Autor Wątek: pierwotniak-to straszne!!!  (Przeczytany 74124 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

misiak

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #40 dnia: Kwiecień 22, 2007, 21:00:29 pm »
hej! jestem Dominika i mam króliczka o imieniu Królik, wiem, że mało oryginalne ale ja po prostu nie mam pamięci do imion, a tego nie trzeba pamiętać... mam problem, bo mój Królik zachorował na tego okropnego pierwotniaka, to chyba sie nazywa kręcz szyi prawda? i narazie jest ok, bo je i chodzi i pije, ale ten łepek... :( i pisze właściwie żeby zapytać się o taką sprawę z tym związana... bo to chodzi o to w tej chorobie, że po prostu mięśnie sie powiedzmy "blokują" i szyja zostaje w pozycji takiej skrzywionej... więc zastanawiam się czy np masaż takiego miejsca oczywsice nie taki jak dla człlowieka ale np taki lekki, po prostu i czy (wiem, że co teraz napisze to będzie takie dziwne ale kurcze, spróbować musze bo nie będę mogła zasnąć)nasmarowanie takiego miejsca maścia typu fastum i rozgrzanie rozluźniłoby ten skręt i główka byłąby prostsza a wtedy można myslec juz o tym, zeby chorobe nie zaleczyc ale w ogole wyleczyc choc w 80%!! wiec jak to z tym jest... bo chce się zapytać, czy ktoś z Was juz myslał o tym i w ogole bo weterynarz mój jakoś tak średnio nie chciał nic o tym powiedziec, ale nie powiedział nie... BARDZO chce aby mój Królik był zdorwy i żeby sie nie męczył dlatego pytam... kto wie, proszę o odp... pozdrawiam Wszystkich!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!papa

patty268

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #41 dnia: Maj 01, 2007, 16:50:30 pm »
hey, a wiesz na pewno, żr to e cuniculi? jak długo twój króliczek ma już skrzywioną główkę? Główka niekoniecznie musi taka zostać, z czasem moż się wyprostować. U mojego króliczka po tygodniu główka była już prosta. teraz nie ma śladu zupełnie, a była mocno przekrzywiona. Nie było to chyba jednak e cuniculi, bo przyczyn może być wiele. Jeśli chodzi o zabiegi to nie wiem, może ktoś jeszcze napisze.

misiak

  • Gość
odp
« Odpowiedź #42 dnia: Maj 02, 2007, 08:54:17 am »
tzn weterynarz tak powiedzial ze to to... i sie martwie choc wiesz, juz jest odrobine lepiej! tzn je i chce biegac po calym mieszkaniu i wskkiwac wszedzie ale niestety tego nie potrafi juz, bo nie moze utrzymac rownowagi...mam nadzieje ze Krolik dlugo pozyje... dzieki za odp:) pozdraiwam goraco!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

misiak

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #43 dnia: Maj 02, 2007, 08:55:55 am »
aha, jeszcze mam pytanko... Twoj Kroliczek dostawal jakies leki lu stosowalas cos takiego...hm... dodatkowego czy to prezkrzywienie samo minelo? pozdrawiam cieplo:):)

patty268

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #44 dnia: Maj 02, 2007, 13:00:24 pm »
hey, mój króliczek dostawał leki, ale niestety nie wiem jakie. Na pewno przeciwpierwotniakowy (ten zawsze podaje się przy podejrzeniu e cuniculi). Ale dostawał też inne, około do 2 tygodni po ustąpieniu objawów. Dostawał tez witaminę B.
Zapytam weta o te leki, niestety dzisziaj nie mam z nim kontaktu i napisze Ci, chociaż nie wiem czy takie nadawałaby się dla twojego króliczka, bo wszytsko zależy od przebiegu. Jeśli chodzi o e cuniciuli, to twój wet robił jakieś badania? krwi lub na kłaczki? Czy twój króliczek miał oczopląs lub kręcił się wokół własnej osi?
Przekrzywienie u mojego minęło samo po około tygodniu. W pierwym dniu nie mógł nawet stać czy siedzieć tak był skrzywiony, leżał tylko. Drugiego dnia jakoś stał, chociaż główka była tak skrzywiona, że i tak czasami się przewracał. Trzeciego dnia było dużo lepiej, ale główka dalej była mocno skrzywiona. W następnych dniach główka była coraz prostsza, a po tygodniu już całkiem prosta. W następnym tygodniu nie było już śladu po chorobie, nie ma nawet minimalnego skrzywienia. I do dzisiaj wszystko jest w porządku.
To dobrze, że twój króliczek ma apetyt. Mojego w pierwszych dniach karmiłam gerberkami bo z powodu skrzywienia nie mógł sam jeść. Jeśli chodzi o tą witaminę B, to chyba przy objawach neurologicznych jest ważna, nie ważne czym spowodowane, może zapytak o to weta jeśli twój króliczek jeje niw dostawał.
Pozdrawienia i dużo zdrówka dla króliczka:-)

