Autor Wątek: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(  (Przeczytany 140451 razy)

0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #140 dnia: Wrzesień 03, 2012, 09:36:44 am »
jak kochajace się zwierzaki
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline martini_86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Opole
  • Moje króliki: Kokolino i Fifi :***
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #141 dnia: Wrzesień 03, 2012, 09:42:35 am »
Ojej..jaka piękna zwierzęca przyjaźń..aż się łza w oku kręci...
Justyna trzymam mocno kciuki za Was :przytul


Offline Dominique_90

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1090
  • Płeć: Kobieta
  • Trafił nam się największy skarb...
    • D&P blog
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Semir
  • Za TM: Dżekuniu...tęsknimy za Tobą...pozostawiłeś okropną pustkę w naszych sercach ;(
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #142 dnia: Wrzesień 03, 2012, 11:27:46 am »
Boże jakie zdjęcie...ależ oni się kochają...ahh to dopiero zwierzęca miłość:)
https://dpblog.pl -> Fashion, Beauty & Vegan

https://www.instagram.com/dpblogpl/ -> Paris minimalism inspirations

Offline jusstyna85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 244
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #143 dnia: Wrzesień 03, 2012, 23:33:03 pm »
Są bardzo związani emocjonalnie.Moja sunia za to ucieka przed Kubą.W środe jedziemy na lecznice,zadzwonie jutro do Dr Barana zapytać o dawke sterydu i o to dlaczego jest coraz gorzej z jego łapkami.

Zrobiłam znowu wątek, może komuś coś wpadnie w oko:
http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14589.msg359240.html#msg359240

Offline PoKa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 933
  • Płeć: Kobieta
  • Pozostałe zwierzaki: Maksio
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #144 dnia: Wrzesień 04, 2012, 07:41:33 am »
słodkie zwierzaczki :* trzymam kciuki za zdrowie króliczka!

Offline jusstyna85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 244
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #145 dnia: Wrzesień 05, 2012, 22:31:00 pm »
Zostawiłam dzisiaj Kube na aż prawie 5 godz.,jak wróciłam,to myślałam,że sie rozpłacze.Zjadł kartke z terminem wstawienia się w Urzędzie Pracy.Musiał wiatr zawiać i musiała spaść.Szkoda,że dzwoniąc do Urzędu musiałam wysłuchać za moją nieodpowiedzialność.Powiedziałam,że zgubiłam...
2 godz. sprzątałam,wszędzie nasikane,bobki,siano rozwalone po całym pokoju.Podkłady,które kupiłam są do niczego,jak to możliwe,to to wylewa sie na dywan,jest normalnie mokre na dywanie.Mój ojciec o dziwo pomógł mu dzisiaj,bo skoczył do klatki i został mu tył,nie potrafił się pozbierać.Muszę mu kupić dół taki płaski do klatki.

Jutro dostanie steryd i wet go obejrzy,jeśli sie okaże,że ma poniżej 1,700,to sie załamie.Jutro też podliczą mnie na lecznicy,będzie cięzki dzień :(

Offline martini_86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Opole
  • Moje króliki: Kokolino i Fifi :***
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #146 dnia: Wrzesień 05, 2012, 22:51:51 pm »
Trzymam kciuki za Was ! wiem co przeżywasz, klika miesięcy temu też straciłam pracę, byłam bez środków do życia o mój Fifi zachorował. prawie 2 tygodnie spędziłam nad 24 godzinną opieką nad nim-wtedy się cieszyłam że nie pracuję, bo po prostu nie miał by się nim kto zająć (karmienie przez strzykawkę co 2 godziny całą dobę-)mieszkam sama, wynajmuję, chłopak akurat był za granicą,też nie miałam kasy, ale na szczęście ludzi którzy mi ją pożyczyli. fifi powoli dzięki mojej ofiarności  i staraniom wyzdrowiał- dziewczyny z forum dały mi ogromne wsparcie i siłę do działania, bo już jej chwilami nie miałam i się załamywałam... :bukiet
później znalazłam lepszą pracę, powoli wychodzę na prostą. wierzę że i Wam się uda, że podejmiesz dla Kuby najlepszą decyzję, ale nigdy sobie nie zarzucisz że nie walczyłaś do końca, znajdziesz pracę i odbijesz się, co nas nie zabija to wzmacnia nas!!!! przesyłam dużo pozytywnej energii i mocno Was dopinguję  :przytul  :przytul  :przytul


