiem zajmuje poszczególnym użytkownikom od kilkudziesięciu minut dziennie, to kilku godzin, wliczając w to np. zabawy z królikiem przy okazji robienia czegoś innego.
Zapytałam Cię, czym karmisz uszaka - nie otrzymałam odpowiedzi. Poproszono Cię o wstawienie zdjęć, aby ocenić, o co chodzi z wielkością kup Maksa - czekamy. Zgłaszasz problem, ale nie pomagasz go rozwiązać.
Uważam temat czasu zajmowania się królikiem za wyczerpany i w związku z tym wątek zamykam.
Karolinah, jeśli jest problem z królikiem, nazwij go konkretnie w tytule nowego wątku i zaangażuj się w niego, dając nam jakieś wskazówki ew. zdjęcia, a nie opowieści dziwnej treści o połamanych częściach ciała.
Pozostałych użytkowników proszę o zaprzestanie osobistych wycieczek oraz sugerowanie zabierania komuś zwierzęcia - jeśli ktoś chce zaproponować Karolinah jakąś specjalną formę pomocy, proszę się zwrócić z tym bezpośrednio do niej poprzez prywatną wiadomość.

Pozdrawiam porannie