no i widzę to coś zwane Bąbelkiem...
kosmitka
Bąbelek siedzi w klatce i póki nikt się do niej nie zbliża jest dobrze, w każdym przypadku próby nawiązania relacji (oj tak chce się ją czochrać, drapać bo wygląda tak cudownie
) Bąbelek nieruchomieje i płaszczy się jak rozjechana żaba (co i tak nie chroni jej przed głaskaniem
nałożyłam siana do klatki ale Bąbelek w pierwszej kolejności władował się na to siano i chyba słyszałam szum wodospadu (tzn. poszedł siur) i ani myśli jeść siano
za to lepiec naklejony po sterylce (który miał odpaść za 3 dni) już odpadł...
więc będziemy chyba kroić jakiś strój dla kosmitki
no a teraz właśnie Bąbelek strzelił w kimono na tym sianie które nałożyłam z nadzieja że jej posmakuje