Autor Wątek: pierwotniak-to straszne!!!  (Przeczytany 74118 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

annieska

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« dnia: Marzec 24, 2006, 23:28:15 pm »
Moja bunia zachorowała. Mam ja 4 lata.Weterynarz stwierdził pierwotniaka(Encephalitozoon cuniculi). To straszna podstępna choroba. Moja bunia dostała skret szyji. Tydzień temu ja to zaatakowała ta wstrętna bakteria. Poza skrętem nic nie chciala jeść, od 3 dni je po trochu i dużo pije. Jest żywotna i rusza sie po lini prostej, odchyla jej sie głowa. Jak sie przestraszy, to kręci sie w około jak szalona wtedy ją delikatnie przytrzymuje i wraca wszysko do normy. Dostaje lek antypierwotniakowy i zastrzyki. Błagam nich odezwą się się osoby, którym króliki zachorowały na taka chorobę. Czy udało im się z tego wyjść i co z tą skręcona szyją. Weterynarz mówi, że rokowania są umiarkowane. pocieszcie, bo jestem juz wyczerpana, załamana etc.... . Nie wyobrażam sobie życia bez mojej buni.

Offline bea i tomek

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 290
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 25, 2006, 10:29:19 am »
najprawdopodobniej moja królica również miała tę chorobę. Zachorowała już w sklepie, było mi jej żal, więc ją wzięłam. Sprzedawca stwierdził, że i tak nikt jej nie kupi. Myślałam, że królica długo nie pożyje. Oczywiście była leczona. Wyszła z tego, lecz został skręt szyi, niekiedy jeszcze się kręci wokół swojejk osi, niedowidzi i ma cały czas katar. Nie możemy sobie z tym poradzić i chyba będzie tak już do końca.

anUSZka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 25, 2006, 17:48:25 pm »
Jesli szybko sie zlapalo chorobe, to jest bardzo duza szansa na zaleczenie. Skret szyi moze zostac, roblemy z blednikiem, ale krolik moze spokojnie wiele lat zyc z tym problemem. Czasami sie nie udaje, ale skoro Twoj kroliczek juz zaczal znow jesc, to znaczy, ze walczy o zdrowie i to jest bardzo dobry znak.
Musisz sie przygotowac na to, ze to choroba czesto przewlekla i trzeba bedzie sie uzbroic w cierpliwosc, ale to naprawde daje sie wyleczyc wystarczajaco, zeby kroliczek mogl jeszze dlugo zyc.
buziaki dla Buni.
Acha, u mnie na stronie w dziale zdrowie jest arykul o tym

annieska

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 26, 2006, 12:09:57 pm »
Dziękuje za wszystkie słowa otuchy. Dzisiaj w nocy był kryzys. Szyja jeszcze bardziej skręcona i kręcił sie wokół własnej osi bardzo duzo rano. Weterynarz kazał czekac do wieczora, alem powiedział, że jak po lekach jeszcze sie pogorszyło, to jest to dobry znak. Bunia spi w łaziencei nie chciała spać tam. W pokoju jest w porzadku i je ale tekołowrotki wygladają straszne. Jeszcze czekam i mam nadzieje. Nie wyobrażam sobie żeby mogło jej nie być...........

anUSZka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 26, 2006, 17:17:26 pm »
Tak, gdzie teraz jest, wyloz wszystko kocami, recznikami, zeby w razie kolejnego kryzysu nie poobijala sie, gdyby na cos wpadala.

Z rzeczy ktore jeszcze mozesz zrobic:
1. przyjzyj sie oku temu od podlogi, czasami ono sie nie zamyka i wysusza, wtedy potrzeba wkraplac "sztuczne lzy".
2. na razie duzo pije, ale gdyby nie, to szybko moze sie odwodnic, wiec wtedy bedziesz musiala sie nauczyc dawac zastrzyki podskorne z plynem.
3. cos na krecenie sie w glowie by sie przydalo; u nas weci przepisuja Meclizine (Antivert).
4. leki przeciwzapalen tez moga pomoc.

Jesli zalatwia sie do kuwety, to mozesz zamienic na jakas tacke o nizszych brzegach, zeby bylo jej latwoej wchodzic. Ponoc owniez niektore kroliki cierpia bardziej, kiedy sa podnoszone przy tej chorobie (ponoc cos z blednikiem), wiec lepiej tego unikac, a jak juz to tak, zeby caly czas byl w takiej samej pozycji.

Trzymam kciuki i pisz, jak sie ma krolisia.

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 26, 2006, 20:11:30 pm »
Mój miś miał pierwotniaka, wychodziliśmy z ataków ze skrętem szyi kilkakrotnie. Ostatni kryzys był jednak tak silny, ze się nie udało i gdy Miś przestał się podnosić, a potem nie chciał już przełykać podjęliśmy dezyzję o uśpieniu. Wszystko - cały opis choroby - możesz przeczytać na mojej stronie w dziale "blog", bezpośredni link do początków ostatniego kryzysu: http://acn.waw.pl/kundelki/ziabak/blog.htm#06_2005

Miś zył prawie 7 lat, adoptowaliśmy go jak miał coś koło 3 i przypuszczam, że całe życie mial pierwotniaka.

Jeśli Twoja królinia je, pije to jest najważniejsze. Trzymam mocno kciuki abyście byli silni i żeby mała z tego wyszła. Czytałam o królikach, które wychodzą z takich silnych kryzysów i żyją normalnie. Tylko skręt szyi w mniejszym lub większym stopniu często pozostaje. Potem jak już będzie z małą lepiej trzeba bardzo pilnować by nie łapała infekcji i często dość odrobaczać królika bo to zmniejsza populację E.cuniculi.

annieska

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 26, 2006, 22:16:18 pm »
Moja bunia zachowuje się naprawdę normalnie mimo tej cholerenej, podstępnej bakteri. Biega, jest żywa, je naprawdę chetnie, granulat, sianko, marchewkę i zieleninę.Daje jej strzykawką lek antypierwotniakowy i zawsze otwiera pyszczek i pije cały. Ten skręt od wczoraj pogorszył się i miala ataki owijania się wokół własnej osi. Siedziałam z nia do 5.20 nad ranem, a 6 wstaje moje dziecko, które budzi sie po kilka razy w nocy. Dzisiaj nie zamknę jej w łazience,(jak była zdrowa spała tam w klatce), a w dzień nie była zamykana i przebywała z nami w pokoju do póznego wieczora. Nie zamknę jej dzisiaj wogóle, tylko będzie spać ze mna w pokoju. Boję się tej nocy, szczególnie po wczorajszej, szczególnie,że śpię z moim rocznym synkiem. Jutro ide do veta, zobaczę co mi powie. Nurtuje mnie jeszcze jedna sprawa, będę musiała zostawiać go w domu, bo np. muszę wyjśc na spacer, i co jak dostanie atak obracania, zawsze jak jestem potrafię ją uspokoić. Jestem już tak zmęczona i załamna, ale zrobię wszystko co w mojej mocy, aby bunia była z nami i poddam się. dziękuje serdecznie za porady i słowa wsparcia, naprawdę mi pomagaje i napawaja optymizmem. Pozdrawiam ciepło z bunią

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 27, 2006, 11:25:03 am »
Jak będziesz na spacerze to ogranicz jej przestrzeń, żeby podczas ataku nie była narażona na uderzenia w różne meble i na wciskanie się w niebezpieczne kąty. Łazienka to może być dobre pomieszczenie, miejsca przy narożach obłóż ręcznikami.

Króliki podczas tego ataku kręcą się do momentu, aż wykorzystaja cała glukozę, czyli do momentu posiadania w organiźmie energii... oczywiscie jesli się o coś wcześniej nie zatrzymają. Jak wyczerpią zapas energii to przestają się obracać. Po takim ataku zwierzak całkowicie opada z sił, chyba trzeba by mu dawać glukozę - albo w kroplówkach, albo do picia (lub wodęz cukrem) ale to musisz uzgodnić z wetem.

Świetnie, że królk je sam i pije, to naprawdę bardzo dobrze rokuje. Oby tak dalej. Ataki są bezwarunkowe, królik nie wie co się z nim dzieje. Momentem krytycznym w takim stanie jest sytuacja, kiedy królikowi zanika odruch połykania - Twojej Buni do tego daleko, więc naprawdę macie duże, duże szanse.

Acha - zapytaj weta o witaminę B1 - ona wspomaga rekonwalescencję ukladu nerwowego i np. Misiowi podawaliśmy, może przydałaby się Buni? Tyle tylko, że zastrzyki z niej są bardzo bolesne.

annieska

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 27, 2006, 13:31:02 pm »
Jestem po już po wizycie. Bunia w nocy tylko raz miała atak krecenia, ale z racji, że czujnie śpię od razu zareagowałam. Muszę powiedzieć, że zdumiał mnie jeszcze jeden fakt, pierwszy raz moje dziecko spało calą noc bez budzenia, także noc przebiegła pomyslnie. Dzisiaj też jeden atak, ale obkręciła się raz i sama dała radę wrócić do równowagi. Dostaje wit B w zastrzyku. Najgorsze, że jnie trzyma moczu, a ta bakteria jest w moczu i siusia na panele, ale nauczę ją z powrotem do kuwety, nauczyła się pić ze strzykawki lek i vibowit i to nauczy się robić z powrotem do kuwety, boję się tylko o dziecko, bo jest bardzo ruchliwie,a ta bakteria siedzi w moczu. Od razu jednak wycieram mocz i dezenfekuje domestosem. Dzisiaj też chetnie je więc mam dużo nadziei,że wszysko bedzie dobrze. Po cichutku też liczę, że minimalnie wróci jej głowa, to bedzie trzymać równowagę, bo zanim dostała wiekszy skręt, obroty się nie zdarzały. Może to śmieszne, ale wyczytałam w necie, że jest to paraliż i tak jak u ludzi, tak i u zwierząt można rehabitować. Więc masuje jej kilkanaście razy dziennie, a może chociaż troche pomoże. Pozdrawiamy z bunią wszystkich i dziękuję za każdą poradę.

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 27, 2006, 14:32:40 pm »
Tak, ja też czytałam, że masaże pomagają zlikwidować / zmniejszyć skręt szyi.

anUSZka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 27, 2006, 18:46:19 pm »
Tak, ponoc masaz pomaga, bo rozluznia skurcz miesni przy tym skrecie szyi.
Nigdy o tym nie czytalam, ale zastanawiam sie, czy jakies leki przeciwbolowe nie przydalyby sie... Moniko, podawalas leki przeciwobolowe Misiowi?

Ago, trzymam kciuki za zwalczenie chorobska. Czy podajecie leki przeciwzapalne?
Druga rzecz - zeby sie pozbyc pierwotniaka, fenbendazol (pewnie to dostaje krolik0 musi byc podawany dosc dlugo (moje zrodlo podaje, ze 4 tygodnie), zeby zapobiec ponownemu zainfekowaniu.

