nasi dzielni Panowie, bardzo dokładnie przekopali całe pomieszczenie także jest duża szansa że króliczków już tam nie ma, ale jeśli jakieś uszy jeszcze się pokażą to wtedy zostaną przekazane Fundacji, Kitty jest w kontakcie z sąsiadem pana u którego byliśmy, bardzo miły pomocny człowiek, sam ma jakąś organizacje pomagającą zwierzakom, także mam nadzieję że nie ma powodu do strachu że sytuacja się powtórzy.
Worrki my też bardzo bardzo dziękujemy , było nam miło wspólnie działać!
mam nadzieję, że auto już Wam się wywietrzyło i nie ma śladu po dwunastym nieplanowanym pasażerze
a miseczką się nie przejmujcie, jak Wam się przyda to sobie zostawcie, a jak nie to oddajcie do "izolatki" będzie pasować kolorystycznie do transporterka