Nie wiem czy była szczepiona (na 99% tak). Była duża, i raczej nie raz miała małe (dziadzio głównie się nimi zajmuje). Ale jest kolejna poszlaka. Bo one żyły w skrzynce z siankiem i futrem mamy. Po pewnym czasie zaczął się robić nieprzyjemnie w tej skrzynce i zmieniliśmy im skrzynkę sianko i trochę starego futra przenieśliśmy. Po tej zmianie zaczęły masowo zdychać.