Autor Wątek: pierwotniak-to straszne!!!  (Przeczytany 74122 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Katasza

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #20 dnia: Marzec 30, 2006, 18:08:56 pm »
straszliwie mi przykro...one zawsze tak wczesnie, duzo zawczesnie odchodza...
trzymaj sie dzielnie.

nika

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #21 dnia: Marzec 30, 2006, 22:54:59 pm »
Agnieszko tak bardzo wiem co czujesz, jeżeli jesteś w stanie to pisz może to trochę pomoże.Mało kto rozumie ból po stracie uszatka, więc rozmawiaj z nami.
Horpynka czuje się różnie, raz dobrze, innym razem tracimy nadzieję. Trzymajcie kciuki.

Nika

Ani@

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 02, 2006, 22:58:22 pm »
Szkoda ze dopiero teraz to przeczytalam tak mi przykro:(Ale pisze bo moze to pomoze jakiemus innemu ucholowi...Z moim krolisiem tez przeszlysmy ta chorobe to naprawde było straszne ale w tej chwili jest wszytko ok a wszystko dzieki Penthanolowi moze tez byc Zentel jest dostępny w zawiesinie( 0,1g/5ml).
Dawka dla królika- 50mg/kg co 8 godzin przez 3 dni
(2,5 ml/1 kg).
Potem 5 mg/kg dziennie przez 6 tygodni. To naprawde dziala

lavirien

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #23 dnia: Kwiecień 03, 2006, 00:39:12 am »
strasznie mi przykro :(
niecałe trzy miesiące temu zdecydowałam się na uśpienie Dzikuska :(
to bardzo trudna decyzja, bardzo ci współczuję :(
trzymaj się i wypałcz się do końca, ile tylko możesz :(

annieska

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 03, 2006, 13:20:10 pm »
Minęło klika dni odkąd nie ma z nami Buni, ale wciąż słyszę jej tupanie i łapę się na tym, że zagladam do pokoju i jej szukam. Wiem, że musi jeszcze upłynąć duzo czasu, zanim dotrze do mnie ta straszna prawda. Szkoda, że nie wiedziałam wcześniej o tych lekach zentel i penthanol, siedziałam wcześniej całą noc i internecie i nic nie mogłam znależć. Może za mało się starałam...........? Musze życ dalej, ale jest trudno, może z czasem bedzie lepiej, ale Bunia pozostanie na zawsze wmoim sercu, teraz jej zdjęcie stoi na komodzie i patrzy na mnie, jedynym pocieszeniem jest to, że nie cierpi. Dziękuję za słowa wsparcia życzę wszystkim królisiom duuuuuuuuuużo zdrówka. Pozdrawiam

Elfik23

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #25 dnia: Kwiecień 03, 2006, 17:23:44 pm »
Witajcie!
Łezka mi sie zakręciła w oku czytając ten cały temat. Wiem jak boli strata królicza, bo nie tak dawno w grudniu straciłam Kiculkę. To było straszne, a naywk wstawania rano, mysli o zmianie wody, daniu sianka itp chodził za mną jeszcze ponad miesiąc. Od lutego jest z nami Tofik, na razie jest wszystko wporządku, ale ciągle mam jakies obawy o niego....myślałam że do drugiego króliczka podejdę z większym dystansem, ale jest chyba jeszcze gorze, jestem przeczulona i boje sie że stracę i jego. Wiem że to teraz bardzo trudne, ale czy możecie mi napisać co wywołuje ta wstrętną chorobę? jakie są pierwsze symptomy? czego unikać? czy można zaszczepić..albo podawać np profilaktycznie jakiś lek co jakiś czas?? Tyle razy juz słyszałam o tym skrecie głowki. Czy może unikać wychodzenia na dwór, czy jak? skąd ta wredna bakteria ujawnia się w organiźmie królisia?? Anniesko trzymam za Ciebie kciuki, za was wszystkich którzy także straciliście małego uszatego przyjaciela  :przytul znam to uczucie, okropność. Ja wczoraj odkryłam u Tofika jakieś dwie gródki pod skórą, napisałam na ten temat posta ale na razie żadnej odpowiedzi. Czekam, może mi ktoś coś poradzi lub nasunie myśl. To coś jak dwie malutkie kóleczki pod skórą, jedna na szyjce, druga na boku na wysokości żeber. Tof był niedawno szczepiony na myksomatoze, wiec może to jakiś rodzaj myksomatozy poszczepiennej?? ktoś miał podobny przypadek?
Smutno mi że straciłaś swojego króliczka, dlaego dobrze że po kolei wszystko opisywałaś, co i jak, to jest pouczeniem dla nas i skarbnicą wiedzy na przyszłość. Trzymaj się ciepło!!!!