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 27, 2006, 18:49:49 pm »
Przeciwbólowych chyba nie dostawał, ale w ostatniej fazie dostał kilka razy (2-3) środki uspakajające. Gdy miał bardzo silne ataki sama mu robiłam domięśniowo - to było w sytuacjach naprawdę ostatecznych, jak go już nie byłam w wstanie opanować. Potem spał.

nika

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 27, 2006, 23:53:53 pm »
Moja Horpynka walczy z chorobą od początku marca. Prawdopodobnie to E.Cuniculi. problem polega też na tym że ma dopiero cztery miesiące. Jest to nasz kolejny królik, poprzednia pysia opuściła nas w maju miała szósty rok,a pierwszy biedak został wykończony przez wetkę z lecznicy Anima antybiotykiem na który króliki są uczulone.
Terapię Horpynki zaczęlyśmy u dr. Wojtyś, która podawała leki na tego pierwotniaka, ale po jakimś czasie stan małej gwałtownie się pogorszył i w środku nocy trafiłyśmy do Oazy-dłużej otwarte.
Tam wetki stwierdziły, że to raczej jest inna choroba-może zapalenie ucha środkowego i zaleciły antybiotyk i odstawienie albendazolu.
Nastapiła znaczna poprawa, ale wczoraj pogorszenie i powrót do punktu wyjścia. Dzisiaj rozmawiałam z dr Wojtyś-musze sie na kogoś zdecydować a każdy obstaje przy swoim.
Może ktoś ma jakieś zdanie w tej kwestii i informacje o leczeniu E Cuniculi w obu przychodniach.
Objawy u Horpynki:
 początkowo ruszanie głową w lewo i z powrotem i oczoplas
poprawa
 pogorszenie:przechyenie głowy , potem kręcenie sie w kółko, oczopląs, kompletna utrata równowagi
antybiotyk
 poprawa, odzyskała kontakt z rzeczywistością, zaczęła wychodzić z klatki i chodzić prosto po kocu, a nawet trochę po podłodze
pogorszenie: w klatce głowa skręcona do tyłu i w poziomie , wczoraj straszny oczopląs, nie mogła chodzić prosto po kocu
dzisiaj lekka samoistna poprawa
Co jest dziwne- w klatce skręcona, na kocu rusza się i to jej pomaga na kręcz , po jakimś czasie jednak traci równowagę albo biega w kółko
Na pewno też stres, zastrzyki lekarstwa i oględziny  uwetów potęgują chorobę.
JE, PIJE I BARDZO CHCE PRZETRWAĆ, A NASZEJ RODZINIE CHYBA TYM RAZEM PĘKNĄ SERCA JEŻELI JEJ NIE WYLECZYMY, LEDWIE TROCHĘ UKOILIŚMY BÓL PO KRÓLEWNIE

NIKA

annieska

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 28, 2006, 10:57:54 am »
Droga Niko, rozumiem cię doskanale, bo moja bunia też choruje na tą wstrętną chorobę. Na moim przykładzie chce ci pokazać, że wylecznie jest możliwe. Zalezy to od wielu czynników, m.in. od szybkiej diagnozy i podania odpowiednich leków, od odporności królika, i wieku. Moja bunia ma chyba kryzys za sobą, tak przynajmniej powiedział dzisiaj mój vet. Cała noc minęła bez ataków, dzisiaj pojawił się jeden rano, ale zanim dobiegłam sama się postawiła się na nogi. Je chętnie tak jak przed chorobą i pije. Poza przechyleniem głwy nie widac żadnych iinych objawów. Trzymam kciuki za twoję Horpynkę, może nie zamykaj jej w klatce bo to dla niej dodatkowy stres. Dostałam tu wiele wsparcia od "króliczków" i chyba to pozwoliło mi bardziej uwierzyć, że ,może być już tylko lepiej. Pozdrawiam ciebie i Horpynkę i pisz co sie dzieje z Horpynką.

anUSZka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 28, 2006, 18:03:38 pm »
Jesli chodzi o rozroznienie czy takie objawy sa spowodowane E. cuniculi czy Paseurella, to jest to bardzo trudne (generalnie tylko post mortem moze na pewno to okreslic), ale  sa pewne objawy, b.subltelene, ktore czasami pomagaja w postawieniu diagnozy.
E cuniculi powoduje choroba, jak to sie nazywa, chorbe obwodowego/wa[?] nerwu przesionkowego w uchu, a pastorelloza - chorobe centralnego nerwu przedsionkowego... nie wiem, czy to jest dobre tlumaczenie, niestety.
Objawami "centralnego" jest oczoplas horyzontalny, obrotowy, wertykalny i pozycyjny, w przypadku "obwodowego" - tylko horyzontalny i obrotowy oczoplas. Moze to pomoze.
Rowniez w przypadku "centralnego" pojawiaja sie rowniez objawy zabuzen mozdzka ("drzenie zamiarowe") i niedowlad polowiczy (jednej strony), objawy obwodowe moze tez powodowac nowotwor.

Badanie na obecnosc przeciwcial E.cuniculi jest malo przydatne z roznych wzgledow, ale zrobienie badan krwi moze pomoc - liczba leukocytow moze sugerowac infekcje bakteryjna a tym samym Pasteurelle, a wyniki swiadczace o problemach z nerkami - o E.cuniculi.

Ponoc najlepiej o tym, czy da sie wyleczyc krolika swiadzcy apetyt - jesli ma, to znaczy, ze krolik wciaz walczy. Szanse na wyleczenie sa. Pamietaj prosic o leki przeciwzapalne, ktore zlagodza objawy choroby przynajmniej dla krolika. ]

Acha, te informacje (przepraszam za nieskladnosc tlumaczenia, nie ma czasu sie konsultowac) pochodza z ksiazki Harcourt-Brown.

Trzymam kciuki, piszcie. Agnieszko, tak sie ciesze, ze z Bunia sie poprawia.

nika

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 28, 2006, 21:56:52 pm »
Agnieszko, czy możesz napisać jakie dokładie leki dostaje Bunia?
co do siedzenia w klatce mała przez dwa tygodnie nie chciała z niej wychodzić, z moich obserwacji wynika, że nie jest to dla niej dodatkowy stres, choć w tej chwili wszystko ją stresuje i nasila ataki.
Nas z mężem nie ma w domu codziennie około 8-9 godzin , córka tez wraca z nami, więc raczej Horpynka zostawiona sama poza klatką mogłaby sobie zaszkodzić.
Dzisiaj byliśmy z małą u dr Wojtyś, został podany steryd o przedłużonym działaniu i mamy obserwować.
Wiem, że jeszcze ktoś miał ostatnio u swojego królika objaw przechylania głowy, proszę te osoby niech napiszą o swoich doświadczeniach.
Horpynka je i pije, wciąz mamy nadzieję


Pozdrawiam
Nika

annieska

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 30, 2006, 17:30:15 pm »
Dzisiaj o 15 weterynarz uśpił moją bunię. Nawrót choroby był straszny i nic sie nie dało zrobić. Juz nigdy nic nie bedzie takie same..............

anUSZka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 30, 2006, 17:34:40 pm »
<przytul>

Tak mi przykro.

przepraszam, ze w takim momencie, ale czy zdecydowalas sie na sekcje?

Anula_1960

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 30, 2006, 18:06:43 pm »
:oh:  ;(

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 30, 2006, 18:07:49 pm »
oj... przykro mi bardzo :( przypuszczam, że wiem co przeżywaliśie razem z królinią, bo cały czas mam w pamięci Miśmisia... trzymaj się.

Katasza

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 30, 2006, 18:08:56 pm »
straszliwie mi przykro...one zawsze tak wczesnie, duzo zawczesnie odchodza...
trzymaj sie dzielnie.

nika

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 30, 2006, 22:54:59 pm »
Agnieszko tak bardzo wiem co czujesz, jeżeli jesteś w stanie to pisz może to trochę pomoże.Mało kto rozumie ból po stracie uszatka, więc rozmawiaj z nami.
Horpynka czuje się różnie, raz dobrze, innym razem tracimy nadzieję. Trzymajcie kciuki.

Nika

Ani@

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 02, 2006, 22:58:22 pm »
Szkoda ze dopiero teraz to przeczytalam tak mi przykro:(Ale pisze bo moze to pomoze jakiemus innemu ucholowi...Z moim krolisiem tez przeszlysmy ta chorobe to naprawde było straszne ale w tej chwili jest wszytko ok a wszystko dzieki Penthanolowi moze tez byc Zentel jest dostępny w zawiesinie( 0,1g/5ml).
Dawka dla królika- 50mg/kg co 8 godzin przez 3 dni
(2,5 ml/1 kg).
Potem 5 mg/kg dziennie przez 6 tygodni. To naprawde dziala

lavirien

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #23 dnia: Kwiecień 03, 2006, 00:39:12 am »
strasznie mi przykro :(
niecałe trzy miesiące temu zdecydowałam się na uśpienie Dzikuska :(
to bardzo trudna decyzja, bardzo ci współczuję :(
trzymaj się i wypałcz się do końca, ile tylko możesz :(

annieska

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 03, 2006, 13:20:10 pm »
Minęło klika dni odkąd nie ma z nami Buni, ale wciąż słyszę jej tupanie i łapę się na tym, że zagladam do pokoju i jej szukam. Wiem, że musi jeszcze upłynąć duzo czasu, zanim dotrze do mnie ta straszna prawda. Szkoda, że nie wiedziałam wcześniej o tych lekach zentel i penthanol, siedziałam wcześniej całą noc i internecie i nic nie mogłam znależć. Może za mało się starałam...........? Musze życ dalej, ale jest trudno, może z czasem bedzie lepiej, ale Bunia pozostanie na zawsze wmoim sercu, teraz jej zdjęcie stoi na komodzie i patrzy na mnie, jedynym pocieszeniem jest to, że nie cierpi. Dziękuję za słowa wsparcia życzę wszystkim królisiom duuuuuuuuuużo zdrówka. Pozdrawiam

Elfik23

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #25 dnia: Kwiecień 03, 2006, 17:23:44 pm »
Witajcie!
Łezka mi sie zakręciła w oku czytając ten cały temat. Wiem jak boli strata królicza, bo nie tak dawno w grudniu straciłam Kiculkę. To było straszne, a naywk wstawania rano, mysli o zmianie wody, daniu sianka itp chodził za mną jeszcze ponad miesiąc. Od lutego jest z nami Tofik, na razie jest wszystko wporządku, ale ciągle mam jakies obawy o niego....myślałam że do drugiego króliczka podejdę z większym dystansem, ale jest chyba jeszcze gorze, jestem przeczulona i boje sie że stracę i jego. Wiem że to teraz bardzo trudne, ale czy możecie mi napisać co wywołuje ta wstrętną chorobę? jakie są pierwsze symptomy? czego unikać? czy można zaszczepić..albo podawać np profilaktycznie jakiś lek co jakiś czas?? Tyle razy juz słyszałam o tym skrecie głowki. Czy może unikać wychodzenia na dwór, czy jak? skąd ta wredna bakteria ujawnia się w organiźmie królisia?? Anniesko trzymam za Ciebie kciuki, za was wszystkich którzy także straciliście małego uszatego przyjaciela  :przytul znam to uczucie, okropność. Ja wczoraj odkryłam u Tofika jakieś dwie gródki pod skórą, napisałam na ten temat posta ale na razie żadnej odpowiedzi. Czekam, może mi ktoś coś poradzi lub nasunie myśl. To coś jak dwie malutkie kóleczki pod skórą, jedna na szyjce, druga na boku na wysokości żeber. Tof był niedawno szczepiony na myksomatoze, wiec może to jakiś rodzaj myksomatozy poszczepiennej?? ktoś miał podobny przypadek?
Smutno mi że straciłaś swojego króliczka, dlaego dobrze że po kolei wszystko opisywałaś, co i jak, to jest pouczeniem dla nas i skarbnicą wiedzy na przyszłość. Trzymaj się ciepło!!!!

anUSZka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #26 dnia: Kwiecień 03, 2006, 18:09:36 pm »
Zentel zawiera Albendazole, wiec pewnie to bylo uzywane.
Penthanol to anestetyk, nie bardzo wiem, jak mialby byc uzyty w tym przypadku...

Aga, niestety, to byla trudna choroba, z ktora nie zawsze da sie wygrac, opiekowalas sie Bunia najlepiej, jak moglas, miala opieke, niestety, byla zbyt slaba, by wygrac z choroba. Trzymaj sie dzielnie.

Mya

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #27 dnia: Kwiecień 03, 2006, 22:35:29 pm »
Strasznie mi przykro :(

BTW. Czy ten pierwotniak moze przeskoczyc z krolika na krolika?

