no to dałyśmy plamę ...
ale od początku:
mimo wszystko to dobrze, że Małgosia poczekała na porządnego lekarza z zabiegiem u Gracji;
w jej brzuszku było jak u Diany, dwa kolejne mioty, niedorozwinięte, wchłonięte już częściowo;
zabieg był bardzo poważny, króliczka straciła dużo krwi;
teraz bidulka siedzi skulona w kącie, jeszcze nic zjadła, siuśki już były, bobki jeszcze nie ... a na widok Małgosi reaguje przerażeniem;
poza Gracją do lekarza na ogląd pojechała Azalia, która .... okazała się samczykiem

i tak Azalia została "przechrzczona" na Astora, który w związku z doskonałym stanem zdrowia ... został pozbawiony jajeczek
natomiast Mały Książę okazał się ... Małą Księżniczką
nasza Księżna ma ostry stan zapalny jelit i tym samym jest w trakcie leczenia;
do lekarza pojechał również Kocio - i on podzielił los Astora

tzn. pożegnał się ze swoją męskością
kolejna partia króli, pod opieką Małgosi, wyruszy do lekarza w Gdyni w najbliższą środę; będą to: Ida, Hops i Lewis