misiak

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #45 dnia: Maj 02, 2007, 14:35:54 pm »
dziekuje za odpowiedz:) jestem naparwde wdzieczna! moj zwierzak zachowywał sie identycznie ja Twój! na początku był tak okropnie skrzywiony, że kiedy wyjmowałam go z klatki, jak jechaałm z nim do weta to wtedy cały czas ie kręcił wokół osi i nie przestawał, dopiero po pewnym momencie ustalo... napastepnego dnia juz było lepiej choc i tak kiedy znowu szłam z nim do weta to było tak samo... no a teraz juz jest szczelsiwy ale boje sie zeby to nie wrocilo... ale Twoj post jakoś tak mnie starsznie ucieszył i to, że Twoj Króliczek ma sie super tez mnie ucieszyło dlatego mam nadzieje, że z moim będzie podobnie... :) jesli chodzi o te leki to dostawał jakies zastrzyki i chyba 2 razy wit B a tak to nie wiem.. licze, że to niewielkie skrzywienie, które ma sie nie powiększy a może nawet zniknie... dziekuje jeszcze raz:) i równiez miłego dzionka i duużo zdrówka dla Kóliczka:):):) pozdrówka:):)

misiak

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #46 dnia: Maj 02, 2007, 14:39:02 pm »
aha, z tym badanie to moj wet nie robił zadnych badań... królik miał starsznie duże oczy i ogromne żrenice... a Twój zwierzak miał robione badania?? pozdrawiam cieplo jeszcze raz:):)

