Autor Wątek: Prawdopodobna martwica.  (Przeczytany 22770 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline Anne1991

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 27
  • Płeć: Kobieta
    • Mój blog - na którym pojawiają się informacje o króliczku.
Prawdopodobna martwica.
« dnia: Lipiec 19, 2012, 17:33:08 pm »
Gizmo dokładnie tydzień temu przeszedł kastrację.
Wczoraj, gdy głaskałam go za uchem (nie potrafię dokładnie określić tego miejsca, na karku, pod uchem) poczułam coś pod palcem. Postanowiłam jechać z tym do weterynarza. Tak więc jesteśmy po wizycie.

Lekarz powiedział, że to musiało się stać po wykonaniu ostatniego zastrzyku (antybiotyk po kastracji). Powiedział, że takie rzeczy zdarzają się często u królików czy kotów Doktor kazał obserwować to miejsce. W najgorszej sytuacji: miejsce zacznie robić się czarne i wda się martwica, będzie trzeba wyciąć kawałek skóry (który może odpaść) i zaszyć.

Może ktoś z was miał podobny problem? Wyjeżdżam niedługo na wakacje i bardzo martwię się o małego kicaka, który ma zostać pod opieką rodziców mojego chłopaka, w towarzystwie innego królika.
Z Loli zrobił się Gizmo...czyli cudowna przemiana. ;)

Offline Tuberoza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 516
  • Płeć: Kobieta
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #1 dnia: Lipiec 19, 2012, 18:26:51 pm »
Zmiany skórne w postaci miejscowych wyłysień,ranek,podrażnień,łuszczenia robią się po podaniu enrofloxacyny(antybiotyk),niesterydowych leków przeciwzapalnych i po szczepieniach.Należy to po prostu obserwować,czy nie powstają w tym miejscu stany zapalne,ropnie.Aby zapobiec takim zmianom należy robić zastrzyki podskórnie,nie śródskórnie i dobrze rozmasować skórę po zastrzyku.
Leon i Chili zawsze po tego typu zastrzykach mają zmiany,które z czasem zanikają.Jeśli tworzą się u nich czyste,małe ranki,to przemywam je Rivanolem,a kiedy mamy gorsze stany zapalne,stosuję Panolog-maść antybiotykowo-sterydową.Mieliśmy też do czynienia z dużym,czarnym,wżartym w skórę strupem(martwica) i spokojnie czekałam,aż to odpadnie.Wygoiło się bez problemu,chociaż trwało ponad miesiąc,włoski oczywiście odrosły.
Jeśli Gizmo ma zostać z innym królikiem,to trzeba pilnować,żeby ten drugi króliś sam nie "pielęgnował"mu ranki-u nas zawsze jest ten problem.

Offline Anne1991

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 27
  • Płeć: Kobieta
    • Mój blog - na którym pojawiają się informacje o króliczku.
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #2 dnia: Lipiec 19, 2012, 18:37:18 pm »
Muszę Ci przyznać, że trochę mnie uspokoiłaś. Przyznam się, że wystraszyłam się, jak usłyszałam "martwica", odpadanie skóry...
Będę go obserwować i serdecznie dziękuję za porady :)
Z Loli zrobił się Gizmo...czyli cudowna przemiana. ;)

Offline Sowa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 297
  • Płeć: Kobieta
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #3 dnia: Lipiec 20, 2012, 11:04:28 am »
nie martw się królik to przeżyje i na 99% poradzi sobie bez zaszywania, będzie to jednak trwało dość długo
lek. wet. Sowa