Elfik23

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #28 dnia: Kwiecień 03, 2006, 22:50:09 pm »
Mya...ale masz ślicznego króliczka, jaki kochany i akie piekne uszyyyy. słodki.pozdrawiam

paulina

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #29 dnia: Lipiec 21, 2006, 22:03:58 pm »
moja kiculinka zachorowala na pierwotniaka! dostawala zastrzyki przez dwa tygodnie, ale nie bylo poprawy tylko bylo coraz gorzej! az wreszcie nie stala na lapkach tylko lezala na boczku i miala ciagle ataki tzw.sruby!kiedy w poniedzialek pojechalam do weta powiedzial ze nie da sie nic zrobic!!musialam uspic!! minelo juz 5 dni a ja wciaz placze, mysle..... tak mi jej brak!!! ciagle wydaje mi sie ze jest! w nocy mi sie sni!! nie moge sobie z tym poradzic!!!  ;(  ;(  ;(  ;(  ;(

nika

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #30 dnia: Lipiec 23, 2006, 22:42:44 pm »
Bardzo Ci współczuję  :przytul , może za jakiś czas inny ucholek zapełni choć w części pustkę.
Tak mi przykro że tylu królików nie udaje się wyleczyć z tej paskudnej choroby.
Nam się udało , dobrzy lekarze + wielka wola życia Horpynki pozwoliły nam osiągnąć stabilny stan. Ale to jest podobno choroba nieuleczalna, mogą nastąpić nawroty, ciężko się żyje z taką świadomościa  :(

paulina

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #31 dnia: Lipiec 24, 2006, 20:56:54 pm »
to bardzo mila wiadomosc ze twoj kroliczek przezyl!mojej kiculince sie niestety nie udalo!!! musze sie z tym pogodzic ,ale jest trudno!! a jesli chodzi o kupno nowego przyjaciela to dopiero za pare lat!!! ale nikt mi nie zastapi mojej smyrci!! a twoj kroliczek nie przewraca sie?? a jak glowa, jest przekrzywiona??? pozdrawiam!!!!  :przytul  :heej

nika

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #32 dnia: Lipiec 24, 2006, 21:49:36 pm »
Wiem jak boli strata takiej małej futrzanej osoby  :( , my po pół roku od śmierci Królika wzięliśmy Horpynę , choć nie byliśmy do końca pewni decyzji. Tym większym szokiem była dla nas ta choroba, o której wcześniej nie słyszałam.
Horpyna miała wtedyok. 3 miesiące, jej stan był marny ale podobno póki królik je to ma wolę zycia a ona nawet z głową przekreconą aż do ziemi jadła i to dużo.
Obecnie wygląda , mniej więcej jak na zdjęciu obok, poprawa jest niesamowita. Owszem biega w kółko i czasem zdarza jej się przewrócić ale tylko ze złości kiedy wbrew swojej woli jest umieszczana w klatce /rzadko/  jest to jej forma protestu można ją uspokoić w przeciągu minuty , dwóch.
Ale z tego co inni piszą choroba u ich królików miała bardziej dramatyczny  i gwałtowny przebieg, więc doskonale rozumiem  twoją decyzję podjętą wspólnie z weterynarzem.

Pozdrawiam , trzymaj się jakoś

paulina

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #33 dnia: Lipiec 27, 2006, 09:26:55 am »
to twój kroliczek zasluguje na medal ze udalo mu sie przezyc ta paskudna chorobe!! a ja z czasem sie przyzwyczajam do mysli ze nie ma kiculinki! ale w serduszku zawsze bedzie! ale odwiedzam ja na dzialce bo tam jest pochowana!! jest b.ciezko ale lzej niz pare dni temu!! wiem ze z czasem uda mi o tego przyzwyczaic bo nigdy sie z tym nie pogodze!!!!pozdrawiam i calusy dla Horpynki!!!

paulina

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #34 dnia: Lipiec 27, 2006, 09:27:13 am »
to twój kroliczek zasluguje na medal ze udalo mu sie przezyc ta paskudna chorobe!! a ja z czasem sie przyzwyczajam do mysli ze nie ma kiculinki! ale w serduszku zawsze bedzie! ale odwiedzam ja na dzialce bo tam jest pochowana!! jest b.ciezko ale lzej niz pare dni temu!! wiem ze z czasem uda mi o tego przyzwyczaic bo nigdy sie z tym nie pogodze!!!!pozdrawiam i calusy dla Horpynki!!!

paulina

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #35 dnia: Wrzesień 15, 2006, 22:40:38 pm »
witam!!! i jak tam miewa sie Horpynka??? u mnie troszke lepiej! w niedziele miną 2 miesiace! wciaz jest cieżko ale lepije niz miesiac temu! czas leczy rany!!! pozdrawiam!

karusia79

  • Gość
królis odszedł
« Odpowiedź #36 dnia: Grudzień 18, 2006, 13:38:22 pm »
W sobote pochowałam na działce Marcela. Choroba zaatakowała szybko i w ciągu dwóch dni zabrała go na zawsze. Byłam bezsilna, leki nie działały. Tak mi przykro...

nika

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #37 dnia: Grudzień 18, 2006, 19:55:43 pm »
Chciałabym cię pocieszyć, ale to nie jest łatwe.
Bardzo mi przykro.

patty268

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #38 dnia: Marzec 26, 2007, 00:33:08 am »
mój króliczek zachorował na to samo. Ma przekrzywioną główkę, ale normalnie utrzymuje pozycję i nie kręci się wokół własnej osi. Do weta zabrałam go zaraz po zauważeniu objawów. Poprawa jest (dzisiaj drugi dzięn choroby) ale nie jest znaczna (wczoraj nie mógł utrzymać równowagi). Nie ma apetytu i nic nie je, to mnie martwi najbardziej. Dostaje kroplówkę i gerberki na razie. Przekrzywienie nie jest bardzo znaczne i chyba najbardziej niepokojącym objawem jest brak apetytu.

patty268

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #39 dnia: Marzec 27, 2007, 21:39:31 pm »
króliczek już ok. Je, pije, biega. Główka minimalnie skrzywiona (widoczne tylko w pozycji siedzącej, przy bieganiu wygląda normalnie). Nie przewraca się, właściwie wszystko ok, główka naprzwdę minimalnie odchylona, nie rzucą się nawet w oczy jeśli ktoś otym nie wie. cZY ktoś miał taki przebieg przy E Cuniculi? (bo może to nie e cuniculi)

misiak

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #40 dnia: Kwiecień 22, 2007, 21:00:29 pm »
hej! jestem Dominika i mam króliczka o imieniu Królik, wiem, że mało oryginalne ale ja po prostu nie mam pamięci do imion, a tego nie trzeba pamiętać... mam problem, bo mój Królik zachorował na tego okropnego pierwotniaka, to chyba sie nazywa kręcz szyi prawda? i narazie jest ok, bo je i chodzi i pije, ale ten łepek... :( i pisze właściwie żeby zapytać się o taką sprawę z tym związana... bo to chodzi o to w tej chorobie, że po prostu mięśnie sie powiedzmy "blokują" i szyja zostaje w pozycji takiej skrzywionej... więc zastanawiam się czy np masaż takiego miejsca oczywsice nie taki jak dla człlowieka ale np taki lekki, po prostu i czy (wiem, że co teraz napisze to będzie takie dziwne ale kurcze, spróbować musze bo nie będę mogła zasnąć)nasmarowanie takiego miejsca maścia typu fastum i rozgrzanie rozluźniłoby ten skręt i główka byłąby prostsza a wtedy można myslec juz o tym, zeby chorobe nie zaleczyc ale w ogole wyleczyc choc w 80%!! wiec jak to z tym jest... bo chce się zapytać, czy ktoś z Was juz myslał o tym i w ogole bo weterynarz mój jakoś tak średnio nie chciał nic o tym powiedziec, ale nie powiedział nie... BARDZO chce aby mój Królik był zdorwy i żeby sie nie męczył dlatego pytam... kto wie, proszę o odp... pozdrawiam Wszystkich!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!papa

patty268

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #41 dnia: Maj 01, 2007, 16:50:30 pm »
hey, a wiesz na pewno, żr to e cuniculi? jak długo twój króliczek ma już skrzywioną główkę? Główka niekoniecznie musi taka zostać, z czasem moż się wyprostować. U mojego króliczka po tygodniu główka była już prosta. teraz nie ma śladu zupełnie, a była mocno przekrzywiona. Nie było to chyba jednak e cuniculi, bo przyczyn może być wiele. Jeśli chodzi o zabiegi to nie wiem, może ktoś jeszcze napisze.

misiak

  • Gość
odp
« Odpowiedź #42 dnia: Maj 02, 2007, 08:54:17 am »
tzn weterynarz tak powiedzial ze to to... i sie martwie choc wiesz, juz jest odrobine lepiej! tzn je i chce biegac po calym mieszkaniu i wskkiwac wszedzie ale niestety tego nie potrafi juz, bo nie moze utrzymac rownowagi...mam nadzieje ze Krolik dlugo pozyje... dzieki za odp:) pozdraiwam goraco!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

misiak

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #43 dnia: Maj 02, 2007, 08:55:55 am »
aha, jeszcze mam pytanko... Twoj Kroliczek dostawal jakies leki lu stosowalas cos takiego...hm... dodatkowego czy to prezkrzywienie samo minelo? pozdrawiam cieplo:):)

patty268

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #44 dnia: Maj 02, 2007, 13:00:24 pm »
hey, mój króliczek dostawał leki, ale niestety nie wiem jakie. Na pewno przeciwpierwotniakowy (ten zawsze podaje się przy podejrzeniu e cuniculi). Ale dostawał też inne, około do 2 tygodni po ustąpieniu objawów. Dostawał tez witaminę B.
Zapytam weta o te leki, niestety dzisziaj nie mam z nim kontaktu i napisze Ci, chociaż nie wiem czy takie nadawałaby się dla twojego króliczka, bo wszytsko zależy od przebiegu. Jeśli chodzi o e cuniciuli, to twój wet robił jakieś badania? krwi lub na kłaczki? Czy twój króliczek miał oczopląs lub kręcił się wokół własnej osi?
Przekrzywienie u mojego minęło samo po około tygodniu. W pierwym dniu nie mógł nawet stać czy siedzieć tak był skrzywiony, leżał tylko. Drugiego dnia jakoś stał, chociaż główka była tak skrzywiona, że i tak czasami się przewracał. Trzeciego dnia było dużo lepiej, ale główka dalej była mocno skrzywiona. W następnych dniach główka była coraz prostsza, a po tygodniu już całkiem prosta. W następnym tygodniu nie było już śladu po chorobie, nie ma nawet minimalnego skrzywienia. I do dzisiaj wszystko jest w porządku.
To dobrze, że twój króliczek ma apetyt. Mojego w pierwszych dniach karmiłam gerberkami bo z powodu skrzywienia nie mógł sam jeść. Jeśli chodzi o tą witaminę B, to chyba przy objawach neurologicznych jest ważna, nie ważne czym spowodowane, może zapytak o to weta jeśli twój króliczek jeje niw dostawał.
Pozdrawienia i dużo zdrówka dla króliczka:-)

misiak

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #45 dnia: Maj 02, 2007, 14:35:54 pm »
dziekuje za odpowiedz:) jestem naparwde wdzieczna! moj zwierzak zachowywał sie identycznie ja Twój! na początku był tak okropnie skrzywiony, że kiedy wyjmowałam go z klatki, jak jechaałm z nim do weta to wtedy cały czas ie kręcił wokół osi i nie przestawał, dopiero po pewnym momencie ustalo... napastepnego dnia juz było lepiej choc i tak kiedy znowu szłam z nim do weta to było tak samo... no a teraz juz jest szczelsiwy ale boje sie zeby to nie wrocilo... ale Twoj post jakoś tak mnie starsznie ucieszył i to, że Twoj Króliczek ma sie super tez mnie ucieszyło dlatego mam nadzieje, że z moim będzie podobnie... :) jesli chodzi o te leki to dostawał jakies zastrzyki i chyba 2 razy wit B a tak to nie wiem.. licze, że to niewielkie skrzywienie, które ma sie nie powiększy a może nawet zniknie... dziekuje jeszcze raz:) i równiez miłego dzionka i duużo zdrówka dla Kóliczka:):):) pozdrówka:):)

