Autor Wątek: [Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika  (Przeczytany 35275 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline kapi

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1432
    • http://www.kapiszonek.prv.pl
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« dnia: Marzec 27, 2006, 10:28:02 am »
ROLNICTWO

Zyskowna potrawka z królika


Hodowlą tych zwierząt interesuje się coraz więcej gospodarzy. Można na niej nieźle zarobić, zwłaszcza eksportując. Nic dziwnego, że w ostatnich latach produkcja króliczego mięsa wzrosła przeszło czterokrotnie


    - Syn skończył Akademię Rolniczą w Lublinie i jako młody rolnik ubiegał się o pieniądze z unijnych środków na rozwój hodowli. Dostał 50 tys. zł z programu Młody Rolnik - mówi "Rz" Andrzej Piechowski z Markowa koło Łańcuta.

Pan Piechowski od pięciu lat prowadzi z synem Przemysławem hodowlę królików. W ich gospodarstwie jest 100 matek rasy nowozelandzkiej, termondzkiej i kalifornijskiej. Przemysław Piechowski to profesjonalny hodowca. W przyszłości chce mieć 330 matek. Ukończył nawet kurs inseminatora we Francji, gdzie uzyskał stosowny certyfikat.

Coraz więcej wielkich hodowli
Mięsa króliczego produkuje się w Polsce coraz więcej. Jeszcze w 2001 r. ubojnie przerobiły 370 ton, a w 2005 r. było to już ponad 1,6 tysiąca ton. Niemal 80 proc. tego specjału trafia na eksport.

Dochodowa hodowla królików to obecnie domena wielkich ferm. W przeszłości było inaczej, zajmowały się tym niewielkie gospodarstwa. Najwięcej dużych hodowli jest na Podkarpaciu, w województwie lubelskim i w Małopolsce. Część hodowców, dla których fermy królicze były dodatkowym źródłem utrzymania, przestawia się na większą produkcję, która staje się ich głównym dochodem. Moce przerobowe ubojni królików ciągle jednak nie są w pełni wykorzystywane.Oprócz ferm typowo mięsnych zwiększa się liczba hodowli, które zajmują się produkcją królików rasowych. Atrakcyjne okazy trafiają do nas z Niemiec, Francji, Czech. Mają rodowody. Ceny królików rzadkich ras sięgają kilkuset złotych.

Jak najwięcej matek
Z naszych rozmów z hodowcami wynika, że umiejętna hodowla królików mięsnych jest opłacalna. Powodem jest przede wszystkim duża płodność tych zwierząt, ich wczesne dojrzewanie i szybki przyrost masy ciała. Aby wypracować duży zysk, trzeba mieć jak najwięcej króliczych matek. Średnio co dwa miesiące rodzą one od czterech do dwunastu królicząt.

Cena kilograma mięsa w ubojni waha się od 4 do 6 zł. W sklepach zapłacimy od 22 do 25 zł. Duża różnica cen w skupie i późniejszej sprzedaży powoduje niezadowolenie hodowców. Znawcy rynku potwierdzają, że przy większej liczbie hodowanych królików nawet przy obecnych cenach można wypracować znaczny zysk.

Leszek Gacek od wielu lat prowadzi fermę królików w Zakładzie Doświadczalnym Instytutu Zootechniki w Chorzelowie. - Mając stado 200 samic, po odliczeniu wszystkich kosztów, takich jak szczepienia, koszty obsługi weterynaryjnej i paszy, można miesięcznie zarobić na czysto około tysiąca złotych - mówi Leszek Gacek. Stadem tej wielkości jedna osoba musi się zajmować około 4 - 5 godzin dziennie.

Zwierzęta prosto z franszyzy
Polscy rolnicy wiedzą już, że hodowla może przynieść zyski. Aby je powiększać, wprowadzają oszczędności. Szukają najtańszego granulatu do karmienia, sami produkują siano. Niektórzy nawet przeprowadzają część zabiegów weterynaryjnych. Przy dużej ilości sprzedawanego żywca istnieje możliwość negocjacji cen w ubojniach. - Przy tysiącu sztuk można już rozmawiać o podniesieniu ceny - wyjaśnia nam jeden z hodowców.

