Minęło klika dni odkąd nie ma z nami Buni, ale wciąż słyszę jej tupanie i łapę się na tym, że zagladam do pokoju i jej szukam. Wiem, że musi jeszcze upłynąć duzo czasu, zanim dotrze do mnie ta straszna prawda. Szkoda, że nie wiedziałam wcześniej o tych lekach zentel i penthanol, siedziałam wcześniej całą noc i internecie i nic nie mogłam znależć. Może za mało się starałam...........? Musze życ dalej, ale jest trudno, może z czasem bedzie lepiej, ale Bunia pozostanie na zawsze wmoim sercu, teraz jej zdjęcie stoi na komodzie i patrzy na mnie, jedynym pocieszeniem jest to, że nie cierpi. Dziękuję za słowa wsparcia życzę wszystkim królisiom duuuuuuuuuużo zdrówka. Pozdrawiam