misiak

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #46 dnia: Maj 02, 2007, 14:39:02 pm »
aha, z tym badanie to moj wet nie robił zadnych badań... królik miał starsznie duże oczy i ogromne żrenice... a Twój zwierzak miał robione badania?? pozdrawiam cieplo jeszcze raz:):)

asiasia76

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #47 dnia: Czerwiec 21, 2009, 23:56:20 pm »
Witam!
Ja również ostatnio przeżyłam to co Wy  ;(  
W niedziele 31 maja 2009 Zajrzałam do klatki mojego Baksia i zauważyłam że jakoś dziwnie siedzi i ma przechyloną główkę. Wyjęłam go z klatki i położyłam na łóżku, okazało się że nie może sam usiąść i ciągle się kręci. Jak by był sparaliżowany. Mało mi serce nie stanęło ze strachu. Na szczęście weterynarza mam obok w bloku wiec królisia w kocyk i do kliniki. Powiedział mi że Baksiu miał WYLEW ! Że pękło mu jakieś naczynko i dlatego jest skrzywiony. Opadło mu też oczko, po szybkim badaniu stwierdził że nie widzi. Dostał 5 leków w czterech zastrzykach...
-Dexasone
-Furosemid
-Cyklonamine
-Baytril
-Intravit
i powiedział że mamy przyjść na na drugi dzień.
Włożenie go do klatki było straszne, wił się i kręcił, myślę że był strasznie przerażony ;(
Na drugi dzień była inna wetka, podała mu to samo tylko bez furosemidu i stwierdziła iż nie ma żadnej poprawy, a nawet jest jeszcze gorzej, że nie reaguje jak go szczypie po łapkach. Chciało mi sie płakać i nie wiedziałam co robić. Na trzeci dzień jeszcze przed wizytą zadzwoniłam do znajomego który zadzwonił do swojej koleżanki weterynarz, opisał co się dzieje. Ta Pani stwierdziła iż pierwszy raz słyszy żeby królik miał wylew bardziej pasuje jej to na udar, ropień. Kazała nam przyjechać. W między czasie moja siostra poszła z Baksiem jeszcze raz na wizytę do pierwszego weta po kartkę co dostał króliś. Oczywiście napisał, ale ona wróciła zapłakana bo powiedział jej że zwierzak się męczy, że go boli i że nie przeżyje.
 Zasugerował eutanazje.
Byłam w szoku ponieważ całe 3 dni moje zwierzątko siedząc w klatce jadł, pił i gdyby nie ta przechylona główka nikt by nie powiedział że coś mu jest, na swoim terytorium czuł się dobrze. Dopiero po wyjęciu go z klatki było widać że jest chory i nie daje rady. Decyzja była szybka, Jedziemy do drugiej kliniki.
I tam usłyszałyśmy to samo co przez telefon, to nie wylew!!! Ale ona sama nie wiedziała co mu jest. Za to dokładnie go zbadała. Łapki, uszy, i co najlepsze zważyła Baksia. Okazało się że pierwszy lekarz podał mu leki na masę 3 kilogramy, a mój Baksio ważył  1,3 kg (zawsze był strasznie chudy ale nie tak mimo że jadł za 2 ) Moje pytanie no nowej
Pani doktor Czy powinnam go uśpić ?! Odpowiedz ;NIE !!
 Powiedziała że gdyby to był jej zwierzak to by tego nie zrobiła. I to mi wystarczyło. Zaczęła się walka o jego życie. Znów dostał zastrzyki.
-Vetmedin0; chyba,nie wiem czy dobrze rozczytałam
-Combivit
-Dexasone
-Enflocyna Sol (antybiotyk) Który dostałyśmy również do domu żeby mu podawać i do tego OBOWIĄZKOWO Lakcid. Następna wizyta za 5 dni.
Przez ten okres nic za bardzo się nie zmieniło. Baksio czuł się chyba w miarę. Pani wet. Powiedziała że mamy uważnie go obserwować czy nie mach nerwowo główką i czy nie ma napadów takich padaczkowych, ponieważ to oznaczało by że odczuwa ból. Nic takiego jednak się nie zdążyło. Ja codziennie rano z sercem  na ramieniu; zaglądałam do klatki czy żyje, A mój uszaty żył i miał się dobrze. Po 5 dniach znów wizyta w klinice. Jeszcze inna Pani doktor. Przeczytała historię choroby i doszła do wniosku że skoro nie mam widocznej poprawy dokładamy leków. Z tym że doustnie żeby nie męczyć go zastrzykami. Dostał;
-Witamine B1 na 4 dni (po tym okresie odstawiona)
-Lucetam  1/8 tabletki na 16 dni
-Panacur 250 g  1/12 tabletki  (to było wyzwanie, proszek troszkę większy od APAPU pokroić na 12 części  )
I nadal antybiotyk i lakcid
I po tych lekach zaszła radykalna poprawa !!! ; Mimo iż podawanie królisiowi tych leków było uciążliwe (nie chciał połykać, oszukiwał nas że połknął a jak go puszczałyśmy to je po prostu wypluwał  i do klatki zawsze wracał obrażony na nas).
Baksiowi wróciła dawna energia, widać było że jest radośniejszy, bardziej skory do pieszczot. Po kilku dniach podniosło mu się oczko i wyprostowała troszkę główka. Radość była ogromna i ważył 1,37 kg Nie chcę zapeszać ponieważ leczenie nadal trwa, ale naprawdę jest ogromna poprawa. Po 4 dniach następna wizyta. Widziałam radość na twarzy wetki, ona też stwierdziła ogromną poprawę dostał następną porcje Lucetamu i Panacuru . miałyśmy zjawić się za ok. 10 dni, niestety wyszło inaczej gdyż okazało się że Baksiu dostał jakiegoś ropniaka na karku wyszła mu jego śliczna sierść  Więc szybka wizyta, na szczęście okazało się że to tylko jakaś reakcja alergiczna i obumarł mu naskórek. Pani kazał przemywać spirytusem żeby przyschło i stwierdziła że jedyne co może się stać to to że nie wyrośnie mu w tym miejscu nowe futerko. A przy okazji kazała odstawić antybiotyk, a Lakcid podawać jeszcze przez 2-3 dni. Dziś jest 21 dzień leczenia Baksia. Sam już wyskakuje z klatki, Nawet w tej chwili widzę że już gdzieś podreptał ;)Następna wizyta za kilka dni. Leki na jeszcze na jakieś 2 tygodnie. Główka jest już prawie prosta, jedyne co pozostało złego to że najprawdopodobniej nie widz  :(  no może jakieś kontury.
Na tą chwile mogłam spokojnie to opisać jeszcze 2 tygodnie  temu szalałam z rozpaczy. Mam nadzieję że to co napisałam komuś pomoże. Jestem dobrej myśli że Baks wyzdrowieje całkowicie. Chciała bym żeby pożył jeszcze kilka lat. Chociaż może za dużo wymagam ponieważ już jest z nami prawie 8 lat ,Bardzo go Kocha cała nasza rodzina i smutno było by się nam z nim rozstać. Dla wszystkich którzy kiedykolwiek staną przed decyzją czy uśpić swojego pupila rada jest taka, Tak samo jak my diagnozujemy się u kilku specjalistów, zróbmy tak też w przypadku zwierzaka.
Wszystkich miłośników Uszatych serdecznie pozdrawiam.
Baksio waży 1,45 kg i jest już taki grubiutki :-)
Bardzo podoba mi się to hasło -Uszy ! Przedłużeniem Duszy
Ot i cała prawda.

nuka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #48 dnia: Czerwiec 22, 2009, 00:10:35 am »
Ale historia! Dzielny Baksiu. Wycałuj małego  :przytul
Powodzenia w dalszym leczeniu.

asiasia76

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #49 dnia: Czerwiec 22, 2009, 00:22:26 am »
Ach ciągle go całuje w jego śliczny pyszczek :jupi choć czasem kończy się ugryzieniem w nos na szczęście bardzo delikatnie :lol bo wraz z powrotem zdrowia,wraca jego charakterek... :lol  Dzięki za miłe słowa. Pozdrawiam

Nuna

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #50 dnia: Czerwiec 22, 2009, 11:50:18 am »
Boze  :oh: objawy charakterystyczne jak na dloni, a tylko jedna osoba wpadla, na pomysl , ze to E.C. To przerazajace   :wow
Trzymam kciuki za uszatka, jesli nastapi nawrot to nie trac nadzieji, lekarstwa postawia go na nogi.

asiasia76

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #51 dnia: Czerwiec 22, 2009, 22:59:01 pm »
Witam!
Leczenie jeszcze się nie skończyło, ale faktem jest to że boję się co będzie po całkowitym odstawieniu leków, i czy nie będzie nawrotów  ;( Ale na pewno będę już wiedziała co robić i do kogo biec po pomoc  :lol

Offline roxi7659

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2412
  • Płeć: Kobieta
  • króliki :)
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #52 dnia: Czerwiec 24, 2009, 20:55:12 pm »
asiasia76 ale świetna historia ..
Trzymam kciuki aby nie było nawrotów , a jeżeli już się zdażą to żebyście sobie z nimi jak najbardziej poradzili !
Życzę Baksiowi pełnego powrotu do zdrowia !  :bukiet  :bukiet

asiasia76

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #53 dnia: Czerwiec 26, 2009, 23:01:30 pm »
Dziś moja Mama była z kotem u tego pierwszego weterynarz który powiedział że mamy uśpić królisia i powiedziała mu że królik ma się świetnie,był bardzo zdziwiony i nie dowierzał. Powiedział że chciał by się dowiedzieć co dostał że mu się poprawiło! Szok  :/   lekarz pyta się pacjenta! a PRZECIEŻ POWINNO BYĆ ODWROTNIE. :bejzbol

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #54 dnia: Czerwiec 26, 2009, 23:04:44 pm »
No cóż... Może dzięki temu pomoże w przyszłości jakiemuś uszakowi, zamiast go usypiać.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #55 dnia: Czerwiec 30, 2009, 14:35:50 pm »
dziś mój Baruś prawdopodobnie dołączył do grona chorych na E.cuniculi.Do godz 8.30 było wszystko OK,jadł i wylizywali się razem z Helą.Gdy zbierałam się do pracy usłyszałam huk : Baruś kręcił się w kółko jak bączek,a potem położył się i dalej łepkiem kręcił,potem oczopląs.Hela uciekła od niego.U weta dostał wit B1,B6,B12,Emoxil i Tolfadine (?),wszystko w zastrzykach.Chodzić nie może,apetytu brak,ma trudności z myciem się (trzymam pupę).Wmusiłam w niego parę mleczyków,dopajam glukozą,wieczorem spróbuję Gerberków.U nas testów seriologicznych się nie robi,wet powiedział,że być może to ten pierwotniak(wcześniej myślał o udarze cieplnym,ale na dworze była też Hela i Duszek,a nawet tymczasowicz Kasperek(parę godz,bo to długowłosy baranek) i pozostali są narazie zdrowi.Baruś w izolatce,Hela zestresowana,też nie ma apetytu.Wierzę,że z tego wyjdzie,zablokowałam go w klatce,żeby się nie poobijał.Trzymajcie za niego kciuki (i za Helę-żonę żeby też nie złapała).Czy ktoś wie,jak wygląda dezynfekcja wybiegu trawiastego na dworze?.

