[POSZUKUJEMY] domków stałych dla 4 maluchów, ich mamy i taty

[miedzynarodowa92]

z bosniakiem będę się widzieć w najbliższym czasie to porozmawiamy o adopcji

[miedzynarodowa92]

jeszcze jedno. czy maluchy mają swoje profile na stronie adopcyjnej? Bo ich rodzeństwo widziałam a tych dwóch nie.

[worrek]

faktycznie maluchy nie mają narazie profilu na adopcyjnej, odezwij się do Izy Kamionki (posrednik adopcyjny z K-ka)- Bośniaka, ja też jej wspomne że pytałaś

[Eni]

A może mają swoje ogłoszenia na Przygarnij Królika?

[miedzynarodowa92]

pogadam z nimi:) z Bośniakiem po weekendzie w Krakowie przy okazji przekazywania ręczników królisiom;)

[bosniak]

Jeden maluch pojawi się na adopcyjnej dzisiaj, drugiego, na prośbę Worrka, jeszcze na stronie chwilowo nie będzie.
Eni, nie, nie ma ich na stronie PK.
Międzynarodowa, jeśli rozważasz adopcję królika, w pierwszej kolejności wysterylizuj Pepę. Zaprzyjaźnianie dorosłego królika i malucha może być mało kolorowe i naprawdę długotrwałe, a niesterylizowana królica może to dodatkowo utrudniać. No i oczywiście poproszę o formularz adopcyjny.

W sprawie akcesoriów odezwę się do Ciebie telefonicznie - dziękuję za PW

[edit by bośniak: po rozmowie z Worrkiem zmieniam informację o ogłoszeniu na www]

[miedzynarodowa92]

Bośniak Pepa mieszka w Sanoku w Bieszczadach a chcę malucha mieć w Krakowie. Pepa będzie do wakacji dawno po sterylce(zajmą się tym moi rodzice) a dopiero wtedy malec będzie mieszkał z nią więc problemu nie będzie;) Formularz wypełnię jak będę już na miejscu z klatką i wszystkim co potrzeba żeby nie było niespodzianki:) Właśnie jak stan zdrowia tych malców? Będę czekać na telefon w takim razie;))

[Kitty27]

Na PK są tylko Gigi i Pipi http://www.przygarnijkrolika.pl/maluchy-gigi-pipi-katowice

Pozostała gromadka jest na SPK.

Maluchy są już po wizycie u weta.
Potwierdzam, że Pipi to chłopak, a Gigi to dziewuszka.
Gigi waży 600 gr, a Pipi jak to chłopak 700 gr.

Oba mają pasożyty na skórze, cheyletiella (mam nadzieję, że nie przekręciłam nazwę), dostały leki na te pasożyty.
Tak poza tym są zdrowe i gotowe do adopcji

[miedzynarodowa92]

a jak się ma Flip i Flap?

[worrek]

  dziś z samego rana mama Luna odżyła, w końcu zaczęła robić bryczki na łóżku 

[Kic]

Byłam wczoraj w odwiedzinach u Gagatki i tatusia Muminka. jest CZADOWY! )) kawał czarno-białego baraniska tylko płochliwy, sam z siebie nie podszedł do mnie, przesiedział większość wizyty pod szafą. czyżby odebrał moją pierwszą myśl, że super para do mojej Kickówy, tylko jajca obciąć...?

[Kitty27]

A my walczymy z kokcydiozą ale jest lepiej niż wczoraj i przedwczoraj, musiałam tyłek maluchom umyć

[miedzynarodowa92]

powodzenia w walce z choróbskiem! dużo zdrowia kochanym maluszkom

[Kic]

Powodzenia! a jak się ma kokcydioza tej dwójki do zdrowia reszty rodziny? czy nie należy podejrzewać, że i u reszty będą problemy?

[Kitty27]

no należałoby podejrzewać, chociaż u większości choroba przebiega bezobjawowo. U mnie maluchy od momentu, gdy sa u mnie zostawiają niezjedzone ceko, ostatnio doszła do tego biegunka, myślałam, że to wina złej diety z poprzedniego domu i myslałam, że to się unormuje po kilku dniach.

Też się martwiłabym ich stanem skóry.

[worrek]

mhh zmartwiło nas trochę to co przeczytaliśmy powyżej  u nas kupki się unormowały biegunek nie zaobserwowaliśmy, ceko czasem się pojawi ale to z nadmiaru  pyszności więc teraz pilnujemy  i dajemy duuże ilości siana  jedyne co nas martwiło to strasznie drapiąca się po uszach Luna, ale weterynarz powiedział że nic takiego w uszach nie ma 

[Eni]

Przerabiałam z tymczasami i cheyletielle i kokcydiozę. Niestety cheyletielle są zaraźliwe dla wszystkich zwierząt w domu (i ludzi). A jako, że są to roztocza, to czasem trudno je dostrzec, gdy się ich nie szuka konkretnie, nim się nie namnożą (tzw. łupież wędrujący).
Kokcydiozę króliki  u mnie przechodziły prawie bez objawowo, "tylko" wzdęcie i pogarszające się samopoczucie królika mnie niepokoiło - aż w końcu kazałam zbadać bobki. Kokcydia narobiły spustoszenia w jelitkach, namnożyły się inne bakterie i długo z tym walczyłam. A u maluszków sprawa jest chyba bardziej niebezpieczna, że duża śmiertelność.
Jak wszystkie króle mieszkały razem, to ja bym się nie łudziła, że nie mają tego samego

[bosniak]

Pozbieramy bobki do badania

[Eni]

Pozbieramy bobki do badania usmiech2

Tak przypuszczałam

Dobre jest to, że u tych z objawiami leczenie jest tak natychmiast zaczęte. Tak naprawdę to samą kokcydiozę, wcześnie wykrytą łatwo się leczy - musiałam tylko dodawać lek do wody. I dodatkowo większa higiena, żeby się wtórnie nie zarażały - wiadomo, kokcydia są w kupkach.

Na pocieszenie dodam, że oba pasożyty są dość proste do pozbycia się i całkowicie uleczalne (leczenie od 7-14 dni).

[worrek]

dostaliśmy od Bośni wytyczne, będziemy zbierać kupy i zobaczymy co dalej a jak będziemy na ściąganie szwów jechać to weźmiemy cala zgraje niech jeszcze raz doktor ją obejrzy 
ale bądźmy dobrej myśli...