czy ktoś może wie, co się dzieje z niesprzedanymi zwięrzętami z Kakadu?
w CH Reduta na Ochocie od dłuższego czasu był tam baranek (chyba, szczerze mówiąc średnio się znam na rasach) strasznie puchaty i wyraźnie starszy od reszty pojawiających się i znikających stamtąd królików. wydaje mi się, że wręcz był dorosły (na oko kilogramowy). był tam chyba nawet kilka miesięcy, ale widać było, że nie cieszył się zbytnim zainteresowaniem ludzi ze względu na długą sierść (szczytem była paniusia pytająca swojego wszechwiedzącego mężczyznę "co to za zwierzę?" ).
w ten weekend z dnia na dzień zniknął. bardzo bym chciała wierzyć, że znalazł dom i kochających go właścicieli, ale jakoś nie mogę przestać myśleć, że mogło mu się coś stać. jest tam sporo miejsca jak na sieciowy zoologiczny, ale czy to możliwe, żeby kierownik sklepu nagle stwierdził, że utrzymanie zwierzęcia jest nieopłacalne?
wszystko zalezy od zalogi konkretnego kakadu .... to w jankach oddaje dla weza, arkadia do adopcji .... w innych zalezy ... w niektorych codziennie niekiedy nalezy dogladac krolika i prosic i przypominac aby nie stal przeziebiony w przeciagu, lub byl w cieple, lub jesli chory zeby byl wlasciwie leczony i zeby mial w klatce cos do chrupania, zeby na noc mial zmieniona wode i am am etc etc
ja mam na to czas.... bo pomysl grupy ludzi zainteresowanych rozdzialem i przegladem kakadu i innych sklepow z lutego br nie wypalil ... bo nikt tym nie byl zainteresowany najwyrazniej :-(((
zalezy od obslugi sklepu czy im sie bedzie chcialo i czy sa zmotywowani do pomocy
wszystko sprowadza sie do ludzi ... zawsze i wszedzie, tez na tym forum, czy klepia posty czy tez i pomagaja :-P