Offline duchess1990

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 155
  • Płeć: Kobieta
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #4 dnia: Luty 15, 2013, 23:43:44 pm »
korzystając z okazji podobnej historii... Dziś wróciłam z pracy i przyszedł czas na przytulanki. Moja Gizmo (jak zauwazyłam tam samo nazwana jak króliś z tematu:)) zachowywała się jak zwykle. Jadła i je normalnie, szaleje, tuli się - norma. Aż nagle w czasie pieszczot poczułam "coś" pod palcami. Rozgarnełam nieco futerko a tam rana, okropna rana, nieco krwi ale nie specjalnie dużo. Od razu pobiegłam z tym do kliniki weterynaryjnej 24h na Mieszka I w Poznaniu. Pani weterynarz wycieła futerko a tam okropna rana, jakby rozdarta skórka ;( Podała antybiotyk w zastrzyku i przemyła chyba rivalonem o ile dobrze pamiętam. Zrobiło mi się tak słabo ze strachu ze musiałam usiąść...
Powodem tego było najprawdopodobniej jakieś powikłanie od zastrzyku, ponieważ jakoś w grudniu Gizmo miała problem z nóżką i w tym miejscu prawdopodobnie miała zastrzyk.... Nie wiem czy zrobił się tam jakiś ropień i pękło czy co ;( Nic nigdy wcześniej nie wyczułam a uwierzcie mi, że tulimy się jak wariatki często i bym poczuła jakby coś się tam działo... Jutro idę ponownie na wizytę, do dr Kwiecińskiej, która jest w tej klinice od spraw chirurgicznych... Pani wet u ktorej teraz byłysmy stwierdziła ze trzeba bedzie wyciąć martwe tkanki i zaszyć, ale to pozostawia do oceny własnie dr Kwiecińskiej...
Wczesniej chodziłyśmy do dr Lisieckiej, jednak ze wzgledu na nagły przypadek poszłam na drugą stronę ul własnie do tej kliniki... nie wiem czy jutro rano wybrać się do Pani Lisieckiej czy pozostawić decyzję i opiekę lekarzom z kliniki na Mieszka I ... Jestem zdezorientowana i bardzo się boję o Gizmo, chociaż po przyjsciu zajadała ukochaną przez siebie babke i sianko a po przytuleniu lizała jak zwykle...
Szukam u Was wsparcia bo wiem, że niektorzy mają już ogromne doświadczenie i może chociaż mnie jakoś wesprą na duchu bo czuje się okropnie ;( Pociesza mnie jedynie to że Gizmo nie wykazuje jakiś oznak złego samopoczucia...

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #5 dnia: Luty 16, 2013, 01:49:32 am »
wszystko zalezy od tego, jaka to martwica. Masz zdjecia? Antonina miala martwice jak pieron, na pol plecow i sie zagoilo bez wycinania. Szynszyla ost miala martwice po zastrzykach, ale tez nie cielismy nic :) najwazniejsze to nie panikowac - bedzie dobrze :)
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #6 dnia: Luty 16, 2013, 02:04:47 am »
jakies wyrazne foto mozna poprosic ?
i niech cie nie zmyli brak oznak bo kroliki czesto NIE daja oznak chorob .... spadek wagi, zmiana zachowan, kolor i ilosc sikow, ilosc i jakosc bobkow ... to sa pierwsze sygnaly ze cos jest nie halo, sa tez inne sygnaly charakterystyczne dla jakichs chorob, czesto i niestety te oznaki sa minimalne

i nie, nie zostawialbym zadnej rzeczy co do ktorej nie mam za bardzo pojecia co i jak ... jednemu lekarzowi (ktorego nie znam za dobrze)
zawsze poszedlbym do 2 - 3 i potem porownalbym ... opinie

aktualnie mam komfortowa sytuacje bo mam kontakt do lekarza z pasja, powolaniem i wiedza .... i na miejscu, ide i mam, od razu ....  
« Ostatnia zmiana: Luty 16, 2013, 02:33:27 am wysłana przez andy_wawa »
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline duchess1990