anUSZka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #26 dnia: Kwiecień 03, 2006, 18:09:36 pm »
Zentel zawiera Albendazole, wiec pewnie to bylo uzywane.
Penthanol to anestetyk, nie bardzo wiem, jak mialby byc uzyty w tym przypadku...

Aga, niestety, to byla trudna choroba, z ktora nie zawsze da sie wygrac, opiekowalas sie Bunia najlepiej, jak moglas, miala opieke, niestety, byla zbyt slaba, by wygrac z choroba. Trzymaj sie dzielnie.

Mya

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #27 dnia: Kwiecień 03, 2006, 22:35:29 pm »
Strasznie mi przykro :(

BTW. Czy ten pierwotniak moze przeskoczyc z krolika na krolika?

Elfik23

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #28 dnia: Kwiecień 03, 2006, 22:50:09 pm »
Mya...ale masz ślicznego króliczka, jaki kochany i akie piekne uszyyyy. słodki.pozdrawiam

paulina

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #29 dnia: Lipiec 21, 2006, 22:03:58 pm »
moja kiculinka zachorowala na pierwotniaka! dostawala zastrzyki przez dwa tygodnie, ale nie bylo poprawy tylko bylo coraz gorzej! az wreszcie nie stala na lapkach tylko lezala na boczku i miala ciagle ataki tzw.sruby!kiedy w poniedzialek pojechalam do weta powiedzial ze nie da sie nic zrobic!!musialam uspic!! minelo juz 5 dni a ja wciaz placze, mysle..... tak mi jej brak!!! ciagle wydaje mi sie ze jest! w nocy mi sie sni!! nie moge sobie z tym poradzic!!!  ;(  ;(  ;(  ;(  ;(

nika

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #30 dnia: Lipiec 23, 2006, 22:42:44 pm »
Bardzo Ci współczuję  :przytul , może za jakiś czas inny ucholek zapełni choć w części pustkę.
Tak mi przykro że tylu królików nie udaje się wyleczyć z tej paskudnej choroby.
Nam się udało , dobrzy lekarze + wielka wola życia Horpynki pozwoliły nam osiągnąć stabilny stan. Ale to jest podobno choroba nieuleczalna, mogą nastąpić nawroty, ciężko się żyje z taką świadomościa  :(

paulina

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #31 dnia: Lipiec 24, 2006, 20:56:54 pm »
to bardzo mila wiadomosc ze twoj kroliczek przezyl!mojej kiculince sie niestety nie udalo!!! musze sie z tym pogodzic ,ale jest trudno!! a jesli chodzi o kupno nowego przyjaciela to dopiero za pare lat!!! ale nikt mi nie zastapi mojej smyrci!! a twoj kroliczek nie przewraca sie?? a jak glowa, jest przekrzywiona??? pozdrawiam!!!!  :przytul  :heej