W Polsce powstają firmy, które na zasadzie franszyzy hodowlanej proponują rolnikom przerabianie starych, nieużywanych kurników na fermy królicze. Jedną z takich spółek jest firma JKJ z Poznania, która działa od 2003 r. Jej szefowie twierdzą, że są w stanie dostarczyć rolnikom pierwsze zwierzęta, nauczyć ich technologii hodowli, a także zadbać o zdrowie zwierząt, zapewnić klatki, paszę i leki weterynaryjne.

- Chcemy założyć jak najwięcej ferm króliczych; zainteresowanie tą działalnością szybko rośnie - mówi Jan Gąsiorowski, prezes JKJ. Firma ma już trzy duże franszyzowe hodowle, w których jest około 1300 królików.

MAŁGORZATA FRANASZCZAK

--------------------------------------------------------------------------------

Hobby dające zyski

 
Anna Kajta i Marcin Kaletka, hodowcy królików
Hodowlą królików zajmujemy się od kilkunastu lat. Nasze stado podstawowe pochodzi z ferm zarodowych w Polsce, Czechach, na Słowacji i w Niemczech. Sprzedajemy zwierzęta do dalszej hodowli, głównie młode, w wieku od 2 do 4 miesięcy. Wszystkie mają rodowód. Oprócz tego, że zarabiamy, króliki stały się naszym hobby. Zajmujemy się nimi od dzieciństwa.
Marcin Kaletka i Anna Kajta hodują króliki kalifornijskie i nowozelandzkie białe od 1993 r. Marcin Kajta otrzymał brązową odznakę Krajowego Związku Hodowców Królików. Mieszkają w Wielichowie w województwie wielkopolskim i tam prowadzą swoją hodowlę.
 

Wolimy schabowego
Statystyczny Polak spożywa 0,4 kg mięsa króliczego rocznie. Pod tym względem zajmujemy jedno z ostatnich miejsc w Europie. Najwięcej królików zjada się we Włoszech średnio ponad 5 kg rocznie. W Hiszpanii i Francji spożycie królików sięga 3 kg. Belgowie i Portugalczycy konsumują ponad 2 kg. I chociaż polski rynek nie potrzebuje dużych ilości tego mięsa, bo raczej nie zamienimy schabowego na królika w śmietanie, to duzi producenci zgodnie mówią, że warto je hodować i eksportować mięso. Trzeba też, podkreślają hodowcy, informować o jego wartościach odżywczych. Jest dietetyczne i lekkostrawne. Ma mniej cholesterolu niż mięso kurze czy wieprzowina, a więcej białka i składników mineralnych. Popyt na mięso królicze w Europie stale rośnie. Włosi sprowadzają 40 tysięcy ton rocznie. Znaczącymi importerami są także Francja i Belgia.
Każdy ma takiego królika na jakiego sobie zasłużył ;-)  
spk@kroliki.net

anUSZka

  • Gość
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 27, 2006, 19:22:45 pm »
Chora sie robie od tego..

Offline kapi

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1432
    • http://www.kapiszonek.prv.pl
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 27, 2006, 19:32:04 pm »
ja też, ale może nasza w tym rola, żeby pokazać ludziom jakie "słodkie" zwierzątka jedzą?
Każdy ma takiego królika na jakiego sobie zasłużył ;-)  
spk@kroliki.net

anUSZka

  • Gość
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 27, 2006, 19:39:13 pm »
Masz jakis konkretny pomysl?