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 155
  • Płeć: Kobieta
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #7 dnia: Luty 16, 2013, 09:52:17 am »
Zdjęć nie posiadam, jest nałożony opatrunek i nie chciałabym go ruszać. Konsultowałam się z wet Lisiecką, która stwierdziła, że wstrzymała by się z wycinaniem i szyciem bo to poważny zabieg, a skoro rana przez noc przestała krwawić to poleciła robić okładziki z rivanolu i powinno się samo zagoić. Dziś mimo wszystko pojdziemy jeszcze do wczesniej wspomnianej dr Kwiecińskiej, niech wypowie swoją opinię... a we wtorek wizyta u dr Lisieckiej.
Andy_wawa być może masz rację, że brak oznak nie oznacza ze wszystko jest ok - popieram to, ale znam też Moje zwierzątko na tyle, że widziałam po niej jak coś ją bolało wcześniej i to mi daje choćby nadzieję ze nie cierpi zbyt mocno.
Dziś rano rana wygląda już lepiej, nie krwawi, ufam dr Lisieckiej, bo to polecony przez ekipę adopcyjną spk weterynarz i już nie raz nam pomogła, uspokoiła mnie znacznie.
Jak będziemy zmieniać opatrunek to postaram  się zrobić zdjęcia.

Offline siemka

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1028
  • Płeć: Kobieta
    • skoki z Wichrowego Wzgorza
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #8 dnia: Luty 16, 2013, 10:23:14 am »
O, kolejna poznanianka :) Daj koniecznie znać co u malutkiej. Mam wrażenie że to nic groźnego i za parę dni bedzie po bólu.

Offline duchess1990

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 155
  • Płeć: Kobieta
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #9 dnia: Luty 16, 2013, 13:10:24 pm »
Niedawno zmieniałam opatrunek i zrobiłam zdjęcia rany.
 Mam wrażenie że już się robi na części strupek, bo wczoraj jeszcze to było większe i jakby cześć skóry się unosiła, a dziś jest już twardsze i się skóra "nie rozrywa". Przemywałam Rivanolem i poprawiłam opatrunek. Gizmo cierpliwie znosi zmiany opatrunku i za wiele nie grzebie przy nim, liże troszkę ale nie ściąga :-) A po "zabiegu" zmiany opatrunku pohasała po pokoju, pobawiła się swoim ręczniczkiem ktory ma w klatce i wcina wszystko jak zwykle z ochotą :-)
Siusiu ma czerwone ale to zapewne od babki której ostatnio sporo dostaje no i czasami wcina buraczki, ale krwi tam nie ma. Zmieniłam żwirek na podkład pieluchowy więc wszystko widać jak na dłoni. Dziękuję za pocieszenie z Waszej strony. O 15 idziemy do dr Kwiecińskiej...



w opatrunku:


Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 16, 2013, 13:45:55 pm »
jesli masz wode utleniona to na pitetke .... i do kaluzy sikow, jesli jest tam krew to powinno sie pienic tak ze napewno tego z niczym innym nie pomylisz .... taki przepis babci Zosi :-))
siki nie powinny byc czerwone od babki .....

i czy mi sie wydaje ze rivanol nie odkaza a tylko sciaga ? do odkazania uzylbym nadmanganianiu, lub tego gryzacego skore plynu do smarowania ran po ktorym zostaja trudno zmywalne pomaranczowo-brunatne slady, zapomnialem jak sie nazywa (gencjana jest fioletowa, ten drugi srodek .... echh...zreszta bardzo dobry na niektore grzybice jakie mozna zlapac od kota)
albo aerozol z miodem PROPOL ....
ale to juz sie dowiesz o 15tej na wizycie .... czy i w jakim zakresie i czy do tej rany pasuje
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline otka_a

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 828
  • Płeć: Kobieta
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 16, 2013, 14:12:49 pm »
Octenisept. Polecam na wszelkie rany. Nie piecze, więc nie ma problemu z aplikacją, a goi się po nim jak na przysłowiowym psie ;) Dosłownie w mgnieniu oka :)

3mam kciuki, daj znać co i jak po wizycie :)

