Z gimnazjalistami jest prosto - pytanie i masz odpowiedź.
A Tu? Pytam - a skąd się bierze sianko - odpowiedź dziecka - od krowy. Co to jest to to czarne małe pyta - bobek odpowiadam, taka kupka - a fuj, i to się je dziecię pyta? Czemu on sika ?- nie zdążyłam odpowiedzieć - on Panią obsikał - cieszy się jeden - mokre to? Dostanie Pani w dupę w domu, po ubraniu się nie sika.
Poza tym spoko. Od razu wiedzieli, że zwierzaka nie wolno tarmosić, bo czuje i go boli. Trzeba dawać jeść i pić. Trzeba się opiekować. Zapach pokrzywy i buraków nie przypadł do gustu.... banana spróbowali, zdegustowani stwierdzili, że twardy. Suszone jabłko bardziej smakowało....ścieranie zębów zaliczone.
Poza tym wysłuchałam o pieskach, rybkach i kotkach.....i całej masie chomików.