Offline PoKa

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 933
  • Płeć: Kobieta
  • Pozostałe zwierzaki: Maksio
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #147 dnia: Wrzesień 06, 2012, 07:30:35 am »
Justynka 3 maj się oby było tylko lepiej :*

Offline jusstyna85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 244
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #148 dnia: Wrzesień 07, 2012, 16:50:32 pm »
Dziękuje za wsparcie.Wczoraj po wizycie podłamałam się,ale to na końcu napiszę.

Waga całkiem nieźle, teraz waży 1,870 dokładnie.Jak byłam w Krakowie,to miał 1,900,a jakieś 3 tyg. temu miał 1,700.Trochę schudł,ale to pewnie przez to,że przez tydzień dostawał tylko siano i suszki, bez warzyw,owoców..

Weterynarz poddał się i sam zaproponował wizyte u kogoś...nie wspominałam,że byłam w Krakowie.On polecił mi Dr Piaseckiego we Wrocławiu.Czy ktoś słyszał o nim?
Ani weci z Zabrza,ani Dr Baran nie widzieli jeszcze takiej dziwnej zmiany na tym 1 guzie.Wczoraj moczyli to w wodzie,.żeby zobaczyć ,czy to zejdzie,ale nic z tego.To jest naprawde takie dziwne,twarde...:(

Dostał też Baycox(nie wiem czy dobrze napisałam),dzisiaj muszę powtórzyć mu.Bez badania,bo podobno badanie nie ma sensu,bo nie zawsze jest dobry wynik.Zagwarantowali mu,że ten lek go nie osłabi i nie zaingeruje w organizm.Dostał też steryd...

I teraz trzeba się naprawde zastanowić...steryd zacznie powoli przestawać działać za ok 7-10 dni,choć jego działanie jeszcze potem powinno być do 3 tyg.Trzeba podjąc decyzje co dalej...czy zaryzykować wycięcie guzów,żeby posłać na badanie histopatologiczne,czyli spróbować potem z następnym sterydem.Nie umiem podjąć decyzji,boję się że nie przeżyje narkozy...
Na 99 % zaczynam prace od ok 20.10 ,tam gdzie pracowałam wcześniej.Cieszyłam się bardzo,ale teraz przyszłoz astanowienie...nie będzie mnie po 10 godz. dziennie,a czasem nawet dłużej,od 10-18 00,sam dojazd,to 2 godz. dziennie zmarnowane.I to też nie jest tak,że potem będę miała czas,bo z dnia na dzień będę musiała przygotowywać zajęcia dla dzieciaków.Kuba nie może zostawać na tyle w takim stanie.Pomóżcie mi podjąć decyzje,czy próbować z operacją,czy leczyć objawowo?


Wczoraj na lecznicy miałam niemiłą pogawędkę z hodowcą królików.Powieedział mi,że jestem niepoważna(dokładnie tak),bo ten królik,to tylko do zjedzenia sie juz nadaje,a nie wiadomo,czy po nim nie będzie niestrawności,bo widać,że taki słaby i chory.Powiedział,że jego króliki ,to są prawdziwe króliki,bo rasowe i piękne.Wczoraj puściły mi nerwy
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 07, 2012, 16:54:21 pm wysłana przez jusstyna85 »

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #149 dnia: Wrzesień 07, 2012, 17:07:51 pm »
Ja wiem ze sa to koszty i rozumiem. Ale mozne sprobowac pojehac do Torunia? Uwazam ze doktor Krawczyk jest jedynym wyjsciem. jest to wybitny lekarz wsrod lekarzy, najlepszy.

Offline martini_86

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Opole
  • Moje króliki: Kokolino i Fifi :***
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #150 dnia: Wrzesień 07, 2012, 17:46:33 pm »
Madzia7 ma rację, nie ma co kombinować, tylko jechać do Torunia. Osobiście polecam dr Piaseckiego, byłam u niego 5 razy z trzema różnymi chorobami i zawsze okazał się niezawodny. ale u Krawczyka będziesz miała pewność 100% że wie co robi.zapytaj dziewczyn z Torunia może będziesz mogła liczyć na jakiś rabat itp....Trzymam kciuki  :*


Offline Tuberoza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 516
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #151 dnia: Wrzesień 07, 2012, 18:45:01 pm »
Ja Piaseckiego nie polecam,Milak był jego stałym pacjentem,a zaniedbań było dużo ze strony lecznicy,skończyło się źle;sekcja wykazała,że diagnoza była błędna.
Popieram Madzię7,najlepsze rozwiązanie to wizyta u dra Krawczyka.