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 16, 2013, 14:16:49 pm »
rivanol odkaza jak najbardziej
mozna tez odkazac nadmanganianem potasu jak sam napisales
ten srodek ktorego zpaomniales to najpewnierj jodyna- uzywano tego u nas przy koszmarnym grzybie ale przemywanie tym jest cholernie bolesne dla zwierzaka
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 16, 2013, 15:40:21 pm »
ooo wlasnie jodyna, dziekuje
na glebokie rany i do odkazania ... stary dobry srodek o duzo skuteczniejszym dzialaniu
wspomaga / wymusza ziarninowanie duzo szybciej niz inne srodki
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 16, 2013, 15:43:49 pm »
to sie zgadza ze odkaza rewelacyjnie ale jest to naprawde bolesne:( my mielismy grzyba z odpadajaca skora , strasznie paskudnego i tylko raz przy pierwszym zabiegu ja uzyto- pisk byl a i owszem;(
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline Pan_Krolik

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2140
  • Płeć: Mężczyzna
  • Moje króliki: Carbonita, Chawa
  • Pozostałe zwierzaki: scury scury ... muczo scury
  • Za TM: Andy
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 16, 2013, 16:00:44 pm »
aaa a i jest jeszcze jedna rzecz .... aluminium w sprayu .... dziala rewelacyjnie, w zeszlym roku mialam zwierzaka, ktory mial duzo wieksza powierzchnie rany (niz ten jw) i duzo gorszy stan, jak zobaczylem malo co na serce nie padlem .... i jemu mialem dawac taka kuracje - jodyna na chwile i odczekac 1h, a potem na 10h aluminium w sprayu, i potem znowu, cykl kilkudniowy, i kontrola co 2-3 dni u lekarza odnosnie postepow

przy jodynie byly wygibasy tylko za pierwszym razem .... potem juz byl spokoj, IMHO jodyna powoduje szybkie zamykanie sie rany, pokrywa sie taka warstwa skorupki i potem, przy nastepnych razach juz nie boli

zwierzak wygladal jak terminator z jednej strony  "metal alloy body" ale i inne rzeczy ktorych dotknal ... tez  :diabelek
albo ja zapomnialem ze on ma na sobie ten alloy, albo gosciom zapomnialem powiedziec a to byl bardzo duzy pieszczoch

czekamy na wyniki wizyty, miejmy nadzieje iz wszystko bedzie ok

BTW skad pomysl ze to od ropnia i ze peklo ? cos sie wylewalo ? jest dziura ? wklęśnięcie ? bo z tego malego foto to nie wynika ....
i na problem z noga zastrzyk ?  :hmmm

co to byl za problem (z noga) i czy nadal ma miejsce ?
« Ostatnia zmiana: Luty 16, 2013, 16:09:45 pm wysłana przez andy_wawa »
"wake (call) me when u need me" HALO 4