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #56 dnia: Czerwiec 30, 2009, 14:40:30 pm »
MAS, Trzymamy kciuki bardzo mocno... życzymy zdrówka  :przytul

kasiagio

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #57 dnia: Czerwiec 30, 2009, 14:48:40 pm »
MAS, o matko !! :(  Trzymam kciuki żeby Baruś wyzdrowiał a reszta nic nie złapała !!  :przytul  :bukiet

nuka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #58 dnia: Czerwiec 30, 2009, 14:55:33 pm »
MAS,
na moje ściśnięte palce też możesz liczyć. Zdrowia życzę

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #59 dnia: Czerwiec 30, 2009, 19:28:01 pm »
och :(  biedaczek :(
z całej siły trzymam kciuki, żeby wyszedł z tego, a pozostałe żeby były zdrowe :przytul
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

slodkie_uszy

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #60 dnia: Czerwiec 30, 2009, 22:15:41 pm »
straszliwie mocno trzymam kciuki za Bariego, a Pasztety pazurki , on jest taki przeslodki!!!

Nuna

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #61 dnia: Czerwiec 30, 2009, 23:16:48 pm »
MAS nie musisz niczego odkazac, prawdopodobnie wszystkie nosza tego pierwotniaka, ale nie martw sie nie wszystkie uszaki zachoruja. Jesli stan Barusia sie ustabilizuje, ze bedzie sie trzymal na nogach to posc go do zony. Stres to nieprzyjaciel , z Hela Barus bedzie sie czul bezpieczniej.
Trzymam mocno kciuki  :przytul

PS. stare przyslowie mowi " jak nie urok to s...ka "  :oh:

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #62 dnia: Czerwiec 30, 2009, 23:26:08 pm »
MAS, i jak Borys??

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #63 dnia: Lipiec 01, 2009, 12:15:18 pm »
Dzisiaj Baruś po drugiej wizycie u weterynarza.Jest trochę lepiej.Pozostali zdrowi narazie.Baruś wieczorem dał się napoić strzykawką z roztworem glukozy,zjadł parę łyżeczek Gerberka,kilka mleczyków i kawałków granulatu,rano było ceko(którego nie mógł wybrać z odbytu,potem bobki,a teraz wreszcie od początku choroby siku.Oczopląs ustąpił,spadła temperatura,tylko z równowagą kiepsko i łebek przekrzywiony.Obłożyłam go kzwiniętymi kocykami,żeby w klatce się nie poobijał,chce się myć,ale trzeba mu w tym pomóc trzymając by się nie przewrócił.Dzisiaj po powrocie musiałam na chwilę postawić transporterek z nim przy Heli,bo ta cała zestresowana,od wczoraj nie chce jeść,a wobec mnie i moich prób zbliżenia się reaguje agresywnie (chciała mnie ugryźć,gdy to się nie powiodło wyładowała swoją złość na kancie szafki.Przy kontakcie przez kratki Baruś próbował wstać,a Hela pocałowała go w pyszczek i zaczęla potem jeść,tak że od czasu do czasu muszę go jej pokazać.Gdy Barusiowi polepszy się z równowagą połączę z powrotem małżeństwo,nawet lekarz się z tym zgodził,szczególnie że u nas specjalistycznych testów w woj.pomorskim na obecność pierwotniaka nie robią i nie wiadomo,czy któreś z nich nie jest nosicielem (z wyjątkiem Kacperka-całkowity brak kontaktu z pozostałą trójką i Duszka-kontakt przez kraty-ale czasami moczem przez Barusia&Helę bywał oblany).dzisiaj króliki siedzą w domu (burza) i wieszają na mnie psy,a Baruś się napił i śpi.Za słowa otuchy i trzymane kciuki dziękujemu i mamy nadzieję,że jeszcze pomerdamy ogonkiem.

slodkie_uszy

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #64 dnia: Lipiec 01, 2009, 14:41:29 pm »
na pewno pomerdamy :) dobrze, że oczopląs ustąpił, to dobre wieści. a Helcia biedna i Baruniek, tak się w sobie zakochały, a teraz muszą mieszkać osobno :( ważne, żeby wrócił do zdrowia i to się teraz tylko liczy, żeby krzywdy sobie nie zrobił i zdrowiał! trzymamy nadal kciuki i łapki!

kasiagio

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #65 dnia: Lipiec 01, 2009, 15:55:18 pm »
MAS,  :przytul  przytulam jeszcze raz mocno , i oczywiście kciuki i łapki mamy zaciśnięte mocno !!  :bukiet

nuka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #66 dnia: Lipiec 01, 2009, 20:12:07 pm »
MAS,
nadal możesz liczyć na nasze wsparcie duchowe. Pieszczoty dla wszystkich futrzastych lokatorów.

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #67 dnia: Lipiec 04, 2009, 10:27:21 am »
Dzisiaj z Barkiem to już nie wiem,czy mu się poprawia.Wczoraj w dzień miał parę ataków,na łapki nie stawał.W nocy zostawiłam otwarte drzwi klatki z Barusiem ze względu na Helę,strasznie zestresowana,zła i nie ma apetytu-niech sobie powącha,że jej męża nie zabrałam.Najpierw posiedziała przed klatką,potem weszła,mąż się ożywił,ona go wylizała,nie zgniótł jej na szczęście i ! w nocy nie było ataków,a nawet Baruś trochę sam zjadł.Dziś z rana wyniosłam obydwoje na dwór i znów zaskoczenie-Baruś własnoręcznie,chwiejąc się na szeroko rozstawionych łapkach obszedł wybieg.Teraz siedzi opierając się na Heli (ale ona nie protestuje) i sam się czyści od spodu,a ona wylizuje go od góry.I co najciekawsze nie ma przekrzywionego łepka,a wczoraj miał go tak wykrzywiony,że jedno oko patrzało mu w niebo,mimo masaży karku.Nie ma też narazie ataków,choć ruchliwy też nie jest.Nie wiem co o tym sądzić?

kasiagio

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #68 dnia: Lipiec 04, 2009, 10:49:20 am »
MAS, może to taki moment przejściowy i powoli zaczyna sie polepszać , no bo z Tego co piszesz ataki ustały !! Według mnie lepiej gdy dochodzą powoli do siebie niż w jednym momencie zdrowieją ......... oby wszystko ładnie ustąpiło i Baruś wyzdrowiał !!  :przytul

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #69 dnia: Lipiec 04, 2009, 14:14:03 pm »
Ja myślę tak jak Nuna - obecność Heli dobrze na niego działa, to pewnie dla Barusia największa mobilizacja :przytul
mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej :bukiet czułe głaskacze dla stadka :*
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

asiasia76

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #70 dnia: Lipiec 08, 2009, 01:20:44 am »
ale mi smutno...Trzymaj się Baruś..ta choroba dla takich maluchów to trauma ;( Aby wyzdrowiał !!  !!  !!

nuka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #71 dnia: Lipiec 08, 2009, 06:54:58 am »
MAS,
jakie są nowe wieści o stanie zdrowia Baruśka? Jak pozostałe uszole?
Pozdrawiam i przytulam

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #72 dnia: Lipiec 23, 2009, 18:58:39 pm »
Dzisiaj Baruś po 2-gim zastrzyku leku p-pierwotniakowi.Ogólnie czuje się lepiej,prosto chodzi,apetyt ma,a Hela go wspiera duchowo i fizycznie.łepek ma jeszcze trochę przekrzywiony (zwłaszcza z nerwów),ale ataków już nie ma.Niestety ujawniają się skutki uboczne leku tzn.zaburzenia krzepnięcia krwi i z modzeli jakie mu się porobiły na łapkach (stare powikłania po wiórkach w wc) bywa,że przy stąpaniu leje się mocno krew i łapkę teraz ma w grubym bandażu,a ponadto ropa w oczkach (osłabienie odporności).Mam nadzieję,że będzie lepiej.Za tydzień kontrola u wet.Za trzymane kciuki z uszatą gromadką dziękujemy.

nuka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #73 dnia: Lipiec 24, 2009, 19:58:42 pm »
MAS,
trzymam kciuki, uszaki łapki. Będzie dobrze

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #74 dnia: Lipiec 24, 2009, 20:20:47 pm »
MAS,  trzymam kciuki, nie wiem jak z waszymi opatrunkami, ale mi wet mówił żeby nie dawać.
SylwiaG

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #75 dnia: Lipiec 30, 2009, 20:11:03 pm »
Dziś Baruś po ostatnim zastrzyku p-pierwotniakowym.Ogólnie ma się nieźle,kica sprawnie,a łepek mu się przekrzywia ,gdy jest zdenerwowany.Pozostało tylko uodparnianie,bo wszystkie infekcje się do niego kleją i łapki do wyleczenia,bo narazie ma je grubo pozawijane,gdyż krew się ze skoków lała przy kicaniu (skutek uboczny leku ).Mam nadzieję,że nie będzie nawrotów choroby.Za trzymane kciuki i pazurki Baruś (i Hela) wirtualnie dziękują ( i oby już żaden pierwotniak nie tknął więcej żadnego kicka-niech spróbuje nadgryźć np.polityków albo inne bestie w ludzkiej powłoce).

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #76 dnia: Październik 04, 2009, 19:33:04 pm »
No to teraz my  :(
Nie dosc ze krolica ma skrzywiony kregoslup i lekki niedowlad tylnych nog (co sie okazalo po 5 nietrafionych diagnozach), to teraz oczoplas, przekrzywienie glowki... leczymy pierwotniaka. Juz nie wiem co mam o tym wszystkim myslec. Dbam o moje uszy jak trzeba: karmie granulatem CC, sianem i suszkami zuzali, zielenina z wlasnego ogrodka, warzywami lisciowymi, wypuszczam na kilka godzin z klatki, sprzatam co 1-2 dni i... same problemy. Ciagle cos jest nie tak jak powinno. Najpierw zostawiane ceko krolicy, ktore sie okazalo chorym kregoslupem, teraz zatkanie mlodego po kastracji (dzis juz OK), a teraz pierwotniak u  krolicy... Zaczynam watpic w to ze potrafie sie zajac krolikiem  :/ Jeszcze komentarze wetow: co ja robie tym moim uszom ze ciagle siedzimy w lecznicy   :zdenerwowany , az sie odechciewa zyc.

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #77 dnia: Październik 04, 2009, 23:24:03 pm »
Jak napisałam gdzie indziej pierwotniaki mogą "przeleżeć" w organiźmie królika nawet kilka lat bez wywoływania objawów choroby.

Nuna

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #78 dnia: Październik 05, 2009, 08:25:46 am »
Tak, jak napisala MAS, krolik moze byc nosicielem pierwotniaka, ktory pozostaje w uspieniu i czeka na dogodna chwile czyli spadek odpornosci, oslabienie, stres czy inna chorobe uszaka. Podobno 80 % krolikow jest nosicielami, ale tylko niektore choruja.
To nie Twoja wina, trzymam kciuki, nie trac wiary, choroba jest paskudna, ale przy trafionym rozpoznaniu i lekach do wyleczenia.

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #79 dnia: Październik 05, 2009, 10:00:55 am »
wiem, ze pierwotniak mogl u niej siedziec i czekac, a nawet od dluzszego czasu cos tam psuc, tylko nie bylo tak charakterystycznych dla pierwotniaka objawow. Teraz leczymy sie sulfonamidem, zentelem i sterydem. To druga doba na lekach i nie widze konkretnej poprawy (mamy 3 dni, a jak nie bedzie efektu szukamy zapalen uszu, nowotworu,itp.). Krolinka je calkiem dobrze, duzo pije, tylko troche sie kreci w kolko.. ale oslepla na jedno oko a na drugie tez kiepsko widzi  :(  

Czy ktos z was mial taki przypadek, ze przy pierwotniaku krolik stracil wzrok? Zaczynam sie martwic ze to nowotwor mozgu...