Offline kapi

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1432
    • http://www.kapiszonek.prv.pl
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 27, 2006, 20:25:48 pm »
konkretnie jeszcze nic nie mam ale na pewno musimy pokazać, że królika postrzegamy jak inni psa i kota, że również jest zwierzęciem inteligentym, potrafi okazywać uczucia ..
i na pewno rozwieje to wszelkie wapliwości co do naszej działalności bo często postrzegani jesteśmy jako hodowcy.
Każdy ma takiego królika na jakiego sobie zasłużył ;-)  
spk@kroliki.net

Katasza

  • Gość
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 28, 2006, 00:01:44 am »
ladnie pieknie, zal mi krolikow, ale dziewczyny....od tysiecy lat kroliki byly, sa i beda jedzone. i tak nie osiagniecie cudow, hodowle masowe nie znikna ze swiata. moze by tak zaczac walczyc o humanitarne zabijanie zwierzat hodowlanych (w tym krolikow), o warunki hodowli.....

wiem zostane zjedzona za swoje poglady..... sama w zyciu kroliczego miesa nie jadlam i nie zjem, ale poniewaz daleko mi do wegetarianki, rozumiem iz ktos moze lubic wlasnie takie mieso. ja lubie kurczaki, swinki i krowki i w naturze i na talerzu.... a co do psa czy kota....w roznych kulturach rozne zwierzeta sa jedzone....w chinach to sa wlasnie psy.

Offline kapi

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1432
    • http://www.kapiszonek.prv.pl
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 28, 2006, 01:24:38 am »
no właśnie skoro i psa się daje jeść to czemu tego nie robimy?
tyle jest bezpańskich psów w schroniskach, moglibyśmy nimi nakarmić bezdomnych ludzi :i_am_smiling:
Dla mnie osobiście nie ma różnicy czy to miniaturka czy hodowlany, takie same ma obyczaje i tak samo może dać się oswoić - dla przykładu Sinus, Bunniusia ....
Azjaci znani są na całym świecie ze swojego stosunku do zwierząt i mam nadzieje, że my się nigdy nie cofniemy do ich poziomu poszanowania "braci mniejszych".

Katasza a czy nie i nie po to powstało spk? Poza pomocą bezpośrednią i edukacją uwrażliwiamy ludzi na zwierzęta, na króliki.
Wiele osób puka się do tej pory w głowę jak słyszy o naszej działalności, sporo wierzyło, że nam się nie uda ;-) nie ma rzeczy niemożliwych  :kroliczek:
a co do jedzenia mięsa .. jakbyś widziała jakieś konkretne zwierzątko pod nazwą jedzonego kawałka mięsa to pewnie ciężko by Ci było je konsumować.
Każdy ma takiego królika na jakiego sobie zasłużył ;-)  
spk@kroliki.net

Katasza

  • Gość
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 28, 2006, 08:23:45 am »
czemu nie jemy psow? bo to nie nasz obyczaj. my jemy kroliki, krowki, swinki, ptaszki (kurki itp.). w indiach krowy sa swiete, a my je haniebnie zabijamy ;)
kapi pod postacia schabowego widze swinke i i tak ja jem. chodzilam do rolnego technikum. mialam praktyki z krowkami, konikami (no, koniny nie tkne, tak jak krolikow), swinkami. wszystkie te zwierzeta mnie zauroczyly. wiesz, ze krowa potrafi przywiazac sie do opiekuna jak pies? czy to znaczy ze mam odmowic sobie jedzenia miesa? raczej nie. niektore zwierzeta sa po to aby je jesc i chodzi mi o warunki hodowli i aby byly zabijane humanitarnie.
wierze w SPK, ale nie wierze w cuda. kroliki hodowane beda na jedzenie, ot co. uwazam, ze walka z tym to walka z wiatrakami i nalezaloby zajac sie zmiana warunkow hodowli i uboju. w anglii zwierzeta stoja wyzej niz w polsce, co nie znaczy, ze nie ma tu ubojni itp. krolicze mieso tez tu mozna dostac, a anglicy naprawde kroliki kochaja. tylko widzisz.... ja juz od dawna obserwuje jedna zasadnicza roznice miedzy angielskimi organizacjami a polskimi. zdrowy rozsadek i rozsadna milosc. uswiadamianie ludzi, ze krolik moze byc w domu, piekna sprawa, ale zabranianie jedzenia miesa to juz przesada. angielskie organizacje walcza wlasnie o warunki. i jeszcze jedno.... wiem, SPK jest od kroliczkow i chwala wam za super akcje, ale skoro krolikow nie bedziemy jesc (powtarzam ja nie jem, ale nie zabraniam innym) to co z biednymi swinkami, krowkami i kurkami? warunki ich uboju i hodowli sa naprawde parszywe, juz nie wspominajac o transportowanym zywcu....wydaje mi sie, ze kazdy z nas tutaj obecnych kocha zwierzeta, czyzby wywyzszanie dobra krolika nad reszte zwierzat? zacznijmy walczyc i o inne. w koncu krowki w domu trzymac nie mozna, ale w oborze....to prawie jak w domu. dla mnie to pachnie po prostu.... zaklamaniem. krolik na talerzu be, ale krowka cacy, wystarczy, ze nie pomysle o tym iz to krowka i byla na zywo obdzierana ze skory.