Offline duchess1990

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 155
  • Płeć: Kobieta
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 16, 2013, 17:34:34 pm »
Jesteśmy już po wizycie.
Tak więc: dr Kwiecińska doszła do wniosku że to spora rana, wokół niej są małe powierzchnie martwych tkanek, które zasugerowała wyciąć, a następnie, jej zdaniem naciąć również miejsca wokół rany by martwica nie postępowała. Ostateczną decyzję jednak podejmie dr Lisiecka która jest naszym lekarzem, i do której idziemy we wtorek na wizytę. Ponownie Gizmo dostała antybiotyk i dodatkowo tabletkę Enrobioflox, podawać mam 1/6 tabletki raz dziennie oraz maść PANA VEYXAL do smarowania na ranę.
Według Pani Kwiecińskiej na pewno dużym plusem jest fakt, że Gizmo normalnie je, pije i nie jest osowiała - "dobrze rokuje" - jednak jak już pisałam decyzję oddała naszej Pani Wet Lisieckiej, która po krótkiej konsultacji dała do zrozumienia, że od tego typu zabiegów by się póki co wstrzymała, bo tego typu rany często goją się samoistnie a martwe tkanki usuwają się same - jednak nie widziała tej rany na żywo.
Andy co do Rivanolu wszystkie trzy Panie Wet, które obejrzały Gizmo lub też są związane ze sprawą, powiedzialy, że jest to delikatna substancja odkażająca, lepsza nawet niż woda utleniona, bo nie podrażni, a używana systematycznie ma działanie idetyczne. W przypadku królików delikatność wskazana... A pomysł z ropniem był jako jeden z kilku pomysłów na to, skąd wzieła się tak rozległa rana. Na zdjęciu jest ona mniejsza, mniej widoczna, ze wzgledu na to, że nie odchylałam martwej częsci skórki która jest "przy górze" rany.
Problem z nogą polegał na "pokruszeniu"/ połamaniu drobnych kosteczek przy stawie (tak mniej wiecej wyjasniła mi tą kontuzję dr Lisiecka), na zdjęciach widać nie wiele, ze wzgledu na ich bardzo niewielkie rozmiary. Jednak z nogą nastąpiła poprawa w obecnej chwili, ponieważ Gizmo zaczęła poruszać się i skakać bez problemu, a zastrzyk jak sądzę był wykonywany bodajże przeciwbólowo/przeciwzapalnie (?) - niestety nie pamiętam...

Wracając do rany i tego co jeszcze powiedziała dr Kwiecińska to powiedziała, żepojawiająca się odrobinka krwi przy przemywaniu dobrze świadczy o tym, że nie jest to skóra martwa - a to chyba dobrze ponieważ wciąż podkreślała, że jest to "nie mały obszar rany".
Według Pani Kwiecińskiej jesli do wtorku obszar tej "zywej" rany się nie powiekszy i zacznie się jakoś regenerować i goić to może obędzie się bez znieczuleń, a martwa skórka albo odpadnie sama albo po prostu będzie można ją delikatnie usunąć... - po cichu na to ogromnie liczę !!

Tak więc do wtorku czeka nas opieka specjalna: część tabletki, przemywanie, smarowanie i opatrunki. A co dalej okaże się po wtorkowym spotkaniu z Dr Lisiecką...
Dokładniej opisać już nie potrafię, jak macie jakieś pytania to pytajcie bo ta cała sprawa jest dla mnie bardzo ważna, a boję się przeogromnie...

Offline Zajęcowa

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 2003
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Papajka i Szkwał
  • Pozostałe zwierzaki: Luba, Filip - psy
  • Za TM: Franuś, Gomiś, kochana Rózia ;(
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 16, 2013, 20:21:52 pm »
co do leczenia martwicy... może wyda Wam się do dziwne, ale jestem świadkiem leczenia pewnego przypadku miodem manuka.
Królica, miała zaawansowaną martwicę na małżowinie usznej, pana veyxal nie pomagał, inne leki nie pomagały, ogólnie króliczka dostała ostatnią szansę z tym miodem, jej weterynarz prowadząca powiedziała, ze jak miód nie pomoże to będzie trzeba rozważyć eutanazję. i miód manuka pomógł :) martwe tkanki odpadły i małżowina się wygoiła.  duchess1990 może zapytaj się dr Lisieckiej co o tym myśli? nie jest to popularna metoda, ale może akurat się okaże skuteczna?

aaa a i jest jeszcze jedna rzecz .... aluminium w sprayu
w przypadku aluminium, to słyszałam, że jest super, ale na rany sterylne (chirurgiczne po zabiegach), w przypadku gdy rana jest zanieczyszczona "skorupka" z aluminium sprzyja rozwojowi bakterii...

trzymam kciuki za Gizmo.  bądźcie dzielne dziewczyny! :)
Suwaczek z babyboom.pl" border="0