Nuna

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #80 dnia: Październik 05, 2009, 10:22:27 am »
Ten pierwotniak niestety atakuje rozne organy, takze oczy. U krolika mojej znajomej najpierw pojawilo sie bielmo na oku, a dopiero pozniej doszly inne objawy. Po wyleczeniu zmiany na oku sie cofnely. Krolinka ma osiem lat, miala dwa nawroty, ale teraz od okolo roku jest wszystko ok. tfu, tfu przez lewe ramie.

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #81 dnia: Październik 05, 2009, 10:30:19 am »
dzieki Nuna pocieszylas mnie  :przytul

Jakos nie wyobrazam sobie mojej krolicy slepej, tylko jeszcze jej tego brakuje do "szczescia" -choc wiem, ze to nie jest jakas ogromna tragedia dla krolika i da sie z tym zyc.

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #82 dnia: Październik 05, 2009, 10:47:31 am »
U Liski oczy wyglądają normalnie, nie ma nic na oczach, ale wet stwierdziła, że słabo reaguje na światło, czyli prawdopodobnie niedowidzi. Objawy pojawiły się u nas ponad 3 tygodnie temu w czwartek, w piątek rano, czyli po 10 byliśmy w Oazie, zostawiliśmy Liskę i w niedzielę ją odebraliśmy. Od tamtego czasu nie ma żadnych objawów, tzn nie ma oczopląsu, nie kręci się w kółko, nie przewraca się, nie rusza główką niekontrolowanie. Przez pierwsze półtora tygodnia traciła równowagę jak próbowała zrobić stójkę, ale teraz robi bez problemu. Jutro jedziemy na kontrolę i zobaczymy co wet powie.
Co do leków, to Liska dostaje codziennie rano 1/4 tabletki wit B i 1,7ml Zentelu (przez pierwsze 5 dni dostawała 2 ml) a wieczorem znów 1/4 tabletki wit B i prawie całą tabletkę Enroxilu. Dwie godziny później ampułkę lakcidu. W lecznicy dostała na pewno dexafort i dostaliśmy jeszcze dwie dawki 0,2 ml do podania 5 i 10 dni po odebraniu Liski z Oazy.



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #83 dnia: Październik 05, 2009, 11:07:57 am »
jpuasz leczenie mamy dosc podobne, tylko nie dostajemy wit. B i zentelu dostaje mniej (moze dlatego ze moja kroliczka wazy tylko nieco ponad kilogram). Krolinka oczy tez ma normalne, ale jedno nie reagowalo na swiatlo a drugie nieco lepiej. Jak bedziecie po kontroli to napisz co z oczami u Liski.

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #84 dnia: Październik 05, 2009, 11:15:24 am »
bez wit B?? Ponoć Albendazole (czyli Zentel) i wit z grupy B to podstawa leczenia... A Liska ważyła 1,2 kg takze też duża nie jest :) Może trochę przytyła przez te 3 tygodnie, bo naprawdę jest chudziutka... No i oczywiście napiszę po kontroli co i jak :)
Ach no i zapomniałam dodać, że Liska miała ropę w pyszczku (prawdopodobnie jedzenie jej się wbiło w dziąsło) i miała to czyszczone. Moje podejrzenie jest takie, że to jej osłabiło odporność i stąd pojawiły się objawy. Także dokładnie przebadajcie uszaki i wykluczcie wszystko co może powodować spadek odporności (przerośnięte zęby, czy np za długie pazurki wbijające się w ciałko.



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Liska
« Odpowiedź #85 dnia: Październik 05, 2009, 12:14:40 pm »
Jupusz , jak będziesz w OAZIE  zapytaj  o taką rzecz: mój wet  powiedział ,że lakcidu nie powinno sie stosować u królików ze względu na zawarty tam kwas mlekowy, powinno się dawać    PRO-KOLIN+   w razie czego. Poprosilam i mi sprzedał ten lek ,żeby był w razie czego.  Tymczsem na forum ciągle radzicie dawać LAKCID ...i już nie wiem  jak to jest. Zapytaj i napisz. Mój wet  dr Chłopecki pracował w OAZIE. Ten lek jest dla kotów  ale podobno taki powinno sie dawać krółiczkom.

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #86 dnia: Październik 05, 2009, 12:17:26 pm »
Już teraz mogę Ci napisać co powiedzą, bo właśnie w Oazie powiedzieli, żeby dawać lakcid. Ale o ten kwas mlekowy zapytam jak nie zapomnę :]



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #87 dnia: Październik 05, 2009, 17:58:32 pm »
Cytat: "jpuasz"
bez wit B?? Ponoć Albendazole (czyli Zentel) i wit z grupy B to podstawa leczenia...


W 100% ufam mojemu wetowi chociaz nie jest z Oazy a z ekipy dr Wojtys (nie przepadam za Oaza bo tam strasznie zdzieraja). A o ta wit. B zapytam w czwartek na kontroli.

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
lakcid
« Odpowiedź #88 dnia: Październik 05, 2009, 18:03:25 pm »
Jpusz. To w lakcidzie jest kwas mlekowy. Wypytaj co lepiej dawać  LAKCID czy PRO-KOLIN+
 Kurcze dlaczego jeden wet mówi tak a inny  inaczej. Przecież kończyli takie same szkoły w Polsce, tylko może w innych miastach. Moj  wet twierdzi ,że powinno sie dawać  ten lek , pytałam dzisiaj jeszcze raz.  Każą dawac lakcid bo kosztuje mniej , za PRO-Kolin+ ja zapłaciłam 30 zł. Ale my chcąc leczyć króliczka-przyjaciela , nie pytamy o cenę ,prawda?

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #89 dnia: Październik 05, 2009, 18:55:21 pm »
Z tego co mowila dr Wojtys, lepszy od lakcidu jest Bio-Lapis (stworzony specjalnie dla gryzoni i krolikow)
http://www.vetuk.co.uk/index.php?main_page=product_info&products_id=1175

ale sklad ma podobny do Pro-Kolinu.

Na stronie Oazy pisza, ze Lakcid nie jest idealny dla uszatych, ale lepiej zeby bakterie kwasu mlekowego zagniezdzily sie w wyjalowionym przewodzie pokarmowym, niz te co wywoluja choroby.

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #90 dnia: Październik 05, 2009, 18:56:56 pm »
Cytuj
Kurcze dlaczego jeden wet mówi tak a inny inaczej.


może z tego samego powodu, co inni lekarze (podpisana umowa z producentem, prowizja od sprzedaży) - ja nie twierdzę, że dr Chłopecki tym się kieruje, i że pro kolin+ to zły probiotyk... ale stworzony został dla psów i kotów, a więc zwierząt mięsożernych, a wydaje mi się że mięsożercy i roślinożercy mają inną florę bakteryjną i dobry probiotyk powinien być adresowany do właściwej "grupy docelowej". dodatkowo pro kolin ma działanie przeciwbiegunkowe, wiąże płyny, więc jeśli dobrze dedukuję podanie go przy zatorze bardziej szkodzi niż pomaga.

edit: tutaj  ciekawy wątek o probiotykach na forum szynszylowym, jest tam min. opisany Bio Lapis.
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Lakcid
« Odpowiedź #91 dnia: Październik 05, 2009, 21:20:48 pm »
Czytałam o Bio-Lapis wcześniej( na marginesie dodam,że  zamówilam ten lek ) , ale człowiek czasami wierzy mądrzejszemu i kupuje to co mu polecili. Okazuje sie ,że niepotrzebnie.
.

Offline Gunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #92 dnia: Październik 05, 2009, 23:23:18 pm »
Cytat: "asigo"
Cytat: "jpuasz"
bez wit B?? Ponoć Albendazole (czyli Zentel) i wit z grupy B to podstawa leczenia...


W 100% ufam mojemu wetowi chociaz nie jest z Oazy a z ekipy dr Wojtys (nie przepadam za Oaza bo tam strasznie zdzieraja). A o ta wit. B zapytam w czwartek na kontroli.


Asigo i jak się czuje króliczek? Mój Bezkitek też ma to paskudztwo... ;/ zaczęło się w piątek i od tego momentu jest na lekach... Jutro idziemy do dr Wojtyś mam nadzieję, że nie powie mi nic strasznego...

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #93 dnia: Październik 05, 2009, 23:37:43 pm »
Dori  :przytul
trudno się dziwić. w dzisiejszym zagmatwanym świecie pragniemy autorytetów, kogoś kto nam powie co jest właściwe. To przykre,że często w zalewie informacji znajdujemy wiele sprzecznych ze sobą wiadomości, gubimy się, a na dodatek podważać musimy opinie osób, którym chcielibyśmy powierzyć coś bardzo dla nas cennego. ja dopiero odpisując na Twego posta przeczytałam o pro kolin i bio lapis - z tych dwóch + lakcid najodpowiedniejszy wydaje się być bio lapis... ale przecież w stresie, u weta wiadomym jest, że jeśli mu ufamy to postąpimy zgodnie z jego wskazówkami :przytul

również czekam na opinię lekarek z Oazy :&gt;
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #94 dnia: Październik 05, 2009, 23:42:23 pm »
Gunia nie widze super efektow. Moze krolinka jest nieco spokojniejsza i ma mniej napadow krecenia w kolko, je calkiem sporo. Mamy czas do jutra (dzis dopiero 3 dawka zentelu - dostaje go 2x dziennie), jak nie bedzie poprawy to idziemy w srode na rtg puszek bebenkowych, a w czwartek na kontrol i steryd.

A jest jakas poprawa u twojego uszaka? Dostajecie wit. B? Kto was przyjmowal za pierwszym razem?

BTW Dr Wojtys jest na urlopie do 11.10, zastepuje ja dr Wojcieszek.

Offline Gunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #95 dnia: Październik 05, 2009, 23:59:02 pm »
Przyjmował Dr Kuba Kliszcz... Ale w 100% wiem, że on wie co robić ;) Następnego dnia byłam u dr Wojcieszek i ona dała jeszcze jakiś syrop, który ma pomóc szybciej rozprowadzać te leki do mózgu, żeby zabijały tego wstrętnego pasożyta. Dostaje raz dziennie 1/4 tabl vit.B. Ja nie widzę specjalnej poprawy... Bezkitek przewraca się i momentami tak jakby poddaje się i leży na boku. :/ Jedyne to mnie pociesza to to, że przewraca się gdy biegnie do jedzenia ;) Ma apetyt i tak biedak leży na boku z główką przy ziemi i zajada, ale ważne że je. Psota siedzi obok i się patrzy jak on je a ona tylko trochę podskubie (BTW to u niej martwią mnie jej łzawiące oczy :oh: )
Kurcze szkoda, że nie ma dr Wojtyś... Planowałam, że jutro rano akurat będzie miała dyżur. Tak czy siak muszę iść, bo mi się zastrzyki skończyły.
Mam nadzieję, że nasze króle będą silne i wyjdą z tego..

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #96 dnia: Październik 06, 2009, 00:23:04 am »
My to prawie mamy platynowa karte stalego klienta u dr Kliszcza   :rotfl2

Tak sie zastanawiam dlaczego nie dostalismy tej wit. B?

Moze popros o wymaz z oka dla Psoty... koszt okolo 80 zl, ale moze warto?

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #97 dnia: Październik 06, 2009, 08:17:06 am »
Dziś w Oazie zapytam o te probiotyki



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
Liska
« Odpowiedź #98 dnia: Październik 06, 2009, 09:37:43 am »
Po wizycie napisz dokładnie co z Liską , wszyscy życzymy jej zdrowia  ale też czekamy na wiadomości z zapartym  tchem MAJĄ BYĆ POMYŚLNE
Dość złych wiadomości.