trudno, takie mam poglady. zwlaszcza, ze krolik jedzony byl duzo wczesniej niz udowmowiony. walka o warunki TAK, walka aby w ogole, NIE.

Katasza

  • Gość
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 28, 2006, 08:28:49 am »
a tak miedzy nami.... drugim moim krolikiem w zyciu byl rowniez hodowlany, wiem, ze sa cudowne, duuuuuuuuze (uwielbiam duzo krolika do glaskania) :) i ze mozna je trzymac w domu. ale to nie zmienilo moich pogladow. jak ktos chce jesc okey, ja bede walczyla (czasem mniej aktywnie, czasem bardziej) o warunki uboju i hodowli.

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 28, 2006, 15:37:10 pm »
Zwierzęta są moimi przyjaciółmi, a ja nie jadam swoich przyjaciół. Dla naprawdę inteligentnego i czującego człowieka nie ma takiego pokarmu jak mięso.
Schopenhauer powiedział kiedyś: Ludzie są diabłami na ziemi a zwierzęta męczonymi przez nie duszami.

Katasza

  • Gość
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 28, 2006, 17:40:55 pm »
udowodniono naukowo ze roslinki tez czuja. poza tym tak kochasz zwierzeta a pasze im wyjadasz?

brawo, jestem osoba nieinteligentna i nieczujaca. czyzby odmienne zdanie rownalo sie z obrazaniem? i to ma byc dyskusja?

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 28, 2006, 18:59:12 pm »
Człowiek jest istotą wszystkożerną (jak świnka), nie jest drapieżnikiem i NIE MUSI JEŚĆ MIĘSA. Jeśli lubisz jeść zwłoki to sprawa twoja i twojego sumienia. Jestem ciekawa co bys powiedziała jak przy tobie ktoś by sobie obdarł ze skóry, ugotował i zjadł twoje króliki. I to tylko dlatego, że on po prostu lubi mięsko, bo jest taaaakie smaczne.
A tak przy okazji to większość tych zabijanych zwierząt ubijana jest na żywca. Słyszałaś kiedyś jak płacze królik (fachowo mówią, że kniazi)?? Zanim go obedrą ze skóry uderzają w potylicę, żeby go niby ogłuszyć, a to wcale nie znaczy, że on nic nie czuje. Potem nacinają skórę na skokach i jednym ruchem zrywają z królika. To na pewno "wspaniałe" uczucie być obdzieranym ze skóry żeby sobie ludzie na wielkanoc mogli paszteta podjeść. Widać morderstwa są wpisane w nasz gatunek już na stałe. Tak tak, MORDERSTWA. Bo kto powiedział, że wolno nam to robić??

Offline kapi

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 1432
    • http://www.kapiszonek.prv.pl
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 28, 2006, 19:17:24 pm »
Temat jedzenia i nie jedzenia mięsa zawsze będzie budzić wiele emocji ale mam nadzieje, że nikt się nie obrazi bo przecież nie po to dyskutujemy.

