hmm nie, na razie nosek jest bez zmian, Tofik własnie wcina, ale nie upomina sie o wyjście z klatki. Nie ma wiórek w klatce, ma tylko kuwete ze żwirkiem i ręczniczek, ale ma go pare dni wiec na pewno wywietrzał. jedyne co mi do głowy przychodzi to to ze dzisiaj odkurzałam i może jakies pyłki w powietrzy zostały, albo jakis zapach. Z drugiej strony czasem troszke wietrze pokoj, żeby nie bylo zbyt duszno, bo ciagle drzwi zamkniete przed psem. ale staram sie to robic tak by nie leciało na niego zimno, bytemperatura nie zmieniala sie zbyt drastycznie. niom, poprzedniego kroliczka mielismy podnad pol roku, i nigdy nie przeziębił się, ale może ten jest mniej odporny. martwie się za kazdym razem gdy kichnie,kurcze pusciłam go na pokoj i troszke pobiegał. Gdyby był chory to czy kicałby tak?tzn trzepał głowką, biegał dośc szybko? czy to np przychodzi z czasem jakies sołabienie. Boje sie nocy, bo moge przeoczyć cos. straciłam jenego króliczka, nie daruje sobie jak temu cos sie stanie.