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #99 dnia: Październik 06, 2009, 11:03:22 am »
Dzis u nas niewielka poprawa.  :jupi
Krolica nie kreci glowa, oczoplas pojawia sie tylko w sytuacji stresowej, wydaje sie ze jakos lepiej trzyma rownowage... tylko slepa jest nadal  :( .

nuka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #100 dnia: Październik 06, 2009, 13:15:38 pm »
asigo, nie wszystko od razu, już jest dużo lepiej a z każdym dniem choróbsko będzie ustępować.
Trzymam kciuki za chore uszaki i dla wszystkich przesyłam smyranko.  :przytul

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #101 dnia: Październik 07, 2009, 01:05:30 am »
byliśmy, wróciliśmy i nigdy więcej własną ręką. Nie pojedziemy już do Warszawy samochodem. Tylko pociąg, metro i autobus. Nie dość że szybciej to chyba jednak lepiej dla uszatych. Ale do rzeczy.
Z Liską jest dobrze, leki mamy podawać przez tydzień i właściwie można powiedzieć, że jest tak, jakby Liska nie chorowała. Niestety pojawiła się niewielka ilość ropy przy zębie i trzeba będzie to kontrolować żeby nie zrobił się ropień.
Co do probiotyków. Pro Kolin podaje się przy poważnych zaburzeniach ukł. pokarmowego, czyli np. biegunka. Bio Lapis i Lakcid są raczej osłonowe przy antybiotykach i można stosować zamiennie.



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #102 dnia: Październik 07, 2009, 10:57:41 am »
cieszę się, że Liseczka wraca do zdrowia  :jupi
dzięki za info o probiotykach :&gt;
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline Gunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #103 dnia: Październik 07, 2009, 16:51:08 pm »
Cieszę się, że wasze króle wracają do zdrowia. U Bezika może minimalna poprawa... Oko mu nie lata, tylko w stresowych sytuacjach;/ Już się zaczyna babrać to oczko na które się czasami kładzie :/ Dostaliśmy sztuczne łzy. Dzisiaj jak wróciłam do domu i podeszłam do klatki i "zacykałam" to Bezik się od razu zerwał do biegu, oczywiście się wywrócił. Szybko się podniósł i chciał zrobić stójkę no i poleciał do tyłu:/ Cieszy mnie to, że ma apetyt i że ogólnie nie jest osowiały.
 
Chciałabym Wam pokazać filmik jak to wygląda u Bezkitka w najgorszych momentach, żebyśmy mogły to jakoś porównać u naszych królików. Za bardzo nie wiem jak mam to zrobić, ma ktoś pomysł? Na youtube przez 45 nie chciało się załadować, a nigdzie indziej nie mam konta

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #104 dnia: Październik 07, 2009, 17:45:30 pm »
Gunia dobrze ze cokoliwiek sie zmienia. U nas tez nie ma rewelacji, jedynie prawie ustapil oczoplas i glowa malej nie lata, tylko jest skrzywiona na stale.

Co do filmikow niestety nie pomoge, bo nigdy nie wstawialam.

[ Dodano: Pon Paź 12, 2009 3:42 pm ]
Gunia Jak sie czuje Bezkitek? U nas calkiem dobrze, Krolica wraca do zdrowia. W czwartek idziemy do ogonkowego okulisty, bo niestety tu nie ma poprawy :(

Offline Gunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #105 dnia: Październik 18, 2009, 12:50:55 pm »
U mnie powiem szczerze, że jestem zachwycona ;) Bo główka już momentami jest zupełnie w pionie ;) Tylko jedno mnie bardzo martwi - on jest straaaaaasznie chudy ;//
A i jeszcze jedno. Psotka przestała dbać o higienę swojej pupy  :hmmm  Doktor Kuba od razu powiedział, że prawdopodobnie ma zwyrodnienia kręgosłupa ;/ Później zauważyłam, że np chciała się podrapać nogą (tylną) w ucho i nie dawała rady. ;/
Bezkitkowi robiłam też próbę nerkową (?) ale nie wiem jaki wynik, bo jeszcze nie byłam tego skontrolować.

Ja gdzieś czytałam, że te zmiany na oczkach to się cofają samoistnie... Najważniejsze jest to żeby ten pasożyt  nie siał większego spustoszenia. Trzymam kciuki za uszatka  :przytul

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #106 dnia: Październik 18, 2009, 15:36:45 pm »
Gunia ciesze sie ze u was sa efekty leczenia. Moze Bezkitek jest taki chudy bo mu miesnie opadly, po takim dlugim okresie bezruchu to chyba moze sie zdarzyc? Co do Psotki to polecam RTG na Powstancow Sl. zeby wykluczyc/potwierdzic zwyrodnienia. Dr Kuba pol roku kombinowal dlaczego moja krolica zostawia ceko i ma brudny zadek, no i w koncu na zdjeciu wyszlo ze ma skrzywienie kregoslupa i stad nasze problemy.

Moja dziewczyna wyglada prawie jak przed atakiem pierwotniaka, tylko te oczy... wczoraj okulistka powiedziala ze to nieuleczalne  :( . Kroliczka ma uszkodzony nerw wzrokowy i "zwyrodnienia" (nie znam prawidlowej nazwy) siatkowki... jestem zalamana, bo mam krolika z lekkim niedowladem tylnych lap i do tego jeszcze jest slepa  :buu Dlaczego tyle chorob na jedno male cialko...

Offline Gunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #107 dnia: Październik 18, 2009, 18:20:04 pm »
RTG będziemy robić, jak moje fundusze trochę odżyją... Jak u Ciebie wygląda życie z tym zwyrodnieniem? Cały czas leki przeciwbólowe?
Myślę, że królik sobie poradzi niewidomy... Bo węch, słuch no i wąsy. Mam nadzieję, że to nie wygląda w ten sposób, że on po prostu wpada na ścianę :/
Bezik chyba tak schudł przez te lekarstwa...Przecież on wcześniej jeszcze był na zator leczony... czyli w sumie gdzieś od miesiąca jest na mocnych lekarstwach.. Mam nadzieję, że będzie dobrze i nie będzie nawrotów tego paskudztwa...

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #108 dnia: Październik 18, 2009, 18:49:10 pm »
Cytat: "Gunia"
RTG będziemy robić, jak moje fundusze trochę odżyją...

Skad ja to znam  :&gt;

Cytat: "Gunia"
Jak u Ciebie wygląda życie z tym zwyrodnieniem? Cały czas leki przeciwbólowe?

Na razie eksperymentujemy z dr Kuba (tylko pierwotniak troche pokrzyzowal nam plany): metacam (przeciwbolowy) doraznie jak widze ze krolinka wyciaga z bolu tylne lapy, codzienne smarowania zelem z diclofenakiem (przeciwzapalny) ale do tego musimy regularnie golic plecy  :zdenerwowany . Bylismy zapisani do rehabilitanta na Powstancow Sl., czekalam na ta wizyte 3 tygodnie.... no i dziweczynka 3 dni przed wizyta zaczela miec oczoplas, wiec rehabilitacja chwilowo odlozona w czasie  :(.  Widze znaczna porawe w jej ruchliwosci po 3 sterydach, ale na tym nie mozemy jechac do konca zycia. Kroliczka tak malo korzysta z tylnych lap, ze na pupie wystaja jej kosci z braku miesni (mimo ze chuda specjalnie nie jest).

Cytat: "Gunia"
Myślę, że królik sobie poradzi niewidomy... Bo węch, słuch no i wąsy. Mam nadzieję, że to nie wygląda w ten sposób, że on po prostu wpada na ścianę :/

Pare razy wpadla na moja reke, dzis zawadzila o moja noge (na szczescie delikatnie), nie moze trafic za pierwszym razem do jedzenia (krazy kilka razy zanim zwacha ze to cos do zarcia), ma jeden "ulubiony" bok klatki o ktory sie opiera i nie za bardzo z niego sie rusza, strasznie sie denerwuje gdy ja biore na rece (wiec gadam do niej jak nakrecona zeby choc troche ja uspokoic). Generalnie paskudne zycie zgotowal jej los...
Moj 2 letni synek rozczulil mnie dzis do lez. Gdy mu zaczelam tlumaczyc zeby nie halasowal obok kroliczki bo ona ma popsute oczki i jest jej ciemno przed oczkami, to on pobiegl i zapalil swiatlo zeby bylo jej lepiej  :lol ... gdyby to bylo takie proste do naprawienia...

Offline Gunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #109 dnia: Październik 18, 2009, 19:47:48 pm »
no niestety... na Powstańców królika traktują jak zwierzę egzotyczne przez co RTG jest droższy... raz tylko pani doktor się zlitowała i policzyła Bezkitka jako psa :P
Trzeba być dobrej myśli, zwierzęta się łatwo przystosowują do tego typu 'trudności' także myślę, że królinka sobie poradzi ;))
Psotka od czasu do czasu tak nóżki do tyłu wyciągnie i tak jakby długo nimi wraca do normalnej pozycji.. Chociaż może to jest kwestia paneli - nie mają luksusu biegania po dywanie;) W każdym razie kica i nawet cekotrofów ostatnio nie widziałam a to fakt ich nie zjadania mnie tak na prawdę zaniepokoił... Trudno. Będziemy się leczyć.
A Synek widać, że kocha zwierzaki ;) To prawda czasami taka niewinność dziecka potrafi strasznie wzruszyć ;)
ppozdrawiam i ucałowania dla Królinki!

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #110 dnia: Październik 21, 2009, 20:16:46 pm »
Gunia jak proby nerkowe Bezkitka? Nas tez czeka przeglad nerek, tylko za jakis tydzien.

Cytuj
Psotka od czasu do czasu tak nóżki do tyłu wyciągnie i tak jakby długo nimi wraca do normalnej pozycji..


U nas zaczelo sie od leku przed panelami (dziewczyna biega tylko po dywanie), potem zostawiala okresowo cekotrofy i zaczelismy szukac czy nie ma klopotow z brzuszkiem. Potem doszly problemy z tylnymi lapami, wyginanie kregoslupa no i RTG dal nam odpowiedz. Generalnie kroliczka od zawsze malo sie ruszala, nigdy sie nie kladla wyciagnieta i tez widzialam u niej takie dziwne kicanie, jakby nogi tylne nie nadazaly wracac na miejsce.

Offline Gunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #111 dnia: Październik 22, 2009, 22:25:31 pm »
Nie wiem jak te próby... może uciekam przed tą informacją (i tak teraz byśmy nic nie robili). Jestem zakręcona jak świński ogonek. Rzadko jestem w domu przed 20 więc do weta ciężko. Ale pewnie w sobotę się przejdę.
Dzisiaj Bezkitek ma jakby kryzys, widzę że gorzej się czuję. Muszę napisać, że mój pies zachowuje się niesamowicie. Bezkitek siedzi na ręczniku na podłodze, w ogóle się nie rusza ;/ a Rocky (pies) cały czas przy nim leży i dosłownie wylizuje go całego!! Jak to skomentował mój tata - "Bezkitek wygląda jakby właśnie się urodził, taki jest mokry" ;) On często zaczepia króliki jak chce się bawić, ale tutaj widać, że on się opiekuje! To jest na prawdę niesamowite.
Mam nadzieję, że to tylko chwilowy kryzys i znowu będzie się dalej poprawiać...
Dam znać co i jak z tymi próbami.
A Psotka biega normalnie i nawet cekotrofow jakoś nie widać.. zobaczymy jak zrobię rtg..
pozdrawiam

[ Dodano: Nie Paź 25, 2009 11:40 am ]
Z Bezkitkiem źle. Nie chce jeść. Dokarmiam go strzykawką. Jutro idę do dr Wojtyś najprawdopodobniej na kroplówkę.
Próby nerkowe wyszły dobrze. A Psotka ma niewielkie zmiany, więc tragedii u niej nie ma.
Jestem już załamana:(

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #112 dnia: Październik 25, 2009, 17:11:05 pm »
Gunia jest jakis powod ze Bezkitek nie je? Jak pozostale wyniki badan, robiliscie cos poza nerkami? Moze znowu sie przytkal.... Kurcze myslalam ze juz jest u was dobrze... :(

U nas tez nieciekawie, krolinka bez sterydow ma duze trudnosci z poruszaniem sie. Niestety po tym pierwotniaku z jej plecami jest 2x gorzej.