Co do walki o lepsze warunki to ja tego nie widzę, w hodowlach przemysłowych królików na mięso, bo co to zmieni?
Moim zdaniem nie będziemy konsekwentni a wyślemy sygnał, że w pewnym stopniu zgadzamy się na jedzenie królików. A przecież nikt z nas tego nie popiera.
Każdy ma takiego królika na jakiego sobie zasłużył ;-)  
spk@kroliki.net

anUSZka

  • Gość
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 28, 2006, 20:47:27 pm »
Katasza, to, ze ludzie jedza mieso, nie znaczy, ze musza jesc mieso krolikow, ani nie znaczy, ze Ci, ktorzy uwazaja, ze to jest nie w porzadku, maja uszy po sobie polozyc i zgadzac sie na wszystko.
Jak jestes twarda, to polecam lekture "Stories Rabbits tell" Margo Demello - rozdzialy o hodowli i zabijaniu. To, ze niektorzy sa niehumanitarni nie znaczy, ze musimy albo ze mamy nic nie robic, zeby to zmienic.

To tak jak z polowaniami na foki w Kanadzie (moje podatki tez to finansuja :oh: ) - dla jednych to biznes i "bo tak my robimy i juz", dla innych to niehumanitarna rzeznia.

Mysle, ze pojscie po linii - ja nie zjem Twojego psa, ty nie jedz mojego krolika jest chyba jedynym rozwiazaniem.

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 28, 2006, 21:22:36 pm »
Cytuj
Zwierzęta są moimi przyjaciółmi, a ja nie jadam swoich przyjaciół. Dla naprawdę inteligentnego i czującego człowieka nie ma takiego pokarmu jak mięso.
Schopenhauer powiedział kiedyś: Ludzie są diabłami na ziemi a zwierzęta męczonymi przez nie duszami.

... no nie... niezła ocena ludzi jedzących mięso :( Naprawdę musicie sprowadzać rozmowę do takiego poziomu?

Moje odczucia i zdanie są podobne do tego co pisze Katasza. Uważam, że nie o to chodzi by walczyć o zakaz jedzenia mięsa - czyje by ono nie było - tylko o to by takich sytuacji, jak opisuje Cytryna27 w późniejszym poście (o obdzieraniu ze skóry na żywca) nie było na świecie. To jest zbrodnia - znęcanie się, świadome.. znieczulica.

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #15 dnia: Marzec 28, 2006, 22:08:38 pm »
Nikogo nie chciałam obrazić tylko raczej uświadomić. A te słowa o zwierzęcych przyjaciołach, doabłach na ziemi w ludzkiej skórze i tak dalej są zaczerpnięte od znanych osób, z których akurat w danej chwili pamiętałam tylko Schopenhauera. Nie wiem, chyba to co on powiedział najbardziej mi w głowie utkwiło. Nie chodzi o to żeby kogoś obrazić tylko nawrócić. Jeśli to, że powiem, że ludzie jedzący mięso są nieinteligentni ma pomóc nawrócić kogoś ze złej drogi nadal to będę głosić. Bo warto nawet jeśli to ma uratować tylko jedno życie jakiejś tam krowy. Chodzi o to żeby wywołać u człowieka wstrząs moralny, wtedy być może można coś zdziałać a nic tak nie działa jak obrażenie inteligencji kobiety, wierzcie - wiem z doświadczenia, mnie tak własnie nawrócono.
Poza tym powiedzenie komuś że jest mało inteligentny nie jest chyba aż takie drastyczne jak środki które propagują w na przykład w Stanach Zieloni - typu wymiotowanie w restauracjach McDonalds. U nas w Polsce wszystko sprowadza się do gadaniny. A może czas wreszcie zrobić coś więcej? Szkoły powinny obowiązkowo odbyć wycieczkę do rzeźni, słowa nauczyciela nie są w stanie oddać tego co się tam naprawdę dzieje. Trzeba nie tylko edukować słowem ale także pokazywać to wszystko na żywo. Nic tak nie odbiera apetytu na mięso jak wiszące na haku dygocące w pośmiertnych drgawkach zwierzę. Przykładowo: pokazywany w telewizji nbie tak dawno reportaż. Najpierw jest miła scenka jak dzieci bawią się z konikami, a potem wjeżdża druga scenka gdzie widać wychudzone do granic możliwości konie, leżące w brudzie i smrodzie, z połamanymi kończynami, jednym słowem - okropieństwo. Takie materiały utkwią w pamięci na długo i zanim człowiem ruszy jakąkolwiek padlinkę zastanowi się 10 razy.