nika

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #32 dnia: Lipiec 24, 2006, 21:49:36 pm »
Wiem jak boli strata takiej małej futrzanej osoby  :( , my po pół roku od śmierci Królika wzięliśmy Horpynę , choć nie byliśmy do końca pewni decyzji. Tym większym szokiem była dla nas ta choroba, o której wcześniej nie słyszałam.
Horpyna miała wtedyok. 3 miesiące, jej stan był marny ale podobno póki królik je to ma wolę zycia a ona nawet z głową przekreconą aż do ziemi jadła i to dużo.
Obecnie wygląda , mniej więcej jak na zdjęciu obok, poprawa jest niesamowita. Owszem biega w kółko i czasem zdarza jej się przewrócić ale tylko ze złości kiedy wbrew swojej woli jest umieszczana w klatce /rzadko/  jest to jej forma protestu można ją uspokoić w przeciągu minuty , dwóch.
Ale z tego co inni piszą choroba u ich królików miała bardziej dramatyczny  i gwałtowny przebieg, więc doskonale rozumiem  twoją decyzję podjętą wspólnie z weterynarzem.

Pozdrawiam , trzymaj się jakoś

paulina

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #33 dnia: Lipiec 27, 2006, 09:26:55 am »
to twój kroliczek zasluguje na medal ze udalo mu sie przezyc ta paskudna chorobe!! a ja z czasem sie przyzwyczajam do mysli ze nie ma kiculinki! ale w serduszku zawsze bedzie! ale odwiedzam ja na dzialce bo tam jest pochowana!! jest b.ciezko ale lzej niz pare dni temu!! wiem ze z czasem uda mi o tego przyzwyczaic bo nigdy sie z tym nie pogodze!!!!pozdrawiam i calusy dla Horpynki!!!

paulina

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #34 dnia: Lipiec 27, 2006, 09:27:13 am »
to twój kroliczek zasluguje na medal ze udalo mu sie przezyc ta paskudna chorobe!! a ja z czasem sie przyzwyczajam do mysli ze nie ma kiculinki! ale w serduszku zawsze bedzie! ale odwiedzam ja na dzialce bo tam jest pochowana!! jest b.ciezko ale lzej niz pare dni temu!! wiem ze z czasem uda mi o tego przyzwyczaic bo nigdy sie z tym nie pogodze!!!!pozdrawiam i calusy dla Horpynki!!!

paulina

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #35 dnia: Wrzesień 15, 2006, 22:40:38 pm »
witam!!! i jak tam miewa sie Horpynka??? u mnie troszke lepiej! w niedziele miną 2 miesiace! wciaz jest cieżko ale lepije niz miesiac temu! czas leczy rany!!! pozdrawiam!

karusia79

  • Gość
królis odszedł
« Odpowiedź #36 dnia: Grudzień 18, 2006, 13:38:22 pm »
W sobote pochowałam na działce Marcela. Choroba zaatakowała szybko i w ciągu dwóch dni zabrała go na zawsze. Byłam bezsilna, leki nie działały. Tak mi przykro...

nika

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #37 dnia: Grudzień 18, 2006, 19:55:43 pm »
Chciałabym cię pocieszyć, ale to nie jest łatwe.
Bardzo mi przykro.

patty268

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #38 dnia: Marzec 26, 2007, 00:33:08 am »
mój króliczek zachorował na to samo. Ma przekrzywioną główkę, ale normalnie utrzymuje pozycję i nie kręci się wokół własnej osi. Do weta zabrałam go zaraz po zauważeniu objawów. Poprawa jest (dzisiaj drugi dzięn choroby) ale nie jest znaczna (wczoraj nie mógł utrzymać równowagi). Nie ma apetytu i nic nie je, to mnie martwi najbardziej. Dostaje kroplówkę i gerberki na razie. Przekrzywienie nie jest bardzo znaczne i chyba najbardziej niepokojącym objawem jest brak apetytu.

patty268

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #39 dnia: Marzec 27, 2007, 21:39:31 pm »
króliczek już ok. Je, pije, biega. Główka minimalnie skrzywiona (widoczne tylko w pozycji siedzącej, przy bieganiu wygląda normalnie). Nie przewraca się, właściwie wszystko ok, główka naprzwdę minimalnie odchylona, nie rzucą się nawet w oczy jeśli ktoś otym nie wie. cZY ktoś miał taki przebieg przy E Cuniculi? (bo może to nie e cuniculi)