Offline joac

  • Moderator forum
  • ***
  • Wiadomości: 34609
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Poznań
  • Moje króliki: Gacek, Tosia, Eryk, Wróżka, Miluś, Balbina
  • Pozostałe zwierzaki: ZA TM: Pandzia, Rubens, Kapirek (11.04.17), Szarunia (19.02.19),
  • Za TM: Trusia (8.04.19), Frycuś (30.04.19), Baron (27.07.2019), Baksio (30.09.2019), Pandora (16.01.2020)
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #152 dnia: Wrzesień 07, 2012, 19:04:02 pm »
Jusstyna, takimi durniami, z jakimi miałaś do czynienia w lecznicy, się nie przejmuj - wiem, że to wkurzające, ale są ludzie i taborety. I tyle!
A co do dra Krawczyka, o którym piszą wyżej dziewczyny, to ja się zgadzam - też u niego byłam, z moją Trusieńką. Nie widziałam jeszcze, żeby lekarz tak dokładnie, w takim skupieniu i niemal transie badał królika, myślał nad jego przypadkiem - on całym sobą się angażuje, jest jakby nie z tego świata. Do tego ma ogromne doświadczenie, leczył już tyle królików, że jeśli do niego pojedziesz, będziesz miała pewność, że zrobiłaś WSZYSTKO. Wizyta u doktora nie jest droga, wiem, że podróż kosztuje, ale może mógłby Cię przenocować ktoś z forum?
Pomyśl, wiem, że już bardzo dużo zrobiłaś dla Kubusia, może warto się jeszcze z maluszkiem przejechać do Torunia?
Serdeczności!
Wirtualny opiekun


Wątek Uszatej Bandy: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14703.0.html

Offline Tuberoza

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 516
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #153 dnia: Wrzesień 07, 2012, 19:36:21 pm »
Baycox to toltrazuril,na kokcydia.
Co do tego hodowcy,to kretynów o zerowym poziomie wrażliwości nie brakuje-tupet i chamstwo.
Rozważ ten wyjazd do dra Krawczyka,myślę,że jego opinia byłaby rozstrzygająca.Albo napisz do dra e-maila,dołącz zdjęcia tych zmian i opis leczenia.
Trzymam kciuki.

Offline jusstyna85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 244
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #154 dnia: Wrzesień 07, 2012, 21:06:48 pm »
Zastanawiałam się już dużo wcześniej.Nie mam jak pojechać tak daleko,pomijam już kwestie finansowe.Z kim zostawie psy...,mój ojciec nie poda im nawet talerzyka z jedzeniem.Dino ma jakieś 17 lat,codziennie dostaje mase leków,odkąd go tylko wzięłam,to dostaje tabletki na serce,a teraz jeszcze na wątrobe.Podanie mu tabletek jest bardzo trudne.Z Agą nie ma problemu,bo ona wszystkie tabletki zjada.Nie mam co nawet myśleć i kombinować, mój ojciec nie wpuściłby mnie już do domu
O ile dobrze kojarze,to Toruń jest gdzieś blisko morza,tak? to by było jakieś 12 godzin w 1 strone.Nie wiem czy nawet królik wytrzmłby.

Wierze,że Dr Krawczyk jest najlepszy,ale co on może poradzić? na lecznicy 3 wetów jest tego samego zdania, Dr Baran w Krakowie też.Bez badań histopatologicznych nie będzie wiadomo,czy to rak i czy wszystkie inne objawy są przez to.Wszystkie choroby sama oglądałam na internecie,weci w Zabrzu też,szukaliśmy nawet na zagranicznych stronach.Wszystkie objawy oprócz apetytu pasują do ostatniego stadium raka złośliwego.

