dla tych co to mnie na fb nie mają i zobaczyć nie mogą

nie ma to jak siano na całym dywanie i nie tylko


a tak sobie śpiocham u panci na puchatej kołderce


pierwsze wiosenne słoneczko zajrzało przez okno...
a tu właśnie poznaję mojego wroga publicznego nr.1!
pancia myślała że się pokochamy phi...!

nie będę się z nim zadawać, prawdziwe damy nie potrzebują facetów


a tu ja z pańcią


mój pierwszy spacer po zielonym, matko ile pyszności tam było!

a jak samej mi się iść nie chce to mi przyniosą...

taka jestem śliczna!


to byłam ja, Sisi, prawdziwa księżniczka Sisi!
w nowym domku i z nowym człowiekiem już prawie rok

i nikomu nie oddam mojej pańci bo dobrze mi służy (pomijając oczywiście wizyty u weterynarza i jak mnie zgoni z łóżka bo mi się nasikało niby nie tam gdzie trzeba)

no i nie mam pojęcia co zrobiłam nie tak

a miało być tak pięknie

JU!