Nuna

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #113 dnia: Październik 25, 2009, 17:59:08 pm »
asigo,  czy ona dostawala panacur lub inny lek z Fenbendazolem ?

Offline Gunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #114 dnia: Październik 25, 2009, 18:44:05 pm »
Ma miękki brzuszek... Sam z siebie je banana. A tak to zmiksowałam mu granulat z wodą i jeszcze bobofruta mu dałam. Dostał dzisiaj myślę, że w sumie z 60-80ml bo karmię go co jakiś czas.
A Psota zamiast być dla niego oparciem to go dominuje;/ on się do niej podsuwa żeby się przytulić a ona sobie idzie... Nie wiem czy to przez tego pierwotniaka, ale nie wydaje mi się bo on już prosto główkę utrzymuje... tylko, że leży na niej do przodu... tzn tak jakby ona mu opada i kładzie się na czole... Wygląda na tak wymordowanego.. Masakra. A jest tak chudy.......... nie mam mu już gdzie robić zastrzyków.... :(( nie wspominając o ilości siniaków........
 :buu

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #115 dnia: Październik 25, 2009, 20:06:08 pm »
Gunia juz nie wiem co powiedziec...  :(  trzymajcie sie, idzcie jutro do Ogonka, moze cos poradza...

Cytuj
nie mam mu już gdzie robić zastrzyków....

mam ten sam problem, wiec metacam daje w tabletkach. Krolisia ma tyle dziur po moich niewprawnych zastrzykach ze wole jej teraz nie kluc.

Nuna dostawala Zentel (albendazol).

Offline Gunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #116 dnia: Październik 26, 2009, 09:13:59 am »
Bezik umarł w nocy.

Nuna

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #117 dnia: Październik 26, 2009, 09:27:32 am »
Gunia, tak mi przykro :( mocno przytulam  :przytul

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #118 dnia: Październik 26, 2009, 09:51:04 am »
Ech, tak mi przykro :(
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #119 dnia: Październik 26, 2009, 10:24:14 am »
Gunia, przykro mi, trzymaj się jakoś... :(

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #120 dnia: Październik 26, 2009, 10:56:56 am »
Tak mi przykro. :przytul
PS.Dwie ciężkie choroby na tak małe ciałko to za dużo.Wiem,co czujesz.Duszek też po 10 dniach wyszedł z zatoru,kilka dni przerwy i miał ropień,po 2 tyg.zastrzyków Ok,znów parę dni spokój i teraz owrzodzenie pyszczka (?) z ropą i pewno kontynuacja zastrzyków.Ale jeszcze nie EC do tego.

Offline dori

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 4780
pierwotniak to straszne
« Odpowiedź #121 dnia: Październik 26, 2009, 11:59:49 am »
Gunia , brak mi słów żeby wyrazic jak mi przykro. Strata przyjaciela bardzo boli .... ;(
Trzymaj sie jakoś.

kasiagio

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #122 dnia: Październik 26, 2009, 12:10:52 pm »
Gunia,  :( przykro mi  :przytul

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #123 dnia: Październik 26, 2009, 12:36:09 pm »
Przykro mi...  placzek

Offline Gunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #124 dnia: Październik 26, 2009, 12:51:57 pm »
dziękuję..
Przeczuwałam to. Zrobiłam mu wczoraj domek z tektury.. bo wiedziałam, że jak zwierzak chce umrzeć to chce się scgować..

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #125 dnia: Październik 26, 2009, 16:23:02 pm »
Gunia  :buu  strasznie mi przykro...

nuka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #126 dnia: Październik 26, 2009, 16:27:13 pm »
Gunia, współczuję ogromnie, przytulam

Offline Gunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #127 dnia: Październik 26, 2009, 17:31:13 pm »
Nie mogłam patrzeć na Psotkę samą w klatce... Od razu wzięłam się za jej zaprzyjaźnianie z Misią (parka Bezik i Psota w jednej klatce i pokoju a Misia w drugim). Jak Panienki od czasu do czasu spotkały się to były straszne walki. Teraz siedzą razem w łazience i od czasu do czasu Misia skubnie Psotkę.
Strasznie smutno mi jest. Wiem, że to głupio zabrzmi, ale Bezkitek to był naprawdę wyjątkowy królik.. On był 'inny'. Od samego początku, jak wzięłam go zabiedzonego ze sklepu zoologicznego (miał ok pół roku, cały brudny, zakatarzony) był taką pierdółką..... Nie miał kitki... bo mu odpadła, z tego syfu na kuperku... Później miał katar wieczny, którego nie dało się wyleczyć i którego przyczyna do dzisiaj zostanie nieznana... Zawsze był taką kluską... Siedział w miejscu i się 'kiwał' a to sobie kichnął od czasu do czasu...  :buu   Tylko czasami jak Psotki nie było w pobliżu to dostawał głupawki, bo jak ona była obok to był bardziej pokorny. Strasznie mi będzie go brakowało... Tak jak u mnie na awatarze (Bezik jest szary) one tak zawsze siedziały... i jeszcze mój pies z nimi. Takie małe ciałko... ;(((

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #128 dnia: Październik 26, 2009, 22:04:51 pm »
Gunia,  :przytul strasznie mi przykro...

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #129 dnia: Październik 26, 2009, 22:13:04 pm »
Niestety ja tez nie mam dobeych wiesci... Moja kroliczka bez sterydu ledwo zyje. Dzis przestala jesc, nie sika, nie robi bobkow. Dokarmiam ja strzykawa, przed chwila dostala steryd... ale nie wiem czy zdazy zadzialac. Jesli dziewczynka wytrzyma do jutra to pedzimy do Ogonka. Trzymajcie kciuki  :(

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #130 dnia: Październik 26, 2009, 22:19:13 pm »
asigo, trzymamy... żeby tylko nie kolejny :/

nuka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #131 dnia: Październik 26, 2009, 22:42:15 pm »
asigo, ściskam paluchy, musi się udać

Offline Gunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #132 dnia: Październik 26, 2009, 23:11:00 pm »
asigo trzymam kciuki!! Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku...
Kurcze... strasznie się denerwuję..Mam nadzieję, że królinka będzie dzielna.

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #133 dnia: Październik 26, 2009, 23:11:20 pm »
Też trzymamy.

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #134 dnia: Październik 26, 2009, 23:26:53 pm »
Jestem dobrej mysli! Bedzie dobrze!

Tolinka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #135 dnia: Październik 27, 2009, 07:25:00 am »
asigo, trzymamy kciuki za uszolka.Jak dzis sie czuje?

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #136 dnia: Październik 27, 2009, 08:43:21 am »
Mona przezyla noc, widze ze zrobila siusiu, bobkow nadal nie ma...  nie wiem czy jest sens dalej ja meczyc. Widze ze okropnie ja boli, nie reaguje prawie na zadne domowe halasy, jakby jedna noga byla po tamtej stronie  :( . Jedziemy zaraz do dr Wojtys zobaczymy co powie.

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #137 dnia: Październik 27, 2009, 09:02:02 am »
asigo,  :przytul
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

kasiagio

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #138 dnia: Październik 27, 2009, 11:13:11 am »
asigo,  :przytul  trzymamy kciuki !!

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #139 dnia: Październik 27, 2009, 12:17:38 pm »
jesteśmy z Tobą i Moną :przytul  na pewno postąpicie słusznie :przytul
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #140 dnia: Październik 27, 2009, 15:23:22 pm »
Po rocznej walce o zdrowie, Mona zostala uspiona, miala tylko 5 lat... Troche za duzo chorob na jedno male cialko. Mona miala chory kregoslup, niedowlad tylnych lap, problemy z przewodem pokarmowym, zlogi w pecherzu, pierwotniak ja jeszcze oslepil i ostatecznie dobil... Ostateczna przyczyne jej nieszczesc poznamy za 2 tyg. Tym razem zdecydowalam sie na sekcje.

Tak mi bez niej zle  :( . Mam nadzieje ze to byla sluszna decyzja.

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #141 dnia: Październik 27, 2009, 15:45:06 pm »
łzy mi napływają do oczu, jak czytam z czym musiała się zmagać jedna mała królicza istotka.
Jeżeli jej życie miało być do końca pasmem cierpień, to uważam, że postąpiłaś słusznie :przytul
Współczuję Ci straty, wiem, że o nią walczyłaś smutny_krolik
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey

kasiagio

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #142 dnia: Październik 27, 2009, 15:45:07 pm »
asigo,  :przytul  trzymaj się kochana , to bardzo trudna decyzja , ale juz przynajmniej nie cierpi i biega szczęśliwa za TM  :przytul

Offline milka37

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 1734
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Moje króliki: Mercedes, Andrzej Złysyn, Maja Mi
  • Za TM: Pati, Puszek Okruszek, Merida Tumorka, Jogobella
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #143 dnia: Październik 27, 2009, 16:16:48 pm »
asigo,  placzek trzymaj sie  :przytul bylas taka dzielna  :przytul Mone juz nic nie boli, kica sobie razem z innymi...
"To, ze zwierze jest duze, nie oznacza, ze nie potrzebuje czulosci.
Jakkolwiek duzy Tygrys sie wydaje, potrzebuje tyle czulosci, ile Malenstwo"

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #144 dnia: Październik 27, 2009, 16:33:34 pm »
Tak Ci współczuję. :przytul

nuka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #145 dnia: Październik 27, 2009, 18:39:24 pm »
O nie, kolejny maluszek  ;(
Bardzo mi przykro, przytulam

Offline Gunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #146 dnia: Październik 27, 2009, 19:01:58 pm »
O nie... strasznie mi przykro...  :(  :przytul  :przytul  :przytul  
zdecydowanie za dużo na takie małe ciałko...

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #147 dnia: Październik 27, 2009, 19:20:57 pm »
Bardzo, bardzo mi przykro :(
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #148 dnia: Październik 27, 2009, 20:11:34 pm »
wiem co znaczy podjąć taką decyzję... ale wierzę mocno że teraz tym naszym schorowanym zwierzakom już dobrze jest... przede wszystkim nie cierpią... trzymaj się  :przytul bardzo mi przykro...

Tolinka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #149 dnia: Październik 27, 2009, 21:04:52 pm »
To jest nie sprawiedliwe,wogule jest to wszystko niesprawiedliwe,wiem co czujesz dzien po dniu tracilam swoje swineczki malutkie,najpierw dwie,puzniej ich mama teraz kolejna i zostala tylko jedna mam nadzieje ze przezyje.Trzymaj sie jakos :(  :(  :przytul

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #150 dnia: Październik 27, 2009, 21:08:43 pm »
asigo, tak mi przykro :(
wiem, co czujesz, bo sama też musiałam podjąć taką decyzję zaledwie 3 tygodnie temu :(

Podjęłaś słuszna decyzję, to świadczy o tym, jak bardzo ją kochałaś, uśmierzyłaś jej cierpienie. Trzymaj się jakoś :przytul

Offline Shadok

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 541
  • Płeć: Kobieta
    • Moje króliki
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #151 dnia: Październik 27, 2009, 21:18:35 pm »
Kolejna królinka  :buu

Asiago, walczyłaś o jej dobre życie do końca i na pewno Moona jest Ci za to wdzięczna.

Offline asigo

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 318
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #152 dnia: Październik 27, 2009, 21:30:37 pm »
Dziekuje wszystkim za cieple slowa...

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #153 dnia: Październik 27, 2009, 22:36:48 pm »
Bardzo Ci, Wam współczuję ..  :glaszcze:
SylwiaG

Offline Gunia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 108
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #154 dnia: Październik 28, 2009, 21:15:21 pm »
to jest takie niesprawiedliwe. tęsknię strasznie za moim Bezikiem  :buu  
asigo łączę się z Tobą. Jakieś paskudne fatum spotkało nasze maleństwa ;(