Obserwacje z moich inhalacji:
Capi - steryd w nebulizatorze w małej dawce uratował mu życie, oprócz tego sól fizjologiczna.
Kajtek - olejki od Sicci - bez antybiotyku się obeszło, a smarkał i kichał, jakby chciał wypluć płuca.
Sól fizjologiczna bardzo dobrze nawilża górne drogi oddechowe - moje prywatne dziecko.
Stosuję również u królików i u mojego dziecka plasterki aromactiwv - lepiej się oddycha przy zatkanym nosie.
Zawsze zachowuję kolejność:
-najpierw sól fizjologiczna,
- sól nie pomaga - olejek,
-olejek nie pomaga - według uznania lekarza antybiotyk lub steryd - w zależności od jednostki chorobowej. Oczywiście steryd to ostateczność, ale przy spuchniętej krtani, po prostu nie ma innego wyjścia.
Siedziałam również z Capim nad gorącą miską, pod ręcznikiem i wdychałam sól bocheńską

......było całkiem fajnie