Katasza

  • Gość
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #16 dnia: Marzec 29, 2006, 08:34:01 am »
cytryna27
Cytuj
estem ciekawa co bys powiedziała jak przy tobie ktoś by sobie obdarł ze skóry, ugotował i zjadł twoje króliki. I to tylko dlatego, że on po prostu lubi mięsko, bo jest taaaakie smaczne.


dobre, usmialam sie. co ma taki smieszny przyklad do krowki czy swinki zabitej specjalnie na mieso?

cytryna27
Cytuj
Słyszałaś kiedyś jak płacze królik (fachowo mówią, że kniazi)??


nie tylko slyszalam ale i widzialam, a nawet wiecej walczylam czynnie aby takie rzeczy nie mialy miejsca. dodam wiecej, walczylam tez o krowki, koniki swinki, kurki i inne.

cytryna27
Cytuj
Bo kto powiedział, że wolno nam to robić??


i czy ktos tu mowi ze tak wolno?? czytanie ze zrozumieniem sie klania. od poczatku mowie o wlace z niehumanitaryzmem!

anuszka
Cytuj
To, ze niektorzy sa niehumanitarni nie znaczy, ze musimy albo ze mamy nic nie robic, zeby to zmienic.


blagam tylko nie pisz, ze rowniez niedoczytalas iz walcze z tym i jestem za humanitarnym zabijaniem i hodowlami z odpowiednimi warunkami, bo mi rece opadna calkowicie....
powtorze jeszcze raz, wlaka z obdzieraniem ze skory na zywca, z zabijaniem wylacznie lekko ogluszonych zwierzat itp. jak najbardziej! juz przestancie robic ze mnie potwora umazanego kriwa zwierzatek.

anuszka
Cytuj
Mysle, ze pojscie po linii - ja nie zjem Twojego psa, ty nie jedz mojego krolika jest chyba jedynym rozwiazanie


nie zjesz nigdy wiecej krowy jak cie poprosze? moj wujek ma "mućke". to kochane zwierzeta, naprawde....

kapi
Cytuj
Co do walki o lepsze warunki to ja tego nie widzę, w hodowlach przemysłowych królików na mięso, bo co to zmieni?


wiec po co ta dyskusja? myslisz, ze jeczenie ze kochamy kroliczki cos zmieni? ze traktujemy je jak inni psy czy koty? przepraszam za sarkazm ale POWODZENIA! na pewno to poskutkuje i nikt wiecej nie zje miesa kroliczego. wszyscy zyli dlugo i szczesliwie.

i teraz do ostatniego postu cytryny27 (za duzo "rarytasow" zebym cytowala).... moja droga, po twoim wczesniejszym poscie zdenerwowalam sie tak, ze poszlam wziac kawal kielbasy i ja wpierniczylam. jesli uwazasz ze obrazanie to nawracanie jak to ujelas ze zlej drogi to szczerze ci wspolczuje. po drugie jesli uwazasz ze jedzenie miesa to zla droga to rowniez wspolczuje.
daruj sobie opisywanie mi jak to wyglada, bo ja nie tylko wiem teoretycznie. w praktyce widzialam duzo potworniejsze rzeczy i to uwazam za barbarzynstwo. z tym nalezy walczyc. a nie "nawracac" ze zlej drogi. moze powiedzenie o kims ze jest malo inteligentny rzeczywiscie nie jest tak drastyczne jak zyganie, ale wypraszam sobie i nie zycze abys w stosunku do mnie kiedykolwiek tak pisala. rozumiemy sie? no to pieknie.
dziecka swojego w zyciu nie puszcze do szkoly ktora wysle je do rzezni. troche znajomosci psychiki dziesieciolatka.....