asiasia76

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #47 dnia: Czerwiec 21, 2009, 23:56:20 pm »
Witam!
Ja również ostatnio przeżyłam to co Wy  ;(  
W niedziele 31 maja 2009 Zajrzałam do klatki mojego Baksia i zauważyłam że jakoś dziwnie siedzi i ma przechyloną główkę. Wyjęłam go z klatki i położyłam na łóżku, okazało się że nie może sam usiąść i ciągle się kręci. Jak by był sparaliżowany. Mało mi serce nie stanęło ze strachu. Na szczęście weterynarza mam obok w bloku wiec królisia w kocyk i do kliniki. Powiedział mi że Baksiu miał WYLEW ! Że pękło mu jakieś naczynko i dlatego jest skrzywiony. Opadło mu też oczko, po szybkim badaniu stwierdził że nie widzi. Dostał 5 leków w czterech zastrzykach...
-Dexasone
-Furosemid
-Cyklonamine
-Baytril
-Intravit
i powiedział że mamy przyjść na na drugi dzień.
Włożenie go do klatki było straszne, wił się i kręcił, myślę że był strasznie przerażony ;(
Na drugi dzień była inna wetka, podała mu to samo tylko bez furosemidu i stwierdziła iż nie ma żadnej poprawy, a nawet jest jeszcze gorzej, że nie reaguje jak go szczypie po łapkach. Chciało mi sie płakać i nie wiedziałam co robić. Na trzeci dzień jeszcze przed wizytą zadzwoniłam do znajomego który zadzwonił do swojej koleżanki weterynarz, opisał co się dzieje. Ta Pani stwierdziła iż pierwszy raz słyszy żeby królik miał wylew bardziej pasuje jej to na udar, ropień. Kazała nam przyjechać. W między czasie moja siostra poszła z Baksiem jeszcze raz na wizytę do pierwszego weta po kartkę co dostał króliś. Oczywiście napisał, ale ona wróciła zapłakana bo powiedział jej że zwierzak się męczy, że go boli i że nie przeżyje.
 Zasugerował eutanazje.
Byłam w szoku ponieważ całe 3 dni moje zwierzątko siedząc w klatce jadł, pił i gdyby nie ta przechylona główka nikt by nie powiedział że coś mu jest, na swoim terytorium czuł się dobrze. Dopiero po wyjęciu go z klatki było widać że jest chory i nie daje rady. Decyzja była szybka, Jedziemy do drugiej kliniki.
I tam usłyszałyśmy to samo co przez telefon, to nie wylew!!! Ale ona sama nie wiedziała co mu jest. Za to dokładnie go zbadała. Łapki, uszy, i co najlepsze zważyła Baksia. Okazało się że pierwszy lekarz podał mu leki na masę 3 kilogramy, a mój Baksio ważył  1,3 kg (zawsze był strasznie chudy ale nie tak mimo że jadł za 2 ) Moje pytanie no nowej
Pani doktor Czy powinnam go uśpić ?! Odpowiedz ;NIE !!
 Powiedziała że gdyby to był jej zwierzak to by tego nie zrobiła. I to mi wystarczyło. Zaczęła się walka o jego życie. Znów dostał zastrzyki.
-Vetmedin0; chyba,nie wiem czy dobrze rozczytałam
-Combivit
-Dexasone
-Enflocyna Sol (antybiotyk) Który dostałyśmy również do domu żeby mu podawać i do tego OBOWIĄZKOWO Lakcid. Następna wizyta za 5 dni.
Przez ten okres nic za bardzo się nie zmieniło. Baksio czuł się chyba w miarę. Pani wet. Powiedziała że mamy uważnie go obserwować czy nie mach nerwowo główką i czy nie ma napadów takich padaczkowych, ponieważ to oznaczało by że odczuwa ból. Nic takiego jednak się nie zdążyło. Ja codziennie rano z sercem  na ramieniu; zaglądałam do klatki czy żyje, A mój uszaty żył i miał się dobrze. Po 5 dniach znów wizyta w klinice. Jeszcze inna Pani doktor. Przeczytała historię choroby i doszła do wniosku że skoro nie mam widocznej poprawy dokładamy leków. Z tym że doustnie żeby nie męczyć go zastrzykami. Dostał;
-Witamine B1 na 4 dni (po tym okresie odstawiona)
-Lucetam  1/8 tabletki na 16 dni
-Panacur 250 g  1/12 tabletki  (to było wyzwanie, proszek troszkę większy od APAPU pokroić na 12 części  )
I nadal antybiotyk i lakcid
I po tych lekach zaszła radykalna poprawa !!! ; Mimo iż podawanie królisiowi tych leków było uciążliwe (nie chciał połykać, oszukiwał nas że połknął a jak go puszczałyśmy to je po prostu wypluwał  i do klatki zawsze wracał obrażony na nas).
Baksiowi wróciła dawna energia, widać było że jest radośniejszy, bardziej skory do pieszczot. Po kilku dniach podniosło mu się oczko i wyprostowała troszkę główka. Radość była ogromna i ważył 1,37 kg Nie chcę zapeszać ponieważ leczenie nadal trwa, ale naprawdę jest ogromna poprawa. Po 4 dniach następna wizyta. Widziałam radość na twarzy wetki, ona też stwierdziła ogromną poprawę dostał następną porcje Lucetamu i Panacuru . miałyśmy zjawić się za ok. 10 dni, niestety wyszło inaczej gdyż okazało się że Baksiu dostał jakiegoś ropniaka na karku wyszła mu jego śliczna sierść  Więc szybka wizyta, na szczęście okazało się że to tylko jakaś reakcja alergiczna i obumarł mu naskórek. Pani kazał przemywać spirytusem żeby przyschło i stwierdziła że jedyne co może się stać to to że nie wyrośnie mu w tym miejscu nowe futerko. A przy okazji kazała odstawić antybiotyk, a Lakcid podawać jeszcze przez 2-3 dni. Dziś jest 21 dzień leczenia Baksia. Sam już wyskakuje z klatki, Nawet w tej chwili widzę że już gdzieś podreptał ;)Następna wizyta za kilka dni. Leki na jeszcze na jakieś 2 tygodnie. Główka jest już prawie prosta, jedyne co pozostało złego to że najprawdopodobniej nie widz  :(  no może jakieś kontury.
Na tą chwile mogłam spokojnie to opisać jeszcze 2 tygodnie  temu szalałam z rozpaczy. Mam nadzieję że to co napisałam komuś pomoże. Jestem dobrej myśli że Baks wyzdrowieje całkowicie. Chciała bym żeby pożył jeszcze kilka lat. Chociaż może za dużo wymagam ponieważ już jest z nami prawie 8 lat ,Bardzo go Kocha cała nasza rodzina i smutno było by się nam z nim rozstać. Dla wszystkich którzy kiedykolwiek staną przed decyzją czy uśpić swojego pupila rada jest taka, Tak samo jak my diagnozujemy się u kilku specjalistów, zróbmy tak też w przypadku zwierzaka.
Wszystkich miłośników Uszatych serdecznie pozdrawiam.
Baksio waży 1,45 kg i jest już taki grubiutki :-)
Bardzo podoba mi się to hasło -Uszy ! Przedłużeniem Duszy
Ot i cała prawda.

nuka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #48 dnia: Czerwiec 22, 2009, 00:10:35 am »
Ale historia! Dzielny Baksiu. Wycałuj małego  :przytul
Powodzenia w dalszym leczeniu.

asiasia76

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #49 dnia: Czerwiec 22, 2009, 00:22:26 am »
Ach ciągle go całuje w jego śliczny pyszczek :jupi choć czasem kończy się ugryzieniem w nos na szczęście bardzo delikatnie :lol bo wraz z powrotem zdrowia,wraca jego charakterek... :lol  Dzięki za miłe słowa. Pozdrawiam