Ja już nic nie wiem...on mimo sterydu słaby jest,nie chce chodzić,je i śpi...powinien dostać kopa po sterydzie tak jak ostatnio,a tu nic...

Podacie mi maila do Dr Krawczyka?

Offline marta1984

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 7390
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #155 dnia: Wrzesień 07, 2012, 21:12:32 pm »
justyna nie zupelnie powinien
za kazdym razem steryd dziala juz slabiej niz przy poprzednim razie
czy nie da sie pobrac tych wycinków w jakiejs slabej wziewnej narkozie- takiej co zawsze by mozna krola od razu wybudzic?
[/URL]http://imageshack.us/photo/my-images/191/picola.png/
AS!!!!!

Offline jusstyna85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 244
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #156 dnia: Wrzesień 08, 2012, 00:40:05 am »
Ja wiem,dlatego też dostał większą dawke sterydu,niż w Krakowie.

Zaczynam panikować, jego bobki coraz bardziej przypominają biegunke,są obtoczone śluzem, tak jakby nić ze śluzu.Na lecznicy powiedziano mi,że u królików śluz występuje,ale dla mnie to dziwne.Czy to może być po Baycoxie?
Edit:
Jak to jest,że nie minęło 5 min.,a bobki już są twarde? czemu raz jest biegunka z duża ilością śluzu,a tutaj za chwile normalne :(
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 08, 2012, 00:57:57 am wysłana przez jusstyna85 »

Offline Madzia7

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4020
  • Płeć: Kobieta
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #157 dnia: Wrzesień 08, 2012, 09:58:08 am »
Kochana dr Krawczyk moze zycie uszakowi uratowac. To wybitny specjalista i zaden wet w Polsce mu nie dorownuje.
Dlatego warto tam pojechac i walczyc o malucha. Bo kto jak kto ale dr bedzie wiedzial co jest maluchowi.

Offline Kamisia900

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 873
  • Płeć: Kobieta
  • zakróliczona 4ever
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #158 dnia: Wrzesień 08, 2012, 17:37:40 pm »
Kochana dr Krawczyk moze zycie uszakowi uratowac. To wybitny specjalista i zaden wet w Polsce mu nie dorownuje.
Dlatego warto tam pojechac i walczyc o malucha. Bo kto jak kto ale dr bedzie wiedzial co jest maluchowi.
Pewnie, że tak! Ja już nigdy nie pojadę do nikogo innego! Lekarz naprawdę z powołania. Toruń jest w województwie kujawsko-pomorskim, a nie nad morzem :) to jakieś 6 godzin od Ciebie. Zastanów się, bo naprawdę warto.

Offline jusstyna85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 244
Odp: Choroba królika-zagadka,nikt nie wie co mu jest :(
« Odpowiedź #159 dnia: Wrzesień 09, 2012, 01:43:19 am »
Sprawdzałam, pociągiem,to jest 12 godz., innym 10 godz.,a tym drogim ponad 8 godzin.To nie ma sensu,nikt nie jest w stanie stwierdzić co jemu dolega.Bez badań histopatologicznych to znowu będzie diagnoza "na oko".

Ja czuje,że to złośliwy rak i są przerzuty na mięśnie.Musze sie zdecydować na operacje, nie ma innego wyjścia.To był wulkan energii,a teraz tylko przejawia energię przy jedzeniu.Cały dzień rozmyślałam...Czuje,że nie przeżyje narkozy i będę miała wyrzuty do końca zycia,a zapewne będę sobie wmawiać,że gdybym pojechała do Torunia,to by żył...
Musze racjonalnie podejść,nie mam pieniędzy, nie zdobędę ich,mam długi,a wciąż wydaje pieniądze na niego.Chcę go wzmocnić na tyle,na ile się da i spróbować z usunięciem tego.Nie wiem jeszcze gdzie i za co,ale tak będzie najlepiej.

Zeskoczył dzisiaj z łóżka sam, dziwne,bo nie skoczył na łapki, w locie schował je,zeskoczył na pyszczek i na bok.Nie wiem co to znaczy,czy to zaniki mięsniowe,czy co...

Kupiłam mu Wit. C dla dzieci,ile podawać ? jeszcze Lakcid kupiłam...znowu w aptece zostawiłam 32,50.
Powiedźcie mi prosze, podawać mu co 12 godz. po pół ampułki?