Cytuj
A może czas wreszcie zrobić coś więcej?


no....skonczyc z idiotyzmami i zabrac sie za hodowle i rzeznie. aby zabijanie na mieso odbywalo sie humanitarnie.

jest mi przykro, ze dyskusja zeszla na taki tor. niestety obrazania nie podaruje, a to co robia zieloni w stanach prawde mowiac malo mnie obchodzi.

i jeszcze jedno.... czlowiek naprawde inteligentny i czujacy nie nawraca nikogo na sile i akceptuje odmiennosc pogladow innych, walczy ze zlem (tu poczytajcie lzawe przyklady ktore podala cytryna27, bo to uwazam rowniez za okrucienstwo). czlowiek naprawde inteligentny dyskutuje podajac argumenty, rzetelne i prawdziwe i nie wysyla dziesieciolatka do rzezni aby pomyslal 10 razy zanim zje mieso. czlowiek naprawde inteligentny robi to do czego jest przekonany calym sercem, a nie pod presja, bo sie go obrazilo!

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #17 dnia: Marzec 30, 2006, 12:17:50 pm »
Cytuj
i jeszcze jedno.... czlowiek naprawde inteligentny i czujacy nie nawraca nikogo na sile i akceptuje odmiennosc pogladow innych, walczy ze zlem (tu poczytajcie lzawe przyklady ktore podala cytryna27, bo to uwazam rowniez za okrucienstwo). czlowiek naprawde inteligentny dyskutuje podajac argumenty, rzetelne i prawdziwe i nie wysyla dziesieciolatka do rzezni aby pomyslal 10 razy zanim zje mieso. czlowiek naprawde inteligentny robi to do czego jest przekonany calym sercem, a nie pod presja, bo sie go obrazilo!
otóż to... Szczerze mówiąc to mi się już robi słabo, gdy czytam lub słucham o takich metodach "szokowych" i wszelkiego rodzaju "nawracaniach" poprzez "zwtymiotowanie w MCcDonaldzie"... i to uważane jest za sposób na zlikwodowanie zła w stosunku do zwierząt na świecie? Żałosne to jest i tyle... Prymitywne - o czym to świadczy? Może o tym, że Ci wymiotujący i prowadzający dzieci do rzeźni nie odstają za bardzo od prymitywnych rzeźników czy hodowców, tyle tylko, że mają nieco odmienne priorytety.

Naoglądałam się już niezliczonej ilości szokujących zdjęć, filmów, widziałam jak wyglądają kurniki "za kulisami", słyszałam jak krzyczy zabijane ciele... i jesli ktoś uważa, że mnie to nie wzruszyło ponieważ nadal jem mięso, to chyba nie posiada szczypty wyobraźni...

Nie w tym rzecz by propagować zakaz jedzenia mięsa. Rzecz w tym, by zlikwidować znieczulicę, niehumanitatrne hodowanie i zabijanie zwierząt i o to walczyć. Katasza ma wg mnie rację - jęczenie, że kochamy króliczki jak pieski i kotki inni ludzie, nic nie da i to żadna metoda na jakiekolwiek działania...

Offline cytryna27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 337
  • Płeć: Kobieta
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #18 dnia: Marzec 30, 2006, 14:59:45 pm »
Ja widzę, że według Kataszy jak się zabije "humanitarnie" to już nie jest morderstwo. No comment. Ja też ci współczuję takiego myślenia....

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
[Rzeczpospolita]Zyskowna potrawka z królika
« Odpowiedź #19 dnia: Marzec 30, 2006, 15:15:37 pm »
Cytryno - a wg Ciebie to jest morderstwo? A co gdy ma się w domu psa i karmi go mięsem? Co to za czyn? A jak nazwać wszystkie istoty jedzące mięso innych istot? A jedzenie roślin - równie żywych istot, tyle, że "czujących inaczej" nie jest już niczym kwalifikującym się do nazwania barbarzyństwem w stosunku do tychże istot? Oczywiście tutaj piszę jakaś serię pytań na które mogę otrzymać szereg odpowiedzi w stylu: zwierzęta jedzą by przeżyć, a człowiek przeżyje na roślinach; rośliny nie odczuwają i nie myślą, tym samym nie cierpią (a czyo to pewne?) itd itp.

Widzisz... to jest wszystko ogromnie skoplikowane i podejście do takiego tematu musi być bardzo neutralne i nie zawężone do jednego aspektu - w przeciwnym razie właśnie ludzie nie jedzący mięsa nazywają w rozmowie ludzi jedzących mięso mordercami (przykład)...