Nuna

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #50 dnia: Czerwiec 22, 2009, 11:50:18 am »
Boze  :oh: objawy charakterystyczne jak na dloni, a tylko jedna osoba wpadla, na pomysl , ze to E.C. To przerazajace   :wow
Trzymam kciuki za uszatka, jesli nastapi nawrot to nie trac nadzieji, lekarstwa postawia go na nogi.

asiasia76

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #51 dnia: Czerwiec 22, 2009, 22:59:01 pm »
Witam!
Leczenie jeszcze się nie skończyło, ale faktem jest to że boję się co będzie po całkowitym odstawieniu leków, i czy nie będzie nawrotów  ;( Ale na pewno będę już wiedziała co robić i do kogo biec po pomoc  :lol

Offline roxi7659

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2412
  • Płeć: Kobieta
  • króliki :)
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #52 dnia: Czerwiec 24, 2009, 20:55:12 pm »
asiasia76 ale świetna historia ..
Trzymam kciuki aby nie było nawrotów , a jeżeli już się zdażą to żebyście sobie z nimi jak najbardziej poradzili !
Życzę Baksiowi pełnego powrotu do zdrowia !  :bukiet  :bukiet

asiasia76

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #53 dnia: Czerwiec 26, 2009, 23:01:30 pm »
Dziś moja Mama była z kotem u tego pierwszego weterynarz który powiedział że mamy uśpić królisia i powiedziała mu że królik ma się świetnie,był bardzo zdziwiony i nie dowierzał. Powiedział że chciał by się dowiedzieć co dostał że mu się poprawiło! Szok  :/   lekarz pyta się pacjenta! a PRZECIEŻ POWINNO BYĆ ODWROTNIE. :bejzbol

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #54 dnia: Czerwiec 26, 2009, 23:04:44 pm »
No cóż... Może dzięki temu pomoże w przyszłości jakiemuś uszakowi, zamiast go usypiać.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Offline MAS

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2469
  • Płeć: Kobieta
  • Moje króliki: Tymon,Dudek
  • Pozostałe zwierzaki: świniaki Zorro&Garcia,
  • Za TM: szkoda pisać
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #55 dnia: Czerwiec 30, 2009, 14:35:50 pm »
dziś mój Baruś prawdopodobnie dołączył do grona chorych na E.cuniculi.Do godz 8.30 było wszystko OK,jadł i wylizywali się razem z Helą.Gdy zbierałam się do pracy usłyszałam huk : Baruś kręcił się w kółko jak bączek,a potem położył się i dalej łepkiem kręcił,potem oczopląs.Hela uciekła od niego.U weta dostał wit B1,B6,B12,Emoxil i Tolfadine (?),wszystko w zastrzykach.Chodzić nie może,apetytu brak,ma trudności z myciem się (trzymam pupę).Wmusiłam w niego parę mleczyków,dopajam glukozą,wieczorem spróbuję Gerberków.U nas testów seriologicznych się nie robi,wet powiedział,że być może to ten pierwotniak(wcześniej myślał o udarze cieplnym,ale na dworze była też Hela i Duszek,a nawet tymczasowicz Kasperek(parę godz,bo to długowłosy baranek) i pozostali są narazie zdrowi.Baruś w izolatce,Hela zestresowana,też nie ma apetytu.Wierzę,że z tego wyjdzie,zablokowałam go w klatce,żeby się nie poobijał.Trzymajcie za niego kciuki (i za Helę-żonę żeby też nie złapała).Czy ktoś wie,jak wygląda dezynfekcja wybiegu trawiastego na dworze?.

Offline kasiek

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2981
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Kraków
  • Moje króliki: Pompon
  • Za TM: Ukryj i Bisia
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #56 dnia: Czerwiec 30, 2009, 14:40:30 pm »
MAS, Trzymamy kciuki bardzo mocno... życzymy zdrówka  :przytul

kasiagio

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #57 dnia: Czerwiec 30, 2009, 14:48:40 pm »
MAS, o matko !! :(  Trzymam kciuki żeby Baruś wyzdrowiał a reszta nic nie złapała !!  :przytul  :bukiet

nuka

  • Gość
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #58 dnia: Czerwiec 30, 2009, 14:55:33 pm »
MAS,
na moje ściśnięte palce też możesz liczyć. Zdrowia życzę

Offline Jadwinia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3127
  • Płeć: Kobieta
pierwotniak-to straszne!!!
« Odpowiedź #59 dnia: Czerwiec 30, 2009, 19:28:01 pm »
och :(  biedaczek :(
z całej siły trzymam kciuki, żeby wyszedł z tego, a pozostałe żeby były zdrowe :przytul
"Przestań się oszukiwać, Ty też jesteś królikiem (...) Wszyscy tu jesteśmy królikami, w różnym wieku, w różnym stopniu, i kicamy sobie po świecie (...)"Lot nad kukułczym gniazdem, Ken Kesey