Offline Sowa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 297
  • Płeć: Kobieta
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 19, 2013, 10:22:37 am »
ooo wlasnie jodyna, dziekuje
na glebokie rany i do odkazania ... stary dobry srodek o duzo skuteczniejszym dzialaniu
wspomaga / wymusza ziarninowanie duzo szybciej niz inne srodki

jodyna powoduje martwicę, nie wspomaga ziarninowania
wysoko % alkohol powoduje koagulację białka
koaguluje bakterie i tk własne w ranach niezakażonych wydłuża gojenie
właśnie dlatego jodyna wyszła praktycznie z użycia

martwica + jodyna = jeszcze większa martwica

rana + jodyna = martwica (punktowa, miejscowa, czasem płytka, ale martwica)

cyt: "Do dezynfekcji ran nie należy stosować alkoholu, ponieważ powoduje ból i działa drażniąco (żrąco) na komórki, które już zostały uszkodzone w wyniku zranienia. Jego stosowanie może opóźnić gojenie. Alkohol jest używany do oczyszczania zdrowej skóry lub do dezynfekcji narzędzi chirurgicznych. Z kolei jodyna działa drażniąco na tkanki rany. Jej użycie powinno być ograniczone do oczyszczania brzegów rany. Dotyczy to także merkurochromu, który zabarwia skórę oraz sprawia, że trudno ocenić przebieg gojenia rany."

aluminium nie zaszkodzi i nie pomoże w sumie tez nic (lekko zabezpieczy)
« Ostatnia zmiana: Luty 19, 2013, 10:31:10 am wysłana przez Sowa »
lek. wet. Sowa

Offline duchess1990

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 155
  • Płeć: Kobieta
Odp: Prawdopodobna martwica.
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 19, 2013, 20:46:06 pm »
Byłyśmy dziś na wizycie u dr Hanny Lisieckiej.
Pani Lisiecka po zobaczeniu tej martwicy doszła do wniosku, że nie jest ona spowodowana powikąłniem po zastrzyku bo miejsce w ktorym się to wszystko porobiło jest "dziwne". Poza tym stwierdziła, że to bardzooo duży obszar i że nigdy nei widziała tak rozległej martwicy, ALE widziała "naprawdę w gorszym stanie", mało tego u królika ktory ściągał opatrunki i "zdzierał" zębami dalsze części skóry :( Była pod wrażeniem moich działań, bo jej zdaniem ładnie się powinno goić, dzięki temu, że poświęcam sporo czasu na dezynfekcji i wmasowywaniu maści. Więc póki co obejdzie się bez zabiegu.  :hura: wycięła nożyczkami zasuszone martwe tkanki, czego Maleństwo w ogóle nie odczuło, a co mi ułatwi oczyszczanie i masowanie...
Dr Lisiecka zdecydowała kontynuować dalsze leczenie, jednak z dawki 1/6 tabletki x1dziennie Enrobioflox, podniosła do 1/4 x2 dziennie, ze względu na wagę mojego maleństwa które ma obecnie 2,3kg  :icon_redface W poniedziałek idziemy na kontrolę, będzie to trwało na pewno sporo czasu, ale na pewno będzie to mniej ryzykowne niż zabieg w znieczuleniu... Gizmo już teraz odczuwa wielki stres przy każdej zmianie opatrunku a co dopiero przy wizytach u weta, więc sądzę, że zabieg byłby totalnie strasznym przezyciem :(
Gizi je normalnie, wypróżnia się jak należy więc to kolejny powód do radości. Strachu i stresów wiele - czego nikomu nie życzę - jednak wychodzi na to, że wszystko będzie dobrze...
W dalszym ciągu rivanol, panaveyxal, enrobioflox i osłonowo lakcid. Martwica jest bardzo duża, ale wszystko jst na dobrej drodze. Gizmo współpracuje - nie ściąga opatrunków, ładnie w tym chodzi, śpi, skacze :-) Troszkę się wyrywa ale to pewnie dlatego że zmiany opatrunku nie są za pewne przyjemne :( ... Leki ze strzykawki bez problemowo przyjmuje - co również Pani Lisiecka określiła jako super wyjątek :-)
Damy radę! :)